Zginęli, bo byli tacy, jak my. Inni. To wystarczyło, by urządzić rzeź na niespotykaną dotąd skalę. Masowy mord gejów i lesbijek. Nie trzeba nam wojny, bo fantazje nacjonalistów i homofobów się ziszczały.
Produkty chorej psychiki w postaci mowy nienawiści, a potem czynów nienawiści.
Obwiniam też siebie. Że za często milczę. Że wszelkiego rodzaju intelektualne ułomy bez skrępowania i oporu toczą pod naszym adresem wodospady jadu i kłamstwa. A ja nawet nie próbuję im wytłumaczyć.
I potem dzieją się takie rzeczy.
Mam nadzieję, że ta niepojęta tragedia nie pójdzie w zapomnienie. Że świat w końcu zacznie się domagać równych praw dla nas - osób LGBTQ. Że w końcu ludzie zrozumieją, do czego prowadzi ślepa nienawiść.
Niech spoczywają w pokoju.