Internet to śmietnik informacji. Wystarczyło pozwolić ludziom swobodnie pisać, co "myślą"* - aby zmienić największe techniczne osiągniecie ludzkości w wysypisko fake newsów, bredni i przesądów.
I dostaje się nam, Gejom. Tysiące, miliony komentarzy wysyconych po brzegi homofobią, ślepą nienawiścią i prostactwem. Otóż okazuje się, że jesteśmy pedofilami, zoofilami, roznosimy HIV, jesteśmy erotomanami i prostytuujemy się na zawołanie.
Długo uważałem, że nie ma sensu z tym walczyć - tłumaczyć, prostować, dyskutować. Ale miarka się przebrała. Dziś uważam, że nasze milczenie to ciche przyzwolenie na szerzenie chorych, nieprawdziwych informacji na nasz temat.
Już tłumaczę dlaczego zmieniłem zdanie.
* - "myślą" w cudzysłowie, bo prawdziwe myślenie to coś znacznie więcej, niż powtarzanie tego, co się usłyszało / przeczytało
Komentarze w Internecie - czy ktoś naprawdę się nimi przejmuje:
Gdy treść w Internecie jest przyswajana sekwencyjnie (a więc teksty czy filmy - obrazy są przyswajane "na hurra"), większość ludzi przewija w dół i od razu... czyta komentarze (chce wiedzieć, czy warto marnować czas na przyswajanie informacji).
Komentarze te - stanowiąc pierwszą opinię na temat materiału - budują pierwszy filtr percepcyjny, przez który potem filtrowana będzie treść materiału.
Jeśli ktoś widzi pod materiałem komentarz "Chujoza", który zebrał 250 lajków - najpewniej będzie filtrował cały materiał już nie z czystym umysłem i neutralnym podejściem - ale z głębokim uprzedzeniem.
Co więcej - do tego dochodzi siła tzw. dowodu społecznej słuszności.
Jest to jedna z najpotężniejszych technik wpływu społecznego. Jeśli widzimy, że homofobiczny komentarz ma np. 100 lajków - czujemy się bardziej przygnębieni, niż gdy ma ich powiedzmy 5.
Im więcej lajków ma dany komentarz, tym bardziej "właściwy" się wydaje. Chcąc, nie chcąc, wiele naszych zachowań i opinii wynika z tego, co sądzi większość ludzi.
W komentarzach więc - prócz wymiany opinii (nazwijmy, że jest to wymiana opinii) - odbywa się głosowanie na ogromną skalę. W wielu miejscach - np. na YouTubie - te komentarze, które zdobyły najwięcej lajków, są na samej górze.
Większość ludzi, którzy podróżują po necie, NIE komentuje. Jedynie czyta komentarze, by wyrobić sobie opinię o czymś. Między innymi o nas. To, jakie komentarze o nas czytają, ma duży wpływ na ich myślenie i stosunek do nas.
Gdy homofob wypluje z siebie jakąś opinię - i ma 3 lajki - a ktoś go zjebie i dostaje 50 lajków - to uważa się, że został homofob zaorany.
Zatem odpowiadając na pytanie z podtytułu - tak, komentarze w Internecie mają bardzo duże znaczenie. Bo kiedyś mogą zmienić się w akty fizycznej agresji pod naszym adresem. W czyiś złamany nos, rękę albo kręgosłup.
Dlatego musimy walczyć!
Ty musisz też walczyć. Nie chodzi o to, by toczyć bez końca czcze dyskusje. Ale przynajmniej zmobilizować się i: zdyslajkować, powiedzieć "nie", wyjaśnić albo nawet rzucić bluzgiem.
Niech widzą, że jest inny punkt patrzenia.
Że coraz więcej ludzi jest za nami. Że jasno i wyraźnie wyrażamy swoje stanowisko. Że mamy swoje żądania. Że domagamy się szacunku, bezpieczeństwa, spokoju.
Ja już zacząłem:
Codziennie komentuję, odpowiadam, lajkuję i dyslajkuję - cokolwiek. Byleby choć trochę ich osłabić i przebić się swoim głosem. Zachęcam Cię, byś i Ty to robił. Byśmy robili to wspólnie.
Dlatego niebawem pojawi się tu więcej materiałów dot. walki z homofobią - jak to robić, gdzie i dlaczego.
Na koniec - pozytywny akcent:
Coraz bliżej do normalności! :)
***
Wciąż wielu gejów nie do końca akceptuje swoją orientację seksualną - a w Polsce panuje nie tylko spora homofobia, ale też prawdziwy deficyt pomocy psychologicznej dla osób LGBT+. Dlatego też stworzyłem praktyczny poradnik, którym możesz sobie pomóc dojść do porozumienia z samym sobą w kwestii swojej seksualności:
Jak zaakceptować siebie jako geja
Przedstawiam w nim prostą, sprawdzoną i skuteczną metodę (zbudowaną w oparciu o wiele różnych metod psychologicznych) pracy nad swoimi przekonaniami, myśleniem, postawą i emocjami - technikę, którą możesz szybko się nauczyć i samodzielnie stosować w zaciszu swojego domu.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ O PORADNIKU
KUP EBOOKA / KSIĄŻKĘ DRUKOWANĄ
***
Problem w tym, że homofobiczne komentarze należą do tych, które przewracają wszystko do góry nogami i żenują swoim absurdem. Otóż trzeba mieć w sobie dużo złej woli, aby powiedzieć, że gej to pedofil. Wystarczy przeczytać opinię Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego, Amerykańskiej Akademii Psychiatrii Dzieci i Młodzieży, Amerykańskiego Stowarzyszenia Zdrowia Publicznego, Amerykańskiego Stowarzyszenia Poradnictwa Psychologicznego i Amerykańskiego Narodowego Stowarzyszenia Pracowników Socjalnych, które jednogłośnie mówią, że pedofilia u osób homoseksualnych nie występuje częściej niż u osób heteroseksualnych. Gdy próbowałem dyskutować z kimkolwiek w Internecie czy w realnym świecie, to do nikogo to nie docierało. Ostatnio przeprowadziłem burzliwą dyskusję z jednym z członków mojej rodziny. Twierdził on, że wszytkie dzieci, które zostały adoptowane przez gejów, zostały zgwałcone. Oczywiście wyśmiałem tę osobę stwierdzeniem, że żyje w jaskini bez mediów. Dodam, że nie ujawniłem się rodzinie oraz, że świadkiem polemiki (jeżeli można w ten sposób nazwać mój monolog okraszony bełkotem w tle) był mój dużo młodszy brat. Mam nadzieję, że fakty, którymi operowałem pomogą mu w wyrobieniu sobie właściwej opinii. Łącząc wyrazy szacunku:
OdpowiedzUsuńJMR
Cześć, Dream
OdpowiedzUsuńpiszę, gdyż potrzebuję wsparcia i wygadania się oraz proszę o radę. Mam ciągoty homo, zrozumiałem to dopiero jakiś czas temu, chociaż od kilku lat mi one towarzyszyły, czasami bardziej czasami mniej. Smuci mnie samotność, która mi towarzyszy w tym. Chciałbym powiedzieć rodzicom, ale nie potrafię i wiem, że to nic w moim życiu nie zmieni. Mieszkam w mniejszej miejscowości więc ciężko tu nawiązać taką relację mm.
Chodzi mi o to, jak mogę normalnie żyć, nie przejmować się tym, wrzucić na pełen luz.
Czytałem, że ty bardzo wcześnie dokonałeś cooming outu przed mamą w wieku 17 lat chyba. Nie uważasz,że to było za wcześnie? Ja w wieku 17 lat nie byłem pewny tego co czuje, a ty już byłeś określony, wiedziałeś, że to faceci cię pociągają?
Wracając do tematu to nie wiem, co robić, chcę coś zmienić, ale nie czuję się jeszcze gotowy. Boję się reakcji rodziców, rodziny, brata. Rozmawiałem o tym, że mogę być inny z mamą. Była wzruszona, powiedziała,że okej, ale będę miał ciężko w życiu. Nie wiem na ile te słowa były wymuszone, na ile prawdziwe. Powiedziałem tylko, że mogę kiedyś przyprowadzić chłopaka zamiast dziewczynę, bo nie jestem pewien siebie ;) Na koniec podziękowała mi za szczerość. Potem temat ucichł, a mnie było ciężko się przemóc.
Korzystałem jakiś czas z fellow, ale póki co ten portal wydał mi się dosyć płytki, tak jakby homoseksualność nie była dla mnie.
Podniecam się facetami, ale tego nie czuję. Chcę byc blisko ale tak jakbym tego unikał. Albo na moich zasadach powoli, bez pośpiechu. Czyżby zinternalizowana homofobia? Mam momenty, że uwielbiam homoseksualność z całą jego ekspresją i pełnią, a czasem wręcz nienawidzę, chcę zapomnieć i w środku gdzieś włącza się we mnie homofob. Jednak jestem tego świadom i myślę, racjonalnie. Chcę się przestać bać o siebie, o opinię innych. Dopiero wkraczam w życie, a zwyczajnie boję się tego co da mi przyszłość.
Z innej beczki, jak czytam twój blog to naprawdę miałeś, masz ciekawe życie, niczym moda n sukces. Nawet twoja rodzina i losy, które tu opisujesz wybiórczo, twoje przygody itp. Bardzo ciekawe i ciekawe jest także, co cię jeszcze w tym życiu może spotkać :) Może pomyśl nad nakręceniem nowego serialu pt. Gej w wielkim mieście? :) Fabuła losy młodego DreamWalkera zagubionego i szukającego własnej tożsamości i szczęścia hah Interesuję się pisaniem scenariuszy dlatego wpadł mi do głowy ten pomysł.
Pozdrawiam Maks :)
"dokonałeś cooming outu przed mamą w wieku 17 lat chyba. Nie uważasz,że to było za wcześnie? Ja w wieku 17 lat nie byłem pewny tego co czuje, a ty już byłeś określony, wiedziałeś, że to faceci cię pociągają?"
UsuńJeśli nie czułeś tego w wieku 17 lat - to okej. Ja czułem ponad wszelką wątpliwość. Zakochałem się po uszy w facecie.
Piszesz, że masz "ciągoty". Może więc Twoja orientacja nie jest w pełni homoseksualna.
"Była wzruszona, powiedziała,że okej, ale będę miał ciężko w życiu."
W dużej mierze to zależy od Ciebie. Nie daj sobie zarzucić klątwy - słowa te były powiedziane w bardzo stresującym dla Ciebie momencie, więc zapadły Ci w pamięć. Ale nie musisz być ich niewolnikiem. To nie wyrocznia. Być może Twoje życie będzie piękne, pełne miłości i radości - z mężczyzną lub kobietą u boku. Kto wie?
"Podniecam się facetami, ale tego nie czuję. Chcę byc blisko ale tak jakbym tego unikał. "
Wyraźnie widać u Ciebie konflikt wewnętrzny. Każde "ale" jest jego oznaką.
"Czyżby zinternalizowana homofobia?"
Sam znasz siebie najlepiej.
"w środku gdzieś włącza się we mnie homofob"
Włącza się i co mówi? Jak wygląda? Jakie ma argumenty?
"Chcę się przestać bać o siebie, o opinię innych."
Nigdy nie przestaniemy się bać o siebie i o opinię innych - bo żyjemy wśród ludzi, bo ludzie są różni, bo ktoś może nas zaatakować fizycznie lub skrzywdzić w inny sposób (np. wyrzucając z domu).
Jednak musimy działać POMIMO tego lęku. Musimy żyć POMIMO, że się boimy. Nie mamy innego wyboru. Potem jest już łatwiej, wierz mi.
"Dopiero wkraczam w życie, a zwyczajnie boję się tego co da mi przyszłość."
To dobrze, że się boisz. Bo to znaczy, że dbasz o siebie. Że chcesz być ostrożny. Że wyczuwasz zagrożenia. Przyjmij dar, jakim jest lęk - wyciągnij z niego korzyści. A potem po prostu żyj. Rób swoje. Zacznij tu, gdzie jesteś. Zrób, co możesz. Użyj tego, co masz.
A zrozumiesz, że w najprostszych ludowych powiedzeniach - jak np. "co ma być, to będzie", "niech się dzieje, co się chce", "jakoś się ułoży" - jest najwięcej mądrości.
"Może pomyśl nad nakręceniem nowego serialu pt. Gej w wielkim mieście? :) "
Sam jestem z małego miasta, więc tytuł by nie pasował :)
Chłopie i tak miałeś szczęście, że tak Ci matka powiedziała. Moja zaczęła wrzeszczeć: ,,Chyba cię ku#wa popie#doliło!!" i próbowała mnie zmusić do leczenia, chciała wysłać do psychologa, psychiatry, seksuologa aż w końcu do księdza. Więc jej powiedziałem, że jednak nie jestem gejem, żeby dała mi spokój no i uwierzyła. A jeśli chodzi o temat to postaram się działać jak mówisz. W kupie siła :)
UsuńNie wiem co ci odpowiedzieć. Nie łam się,to słaby argument. Pamiętaj,że nie jesteś w takiej sytuacji sam,wiele osób coś takiego przeżyło. Mimo to wielu rodziców po jakimś czasie akceptuje homoseksualną orientację u ich dzieci.
UsuńWyobraź sobie siebie jako dojrzałego,samodzielnego faceta w szczęśliwym związku i dąż do tego,rozwijaj się. Tego nikt ci nie zabierze. Zacznij tu gdzie uesteś,a za jakiś czas nie poznasz siebie.
Dziękuję za komentarz w mojej sprawie,chłopie i trzymaj się mocno również. Pozdrawiam, Maks.
Popieram, bez żadnego ale!
OdpowiedzUsuńGeneralnie w naszym kraju istnieje przyzwolenie na homofobiczne wypowiedzi. "Co za ciota!" "Co za pedały" itp. A potem jeszcze słynne "Ja mam dystans, więc wy go miejcie" ew "Ja jestem tolerancyjny, ale..."
OdpowiedzUsuńWięc my bądźmy głosem, który powie "DOŚĆ". Im nas więcej - tym lepiej. Niech wiedzą, że istniejemy i mamy swoje racje.
UsuńAutorze mam okropny problem, otóż nie cierpię mężczyzn hetero. Działają mi na nerwy, nie wiem dlaczego. Nawet kiedy są mili, śmieją się z jakiegoś dowcipu we własnym towarzystwie mnie to po prostu wkurwia, nie wiem do końca dlaczego. Myślę, że uważają się za lepszych? Dodam, że nigdy nie miałem jakiegoś dobrego zdania o hetero, ale to co teraz jest w mojej głowie to jest przegięcie. Proszę o pomoc i jak mam wyleczyć tą heterofobię? Może jednak istnieje? Pozdro :)
UsuńA co trzeba myśleć o mężczyznach hetero, żeby ich tak nie cierpieć?
UsuńDenerwuje mnie to,że nas nie rozumieją, dyskryminują,obrażają i tylko z powodu swojej orientacji uważają się za lepszych, "normalnych",a prawda cóż jest zgoła inna ;)
UsuńMożesz napisać artykuł o wszelakich argumentach, których ludzie wykorzystują przeciwko homoseksualnym małżeństwom, związkom partnerskim, adopcją dla homoseksualistów, czy ogólnie homoseksualnym "stylu życia i związków" i napisać jak te argumenty "zaorać.
OdpowiedzUsuńMieszkam w Niemczech, gdzie w piątek homoseksualne małżeństwa zostały wreszcie przegłosowane, ale wciąż mnie obchodzi jak wam tu w Polsce idzie.
Właśnie taki mam plan! :)
UsuńWpis o takich argumentach to będzie niezła komedia :D Słyszałem już tyle bredni, że czasami tylko popkornu brakuje. Generalnie jest tak, że te argumenty potrafią zaorać same siebie, co bawi chyba najmocniej :D
UsuńJa uważam, że to właśnie parady równości nas stawiają w złym świetle, mówie szczególnie o tych kolorowych i nagich platformach, dlatego uważają nas za prostytutki i inne
OdpowiedzUsuńHeterycy na karnawale w Rio też tańczą nago na platformach, symulują seks i ćpają. Zabrać im dzieci! :)
UsuńNie należy porównywać kultur, bo kultura latynoska zupełnie inna jak europejska a tym bardziej Polska, pozdrawiam, Michał
UsuńWitaj DreamWalker.
OdpowiedzUsuńMam pewien problem, a że śledzę (i uwielbiam) Twojego bloga już od jakiegoś czasu chciałbym dowiedzieć jaką masz opinie na ten temat. Może podsunę Ci w ten sposób pomysł na kolejny wpis.
Każdy gej, uświadamia sobie jak i jest bombardowany wizerunkiem współczesnego geja: przystojny, modnie ubrany,dobrze odżywiający się, wysportowany i lubiący chwalić się swoim misternie wypracowanym na siłowni ciałem. Po prostu perfekcyjny. W takim stylu życia nie ma oczywiście nic złego, przecież warto o siebie dbać. Jednak, widząc to, zastanawiam się, ja, jako młody, wkraczający w dorosłe życie gej, który lubi dobrze zjeść nie licząc przy tym kalorii, nie przykładający zbyt dużej wagi do wyglądu, ale również nie stroniący od sportu, czy mam szansę na związek, ale tak na prawdę na miłość.
Nie masz pojęcia jak ucieszyłem się gdy zobaczyłem Twoje nowe zdjęcie, bo właśnie tak sobie Ciebie wyobrażałem i osobiście uważam że takie ciało jest bardziej pociągające.
I tutaj czas na moje pytanie. Zastanawiam się czy zmienić styl życia, zacząć bardziej rozsądniej się odżywiać, częściej uprawiać sport, itd. i choć trochę zbliżyć się do tego idealnego wizerunku, aby ktoś się mną zainteresował czy zostać taki nieperfekcyjny z nadzieją że będzie ktoś taki kto pokocha mnie przede wszystkim ze względu na to jakim jestem człowiekiem, a nie dlatego, że dobrze wyglądam w obcisłym podkoszulku.
Pozdrawiam Cię i z góry dziękuję za odpowiedź.
Mikołaj
Szanowny Mikołaju,
UsuńPoruszyłeś temat-rzekę. Kwestia jest złożona i nie da rady odpowiedzieć tak po prostu, co robić.
Przede wszystkim - stereotyp geja z sześciopakiem wsadź proszę między "Królewnę Śnieżkę" a "Jasia i Małgosię". Pewnie, że są tacy. Ale większość jest po prostu przeciętna i niewiele ma wspólnego z ideałami z okładek magazynów.
Druga kwestia - zakochanie zaczyna się od atrakcyjności fizycznej. Kropka. Oddzielanie zakochania od seksualności to marzenie idealistów-romantyków.
Atrakcyjni fizycznie mają więcej seksu - były nawet jakieś badania w tym kierunku. Zresztą - to chyba nikogo nie dziwi jednak, co nie?
Ale czy częściej są w związkach? No nie zawsze. Bo czasem, jak ktoś jest zbyt atrakcyjny, to paradoksalnie... wielu odpuszcza na starcie. A bo "za wysokie progi". Albo "i tak pewnie mnie rzuci dla kogoś atrakcyjniejszego ode mnie".
I taka dupa.
Z kolei miłość a zakochanie to jeszcze inna kwestia. Zakochanie to fascynacja czyimś wyglądem. Miłość - pojawia się z czasem. Idzie w parze z przywiązaniem, bliskością, wzajemnym zrozumieniem, dojrzałością związku. To inna para kaloszy. I tam nie musisz mieć fajnego ciała - ale fajną osobowość.
Czy chodzić więc na siłkę i pakować? Czy walczyć z kaloriami? I tak, i nie.
Jeśli masz to robić, by się spodobać innym - to masz problem z samoakceptacją. I nawet, jak już zrobisz ciałko - nie będziesz hepi, bo będziesz się bał, że je stracisz.
To nie rozwiązuje problemu.
Być swoim przyjacielem na dobre i na złe - nawet, jak się jest grubym, brzydkim, chorym, biednym, starym. To jest sztuka. Nie sztuka siebie lubić, gdy się jest szczupłym, pięknym, bogatym, młodym itd.
Jeśli masz ćwiczyć i przechodzić na diety - upewnij się, że robisz to dla siebie, dla swojej wygody. By Ty tak chcesz. I że robiłbyś to nawet wtedy, gdyby nie było na świecie ani jednej osoby, prócz Ciebie. Wtedy masz pewność, że robisz to dla swojej przyjemności i korzyści. Bez zewnętrznej oceny.
No i kwestia pragnienia miłości. Z czego ono wynika? Z samotności? Z braku akceptacji? Z niskiej samooceny? - przepraszam, że tak sugeruję, ale często tak jest właśnie. Ludzie szukają partnera, który ich zaakceptuje - bo sami siebie chcą zaakceptować.
To tak nie zadziała.
Nikt nie jest perfekcyjny - nie daj się zwieść Instagramom, Men's Healthom i innym wyznawcom kultu ciała. Ciało jest ważne - to nasz pojazd, który ma nam służyć jeszcze wiele lat. Trzeba o niego dbać, by wygodnie się jechało.
Ale robienie z niego obiektu kultu - to pomyłka ludzkości.
Teraz - otoczeni idealnymi ciałami - możemy ulec wrażeniu, że to "standard". Że "tak trzeba". Pierdol to. Ćwicz, jak Tobie pasuje i bądź swoim przyjacielem. Zawsze. Na dobre i na złe.
Drogi DreamWalkerze,
UsuńBardzo Ci dziękuje, że wyczerpującą odpowiedź i uświadomienie, że tak naprawdę liczy się to czy ja sam czuje się dobrze we własnym ciele. Jeśli chodzi o powody pragnienia miłości to trafiłeś wszystkie 3, ale będę próbował coś na to zaradzić i zaprzyjaźnić się ze sobą.
Jeszcze raz dziękuję za ciepłe słowa, a Tobie życzę abyś obdarowywał nas nowymi wpisami jak najczęściej i nigdy nie zabrakło Ci natchnienia, zwłaszcza dla Homo-Fascynacji.
Pozdrawiam, twój oddany czytelnik,
Mikołaj.
Jak mówił Oscar Wilde - miłość do siebie to początek romansu na całe życie. Tego Ci życzę :) Dzięki i pozdrawiam również!
UsuńAutorze przekonałem się,że bycie gejem jest całkowicie naturalne i zdrowe i tyle w temacie. A nawet uważam,że ma wiele zalet. Wcześniej uważałem inaczej ale m.in. lektura tego bloga i troska o czytelnika sprawiła,że zmieniłem swoje poglądy. Dlatego jestem ci autorze za to wdzięczny,wiedz o tym :)
OdpowiedzUsuńMam też pewne myśli w sumie od zawsze. Od zawsze myślałem o dziewczynach i chciałem z nimi być. W okresie dojrzewania to się zmieniło tzn pojawił się pociąg do chłopaków. I pozostał. Mimo to czasami zdarza mi się myśleć o dziewczynach nie tylko przyjacielsko tzn mam ochotę ją pocałować,objąć itp w sumie tego nie rozumiem do końca. Myślę też o kobietach lubię się przyglądać ich ciału w bieliźnie kiedy jest taka scena na filmie. Ale nie podnieca mnie to w stopniu silnym,raczej jest to ciekawość,zachwyt i lekkie podniecenie. Rzadko podniecam się czymś w silny sposób. I mam tylko jedno pytanie,czy to już jest biseksualizm czy ja to sobie wmawiam i jestem tylko aż/gejem? :D
Jak czytałem w internecie opinie gejów takich już określonych to pisali że seks z kobietą ich odstrasza itp jednym słowem nie jest to dla nich atrakcyjne.
Ja na taką myśl reaguje inaczej. Jestem ciekawy bycia z kobietą,jej ciała,ale nurtuje mnie pytanie czy to by było możliwe. Przypuszczam,że tak. A kobiecy dotyk hm też kiedyś mi się podobał. Podoba mi się po prostu taka koncepcja.
A zaczęło się to kiedy spodobała mi się pewna pani koło 40 tzn polubiłem ją bardzo. Była zabawna,słodka,seksowna taki dla mnie ideał. I zacząłem o niej myśleć także w kontekście seksualnym. Podniecony byłem.Nie było to ani zbyt silne ani słabe,od po prostu było to podniecenie.Wyobrażałem sobie po prostu nasz seks na różne sposoby. Ale takiej silnej erekcji nie było. Dodam,że mam 19 lat. Proszę autorze o pomoc,doradź mi,bo mam w sobie mentlik. Bardzo chciałbym się określić,a od lat nie jest mi to dane. Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Dodam,że mam także pociąg do mężczyzn, chłopaków jest on średni,doświadczyłem tego. W sumie to byłem zauroczony w chłopaku tzn myślałem,że jest słodki,uroczy,wrażliwy był to właśnie taki chłopak. Podnieca mnie bardzo dobrą relacja i jeśli w takiej będę to zwiększa się prawdopodobieństwo na seks. Objawia się to tak,że chcę się zająć właśnie tym chłopakiem. Podnieca mnie myśl,że sprawiłbym mu przyjemność i,że byłoby mu dobrze. A nawet nie myślę o sobie w tych myślach tylko o tym,że jemu jest ze mną dobrze i mnie docenia. Może to tylko fantazje? Rzeczywistość jest inna czasami. Oddaję się do twojej analizy i pozdrawiam.
Na wstępie - fajnie, że przebyłeś taką drogę i w końcu zaakceptowałeś swojego "wewnętrznego geja" :)
UsuńDruga sprawa - porzuć proszę wewnętrzny przymus, że musisz się jakoś określić, czy jesteś homo, bi czy hetero. To nie egzamin, nikt nie będzie Cię wypytywał i oceniał. Nikt Ci nie da pały za złą odpowiedź (bez skojarzeń :).
Czy lubisz chłopaków czy dziewczyny?
Myśl w kategorii konkretnych osób, które poznajesz. Bez względu na płeć - jeśli Cię podnieca, to okej, to jest to. I tyle. Po co sobie łatki przyklejać jakieś?
Ja mogę powiedzieć, że jestem gejem - bo wiem to na 100%. A jak ktoś nie wie, to nie musi się etykietować. Życie Ci to powie. Poznasz osobę, zakochasz się, ona w Tobie i będziecie się kochać. Bez względu na to, czy to będzie chłopak czy dziewczyna.
I tego Ci życzę :)
To jest coś pięknego,samoakceptacja :) do 100% jeszcze mi niewiele brakuje,ale z każdym dniem jest coraz lepiej. A jak było z akceptacją u Ciebie? :)
UsuńZakochałem się po uszy i odkryłem, że tak piękne uczucie nie może być niczym złym. Po prostu świat się myli.
UsuńAutorze jesteś spoko gościem,bezwzględu na to do kogo adresujesz swój pociąg. Pozdrawiam :)
UsuńA do dziewczyny nigdy nic nie poczułeś?
Poczułem. Ogólną sympatię :)
UsuńPS Dzięki za dobre słowo :)
Dodam jeszcze,że w seksie bardziej wyobrażam sobie, że kocham się z daną osobą z jej psychiką,a to,że ma ciało męskie to po prostu taka ludzka forma. Bardziej podnieca mnie to,że mogę czuć to co ta osoba czuje i być z nią tak całkiem blisko.
OdpowiedzUsuńZ początku miałem problem jak myślałem o seksie z facetem tzn,że jest trudniejszy niż z kobietą,i odstraszał mnie anal. Ale jeśli się kogoś kocha to ta płeć chyba może zejść na dalszy plan. Ja tak myślę :)
Dream wczoraj brałem udział w badaniu do komisji wojskowej i stwierdzam,że to najbardziej odpowiedni zawód dla geja. Lekarz kazał się rozebrać,potem sprawdzał pupę,penisa,kazał się pochylić i jeszcze zadawał dosyć intymne pytania i...tak razem 50 chłopa. No to się naoglądał hehe. Wiadomo,że to odpowiedzialność,ale także zabawa. Co myślisz autorze? Bo ja na pewno tą profesję rozważę w przyszłości :)
OdpowiedzUsuńJak się ma tyle lat, co ja, to już to to by mnie chyba mało bawiło :)
UsuńJednak z czasem bardziej się ceni momenty intymnego zbliżenia z bliską osobą, niż obmacywanie obcych :)
Wiem, wiem, gadam jak stara ciota :)
pięknie powiedziałeś, stara ciotko :D
UsuńPfff haha :)
UsuńZawsze reaguję, gdy jest ku temu okazja. Zmiana myślenia kolektywu zaczyna się od jednostki. Mam zasadę, by nie odpowiadać emocjami na kłamstwa i nie pozwolić innym mnie sprowokować, bo obelżywe słowa pokazują, że jesteś, ale nic ponad to - jest wiele metod zaznaczenia swojej obecności, które mogą przemówić do większego grona odbiorców niż tylko do wrażliwego ego homofoba. Nagrodą jest widok osoby, która traci kontrole i zaczyna gubić się w zeznaniach, aż w końcu zostają same wyzwiska z jej strony, podczas gdy ty pozostajesz niewzruszony i racjonalnie myślący. Ciekawe kto jest bardziej wiarygodny dla przypadkowego czytelnika?
OdpowiedzUsuńOtóż to.
UsuńPunktujesz, gdy nie dajesz się ponieść złym emocjom, gdy pokazujesz, że masz dystans do siebie i gdy racjonalnie wygłaszasz swoje opinie w logiczny sposób, a także, gdy... celnie, zabawnie zripostujesz rozmówcę. Nie musi to oznaczać jakiejś chamówy. Po prostu chodzi o pokazanie braków w myśleniu odbiorcy w sposób, który bawi lub zaskakuje.
Dzięki za podzielenie się opinią!
Mi sie wydaje, że robimy dużą krzywde naszej spolecznosci tym, że nie przynajemy sie chociaż najbliższym o tym, że jesteśmy gejami. Ilu z nas chcialo to powiedzieć a sie balo? Ilu z nas powiedziało to, a ktos zmienił zdanie na temat gejow? Nie przyznając sie w gronie najbliższych przyjaciół czy znajomych uważam, że dajemy im poczucie, że "problem gejów" ich nie dotyczy. Zmieniając najbliższe otoczenie możemy zmienić całą Polske. Moje kochane dziubaski wiem, że to nie jest latwe, proste i przyjemnie. Ja w pewnych kręgach to zrobilem i okazalo sie to najlepsza decyzją, moje życie bylo lepsze, a ja czułem sie wolny. Jednakże jeszcze wiele do zrobienia, coming out na fb wisi w powietrzu :D a co ma wisieć, nie utonie ^^ Michal C.
OdpowiedzUsuńBycie gejem jest u nas bardzo trudne,dlatego cię podziwiam,pozdro. Dlaczego jest tak trudno?
OdpowiedzUsuńBycie gejem jest bardzo łatwe. Trudniej natomiast wykorzenić homofobię. Ale zmieniamy się pod tym względem. I tego się trzymajmy!
UsuńNiedawno poznałem chłopaka przez internet. Pisze nam się świetnie i chcielibyśmy się spotkać na żywo i spędzić kilka dni razem. I mam takie pytanie. Nie znam go w 100% i mam wiele obaw. Boję się,że będzie to jakiś niebezpieczny gość, chociaż wydaje mi się okej,ale nigdy nic nie wiadomo. A druga sprawa to bezpieczny seks. Czy każdą czynność seksualną trzeba robić z gumką? Nawet gdybym chciał mu zwalić i jego nasienie zalało by mi rękę,paznokcia jest ryzyko zakażenia HIV? A co z seksem oralnym,też w gumie? On mówi,że nie ma doświadczeń żadnych. Mamy 18 lat. Ale czy można tak bezwarunkowo wierzyć na słowo osobie z internetu,nawet jeśli coś do niej czujemy? Ja wolałbym tak to wszystko robić żeby nie mieć żadnych chorób,ale też bezczelnie cieszyć się współżyciem. Chciałbym mu zwalić ale boję się właśnie tego,że gdyby miał HIV to się zarażę. Paranoja! Może zrobisz post o bezpiecznym seksie? Będę wdzięczny. Powiedz jeszcze, co myślisz o moich rozterkach i doradź. A i dodam jeszcze,że rodzice myślą,że jadę ze znajomymi nad morze,prawdy im nie mogę powiedzieć. Pozdro, LXO :)
OdpowiedzUsuńHej,
UsuńPo pierwsze - trochę to nie w temacie :) Ale okej.
Bezpieczny seks - cóż, sporo o tym w Internecie. Ale nie wykluczam, że kiedyś ten temat wyciągnę.
Jest kilka prostych zasad. Po pierwsze - jeśli go nie znasz na żywo - pierwsze spotkanie powinno odbyć w miejscu publicznym. Po drugie - żadnego wsiadania do czyjegoś samochodu, wchodzenia do czyjegoś mieszkania. Poznaj go dobrze i wtedy możesz iść krok dalej.
Wirusa HIV można załapać tylko, jeśli jego sperma dostanie się do Twojej rany (przerwana ciągłość skóry) lub będzie miała kontakt z błonami śluzowymi (penis, odbyt, oko - usta - różnie mówią, że ślina dezaktywuje wirusa itd. ale to wciąż pewne ryzyko).
Na początek - zwalcie sobie i tyle. Nie przejmuj się, jeśli jego nasienie wyląduje na Twojej ręce. Zawczasu upewnij się, że nie masz żadnych ran przy paznokciach itd. Miej przy sobie żel antybakteryjny, żeby po sprawie przemyć łapy.
Zero lodów, analów itd. na początek. Oral też jest niebezpieczny - zarażenie HIV jest co prawda mniejsze, ale są inne choroby, których też nie chciałbyś przywieść "znad morza" ;)
I daj sobie czas. Poznajcie się i tyle.
Dream,dziękuję ci bardzo. Uśmiechnąłem się przy końcówce. Tak na luzie podszedłeś do tematu. I mam wrażenie,że piszesz jakbyś mnie rozumiał. Mam 19 lat i nie czuję pewności swojej orientacji ale od kiedy go poznałem to jest lepiej,czuję homo słuszność i piękność :)
UsuńZastanawiam się czy jestem bi czy jednak homo. Czy można być w różnych procentach homo,bi? Czy pociąg się uaktywnia później albo może pójść w kierunku innej płci?
Nie mam nic do homo,ale osobiście martwi mnie to,nie czuję się w tym jeszcze,nadal to odkrywam. Chciałbym mieć taką praktykę jak ty w tym zakresie :)
I jeszcze mam takie prywatne pytanie. Bo rozumiem,że nie jesteś bi i nawet nie chcę cię zmieniać heh,ale ja obawiam się,że nie potrafiłbym być homo,nie czuł bym się w tym dobrze, totalnie okej. Akceptuję to ale nie w 100%.
I ciągle gdzieś we mnie siedzi myśl o bi. Jak ty sobie z tym poradziłeś,z tym że jesteś inny gdy wokół każdy jest taki sam (chodzi mi o preferencje). Dziękuję Ci za pomoc mnie i innym czytelnikom.
Autorze wybacz mi,że to nie w temacie. Mam nadzieję,że się mocno nie gniewasz :)
Usuń"Czy można być w różnych procentach homo,bi?"
UsuńMożna.
"Czy pociąg się uaktywnia później albo może pójść w kierunku innej płci? "
Widziałeś kiedyś heteryka, który by się nad takimi kwestiami zastanawiał? "Pociągają mnie dziewczyny. Czy może to się zmienić?"
Nie. Bo oni siebie akceptują w 100%. To jest dla nich tak oczywiste, jasne i bezproblemowe, że w ogóle nie kwestionują tego.
Fakt, że to roztrząsasz, o czymś świadczy.
"Nie mam nic do homo,ale"
Ale.
"osobiście martwi mnie to,nie czuję się w tym jeszcze,nadal to odkrywam"
Nie martwi Cię Twoja orientacja, ale przewidywanie, jak zareaguje na nią Twoja rodzina i znajomi.
"obawiam się,że nie potrafiłbym być homo,nie czuł bym się w tym dobrze, totalnie okej. Akceptuję to ale nie w 100%. I ciągle gdzieś we mnie siedzi myśl o bi."
Myślę, że albo rzeczywiście jesteś bi. Albo piszesz tak, bo bardzo byś chciał, żeby się okazało, że jesteś bi, bo to by oznaczało, że mógłbyś zignorować swoją część homo i udawać, że jesteś hetero.
Sam znasz odpowiedź.
"Jak ty sobie z tym poradziłeś,z tym że jesteś inny gdy wokół każdy jest taki sam (chodzi mi o preferencje)."
Człowiek osiąga taki wiek, że zaczyna mieć w dupie, jacy są inni i co o sądzą. "Inny" to ja jestem, jak się porównuję. Jak się nie porównuję, to jestem, jaki jestem. Sobą.
Początkowo każdy myśli, że nie da rady być gejem. Że nie poradzi sobie z reakcją otoczenia. Ale życie rozdało nam karty i musimy się z tym mierzyć. Więc stań dumnie ponad to, spójrz w lustro i wyznaj sobie prawdę.
Nie musisz jej wyznawać całemu światu.
Ale wiedz, kim jesteś. Jaki się urodziłeś. I przyrzeknij sobie, że będziesz się bronił i dzielnie szedł przez życie - będąc swoim najlepszym kompanem, wsparciem, przyjacielem.
"Najlepszego przyjaciela mam w sobie.
Sobie nigdy krzywdy nie zrobię.
Najlepszego przyjaciela w sobie mam
I na innych z góry..... patrzę ;)"
Dziękuję. To takie rzadkie,że ktoś tak o sobie powie,że jest swoim najlepszym przyjacielem. Z początku wydało mi się to próżne,ale dlaczego? Dobry kontakt ze sobą jest bardzo ważny. Rozumiem,że jestes swoim przyjacielem?
OdpowiedzUsuńI masz rację hetero swojej orientacji nie kwestionują i powiem szczerze wkurza mnie to mocno. Że to zawsze geje tak się zachowują, żalą itp ale się nie dziwię temu,sam rozumiesz.
Nie wiem dlaczego ale im się prościej żyje wkurza mnie to,że nie mogę przez moją miejscowość przejść z chłopakiem za rękę,nie wywołując sensacji. Hetero może z dziewczyną. Poza tym sama pewność siebie. Hetero są pewni siebie,a homo cóż tego nie wiem. Może ty jesteś dobrym przykładem. Ale są pewni siebie bo się akceptują i do głowy im nie przyjdzie że są chorzy. Ale to kwestia społeczeństwa która mnie wkurza. I chciałbym żeby taki hetery też kiedyś to usłyszał a nie tylko gej!
Oprócz tego to,że ten proces jest taki bardziej zakazany odkrywanie w sobie homo. Jest to coś zakazanego o czym się nie mówi. Więc jest z początku o to trudno. Ale będę próbował. Hetero mają setki osób z którymi pogadają wprost o orientacji a my? Często nikogo lub internet... Czy za bardzo wieszam psy na hetero? Po prostu wydają mi się niedojrzali patrzący przez pryzmat orientacji na świat. Wyprowadź mnie z tych wszystkich błędów jeśli możesz.
Jaki to wiek że sra się na opinię innych? :)
A co do bycia bo to po prostu się przetestuję czy seks z laską jest dla mnie fajny. Chociaż nie ciągnie mnie to tego mocno,mogę z tym zaczekać. Jak będzie okazja to spróbuję. W sumie nie jest to dla mnie takie ważne. Bardziej kieruje mną ciekawość.
I ostatnio sobie pomyślałem coś takiego ,a co jeśli to homo są włąsciwą orientacją, a hetero powinno się leczyć? :) Taki żart oczywiście
Polecam ci książkę "rozmowy z Bogiem".
Przeczytaj. Jest tam o Bogu i kwestii jego bezgranicznej akceptacji dla człowieka,mnie pomogła :) a nawet dla kogoś kto nie wierzy,są w niej fajne lekcje,poglądy :)
Pozdrawiam
Cześć, mam pytanie chociaż nie wiem, czy to można nazwać pytaniem, ale do rzeczy. Ogólnie jestem hetero, ale jakiś czas temu chodzę z chłopakiem bo poprostu się kochamy, ale chodzi o to że kręcą mnie tylko kobiety i żadni mężczyźni oprócz niego.. I nadal nie mogę tego zrozumieć,ponieważ żaden mężczyzna mnie nie kręci ani podnieca oprócz niego, tylko kobiety. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPo prostu tak bywa. Nie musisz sobie przyklejać jakieś etykiety w związku z tym. Kochasz człowieka przede wszystkim, a nie jego płeć.
UsuńPiękna historia powyżej :)
OdpowiedzUsuńA co u ciebie autorze słychać?
Też uważam, że piękna. Może skrobnę o tym jakieś opowiadanko na HF :)
UsuńA u mnie - dla odmiany - słodkie lenistwo wakacyjne :)
Ja też próbuję wyluzować,ale wiem,że przede mną ciężka praca :)
UsuńJa wykorzystałem czas na przemyślenie mojej orientacji (mam 18 lat) i chciałem w końcu się określić,
Uwielbiam Twój blog i może moje zapytanie będzie nie w temacie postu, ale jestem ciekaw Twojego punktu widzenia i co Ty byś sądził na moim miejscu. Za równo 3 tygodnie biorę ślub ze swoim chłopakiem i już nie mogę doczekać się tej chwili. Ale są ludzie z mojego najbliższego otoczenia, które, gdy temat ślubu zostaje poruszany, bo same go wywołują, rzucają stwierdzeniami, uwagami, o których sam nie wiem, co myśleć. Dziwią się, po co to robimy, dlaczego jest ta uroczystość, skoro dotąd żyliśmy bez tego i ciągle słyszę, że zaraz ja znudzę się swoim chłopakiem albo on mną, zaczniemy się zdradzać więc po co chcieć sformalizować ten związek itp. Co do tego znudzenia się sobą to usłyszałem jeszcze od dosyć mi bliskiej osoby, bo członka rodziny, że nie rozumie mojej fascynacji chłopakiem, nie rozumie, jak mogę zachwycać się aż tak kimś i stara się mi wmówić? nie wiem, jak to nazwać, że to uczucie jest tylko chwilowe i że po ślubie wszystko będzie wyglądać inaczej, nie tak kolorowo. Jestem ze swoim chłopakiem od 6 lat, sam mam 22 a mój chłopak 29 i bardzo pociąga mnie jego inteligencja, dobroć, wrażliwość, uczuciowość, opiekuńczość, bardzo wiele poświęcił dla mnie i ja chcę dać mu wszystko, co najlepsze, bo na to zasługuje, godzinami mógłbym wpatrywać się w niego i mówić mu jak bardzo go kocham, a te osoby kompletnie mnie nie rozumieją twierdząc, że to, co czuje, to tylko na chwile. Nie jestem osobą która bardzo przejmuje się czyimś zdaniem, ale po prostu chciałbym zrozumieć dlaczego tak sądzą, a od nich niestety, ale nie mogę dowiedzieć się nic, bo nie potrafią uzasadnić swojego zdania ;)) I dlatego chciałbym dowiedzieć sie jak Ty na to patrzysz, bo wszystkim tu dajesz dobre rady i wydaje mi sie, ze dobrze znasz sie na ludziach i ich psychice, takie wywierasz na mnie wrażenie. Z góry dziękuję, jeśli cokolwiek mi odpiszesz i życzę Ci miłego wypoczynku.
OdpowiedzUsuńHejka!
UsuńPo pierwsze - gratuluję ślubu i trzymam kciuki, żeby wszystko się udało :) Wszystkiego naj!
Po drugie - to, co oni mówią, wynika albo ze stereotypowego myślenia o gejach (że się zdradzają, że związki gejowskie są niepoważne, tymczasowe, płytkie), albo ze swoich projekcji (sami mają chujowe małżeństwa i wydaje im się, że wszystkie takie są).
Lać na to!
Żyjcie dobrze :)
Autorze proszę o pomoc. Nie rozumiem swojego ciała. Pomimo,że podobają mi się nagie kobiety, to mój penis na to nie reaguje. Natomiast z mężczyznami jest inaczej, niekiedy nie podobają mi się,a pyta mi stoi. Więc co to kwestia genów? Dodam,że mam bliźniaka,on jest hetero, ja jestem leworęczny. Lat mam za miesiąc 19. Czy to świadczy,że jestem gejem? Generalnie chemię czuję do mężczyzn. A zachwyt nad kobietą przez jakiś czas mojego życia się pojawiał,ale nie wiem co to było, taki zachwyt może nad pięknem. Zaś pociąg typowo w stronę mężczyzn utrzymuje się od 13 roku życia niezmiennie, z różną częstotliwością.
OdpowiedzUsuńZatem proszę od poradę od geja czy jestem gejem :)
Może za mało opisałem? :) Dodam jeszcze,że mieszkam na wsi i martwi mnie to, jak i spodziewana reakcja rodziny na to. Zamierzam wyjechać za rok na studia do większego miasta. Ale poradzenie sobie z myślą,że jestem homo 100% nie jest dla mnie łatwe i czuję się samotnie. Proszę o pomoc. Marcin,(młody gej?)
Trudno policzyć, ile takich maili czy komentarzy już dostałem.
UsuńNie wiem, czy jesteś gejem, bi czy hetero. U niektórych orientacja kształtuje się dość burzliwie. Niemniej skoro od 13 roku życia czujesz pociąg do mężczyzn - to najpewniej jest coś na rzeczy.
Twój problem to jednak nie to, czy pociągają Cię kobiety czy mężczyźni. Jakbyś stał w lodziarni i miał ochotę i na lody czekoladowe, i na jabłkowe - to nie byłoby to problemem. W najgorszym razie wziąłbyś i te, i te - i po dylematach.
Twój problem to to, co opisałeś w drugim paragrafie - twoja spodziewana reakcja rodziny na to. To przykre, że żyjesz w takim otoczeniu. Niemniej spokojnie - wiele rodzin tylko napina mięśnie, ale gdy przychodzi co do czego - dają na luz.
A bywa, że nie dają.
Za rok ułożysz sobie życie w większym mieście - i zobaczysz. Kochaj ludzi, a nie płeć. A ich reakcją nie będziesz się musiał przejmować.
Autorze bardzo ci dziękuję :*
OdpowiedzUsuńCo oznacza burzliwa orientacja? :)
Że nagle od tak ich uczucia odpalają się w kierunku płci,o której dotąd nie myśleli? :)
Proszę uprzejmie :)
UsuńNie "burzliwa orientacja", lecz "burzliwie się kształtuje". Po prostu w międzyczasie przechodzą etapy fascynacji obiema płciami. W końcu jednak raczej orientacja kształtuje się finalnie i się ją ma do końca życia.
Część osób z pewnością coś takiego przechodzi i mogą czuć się zagubieni,może sam jestem jedną z nich. Po prostu czasami nie sposób jednoznacznie się zdecydować,zwłaszcza, kiedy znajomi na ciebie naciskają mówiąc "określ się". A czy twoja oroentacja kształtowała się burzliwie? :)
UsuńMam jeszcze jedno pytanie czy masz rude włosy i niebieskie oczy? Pytam,bo widziałem na kilku twoich zdjęciach rudy zarost :) Jeśli tak to masz wyjątkowo rzadki typ urody i aż szkoda,że nie przekażesz dalej genów. Zajmuję się genetyką więc dlatego pytam :) Wybacz mi ciekawość jeśli za dużo chcę wiedzieć :)
A co to da Twoim znajomym, że się "określisz"?
UsuńNie, akurat moja orientacja nie kształtowała się burzliwie - od maleńkości wiedziałem, że ciągnie mnie do facetów :)
A co do mojej urody - jestem blondynem z niebiesko-zielonymi oczami. Na zdjęciach wygląda to różnie - w zależności od światła :)
Super wpis. Jak zresztą zawsze :D pociągają mnie mężczyźni już od malenkości. Ale nie czuję się jak gej ani tak nie wyglądam ani się tak nie zachowuję (stereotypowo). Zastanawiam się jak mogę dokonać coming outu bo mieszkam na małej wsi około 500 mieszkańców gdzie każdy zna każdego. A poza tym mam w rodzinie katechetkę oraz jestem ministrantem :D . Stąd też bardzo się tego boję oraz tego że Bóg mnie znienawidzi i ukara. Mam 17 lat. Co robić? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :)
Usuń1) Odrzuć stereotypy dot. gejów - każdy zachowuje się inaczej, są geje bardziej męscy i kobiecy, ale i to, i to jest okej.
2) Zastanów się, co najgorszego może zdarzyć się, gdy dokonasz comming outu w tak małej miejscowości, w jakiej mieszkasz. Przygotuj się na to. Jeśli teoretycznie możesz stracić więcej, niż możesz sobie na to pozwolić (np. miejsce zamieszkania) - nie ujawniaj się. Opracuj plan do swojej całkowitej niezależności - i wtedy się outuj. To musi być dla Ciebie bezpieczne.
3) Jeśli twierdzisz, że Bóg Cię znienawidzi i ukarze - to musisz popracować nad swoimi przekonaniami, bo nie da się być szczęśliwym człowiekiem, gejem i jednocześnie wierzyć, że "Bóg nienawidzi gejów i ich karze".
Dziękuję że w ogóle mi pomagasz. To nie jest takie proste. Przepraszam za moje stereotypowe wyobraznie gej. W tym punkcie masz racje : sa i mescy i bardziej kobiecy mezczyzni. Jest bardzo wierzacy ale chyba tu sie z biblia nie zgodze. Milosc jest miloscia i skoro nie jestem puszczalski i nie zdradzam na prawo i lewo to chyba nie jestem taki grzeszny i beznadziejny i NIE skazuje sie na potepienie. Czemu bycie gejem jest takie trudne? Przeciez to tylko orientacja, preferencja. Nikogo tym nie urazam ani nie krzywdze. Boje sie coming out. W najgorszym razie juz nigdy nie przyjade do mojeje miejscowosci i moja rodzina mnie znienawidzi. Uchodzimy w okolicy za wzorowa rodzine i angazujemy sie dosc duzo w zycie spolecznie tutaj i co? Taki skandal? W takiej pozadnej rodzinie? Boje sie w cholere. Ja siebie akceptuje jako gej. Nie przeszkadza mi to ale moze moja orientacja moze zmienic zycie calej mojej rodziny.Dziekuje jeszcze raz za pomoc :) i licze na kolejne opowiaski na HF :D
UsuńDream kiedy nowy wpis?
OdpowiedzUsuńA może nawet na dniach :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńAutorze dlaczego homoseksualność jest tak totalnie zajebista? :* :)
OdpowiedzUsuńObiektywnie nie jest. Subiektywnie - hmmmm jest :) Mam na ten temat pewną hipotezę :)
UsuńPodziel się nią, pytam w imieniu czytelników :)
UsuńAutorze mam taki problem. W przyszłości chciałbym mieć kiedyś dziecko, ale wiem,że to niemożliwe naturalnie. Obawiam się samotności na starość, ty nie masz takich obaw? Jeśli nie będę miał dzieci to na starość będę samotny? Tragedia..
UsuńJakie masz kontakty z rodziną po wyoutowaniu?
UsuńZaakceptowali cię czy wyrzekli? I czy taki stan rzeczy ci odpowiada?
U mnie w dalszej rodzinie może być ciężko, bo są to ludzie którzy nie znają homoseksualizmu w ogóle :) a jeśli nawet to tabu
Nie chcesz przekazać dalej swoich genów,nie martwi cię samotność? To ja uzupełniam pytanie o dzieci :D
UsuńTo się podziel 😊
Usuń"Obawiam się samotności na starość"
UsuńPosiadanie dzieci wcale nie znaczy, że na starość będziesz miał super towarzystwo i pełną chatę.
Zauważ, że teraz dzieci wyjeżdżają zagranicę, wyprowadzają się i często moją gdzieś kontakt z rodzicami. Na siłę ich do kaloryfera nie przywiążesz.
Twoim problemem jest lęk przed samotnością.
To wyzwanie, aby oswoić swoją samotność. By się z nią zaprzyjaźnić. Ba! By w niej korzystać - bo daje ona ogromne możliwości wbrew pozorom.
W przeludnionym świecie samotność stanie się luksusem.
Pracuj nad tym.
"Podziel się nią, pytam w imieniu czytelników :)"
UsuńHomoseksualizm wydaje nam się fajniejszy niż heteroseksualistom ich orientacja, bo ... sami dla siebie jesteśmy bodźcem seksualnym.
Nasze własne ciała są dla nas źródłem podniety. Takie sprzężenie zwrotne. U hetero tego nie ma. Sądzę, że ma to spory wpływ na jakość naszych gejowskich doświadczeń seksualnych.
DreamWalker wiem że twój blog jest jednak inny od wszystkich ale niektóre tematy nie wydają ci się sorzezne z wiarą? Np.trójkąty albo seks grupowy. Przecież to się zalicza do grzchow ciężkich. Ja jednak wieżę ze byciem gejem nie jes złe ale akty homoseksualne już tak. Może moje poprzednie komentarze są sprzeczne z tym co teraz piszę ale nie wydaje ci się że życie w małżeństwie wzmacnia jednak stosunki między ludźmi? Przecież gdyby geje się tak nie puszczali to by tak nie było. Przecier u gej do 18 roku życia ma przynajmniej 3 partnerów a hetero ma 1 partnerkę. Nie wydaje ci się to jednak dziwne?
OdpowiedzUsuńSprzeczne z wiarą? Czyją wiarą?
UsuńU mnie tematy "sprzeczne z wiarą" nie istnieją, bo ja nie wierzę.
Sam ponosisz emocjonalne i życiowe konsekwencje swojej wiary - w cokolwiek wierzysz. Dla mnie wszystko, co sprawia przyjemność i nikogo nie krzywdzi - jest dozwolone. Także trójkąty, czworokąty, seks grupowy, rimming, oral, anal i cokolwiek innego się zechce.
Byle nie sprawiać bólu i cierpienia innym w sposób oczywisty (bo czasem się sprawia i się nie wie, jest to nieintencjonalne lub wynika z czyjejś nieoczywistej predyspozycji).
"nie wydaje ci się że życie w małżeństwie wzmacnia jednak stosunki między ludźmi"
Znam małżeństwa szczęśliwe, kochające się, szanujące się. I takie, w których jest patologia. Więc czy małżeństwo umacnia stosunki?
Zależy dla kogo.
Małżeństwo / Związek jest umiejętnością, którą można ćwiczyć i stać się w niej lepszym. Do małżeństwa - by było udane - trzeba wejść ułożonym emocjonalnie. Inaczej nic nie zbawi.
"Przecież gdyby geje się tak nie puszczali to by tak nie było. Przecier u gej do 18 roku życia ma przynajmniej 3 partnerów a hetero ma 1 partnerkę."
Skąd Ty czerpiesz te dane? Są nieaktualne. Obcenie do 18. roku życia przeciętny gej ma 3075432 partnerów. Toż to dawno sprawdzone i udowodnione.
A tak bardziej serio - ilu by nie mieli, to ich sprawa, nie moja. Ani też Twoja. Ktoś chce - niech uprawia seks do woli. Byle bezpieczny, wiadomo.
Kto powiedział, że trwanie w monogamicznych związkach to jakiś uniwersalny przepis na sukces? Jak się spotykają dwie obce osoby na seks i jest im dobrze - to kim ja jestem, żeby ich oceniać?
Jak się kilku gości spotyka na seks grupowy - miałbym im stawać na drodze i opowiadać, że życie w monogamii, w miłosnym związku z jedną osobą, to jest super wyjście? Może dla mnie, ale czy dla nich?
I "akty homoseksualne są złe". Na jakiej podstawie? Jakie kryteria oceny trzeba przyjąć, żeby ocenić seks homo jako zły?
Krzywdzi kogoś? Sprawia ból? Skaża teren? Przyczynia się do wyginięcia pand?
Czy ktoś serio uważa, że jak się zmusi gejów do stosunków z kobietami, to nagle nastąpi jakieś odrodzenie ludzkości? Eksplozja demograficzna?
Jeden facet hetero może zapłodnić setki kobiet. Jedna kobieta może być w jednej ciąży jednocześnie. To homoseksualizm kobiecy w zasadzie wydaje się groźniejszy dla prokreacji, niż męski.
Skoro jeden facet nie chce zapłodnić kobiety, to pewnie się znajdzie 10 na jego miejsce.
Więc na jakiej podstawie można negatywnie ocenić seks homo? Bo sprawia przyjemność? W takim razie zakażmy wszelkiego seksu, bo każdy sprawia przyjemność.
Bo jest sprzeczny z naturą? Tak samo, jak używanie kremów, jedzenie gumy ksantanowej, korzystanie z Internetu. Zakażmy tego też?
Obraża Boga? Przepraszam, ale na takie coś nie umiem zareagować. Może i Zeusa też obraża, nie wiadomo.
Jesteś gejem. Jeśli kiedykolwiek chciałbyś jeszcze być szczęśliwy w życiu - spokojny, pozbawiony wewnętrznych napięć i konfliktów - musisz odrzucić takie przekonania. Po prostu musisz. Zakwestionować je i sobie darować.
Czy coming out ma sens? Może jednak lepiej pozostać w szafie, wmusić w siebie byćie hetero? Pewnie lepiej wyjść ale co z tego jeżeli nie znajdzie się zadnego partnera na stałe, do końca życia bedzie się samotnym, nie bedzie sie mialo dzieci, rodzina moze sie odwrocic od ciebie, ludzie bede wyzywac cie od zboków, homosiów pedałów, dla niekogo nie bedzie sie liczylo kim jestes ale tylko to ze jestes gejem! Co robic? Wyjsc czy nie?
OdpowiedzUsuńWmusić w siebie bycie hetero? A kiedy wmuszałeś w siebie bycie gejem?
UsuńTo wszystko, o czym piszesz - szczególnie to o tym, że "ludzie będą Cię wyzywali od homosiów, pedałów" - to tylko Twoje projekcje swoich myśli na innych ludzi.
To, że sam się tak linczujesz w głowie, nie znaczy, że wszyscy będą to robić. Wyobraź sobie, że tak z 90% przeciętnych ludzi ma generalnie w dupie, jakiej orientacji jesteś. Co więcej - spora część ludzi jest ciekawych. Chcieliby poznać gejów, rozumieć ich lepiej.
Oczywiście nie ma jednej odpowiedzi na pytanie "Wyjść czy nie wyjść?". Są różni ludzie, różne sytuacje. Jednak jeśli chcesz żyć szczęśliwie - w którymś momencie musisz zacząć żyć w zgodzie ze sobą.
Czy jestem gejem? Od zawsze podnieca mnie meskie cialo! Jak mialem 6 lat masturbowalem sie wyobrazajac moich rowiesnikow w samy majtkach :D. Potem przestalem ale pozniej kolo 11 roku zycia znowu zaczolem sie masturbowac ogladajac zdjecia pieknych polnagich meskich sportowcow i innych modeli i celebrytow. Podgladalem takze kolegow jak sie przebieraja na wf. Pozniej odkrylem porno. Stalo sie to kolo 13 roku zycia. Ogladalem zwykle porno dla heterykow lecz zwracalem uwage na meskich aktorow! A rok pozniej obejrzalem pierwsze gejowskie porno. Bardzo mi sie to spodobalo i tak w tym stanie trwam do dzisiaj. Mam 18 lat ale pomimo tego zakochalem sie w kobietach trzy razy ale i tak zwracam uwage na mezczyzn np w szkole na basenie czy na ulicy.I dopiero pare tygodni zorientowalem sie ze chyba jestem gejem. Dlatego pytam czy nim jestem? Zachwyt na meskim cialem wydawal mi sie czy tak normalnym dla mnie az do tej chwili kiedy uswiadomilem sobie ze moge byc gejem. Teraz strasznie sie ze soba kloce i gdy widze przystojnym mezczyzn ogladam sie za nimi i czuje podniecenie albo po chwili wmawiam sobie ze nic nie czuje ale tylko sie oklamuje. Co robic? Dodam ze nigdy nie bylem w zadnym zwiazku.
OdpowiedzUsuńMasz negatywne przekonania dot. bycia gejem - i dlatego się z tym gryziesz. Co wg Ciebie jest złego w byciu gejem?
UsuńW sumie to nie znam odpowiedzi. Przecieź nie jestem rozwiązły seksualnie i nie chce taki byc. Chcę po prostu pokochać kogoś a to że to bedzie mężczyzna to nic. Nie będę się ze soba klucic. Podibaja mi sie faceci i koniec kropka. Dziekuje od teraz bede soba. Swietny blog. Rob co robisz bo dibrze to robisz ��
UsuńJa chcę podziękować za pewną naukę jaką wyniosłem z tego bloga, kiedyś w komentarzu napisałeś, że jesteś za szukaniem sprawiedliwości gdy ktoś nam coś zrobił, w sensie sprawiedliwości z pomocą prawa. Dodałeś, że najpierw zadbałeś o czystość psychiki, dopiero potem zareagowałeś, przyznam że u mnie przez bardzo długie lata, wręcz liczone w kilkunastu, wyglądało to na odwrót, próbowałem przerobić "zasady gry" i działać z pozycji negatywnych emocji i takiej ciągłej urazy do kogoś ciągle się wkur..ając, że "z miesiąca na miesiąc jest to samo". A przecież nie muszę cierpieć. Nie oznacza to też, że brak cierpienia = bierność. PS. jak coś jestem w pełni hetero, pisze o tym bo dużo tu coming outów (ale to jest ok:P). pozdro DreamWalker, masz fajne podejście do emocji, logiczne.
OdpowiedzUsuńNo i git :)
UsuńJa cię nie ponaglam ale trwa trochę to na dniach 🙂
OdpowiedzUsuń