Męski Anal - jak przygotować się do seksu analnego w roli pasywnej

Skondensowany i praktyczny mini przewodnik dla początkujących, którzy chcą dawać dupy bezpiecznie, zdrowo i przyjemnie.

sobota, 8 kwietnia 2023

Przytrafiło mi się coś bardzo złego :(

Zaczęło się jakiś miesiąc temu. Od skurczu w prawej nodze. Był dziwny. Niepodobny do niczego, czego doświadczyłem. Pomyślałem: może przejdzie. Po dwóch dniach doszły nieprzyjemne skurcze w prawym ramieniu.

Ręka i noga jednocześnie. Momentami traciłem siłę w dłoni. Bałem się, że wypuszczę kubek z herbatą. Wiedziałem, że to nie wróży nic dobrego. Mimo nadziei, objawy nie mijały.

Zgłosiłem się na pogotowie. I zaczęło się...

Neurolog zbadał moje odruchy. Prawa połowa mojego ciała była wyraźnie osłabiona. Coś dzieje się z mózgiem. Wysłano mnie w trybie pilnym na rezonans magnetyczny.

Okazało się, że mam zmiany z centralnym układzie nerwowym. W prawej półkuli - duże ognisko zapalne. W lewej - liczne, małe, rozsiane.

Zrobiono mi mnóstwo badań. Pobrano płyn mózgowo-rdzeniowy z kręgosłupa i cysternę krwi.

A potem podłączono do kroplówek.

Byłem coraz słabszy. Po 9 dniach w szpitalu, nie miałem prawie sił, by wyjść z łóżka. Pierwsza noc w domu okazała się niemal zgonem. Łamało mnie w kościach jak na torturach, dostałem wysokiej gorączki, dreszczy, wymiotowałem.

Uratowało mnie to, że ostatkiem sił otworzyłem okno i padał śnieg. To mnie ochłodziło. Leżałem na podłodze, a płatki śniegu opadały mi na twarz. Dożyłem rana. Znalazła mnie rodzina.

Praktycznie straciłem siłę w mięśniach, przede wszystkim w nogach. Moje łydki kurczyły się w niekontrolowany sposób. Nie miałem siły na nic. Kompletnie. Nawet, żeby zjeść. Mój głos obniżył się, gdyż choroba zaatakowała też mięśnie tchawicy / krtani (?).

Do szpitala dotarły wyniki wszystkich badań.

Zdiagnozowano u mnie stwardnienie rozsiane.

Było we mnie od lat - ale nie dawało objawów. Zostawiło tylko charakterystyczne zmiany w mózgu.

To tajemnicza choroba, w której układ immunologiczny człowieka atakuje jego własny mózg - a konkretnie osłonki mielinowe wokół neuronów, sprawiając, że impulsy nerwowe rozpraszają się. W losowych miejscach.

W zależności, co choroba "ugryzie", takie narządy wysiadają. Można stracić wzrok, słuch, mowę, uczucie w różnych miejscach ciała.

Mnie zaatakowało w miejscu odpowiedzialnym za kontrolę mięśni prawej strony ciała, potem obu nóg.

***

Aktualnie mój stan powoli się poprawia. Odzyskuję siłę w nogach, a nieprzyjemne skurcze powoli (bardzo powoli) odpuszczają (choć wciąż muszę co chwilę przerywać pisanie, bo tracę kontrolę nad prawą ręką).

Oswajam się z diagnozą. Z chorobą, która najpewniej będzie mi towarzyszyć już do końca życia.

Jest spora szansa, że tym razem wyjdę jeszcze bez szwanku. Że za jakiś czas wrócę do 99% sprawności, jaką miałem przed atakiem. A może nie... Atak był ciężki i obejmował wiele narządów. Gwarancji nikt mi nie da.

Potem czekają mnie leki do końca życia. Które będą robić, co ich mocy, by nie przyszedł kolejny atak. Choć zgodnie z aktualną wiedzą, kolejny atak przyjdzie.

Wtedy będą liczyć się godziny. Odpowiednie leki będą musiały drastycznie zmniejszyć aktywność mojego układu immunologicznego, żeby nie dopuścić do dalszych zniszczeń.

Nie wiem, czy jeszcze będę mógł prowadzić auto.

Na razie cieszę się, że nadal umiem składać słowa i mogę do Was napisać. Że wciąż żyję.

Ten miesiąc był najgorszy w moim życiu. Wciąż pachnę szpitalem i umieraniem. Jeszcze na początku marca byłem w kinie, dobrze się bawiłem, jeździłem autem, cieszyłem się życiem. Dziś z trudem odzyskuję siły, by usiąść przed kompem i napisać, co mnie spotkało.

Przede mną wielka przygoda, o którą się nie prosiłem. Choroba, której nie zapraszałem do swojego życia. O której jeszcze 30 dni temu nie wiedziałem za dużo - dziś jest moją makabryczną kochanką.

"Mamy dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, kiedy się zorientujemy, że mamy tylko jedno".

- Konfucjusz.

Moje drugie życie właśnie się zaczęło.

***

Zgodnie z aktualną wiedzą medyczną, stwardnienie rozsiane (SM, sclerosis multiplex) jest chorobą nieuleczaną i postępującą. Leczenie opiera się na zmniejszeniu szans na kolejny atak choroby. Rozwój medycyny w leczeniu tej choroby jest jednak bardzo dynamiczny. Aktualnie są testowane leki, które mogą dawać nawet 90% szans na całkowite zatrzymanie choroby. Testowane są także terapie przywracające utraconą sprawność.

Rozmawiałem z pewnym doktorem, specjalistą od leczenia SM. Mówi, że postęp jest tak duży, że być może w ciągu najbliższych 5 lat choroba będzie już całkowicie uleczalna. Póki co - muszę zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby ją zatrzymać.

Trzymajcie kciuki.

25 komentarzy:

  1. Strasznie przykro to słyszeć. Mimo, że się nie znamy to jesteś dla mnie kimś bardzo ważnym. To Ty uświadomiłeś mi kim jestem i że nie powinienem tego w sobie tłumić. Życzę Ci z całego serca żebyś wracał do zdrowia. Mam głęboką nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej. Ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń
  2. Stwardnienie rozsiane to straszne kurestwo. Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dream

    To niesamowicie przykre co się Tobie wydarzyło. Kurestwem tego świata jest fakt,że to tym dobrym ludziom ten ponury los zawsze daje kłody nie pod nogi a na sam ryj.

    Nie wiem aż co powiedzieć: ciesz się tym życiem, doceniaj każdy moment, spróbuj prowadzić je tak,że nawet gdybyś miał umrzeć jutro, to umrzyj z uśmiechem na twarzy i spokojem w sercu.

    Jesteś niesamowitym człowiekiem i nigdy o tym nie zapominaj!

    Mocne uściski i całusy.

    Walcz.

    Papillon

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymam kciuki!!!!!!!!!! Dbaj o siebie i życzę dużo siły.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem, czy Tobie to pomoże, ale jeżeli pamiętasz naszą rozmowę.

    Chorobą, jest częścia Twojego życia, ale nie jest nim całym.

    Moc Całusów i uścisków.

    Papillon

    OdpowiedzUsuń
  6. Wierze w Ciebie. Pozytywnie nastawiona głowa to połowa sukcesu. Jesteś ważny dla każdego geja w tym kraju, bo robisz fantastyczną robotę. Przesyłam Ci pozytywną energię. Dasz radę!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dream,
    Kochamy cię, nie daj się!
    Co prawda ta choroba jest postępująca ale objawia się rzutami nasilenia objawów i remisji kiedy się wycofują. Są też różne formy postępowania tej choroby bo są mniej i bardziej agresywne (kwestia bardzo indywidualna). Biorąc pod uwagę że wracasz do sprawności świadczy że możesz mieć tą mniej agresywną formę choroby.
    Całuje, Martin

    OdpowiedzUsuń
  8. Przykro mi, że cię to spotkało. Nie poddawaj się. Życzę ci jak najszybszego powrotu do zdrowia

    OdpowiedzUsuń
  9. Dream Bracie,
    Nasza siła, chęć i wola życia jest nie zjednana,wszystkie sygnały i nie przypadki dadzą tylko obraz kolejnego etapu w życiu...Czas wszystko uleczy.
    Dasz radę!!!Sam wiesz czego i ile doświadczyłeś,mocno w Ciebie wierzę, myślami przy Tobie!!!
    Jest Nas wielu, każdy śle do Ciebie pozytywną energię, siłę, wiarę.
    Dream wszystko przed Tobą...
    Przytulam z całego serca.
    Garda wysoko.
    Będę dobrze Bracie!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Cześć proszę ciebie trzymaj się

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie poddawaj się Dream! Będzie dobrze!♥️

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej, moja mama choruje na to od kiedy bylem malym bąblem. Nie wyobrażam sobie - 25 letnia kobieta z dwójka dzieci kariera zawodowa pnącą sie do gory nagle przeżywa taki szok. Od 15 lat moja mama nie miala zadnych ataków, leki i wyniki co 3 miesiące trzymają ją w ryzach, mama funkcjonuje najnormalniej na świcie . Nie trać nadzieji

    OdpowiedzUsuń
  13. Trzymamy kciuki, duzo zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ujmujące że znalazłeś sile ile i wolę by podzielić się tym z nami - Dziekuje

    Z praktycznego punktu widzenia może warto wyposażyć się w alarm osobosty(nie wiem czy popularne w Polsce) male urządzenie często w formie wisiorka lub bryloczka który w razie ataku naciskasz i rolega się aleam dźwiękowy i świetlny.

    Gdyby coś się działo zwiększa to Twoje szanse i redukuje czas na zlokalizowanie Ciebie.

    W miejscu mojego zamieszkania te alarmy są przypisane do adresów i danych medycznych, więc w razie aktywacji służba zdrowia dostaje informacje eo aktywacji(nie wszystkie modele) może warto zgłębić temat. Pogadać z sąsiadami jsli są warci zaufania.

    Liczę że wszystko się poprawi i znów zaczniesz cieszyć się życiem.

    OdpowiedzUsuń
  15. Co jakiś czas tu zaglądam, taki ze mnie bi-ciekawski. Miło było poczytać Twoje wpisy, ten naturalnie poruszył mnie najbardziej. Serdecznie Cię ściskam i pozdrawiam. Masz świadomość, że czas nam dany jest ograniczony - carpe diem, mądrze. Nie poddawaj się, wspieramy Cię, wierzymy w Twój powrót. Zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
  16. Zdrowia, siły i motywacji do skutecznego szukania drogi wyeliminowania albo jak najsilniejszego ograniczenia rozwoju choroby.
    Wspierasz nas, DreamWalkerze, od lat w odważnym dążeniu do realizacji naszych pragnień, pasji i wyzwań. My wspieramy Cię teraz. I jesteśmy z Tobą. Przytulam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Dream trzymam kciuki byś wrócił całkowicie do zdrowia to jest strasznie podstępna choroba. 😞Liczę że uda się Tobie opanować chorobę i nigdy już nie doświadczysz taki rzutów choroby z całego serca Tobie życze .Ponieważ nie zniesiemy tego by Ciebie zabrakło 😊😘

    OdpowiedzUsuń
  18. Witaj Dream strasznie współczuję że tak podstępna choroba Cię zaatakowała 😞trzymam kciuki i nie tylko by udało się wyleczyć aby nie było żadnych nawrotów. Wracał spokojnie pełnej sprawności bo ciężko tu bez Ciebie 😘 Pozdrawiam DarnoC

    OdpowiedzUsuń
  19. Witaj Dream bardzo współczuję że tak podstępna i ciężka choroba cię dopadła .Trzymam wszystkie kciuki by udało Ci się szybko wrócić do pełni sprawności i żebyś nie musiał już doświadczać takich ataków. Tęsknimy wracaj do nas jak najszybciej nawet by napisać dwa zdania .Gorące uściski 😙trzymam kciuki za dobry stan zdrowia 💪💪 Pozdrawiam Dream .😊

    OdpowiedzUsuń
  20. O jej. Strasznie mi przykro. Aż w szoku jestem co się stało. Mam nadzieję, że uda Ci się wygrać z chorobą. Trzymam kciuki za Ciebie. Dasz radę!

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo smutna wiadomość. Czytam Pana bloga od jakiegoś czasu, daje mi do myślenia nad sobą, robi Pan dobrą robotę tutaj. Zazdroszczę też talentu literackiego, Pańskie opowiadania świadczą o tym że ma Pan ogromny talent. Życzę, żeby znalazł Pan w sobie siłę - nie, nie na walkę, na akceptację tego co się wydarzyło. I dziwnie wierzę, że tę siłę znajdzie Pan w sobie. Jestem przekonany, że wiele, jeśli nie wszystko, zależy od naszego nastawienia. Przesyłam moc dobrej energii i szczere wyrazy sympatii. Będzie dobrze, prosze robić dalej swoje i dać i siebie Panie Dream 💪

    OdpowiedzUsuń
  22. Trzymaj się! Dasz radę z tym wygrasz i twoje życie będzie piękne. Ciut bardziej skomplikowane, ale nadal piękne. Pomogłeś wielu ludziom, a dobro, choć czasami nieoczywiście i po długim czasie, ale wraca :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jesteśmy z tobą Dream!
    Tak jak ty jesteś z nami poprzez twoje wpisy, które uświadamiają nam jacy wartościowi jesteśmy i jak korzystać z życia. Ty również bierz z życia to co najlepsze pełnymi garściami ❤️

    OdpowiedzUsuń
  24. Żadnych wieści od Ciebie... To niepokojące. Wiem że nie wierzysz ale wiedź że modlę się za Ciebe, żebyś przeżył jeszcze wiele cudownych chwil.

    OdpowiedzUsuń
  25. Trzymaj się. Będzie dobrze. Mam nadzieję wrócisz do formy zdrowia i pisania na blogu

    OdpowiedzUsuń

KOMENTARZE SĄ ŚCIŚLE MODEROWANE. Obowiązują proste zasady: bądź miły, pomocny i konstruktywny. Rozmawiaj na temat. ZERO homofobii, hejtu, ogłoszeń towarzyskich i fejk newsów. Akceptujesz REGULAMIN :*

TOP 10 miesiąca