tag:blogger.com,1999:blog-8922693437604571161.post8929715638855973861..comments2024-03-28T10:28:16.691+01:00Comments on Sztuka Bycia Gejem: 6 powodów, dlaczego totalnie NIE warto się zakochiwaćDreamWalkerhttp://www.blogger.com/profile/05939557115839409658noreply@blogger.comBlogger15125tag:blogger.com,1999:blog-8922693437604571161.post-54001207618406368072021-11-25T20:46:36.712+01:002021-11-25T20:46:36.712+01:00Zdaje się, że przeczytałem to w odpowiednim momenc...Zdaje się, że przeczytałem to w odpowiednim momencie mojego życia... Może jeszcze jest czas na zatrzymanie tego. Tak czy siak, dziękuję za ten artykuł. Pomógł mi bardzo.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8922693437604571161.post-11640431076816889542018-04-29T23:06:34.755+02:002018-04-29T23:06:34.755+02:00Powiem tak, moi rodzice znali się bardzo długo, gd...Powiem tak, moi rodzice znali się bardzo długo, gdyby nie to, iż ja i moje rodzeństwo się urodziło to by dawno wzięli rozwód mimo długiego czasu, w którym nie było motylkowani nic tylko spotykanie się ze znajomymi. Albo była dziewczyna mojego brata, która zerwała z nim po 4latach związku dlatego, iż się jej nie oświadczył. Więc co do tematu o zerwaniach bym się kłócił, bo w prawdziwym życiu nie jest do końca tak jak napisałeś, ale nawet nawet, w wielu aspektach się zgadzam, jak i jest wiele do debatowania. Każdy patrzy na to inaczej, każdy inaczej tez rozumuje.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/01354266663587926706noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8922693437604571161.post-34879641865278741052016-12-22T10:20:42.247+01:002016-12-22T10:20:42.247+01:00To bardzo nieuczciwe z Twojej strony DreamWalkerze...To bardzo nieuczciwe z Twojej strony DreamWalkerze, by demonizować zakochanie. Z pewnością nie jest to stan choroby psychicznej, tylko naturalna kolej rzeczy, coś do czego wyewoluowaliśmy. Jeżeli to jest wpisane w naszą naturę, to oznacza że jest piękne i potrzebne. Tylko trzeba z tego dobrze korzystać.<br />Obawiam się, że Twoje podejście do tego tematu jest bardzo subiektywne, oparte na przykrych doświadczeniach z życia.<br />Ja ze swoim chłopakiem przeszliśmy stan zakochania i kwiatów podbitych tęczą. Teraz przychodzi etap budowania gniazda. I jest nam dobrze, uczymy się kochać i na sobie polegać. To zależy wyłącznie od Twojej inteligencji emocjonalnej, co z tym zakochaniem zrobisz. Polecam lekturę "Wprowadzenia do Psychologii LGB" Iniewicza. <br />Pozdrawiam ;)Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/09590334692413313153noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8922693437604571161.post-25010505121152249332016-12-18T19:55:41.607+01:002016-12-18T19:55:41.607+01:00Nic ująć, nic dodać ( oprócz jednej , drobnej?, sp...Nic ująć, nic dodać ( oprócz jednej , drobnej?, sprawy, ale to na końcu wpisu) Zazdroszczę lekkości w pisaniu, podziwiam poczucie humoru i spostrzegawczość oraz dogłębną( hihihhi) wiedzę!<br />Lubię tu zaglądać. A teraz ta drobna uwaga - zakochanie to troszkę inna sprawa niż kochanie. Ty najzwyklej w świecie KOCHASZ swojego chłopaka. I tak trzymaj nadal, jak ja już ....hmmm liczba latek dwucyfrowa. Pozdrawiam najserdeczniej. Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8922693437604571161.post-73255880909394030872016-12-07T20:33:16.308+01:002016-12-07T20:33:16.308+01:00Miłość, zakochanie, uwielbienie, pożądanie, sex, p...Miłość, zakochanie, uwielbienie, pożądanie, sex, pieprzenie...to tylko słowa, którym ludzie nadali znaczenie. Uważam, że tego ile znaczy dla nas drugi człowiek lub jaki "status" ma w naszym życiu (biorąc pod uwagę różne uczucia np. miłość, przyjaźń) nie da się i nie powinno opisywać się słowami. Okazywanie tak skomplikowanego tworu jakim są uczucia, za pomocą zlepku liter jest według mnie niemożliwe. <br />Odnosząc się do zakochania czy też miłości, z moim partnerem poczuliśmy, że to właśnie to, stosunkowo szybko (mimo że taki scenariusz był dla mnie niepojęty, no bo jak to po kilku tygodniach znajomości, można czuć do drugiej osoby coś tak przepięknego i kompletnego?!). Mimo młodego wieku i upływu prawie 4 wspólnych lat, dalej czuje i wiem, że moje życie bez niego nie byłoby takie samo. Oczywiście "uczyliśmy się" siebie i bycia ze sobą, a z każdą kolejną chwilą wiedziałem, że jestem gotów oddać życie i wszystko co mam, by tylko nic mu się nie stało. Z braku laku mówimy do siebie "kocham Cię", ale sami nadaliśmy tym słowom wartość i wiemy ile znaczą one dla nas. Przez ten cały wspólny czas, powiedzieliśmy to sobie setki tysięcy razy i mimo tego, że nie oddają w pełni naszego uczucia, to uwielbiam je słyszeć.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8922693437604571161.post-72509090559321584572016-12-06T10:25:48.752+01:002016-12-06T10:25:48.752+01:00Ja jestem nie dawno po rozstaniu a związek trwał a...Ja jestem nie dawno po rozstaniu a związek trwał aż 9 lat w tym że ostatnie 3 lub 4 lata stał się toksyczny a zaczęło się Chyba nie muszę mówić od czego... Hmm wszystko opisane czarno na białym...PozdrawiamAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8922693437604571161.post-86478521362661231592016-12-05T22:09:11.433+01:002016-12-05T22:09:11.433+01:00Zakochanie dla mnie to od zawsze była jakaś uciecz...Zakochanie dla mnie to od zawsze była jakaś ucieczka, ze złego związku w kolejny, ze złej sytuacji w życiu w... zakochanie. Ta chemia zalewająca mózg jest świetna tylko.. krótkotrwała. Nauczyłem się, że przeskakując z jednego w drugie produkuje się kolejny związek do śmieci. I ja to wiem, ale... nie powstrzymuje mnie to od zakochiwania i rozkochiwania w sobie. I może kiedyś się uspokoję ale póki co... Dzięki za tak szerokie potraktowanie problemu Dreamwalkerze :)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8922693437604571161.post-10941395310279880752016-12-05T19:07:04.981+01:002016-12-05T19:07:04.981+01:00Swietny wpis! Nigdy nie myślałem o tym w ten sposó...Swietny wpis! Nigdy nie myślałem o tym w ten sposób jak to tutaj przedstawiłeś. Dobra robota z twoim blogiem, keep it up:)gej.dreshttps://www.blogger.com/profile/05070186850162397322noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8922693437604571161.post-61037039968008613282016-12-04T03:20:19.532+01:002016-12-04T03:20:19.532+01:00Minimalizowanie cierpienia - ok. Byle nie zbyt duż...Minimalizowanie cierpienia - ok. Byle nie zbyt dużym kosztem. A kosztem może być poczucie, że się czegoś w głębi duszy chciało, ale z ostrożności jednak nie spróbowało. De Mello fajnie to ujął: Do niczego się nie przywiązywać, ale też niczego się nie wyrzekać, bo jak się czegoś wyrzekasz to związujesz się z tym na zawsze.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8922693437604571161.post-25181275492265087962016-12-04T00:08:03.058+01:002016-12-04T00:08:03.058+01:00Masz rację - zdecydowanie lepiej, jeśli będzie się...Masz rację - zdecydowanie lepiej, jeśli będzie się nimi kierował chęcią zbudowania prawdziwego, trwałego związku z drugą osobą (a nie z jej iluzorycznym obrazem).<br /><br />A co do lęku przed cierpieniem - w życie wpisane jest cierpienie i trzeba się z tym pogodzić. Niemniej myślę, że możemy je minimalizować. Po to ten artykuł :)DreamWalkerhttps://www.blogger.com/profile/13491903074271941136noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8922693437604571161.post-29395280032965664122016-12-03T23:04:29.517+01:002016-12-03T23:04:29.517+01:00To co piszesz ma sens. Istnieje jednak ryzyko, że ...To co piszesz ma sens. Istnieje jednak ryzyko, że ktoś uzna Twoje argumenty i będzie się nimi kierował z lęku przed cierpieniem. A lęk przed cierpieniem prowadzi do lęku przed życiem. Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8922693437604571161.post-83027759383105720072016-12-01T17:19:12.591+01:002016-12-01T17:19:12.591+01:00Dzięki że napisałeś o tym. Na przyszłość będę pami...Dzięki że napisałeś o tym. Na przyszłość będę pamiętał. Ten wpis polecę chyba mojemu byłemu, który ciągle za mną szaleje. Opisywałem ci na portalu moją sytuację. Wielkie dzięki jeszcze raz.krystek005https://www.blogger.com/profile/02510766852961304258noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8922693437604571161.post-86495938502138913912016-11-30T23:29:41.137+01:002016-11-30T23:29:41.137+01:00Zakochanie, czy też zauroczenie - jak sam napisałe...Zakochanie, czy też zauroczenie - jak sam napisałeś - mija. I dobrze. Nie chcę wiecznych fajerwerków, chcę codziennie jeść wspólne śniadanie i rozmawiać o tym, co się dzieje w mojej głowie. Chcę codzienności i wspólnego dążenia do wspólnych i własnych celów. Nie chcę epickiego romansu z kart powieści, ani bohaterskich historii.<br /><br />Co do rozwodów, to hmmm... Teoria, że ustawiane małżeństwa wychodzą lepiej, bo ludzie muszą ze sobą być... Nie, nie chciałbym czegoś takiego. To tak jak posyłanie dziecka do Kościoła od małego i wbijanie do głowy, że jest tylko jeden bóg, w którego słuszne jest wierzyć. Dziecko się stara, a potem jak już dorośnie i samo założy rodzinę, to nawet nie potrafi wymienić pięciu innych religii świata.<br /><br />Rozwody pojawiają się z błahego powodu. Ludzie nie patrzą w przyszłość, nie podchodzą rozważnie do tematu związku. A jak patrzę na związki wokół mnie i ludzi, którzy w tych związkach nie są przed sobą otwarci i prawdziwi, to jaki sens? Mam wtedy wrażenie, że ja i mój chłopak jesteśmy nieliczni z tych normalni, a reszta goni za jakimiś fantazjami. Niech gonią, a my, szczęśliwcy, cieszmy się własnym szczęściem ;)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8922693437604571161.post-16528330413724122852016-11-30T11:05:43.512+01:002016-11-30T11:05:43.512+01:00Osobiście przyznaję Ci rację DreamWalekrze. Zakoch...Osobiście przyznaję Ci rację DreamWalekrze. Zakochanie to potworne szambo, z którego istnieje jeden milionowy procent szans na udany związek. W innych przypadkach wygląda to schematycznie-zauważamy Jego wady, zaczyna nam to przeszkadzać, kłótbia albo milczenie i puf-koniec. Mam za sobą taki związek i nikomu nie polecam. <br /><br />PozdrawiamMewTwonoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8922693437604571161.post-48616108152012973362016-11-30T10:09:23.793+01:002016-11-30T10:09:23.793+01:00Zgadzam się, zakochanie jest piękne tylko na począ...Zgadzam się, zakochanie jest piękne tylko na początku, a kiedy pod jego wpływem podejmiesz jakieś decyzję, zdajesz sobie sprawę, że wdepnąłeś w niezłe gówno :(<br />ARnoreply@blogger.com