Są jak kosmici - podobno istnieją, ale nikt ich nie widział. Mowa o tych, którzy bezczelnie cieszą się seksem z tym samym partnerem od wielu lat. Wbrew temu, co mówią statystyki - że ponad 90% par po roku związku nudzi się seksem - oni wciąż razem świetnie się bawią.
Jak to możliwe? Magazyn Bustle zapytał o to ludzi, którzy twierdzą, że mają świetny seks w długich związkach. Zazwyczaj nie odwołuję się do pop-psychologii, ale akurat TO zestawienie dało mi trochę do myślenia...
6. Partnerzy ciągle ze sobą flirtują
Wysyłają sobie seximeski, mówią pożądliwym tonem głosu, używają seksualnych metafor i aluzji - często i gęsto nie tylko wyrażając swoje pragnienia seksualne, ale także je podsycając.
Wtedy też - nawet po całym dniu niewidzenia - czują się jak po dobrej grze wstępnej i są gotowi do numerków niemal od razu.
Brzmi sensownie?
Dla mnie tak. Bo wiem, jak potrafi podkręcić jeden SMS. I do jakich zdrożnych myśli doprowadzić.
5. Partnerzy robią to w różnych miejscach
Dobry sposób, by zapobiec nudzie? Zmieniać miejsca, w których uprawia się seks. Sypialnia nie jest zła, ale czasem seks w toalecie na stacji benzynowej, w samochodzie czy w plenerze może przysporzyć dodatkowych emocji.
Oczywiście ostrożnie - pamiętając o możliwości zarobienia mandatu :)
4. Partnerzy eksperymentują i są otwarci na nowości
Dilda, erotyczne masaże, masażery prostaty, tantra, pompki do powiększania penisa, seks przy porno, seks przez internet, różne pozycje w łóżku i poza nim - szczęśliwi seksualnie partnerzy wciąż eksperymentują i odkrywają nowe sposoby, jak dostarczać sobie przyjemności.
To zapobiega habituacji - czyli procesowi, w którym mózg przestaje reagować na powtarzające się bodźce.
3. Partnerzy wprost mówią o swoich pragnieniach seksualnych
"Zerżnij mnie w kuchni." Albo "Chciałbym, żebyś obciągnął mi na stojąco." Cóż - może to i bezpośrednie. Może to i wulgarne. Ale nie pozostawia żadnych wątpliwości. Szczęśliwi seksualnie partnerzy nie czekają, aż druga strona się domyśli. Po co tracić czas?
Oczywiście nie każdemu od razu łatwo przychodzi wypowiedzenie swoich pragnień na głos. Czasem musimy przełamać atmosferę wstydu. To, co możesz zrobić od razu, to zadbać, byś sam nie stworzył tej atmosfery - np. poprzez nadmierne krytykanctwo i wyrażanie pruderii.
2. Partnerzy mają fioła na punkcie tych samych rzeczy
Klimaty prysznicowe. Męskie, bose stopy. Dresy i sportowe obuwie. Dziwna bielizna. Tatuaże. Seks typu pan - niewolnik. Przebieranie się za kogoś (coś). A może wiązanie i seksualne tortury?
Jeśli kręcą Was te same rzeczy - macie znacznie większą szansę na dogadanie się w łóżku, a tym samym na wspólną realizację swoich seksualnych fantazji.
1. Partnerzy mają podobny temperament
"Bo w tym cały jest ambaras, aby dwoje chciało naraz...". A jak nie chcą? To jedno czuje się zmuszane do seksu. A drugie będzie szukać ujścia popędów w innych sferach.
Pal licho, jeśli jedno chce seksu co 2 dni, a drugie co 3. Gorzej, jeśli jedno chce seksu 5 razy dziennie, a drugie - 5 razy w roku.
Cóż - różnimy się od siebie tym parametrem. I nie jestem pewien, czy mamy jakieś specjalne pole do popisu pod tym względem. Owszem - dietą, suplami, ćwiczeniami możemy podnosić libido. Albo też uczyć się je kontrolować.
Ale na ile takie kombinacje się sprawdzą przy większych różnicach?
Szczęśliwi seksualnie partnerzy cieszą się seksem, gdy mają podobne napędy - chcicę nastawioną na podobny level. Gdy partnerzy się rozstrajają - bywa różnie.
Pamiętam dobrze jeden z moich związków. Ja byłem z tych, którzy chcieli rzadziej. Codzienny seks nie wydawał mi się bardzo pociągający - po kilku tygodniach czułem się jak seks niewolnik. A sam akt miłosny został sprowadzony do czynności fizjologicznej.
Wolałem 2-3 razy w tygodniu, ale intensywniej.
Cóż, mój partner nie. Nie dogadaliśmy się. A on spuścił się potem w cudzej dupie. Było minęło, ale wniosek ciekawy. Być może po prostu nie byliśmy dopasowani seksualnie.
Myślę, że ten właśnie punkt jest kluczowy. O ile inne patenty są do ogarnięcia - ten może wydawać się nie do przeskoczenia w niektórych przypadkach.
Dlatego - gdy umawiasz się na randkę - staraj się wybadać, jak często on ma ochotę :)
***
Zgadzasz się z powyższymi punktami? A może dorzuciłbyś coś od siebie? Podziel się swoją opinią w komentarzach.
Podstawą w tym wszystkim jest wzajemne zadowolenie ze związku w ogóle, i dobre dopasowanie się partnerów. Niby fakt, iż para w związku kocha się nawzajem, jest oczywisty, ale różnie to bywa...
OdpowiedzUsuńsiema. ja niestety mam ten problem ze ja chce 5 razy w tygodniu a moj facet 5 razy w roku, i pomimo naszej miłości nie wiem już co mam z tym robić
OdpowiedzUsuńMoj partner jest wstydliwy... Tzn. Wstydzi sie masturbiwac przy mnie, czy wypowiwdziec swoje pragnienia, ale nie ma problemu z chodzeniem nago caly dzien ;-) czasem poprostu trzeba sobie radzic samemu! Jest tyle roznych sposobow dla kochanego partnera chyba warto?! Jesli wszystko miedzy wami gra i sie dogadujecie to chyba nie powinien byc problem? Choc moge sie mylic... Pozdro koniu
OdpowiedzUsuń