Umysł i ciało to dwa elementy tego samego systemu - jeden wpływa na drugi i na odwrót. Gdy wyobrażasz sobie, że jesz coś smacznego - Twój umysł produkuje więcej śliny. Gdy wyobrażasz sobie, że obok Ciebie rozbiera się seksowny facet - automatycznie reaguje Twój fiut. Naukowcy udowodnili, że szczegółowe wyobrażenie istotnie wpływa na funkcjonowanie ciała - na jego reakcje.
Pytanie więc - czy da się w ten sposób osiągnąć orgazm? Czy można strzelić spermą bez dotykania penisa? A jeśli tak - to jak?
Na Pornhubie można znaleźć wiele filmów, które dokumentują mężczyzn osiągających orgazmy oraz obfite wytryski bez dotykania penisa. Przykładowo - ten mężczyzna osiąga mentalny orgazm w około 20 sekund. W tym czasie jego penis doznaje erekcji, a potem strzela spermą.
Oczywiście wiele z tych filmików jest naciąganych (faceci walą intensywnie, a zaczynają nagrywać, gdy przekroczą punkt bez odwrotu). Ale jest też część takich filmów, w których wyraźnie widać, jak mężczyźni powoli budzą się i tryskają - nie dotknąwszy swoich pał ni razu.
Okazuje się, że tak.
Sam zaliczyłem taki orgazm - w pełni świadomie. I było to doświadczenie po prostu niesamowite. Myślałem, że rozkosz rozerwie mnie na strzępy - trząsłem się, wiłem, sapałem i doszedłem. Kosmiczne doznanie.
Pierwszy etap - zapomnij o ciele
Jeśli chcesz osiągnąć orgazm mentalny - pierwszym krokiem jest zapomnieć o swoim ciele. Zrelaksuj się, rozluźnij mięśnie i zapadnij w głęboki trans - najlepiej odliczając w dół do zera i wyobrażając sobie, że zapadasz się w ciepłym oceanie.
Jedna z porad brzmi, by nie wywoływać na siłę skurczów penisa. Ma on sobie leżeć i reagować tylko na Twoje wyobrażenia. Jest pewna teoria, że gdy doświadczamy czegoś zewnętrznie, to impulsy nerwowe płyną w przeciwnym kierunku, niż gdy sobie coś wyobrażamy. Stąd dostarczanie sobie zewnętrznej stymulacji (np. poprzez dotykanie siebie) będzie kłócić się z naszymi wyobrażeniami.
Drugi etap - podniecenie i erekcja
Gdy jesteś w stanie głębokiego transu - o wiele łatwiej Ci skonstruować w głowie szczegółowe wyobrażenie jakiejś sytuacji. Nic nie odciąga Twojej uwagi od tego, co malujesz w swoim umyśle.
To oczywiście pewna umiejętność, którą można - a nawet trzeba - ćwiczyć. Oprócz samej treści wyobrażenia - możesz także modyfikować jego FORMĘ. Możesz powiększyć obraz, podnieść jego intensywność, wyrazistość, kontrast - im bardziej realistyczną wizję stworzysz, tym lepiej.
Powiększaj obrazy, dodawaj im wyrazistości i barw, ruchu. |
Pamiętaj też, by "wejść" w swoje wyimaginowane ciało - patrzeć na kreowane w umyśle zdarzenia i historie swoimi oczami. To naprawdę pomaga w lepszym odczuwaniu swoich wyobrażeń w ciele.
Patrz swoimi oczami - bądź uczestnikiem, a nie obserwatorem.
I ważne - nic nie rób ciałem. Niech leży bezwiednie rozluźnione i po prostu reaguje instynktownie na to, co mu wykreujesz w głowie!
Pomyśl, jak ekscytująca perspektywa się przed Tobą otwiera - możesz stworzyć dowolną historię - zagrać w wymarzonym filmie porno.
1. Stwórz otoczenie - wyobraź sobie, gdzie jesteś i jak dokładnie wygląda to miejsce. Możesz przywołać jakieś miejsce ze wspomnień (automatycznie będziesz miał więcej szczegółów - gdyż wyobrażenia dot. zdobytych doświadczeń z miejsca są bardziej bogate w detale), możesz poprzeglądać zawczasu Internet, by znaleźć ciekawe miejsca, które chciałbyś "wirtualnie" zwiedzić.
Lub też (co jest największym wyzwaniem) stworzyć nowe miejsce od zera w swojej głowie. To daje zazwyczaj największy zastrzyk dopaminy i jest bardzo ekscytujące :)
Twórz wyobrażenie od ogółu do szczegółu - najpierw ogólny zarys, a potem dodawanie kolejnych detali.
2. Zaplanuj akcję - na początek zacznij od delikatnych akcji, które po prostu Cię podniecą. Dopiero potem przechodź do tych najbardziej soczystych - najlepsze fantazje zostawiając na koniec.
Zobacz to tak, jakbyś patrzył naprawdę... |
3. Zacznij działać. Posuwaj akcję (i nie tylko ją ;) ) do przodu - dodając detale, powtarzając najlepsze kawałki, wzbogacając całość o inne doznania - dźwięki, słowa, dotyk, smak i zapach.
Możesz śmiało zmieniać perspektywy - być sobą, a potem swoim partnerem... |
Kompletnie olej to, czy Twój penis stoi czy nie - skup się w 100% na realistycznym tworzeniu fantazji - a Twój penis za tym podąży.
Trzeci etap - zgwałć się w myślach
Gdy zaczynasz ostro działać - wyobrażaj sobie dokładnie, co dzieje się z Twoim ciałem - zobacz to i poczuj na własnej skórze.
Skup się w 100% na tym, by wyobrażenie było dokładne i pełne szczegółów. Poczuj w sobie wielką pałę swojego kochanka, zobacz i poczuj, jak Twój penis znika w jego ustach lub słodkiej pupie. Poczuj dokładnie, jak to czuć na Twojej żołędzi. Powtarzaj to uczucie, wzmacniaj i intensyfikuj.
Przypomnij sobie, jak to jest mieć wielki, dziki orgazm - jak rytmicznie kurczy się Twoje krocze, jak sperma słodko przesuwa się w rdzeniu fiuta, jak tryska sowicie, jak łaskoczące ciepło spływa Ci po klacie...
I nie dotykaj ciała. Będzie Cię kusić, ale zapomnij o tym. Pozwól ciału po prostu bez oporu reagować na to, co mu serwujesz w głowie. A najlepszym na to sposobem jest całkowite rozluźnienie ciała i brak ruchu.
Działaj aż do finału.
***
Oczywiście może się to nie udać - jasne.
Mentalny orgazm to pewna umiejętność, którą można ćwiczyć i stać się w niej mistrzem. Niemniej cała sztuka polega tak naprawdę na umiejętności odpowiedni długiego koncentrowania się, rozbudzania swojego podniecenia i dodawania realizmu do swoich wyobrażeń (poprzez poprawę formy i treści).
Pamiętaj w trakcie tej zabawy, że nie chodzi o to, czy uda się osiągnąć orgazm - bo gdy skupiasz się na celu, a nie na zabawie, to pogarsza stan rzeczy.
Liczy się każda podjęta próba - umysł się uczy i w przyszłości będzie lepiej. Skup się na procesie, na zabawie i generowaniu przyjemności. Sprawdź, jak wiele rozkoszy możesz dać sobie swoim umysłem :)
Poniżej - kilka inspirujących GIFów pokazujących, czym jest POV (point of view):
Różnica między patrzeniem obok a patrzeniem swoimi oczami (dysocjacja / asocjacja). |
Kontakt wzrokowy pozwala umysłowi wciągnąć się w akcję... |
PS Testuj, baw się, próbuj. I pochwal się wynikami :) Jeśli miałeś orgazm analny - opisz go i powiedz, jak Ci się udało. Może skorzystają także inni.
trzeba przyznać, odlot nieziemski :) ale i ubyło sporo energii; jaką miałeś odległość czasową między orgazmami mentalnymi
OdpowiedzUsuńto oczywiście pytanie do Autora :-)
UsuńJak zawsze DreamWalker dostarcza nam serię przyjemnych widoków, od których samoistnie robi się jakoś bardzo ciasno w rozporku ;)
OdpowiedzUsuńOrgazm analny miałem, ale o tym może innym razem. Chcę zaproponować coś zupełnie innego chłopaki. Prawdziwy mentalny orgazm. Tantra i jej święty seks mają do zaproponowania odlot całkowicie nieziemski, zupełnie niezwyczajny i z pewnością bardzo tajemniczy, który się długo pamięta.
Słyszeliście kiedyś o 'injakulacji'? To coś przeciwnego do ejakulacji. Są różne techniki taoistyczne, jak to osiągnąć, być może uda się wam znaleźć coś w sieci ;) Chodzi o to, że w momencie, kiedy wasze podniecenie dochodzi do szczytu, doznajecie orgazmu mentalnego, a życiodajna sperma zamiast beztrosko tryskać na zewnątrz i pozbawiać nas energii, strzela prosto do waszego układu krążenia. (Nie wiem jak wy, ale ja często mam wrażenie, że w żyłach zamiast krwi płynie mi sperma :D ) Po takim orgazmie czujecie się, jakbyście unosili się 30 cm ponad łóżkiem.
A teraz wyobraźcie sobie, że obaj w miłosnym uścisku, patrząc sobie głęboko w oczy, osiągacie szczyt szczytów i czujecie, jak uderzenia ciepła falami rozchodzą się od waszych kroczy przez całe wasze ciała i dochodzą do mózgu, w którym następuje pełna eksplozja nirwany.
Nie ma tu tryskających kutasów, ani ciepłej spermy na plecach, albo klacie, ale.. jest dodatkowy zastrzyk energii i można się kochać ze swoim facetem długie, długie godziny. Nie polecam na gang-bangi, ani przelotne dark-roomowe znajomości, bo można sobie poważnie zaszkodzić - tu się sprawdzą orgazmy analne ;)
prawie się udało ale muszę jeszcze popracować
OdpowiedzUsuń