Męski Anal - jak przygotować się do seksu analnego w roli pasywnej

Skondensowany i praktyczny mini przewodnik dla początkujących, którzy chcą dawać dupy bezpiecznie, zdrowo i przyjemnie.

piątek, 11 listopada 2022

Kult wyglądu - oto, jak Internet i media zje*ały nam związki i seks


Podobno jeszcze parę dekad temu erotyczne sny ludzi składały się z fantazji o dotyku, przytulaniu, szeptach. Dziś składają się ze scen porno i wizji idealnych ciał.

Imponujący rozwój technologii zmienił nasze życie, nasze myślenie i nasze związki bardziej, niż chcemy to przyznać. Aspekty wizualne rozepchały się na chama i zdominowały nasze myślenie.

Kupujemy oczami. Jemy oczami. Ruchamy się oczami. I jesteśmy w tym tak zanurzeni, że nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. A to ma swoje poważne konsekwencje. Brzydota stała się chorobą. Samotność nowym standardem.

Czy jesteśmy na to skazani?

Cichy dramat mało urodziwych gejów

"Hej, co słychać".

I blokada.

Niby nic. Przecież to obcy człowiek. Chuj z nim. Ale... odrzucenie zawsze boli, bo jesteśmy zwierzętami stadnymi. Nie chcemy przyznać, że to, co myślą inni ludzie, aż tak na nas wpływa. Ale wobec własnych odczuć trudno się aż tak oszukiwać.

Jakiś czas temu zrobiłem eksperyment. Założyłem fejkowe konto na fellow i na profilowe wrzuciłem fotę najatrakcyjniejszego (sztucznie wygenerowanego przez AI) faceta, jakiego znalazłem. W ciągu DOSŁOWNIE 2 minut otrzymałem ponad 60 wiadomości (!!!). Jedni wyrażali wprost swoje intencje (domyślcie się, jakie), inni - ukryli je pod warstwą rozmowy na niby niepozorne tematy. Zagadywali wesoło, pytali o coś tam - ale zmierzało to wszystko do jednego.

Zainteresowanie przerosło moje najśmielsze oczekiwania.

Nie wiedzieli o mnie nic. A prawie się we mnie zakochali. Dali się nabrać na fałszywą warstwę lukru.

Internet to przede wszystkim obrazy. Układy milionów pikseli, które nasze umysły interpretują i na które reagują emocjami. Drugi człowiek przestał być człowiekiem. Stał się awatarem. Relacja przestała być relacją - a jest formą demonstrowania swojej atrakcyjności w nadziei na przyciągnięcie kogoś... atrakcyjnego.


Szukamy najlepszego samca. Albo...

... odcinamy się.

Z wyglądu (ze zdjęcia) zrobiliśmy fetysz. Bóstwo. Modlimy się do twarzy, do kutasów, do ciał. Zapominając, że szczęście z drugim człowiekiem nie składa się wyłącznie z wyglądu. Ci ludzie sprzed paru dekad - jeszcze nie odurzeni tak mocno wizjami idealnych samców - mieli rację.

Związek to dotyk. To przytulanie. To wspólne orgazmy. To feromony. To pocałunki. To szepty i wyznania. To deklaracje. To przywiązanie. To wspólny płacz. To małe gesty.

Przeczytaj tę listę raz jeszcze. Widzisz tu jakieś obrazy? Czy tam jest jakikolwiek aspekt wizualny?

W świecie poza Instagramem i Grinderem zaczynają się liczyć inne rzeczy. Umiejętność rozmowy. Empatia. Serdeczność. Wyrozumiałość i cierpliwość. To umiejętność gry na tych instrumentach sprawia, że w życiu masz harmonię. 

Albo jej nie masz.

Ktoś powie, że bredzę jak stary dziad. Może i tak, choć mam 37 lat - to jeszcze taki stary nie jestem. Ale z biegiem czasu sądzę, że każdy przekona się, że wygląd nie sprawi, że dobrze będziesz się z kimś czuł. 

Wygląd nie przytuli Cię. Wygląd nie ugotuje Ci obiadu. Wygląd nie zawiezie Cię do szpitala, gdy będziesz się źle czuł. Wygląd nie wyszepcze Ci do ucha, że Cię kocha.

To nie jest tak, że wygląd nie jest ważny. Owszem, jest. Głupotą byłoby kompletne negowanie tego aspektu człowieczeństwa. Wygląd informuje o wielu rzeczach na skróty.

Ale sądzę, że w dobie mediów społecznościowych przeceniamy jego rolę. Fetyszyzujemy go. Czynimy go kluczowym elementem. Bo media społecznościowe nie są społecznościowe. Są obrazowe. Więc oceniamy po obrazach.

Co więcej - "poznawanie" ludzi po wyglądzie rozleniwia nas. Ktoś wygląda tak czy siak - i wydaje nam się, że wiemy o nim wszystko. A każdy człowiek to jego osobowość, historia, przemyślenia, uczucia. Tego na zdjęciu nie zawsze widać. A raczej prawie nigdy tego nie widać.

Być może zablokowałeś na Griderze najlepszego faceta, z jakim kiedykolwiek mogłeś być. Z którym mógłbyś być szczęśliwy do końca swoich dni. Bo po prostu oceniłeś po wyglądzie.

Ładny koleś, co nie? Zdrowy. Okej, ochłoń. Weź kilka wdechów. Pozwól, by krew wróciła do mózgu. Czy byłby dobrym partnerem? Czy zaopiekowałby się Tobą jak należy? Czy byłby wierny? Czy ma podobny styl życia jak Ty? Czy ma podobne zainteresowania i poglądy? Czy jest dobry w łóżku? Czy chciałby Twojej przyjemności? Czy tylko swojej?

Tego nie wiemy. Sam wygląd - choćby nie wiem jak zajebisty - nic więcej Ci o nim nie powie. Pamiętaj, by zawsze przy ładnych kolesiach mieć włączony CAŁY mózg - a nie tylko ten na dole.


Ego i aparycja - złe połączenie

Pewni ludzie - zarówno ci atrakcyjni i nieatrakcyjni - opierają swoją samoocenę JAKO CZŁOWIEKA na wyglądzie. Zresztą - ciężko tego nie robić, gdy wchodzi się na platformę społecznościową, gdzie wygląd jest podstawową walutą.

Ci ładni cieszą się, że są ładni - i z wyraźną samoświadomością swojej atrakcyjności pozują do fot w wyuzdanych pozycjach. Ci mniej ładni smucą się, że nie są ładni.

Jedna i druga grupa myśli tak samo: ja = mój wygląd.

Moja wartość jako człowieka zależy od tego, jak wyglądam. I coż... takie myślenie jest słabą inwestycją. Bo wcześniej czy później operacje plastyczne i kremy przestaną wystarczać. Wygląd minie. Pytanie - co zostanie?

Są ludzie, którzy opierają swoją samoocenę o stan posiadania. Mam hajs = jestem spoko koleś. Ale przecież hajs można stracić. I znów - co pozostanie?

A przecież można samooceniać się po wielu innych rzeczach. Po tym, co się potrafi. Po doświadczeniu. Po cechach charakteru. Po osiągnięciach. Po tym, na ile pomaga się innym. Brzmi mało prestiżowo, co? Ale wierz mi - wytrzyma próbę czasu lepiej, niż te poprzednie rzeczy.


Odczarować zły Internet

Z drugiej strony - Internet otworzył furtkę do poznania kogoś BEZ aspektu wizualnego. Gdzie wnętrze człowieka rozmawia z drugim wnętrzem człowieka. Bez cenzury, bez wstydu, bez ryzyka bycia ocenionym.

Trochę, jak na tym blogu - gdzie każdy z nas może odkryć swoje miękkie podbrzusze bez strachu. Podzielić się najbardziej wstydliwym problemem.

Chcę Wam tylko zwrócić uwagę na jedno - Internet to wielki eksperyment społeczny. I to my jesteśmy tutaj i badaczami... i szczurami w klatce. Eksperymentujemy sami na sobie. Nikt nie daje gwarancji, że to skończy się dobrze.

Ale szybciej ten eksperyment uda się, gdy będziemy rozmawiać. Niż gdy tylko będziemy brandzlować się do ładnych gości i robić z nich bogów.


Dream, czy jesteś hipokrytą?

Halo, halo - to wszystko pisze gość, który przyciągnął miliony gejów i facetów biseksualnych na swojego bloga... pokazując stada ładnych, ruchających się facetów. Czy on przypadkiem nie jest hipokrytą?

Początkowo - nie oszukuję Was - to był po prostu "chwyt marketingowy". Co więcej - i ja śliniłem się do ładnych facetów.

Z czasem jednak zauważyłem, że schlebiając przystojnym facetom TYLKO z powodu tego, że są ładni, uczę ich czegoś złego.

Że ich wygląd coś zmienia.

Że taki czy inny układ szczęki, budowa ciała czy wielkość niektórych narządów czyni ich kimś lepszym od innych.

Wygląd ma tylko taką wagę, jaką do niego przykładasz.

Choć nasza biologia będzie oczywiście szeptać Ci do ucha różne rzeczy - masz prócz niej coś jeszcze. Serce i rozsądek.

Dlatego teraz mam inne podejście - pokaż mi człowieku coś więcej. Bądź kimś z moich oczach. Owszem, może i jesteś przystojny. Ale dla mnie to za mało. Chcę Cię kupić jako całość, a nie tylko Twoje wystudiowane, przefiltrowane profilowe.

Pięknem męskim zachwycać się nadal zachwycam. Ale powoli w mojej głowie ten element zaczął zajmować należyte miejsce w szeregu. Teraz chcę dotyku. Chcę oddania. Chcę empatii. Chcę odpowiedniego traktowania.

Chcę relacji.

A nie galerii, gdzie stada śliniących się gości podziwiają idealne "posągi".

Chcę być tym człowiekiem sprzed dekad. Który śnił nie o sześciopakach, kutasach i pupach, bo tak naprawdę nigdy nie widział ich w takich ilościach jak my dziś.

Ale który śnił o dotyku, przytulaniu i erotycznych szeptach, które elektryzują kark.


Czy to koniec porno?

Nie oszukujmy się, wszyscy wiemy, że wchodzimy tu po wizualne landrynki. A ten blog jest cukiernią. 

Chcę tylko, by cukierek był w Waszej diecie dodatkiem. A nie daniem głównym.

Dlatego oczywiście mały bonus na koniec.

Idealny kandydat? Okej, ale czy do związku?



Wygląd ułatwia seks, ale seks to nie związek. A związek to nie zawsze szczęście.







Choć ten prawdziwy koniec będzie wtedy, gdy już walisz konia, wyłączysz komórkę / laptopa, otrzeźwiejesz i wrócisz do rzeczywistości.

50 komentarzy:

  1. Cieszę się że wróciłeś i to jeszcze z tak mądrym , wbijającym w fotel artykułem. Zgadzam się z Tobą, w dobie internetu i apek możemy wykreować swój wygląd i osobowość jak chcemy, ale po co ? Co potem? W poszukiwaniu prawdziwej miłości liczy się wygląd ,ale on jest tylko częścią i to nawet niewielką w mojej opinii geja ,chłopaka ,po prostu człowieka. Nie jesteśmy z kimś bo ma sześciopak,dużego fiuta czy cokolwiek. Okej ,to fajne ,ale jesteśmy bo kochamy go całego ( charakter,osobowość, te proste małe gesty )

    OdpowiedzUsuń
  2. Wielkie Sorry, ale się, Autorze, przyczyniasz do tych wierutnych kłamstw. Wszystkie Twoje artykuły mają foty idealnych kolesi, zbudowanych, przystojnych, z fajnymi pałami. Idealizujesz gejostwo. A większość, 95 % ludzi, którzy tu zaglądają są tak zwyczajni, że aż szkoda gadać. Przeciętni totalnie. Więc nie mów o idealizowaniu i zagrożeniu, bo sam to tworzysz, chcę zauważyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. DREAMWALKER: Tak, daję mnóstwo zdjęć przystojnych facetów, bo - co by nie było - cieszą oko. Mógłbym przestać je dawać - owszem.

      Pytanie, co by to zmieniło? Zagrożenie by minęło?

      Wyidealizowany obraz człowieka jest już przecież wszędzie - w telewizji, na okładkach czasopism, w Internecie. Wszystko jest retuszowane, filtrowane, podkręcane i pompowane. Nie unikniemy tego. Więc co bym osiągnął?

      Możemy sobie tylko wyrobić nowy stosunek do idealnych obrazków. Spojrzeć szerzej i głębiej na problem, którego w kulturze tak naładowanej obrazkami nie unikniemy.

      A że większość ludzi jest... zwyczajnych - to żadne odkrycie. Zwyczajność to z definicji to, co ma większość ludzi.

      Usuń
    2. Nie obwiniałbym o to autora. Porno jest teraz wszędzie na onecie, na pudelku, na ulicy, w sklepie na opakowaniach, na bilbordach jadąc w góry. Dzieci są tym bombardowane i too kwestia czy się je nauczy do tego mieć chłodną głowę. Tak samo dorośli. Żeby uzależnienie nie przejęło nad nimi kontroli. A po prostu miło się czyta artykuł a potem ogląda fajne ciacha. Jak ktoś nie chce a autor zawsze podkreśla że teraz porcja fajnych gifów. To może skończyć na czytaniu samego tekstu.

      Usuń
  3. Bardzo trafiony w punkt artykuł. Brakowało mi czegoś takiego. Nie wiem jak to zabrzmi, może narcystycznie, może egoistycznie, ale jestem przystojnym facetem, dobrze zbudowanym bo uwielbiam dbać o swoje ciało i myślę, że w dodatku dość inteligentnym (tego jeszcze nie wiem dokładnie, ale czekam na testy z Mensy aby sam się przekonać :) ) Bycie świadomym swojej urody owszem, pozwala na prowadzenie narracji i tak, powodzenie jest dość spore (w myśl owego artykułu). Sęk w tym, że już dawno zauważyłem, że bycie powiedzmy hmm ponad przeciętnie atrakcyjnym to nie jest coś co ułatwia życie. To jest istna katorga. Zwłaszcza jeśli mówimy o poznaniu drugiego faceta. I owszem, korzystałem z faktu bycia przystojnym, aż przyszedł moment w którym zrozumiałem, że to okropna cecha i od tamtej pory bardziej cenię sobie wnętrze człowieka. Niesamowitym jest to ilu cennych ludzi wówczas się dostrzega i czym tak na prawdę jest piękno. Błagam, nie oceniajcie nigdy ludzi po wyglądzie bo nigdy nie wiecie jaka historia kryje się za danym człowiekiem i jak wiele możecie stracić tylko dlatego, że skreśliliście kogoś na początku bo nie pasował do wizerunku odpowiadającemu temu z "insta" czy innych "grindrów" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. DREAMWALKER: Bycie przystojnym owszem, ułatwia przyciągnięcie kogoś.

      Ale prawdziwe schody zaczynają się potem, gdy opadają pierwsze ochy i achy i trzeba się z kimś dogadać, znaleźć głębsze porozumienie.

      Co więcej - gdy jest się przystojnym, to bywa, że jest się dla kogoś tylko trofeum do zdobycia. Kawałem mięsa do zaliczenia. I se można mieć "wnętrze" - ale spora część osób zatrzymuje się na tym, co na zewnątrz i nie wnika dalej.

      Usuń
    2. Osobiście byłem na wielu siłowniach i wielu pięknych, zbudowanych, facetów było pomocnych, miłych i uprzejmych a wielu to chamy, prostaki i ciężarem się z tobą nie podzielą, mimo że nie używają i często przeszkadzają innym w treningu, żeby wszyscy na nich zwracali uwagę. Nie chciałbym być z kimś takim w stałym związku. Więc tak, liczy się wnętrze. Tak samo jest z kobietami, ładne dziewczyny też mają ciężko jak mają coś w głowie, bo wielu facetów widzi w nich tylko obiekt seksualny, a one chcą z kimś porozmawiać, a nie iść do łózka. Także pakerze mam nadzieję, że znalazłeś już tego o dobrym serduchu, a nie patrzącego tylko na twoją klatę.

      Usuń
    3. Nie, nie znalazłem z prostego powodu - nie szukałem. Nie powróciłem na żadne branżowe portale po ostatnim związku bo najzwyczajniej w świecie uznałem, że nie ma to sensu kiedy przeszłość wciąż we mnie się tliła. Akurat jestem facetem, który wie doskonale kiedy stać się aktywnym w tym światku, zatem chyba dopiero rozbudza to się na nowo we mnie. Tak czy siak kolego, wciąż partner poszukiwany ;)

      Usuń
    4. To powodzenia w poszukiwaniach. Mi się udało już znaleźć. Nie jest to łatwe. Bo każdego trzeba poznać, by było wiadomo że to ten.

      Usuń
  4. Muszę powiedzieć, że i ja również powoli zaczynam brać pod uwagę inne czynniki niż tylko wygląd. Ostatnio dostałem kosza od bodajże najprzystojniejszego geja w Polsce. No i może nawet dobrze się stało, bo patrzyłem tylko przez pryzmat wyglądu i nic poza tym. Wygląd może i jest ważny, ale ważniejsze jest co ma się w głowie i w sercu :)

    PS. Nawet przy tak poważnym temacie pała stoi na baczność :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. DREAMWALKER: Moje zalecenie - jak spotykasz się z kimś przystojnym - zostaw go na 2-3 dni. Zwal konia, weź zimny prysznic i zrób listę zalet, które ma POZA wyglądem. Pozwala to wrócić do rzeczywistości ;) Niestety, nasze mózgi działają tak, jak działają. Trzeba nauczyć się działać trochę na przekór własnym ciągotom i naturze - i spojrzeć z innej perspektywy.

      Usuń
    2. Dodam, że nie jesteśmy z partnerem przystojniakami, a mi pała już stoi jak tylko zaczynam z nim pisać smsy jak jestem w pracy. Na samą myśl, że zobaczę go dziś, jutro czy dopiero za tydzień, moja podświadomość już działa - że jest, że jest ze mną, że myślimy o sobie, że tęsknimy, że go przytulę, że się uśmiechnie. A super przystojniaki na necie muszą mnie naprawdę rozpalić by mi faja stanęła, bo widziałem ich tysiące.

      Usuń
    3. Dream, korzystając z powyższego udało się znaleźć listę zalet poza wyglądem :) Szkoda, że dał kosza, no ale widocznie tak miało być ;) Szukam dalej :D

      Usuń
    4. Osoby bardzo wybijające się wyglądem na plus to źli ludzie zwykle. Lubią wykorzystywać innych, mają mało empatii, są często zapatrzeni tylko w siebie. Teraz takie czasy, że tego typu osoby jeszcze się dowartościowują dodatkowo poprzez instagram, a ty zazdrościsz, smutny jesteś, że to nie ty jesteś tym Rambo pod palmami, którego wszyscy podziwiają. Nie szukajcie ludzi o wyglądzie modela, nawet jak nie macie czego wstydzić się. Szukajcie osób naturalnych, u których nie wszystko będzie idealne, ale będzie się składało w pociągającą dla was całość, żeby wyszła jakaś chemia. Na nic niżej nie decydujcie się, bo jej nie doświadczycie i romans nie wypali. Twarz modela wraz z idealną sylwetką to jest red alert jednak. Nie zagadujcie takich ludzi, nie obserwujcie ich na instagramie, nie pokazujcie im, że są tacy super i jak bardzo pragniecie ich. Nie dość, że prawdopodobnie was oleją, to jeszcze im rośnie od tego ego, nieskończonych komplementów, a z tego powodu wydaje im się o wiele za dużo i zaczynają robić źle, nie szanują ludzi. Czas skończyć rozwijać im ten czerwony dywan całe życie tylko z powodu czegoś, na co nie mieli wpływu nawet, nie zapracowali, a na innych patrzą tylko z góry.

      Usuń
    5. White, cięzko jednoznacznie stwierdzić czy ten ktoś byłby złą osobą. Jedno jest pewne, że swoje w życiu osiągnął i nie zawdzięcza tego urodzie czy wyrzeźbionemu ciału. Ale będzie mieć problem by kogoś znaleźć, choć nie będzie to niemożliwe - może znajdzie się ktoś kto poleci nie tylko na wygląd ;)

      Usuń
  5. Dziękuję za ten artykuł! Zwłaszcza w dzisiejszych, jeszcze bardziej wirtualnych czasach (pandemię rzecz jasna), tak bardzo był on potrzebny! Bo badamy i oceniamy ludzi na podstawie wyglądu wpatrzeni z nosami w apki. Tak jak napisałeś - "wygląd" nie będzie z nami na dobre i na złe. To, że ktoś jest gruby, albo chudy jak patyk, nie znaczy że jest gorszy, a takimi ocenami czy blokadą na grinderze, czasami krzywdzimy ludzi i nie zdajemy sobie z tego sprawy, co potem ten ktoś przechodzi. Popadamy w samotność, depresję, spada nam pewność siebie, zaczynamy wierzyć że nic nie jesteśmy warci. A to tylko dlatego, że ktoś nas ocenił na podstawie wyglądu, nie znając naszych cech charakteru, osobowości. Może takie czasy, dostępność do filmów, w których z facetów cieknie testosteron, a klaty świecą się od 6-paków, o żylastych penisach nie wspominając - nie wiem. Może wyjdę na romantyka (chociaż ludzie to istoty zazwyczaj chętne do łączenia się w pary niż żyjące w samotności), no ale jak facet jest DODATKOWO przystojny, to to jest super wisienka na torcie. Prędzej czy później powinniśmy dorosnąć do stwierdzenia, że nie liczy się tylko reakcja małego móżdżka podczas pierwszej randki, ale też to, kim jest ta druga osoba, jak się zachowuje, czy nie brakuje tematów do rozmów itd. No i czy nam poda szklankę wody jak będziemy chorzy, a wiemy, że chory facet to alert RCB dla całego świata :) Sam "wygląd" takiej szklanki nie poda...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodam od siebie, że kiedyś raz wymieniłem się zdjęciem na portalu z facetem i mu się spodobałem, umówiliśmy się na spotkanie i tylko mieliśmy dograć godzinę w dniu spotkania. Zablokował mnie bez słowa w dniu spotkania. Więc Panowie tacy ludzie się zdarzają, za nic mający wasze uczucia. Na happyend dodam, że byłem wkurzony bo dla niego odwołałem spotkanie z przyjaciółmi, ale nie zraziłem się i już następny facet okazał się być miłością mego życia. Także szczęścia trzeba szukać i dać mu szanse by was dopadło.

      Usuń
  6. Dodam od siebie jako ten królik doświadczalny, że od nastu lat oglądałem tysiące filmów porno i z milion zdjęć i rysunków kreskówkowych i realnych. Raz w życiu przyśnił mi się sex analny i oralny z facetem, ale nie miał fajnego ciała, a nawet twarzy nie widziałem i był to krótki sen, szybko się obudziłem. Nie śnią mi się aktorzy porno, ani sceny stamtąd. Sam muszę zamknąć oczy i wymyślać swoje fantazje, realne lub totalnie odjechane niczym w opowiadaniach fantasy. Od jakiegoś czasu jestem w związku z moim ukochanym facetem. I śnił mi się jego uśmiech, dotyk, czy spacer z nim czy jakaś zwyczajna czynność, a nie żaden seks z nim. Mam mnóstwo snów, ale śnią mi się ludzie znajomi i nieznajomi, w zwykłych scenach w różnych grupach, przy różnych czynnościach, przy koszmarach, ucieczkach, poszukiwaniach, rozmowach. Ale nie przy seksie. W ogóle mi się seks nie śni. Mam swoich ulubionych aktorów i też mi się nie śnią. Uwielbiam mięśnie, ale nie śni mi się siłownia pełna gorących facetów. Także nie jest to reguła.

    OdpowiedzUsuń
  7. A jeśli chodzi o relacje to masz racje ja swoje Szczęście odkryłem po prostu szukając i szybko z rozmowy doszło do zwykłego spotkania, a potem było kolejne i kolejne i miłość na całego rozkwitała miesiące i ciągle trwa i rośnie.

    Chwilę miałem konto na portalu randkowym i niestety wielu ludzi po prostu nie odpisuje. Szuka reala, prawdziwego, do spotkań, do seksu. A nawet nie chce im się napisać " Nie jestem zainteresowany" " nie przekonałeś mnie swoimi kilkoma zdaniami o sobie" " Nie szukam kogoś takiego"
    albo: " powiedz coś więcej o sobie" " chodź na kawę"
    i tyle. A sporo chce zdjęcia, a to nie ma znaczenia. Ja też szukałem bardziej po pasji osobę która lubi trening siłowy, wygląd nie miał znaczenia. Odpisywałem facetom BO WIEM , że po drugiej stronie siedział facet czujący i też szukający. Więc gadałem z kilkunastoma odpisując na ich ogłoszenia. Jeśli nie pasowaliśmy do siebie to po prostu nie umawialiśmy na spotkania. Nie musiałem nawet umieszczać ogłoszenia. Bo szybko wpadłem na mojego ukochanego.

    Dla mnie wyszło, że ludzie mają mało empatii. Że zamieścili ogłoszenie, ale nie chce im się pogadać z kimś lub nawet ruszyć tyłka z kanapy i jechać pół miasta albo nawet do innego miasta, KTO SPEŁNIA ICH początkowe wymagania. Jasne jest wielu oszustów co blokują. Albo pasujesz do ich ogłoszenia, a oni nie odpisują. Bo np to stary facet, który tylko chce wyciągnąć zdjęcia do jerkowania. Ja nie udostępniałem zdjęć. Opisałem swój wygląd słowami, szukałem po pasji, parę zdań o sobie. Nie mieliśmy tych samych pasji z moim ukochanym. Ale po kilku spotkaniach okazało się, że facet jest czuły, ma w sobie ogromne pokłady miłości, umie super gotować i chce jeździć i zwiedzać Polskę i umie docenić piękno małych rzeczy i sytuacji. Mimo że nie mamy dużo kasy. Ale z nim czuję się wspaniale. Cały stres ze mnie uchodzi i go kocham, mogę z nim obejrzeć porno, ale nie ma to dla nas znaczenia, ani nawet seks, ani nasze rozmiary , mimo że umiemy robić wiele rzeczy w łóżku oboje. Więc wszystkim którzy szukają, po prostu życzę cierpliwości i trafienie na tego jedynego który pokocha WAS Z WZAJEMNOŚCIĄ - BO TO JEST WAŻNE.

    Kiedyś miałem dziewczyny i to były zauroczenia w jedną stronę. Teraz przeżyłem prawdziwą miłość pierwszy raz miłość wzajemną z facetem i tak już chce do końca życia z nim. I każdemu życzę to przeżyć w swoim życiu. Bo nagle ani kasa, ani warunki mieszkaniowe, ani ciało, ani praca, nie mają znaczenia. Ważne jest robić cokolwiek z tą osobą. Być spotkać się po pracy, jeść, leżeć obejmować się obejrzeć film, cieszy każda minuta. I nie ważne, że ludzie w tym kraju nas nie akceptują. Że nasze matki katoliczki się o nas nie dowiedzą. Pewnie by nas przeklnęły albo dostały zawału. Ale ich synowie są szczęśliwi razem i to się liczy. A żeby im było miło to się będzie dalej okłamywać rodziny. Niedługo tu pożyjemy: 20 30 40 60 może jeszcze lat. Więc warto z kimś wyjątkowym. I ważne żeby dać mu szanse, nieważne jakie są różnice w przekonaniach. Związek to kompromis. Jak jest miłość to ona będzie walczyć i pokonywać trudności. Byle razem i wzajemna.

    Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę dużo miłości i ciepła.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dodałem tu parędziesiąt komentarzy i DREAM chciałbym podziękować za to że mogę tu napisać, wyrazić się. Wcześniej smucić lub szukać inspiracji i odwagi do życia z drugim facetem. W artykułach lub w komentarzach różnych ludzi tutaj. Dziś już mam faceta nawet nie marzyłem o nim. Że przeżyje taką wielką miłość. Że potrafię coś takiego czuć do drugiego człowieka. Ani do dziewczyn, ani do rodziny, ani przyjaciół czegoś takiego nie przeżyłem. A kocham i lubię wielu ludzi. Ale miłość odwzajemniona do faceta to coś najpiękniejszego co mnie w życiu spotkało. A zaczęło się to tu, od akceptacji tego, że może niepisana mi kobieta i dzieci i spełnianie oczekiwań innych. Że może jestem wśród tych 3-6% facetów na świecie co lubią innych facetów i nie jest to chore, że wolę porno inne niż większość i obrazki cycków ale nie kobiecych. Teraz akceptuje, teraz wiem że większość się myli, że wśród przyrody to normalne. Moje dwa psy się ruchały często. I inne zwierzęta też. Że nauka to potwierdza. I teraz jestem w szczęśliwym związku i nie ma powrotu do kobiet. Dziękuję za zapalenie płomienia, który wybuchnął. Że od obrazków zacząłem, potem opowiadań, potem gejowskie porno, a potem tu, dlaczego to wolę i że nie jestem taki jak większość facetów. I zaakceptowałem to i dziś jestem mega szczęśliwy ze swojego życia. Mimo że zawodowo mi nie wyszło, bogaty nie jestem. Ale jaki szczęśliwy u boku ukochanego, a on przy mnie. Dziękuję DREAM i inni Panowie, a i czasem Panie bo tu też jesteście.

    La Valle

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. DREAMWALKER: La Valle, dziękuję Ci Drogi za podzielenie się swoją historią. Totalnie się cieszę, że tak Ci się układa - że przeszedłeś tę długą i krętą ścieżkę aż do odkrycia siebie. I oczywiście miłość jest ważna - ale najważniejsze jest dla mnie to, że sam siebie zaakceptowałeś. Bo to stworzyło fundament do tego, by budować związek.

      Życzę Ci / Wam duuużo miłości :*

      Usuń
    2. Masz rację. Naście długich lat zanim odważyłem się napisać do innych facetów na ich ogłoszenia. Ale w końcu podjąłem próbę i tworzę wspólnie teraz ten związek. Jak to powiedział mój ukochany: "Gdzie ty byłeś całe moje życie". Warto było, naprawdę warto się nie bać i odkryć siebie.

      Usuń
  9. Artykuł dobry ale bądźmy realistami. Mam 44 lata nigdy nie byłem w związku. Nie jestem przystojniakiem. Niejednokrotnie usłyszałem że nie mam szans. Szukałem i młodszych i starszych. Odpuściłem sobie fellow i grindr. Bo co zagadałem to była blokada. Od około 5 lat nie uprawiam żadnego seksu. Wcześniejsze były sporadyczne raz ma rok albo czasami raz na dwa lata. Po tylu latach narasta w człowieku frustracja najpierw nienawidzi siebie później ludzi i tak na zmianę. Bardzo żałuję że jestem gejem. Chciałbym być hetero może wtedy było by łatwiej. Niejednokrotnie czuje się mega samotny oczywiście można powiedzieć ze trzeba mieć hobby zainteresowania znajomych ok jasna sprawa. Ale chyba nic nie zastąpi osoby bliskiej. Nigdy nie byłem w związku więc nie wiem jak to jest jak ktoś myśli o tobie itp. Już jestem stary bo 44 lata a świecie gejów to już dziadek. Jak miałem grindr napisał mi jeden gościu że sex to powinienem płacić. Życzę wszystkim wszystkiego dobrego :) nie użalam się nad sobą, trudno nie wszyscy mogą być w związkach nauczyłem się sam żyć. Nie wierzę już w miłość, w te pierdoły typu że gdzieś jest druga połówka itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz miłość jest. Sam ją odkryłem niedawno. Mój facet myślał podobnie jak ty, że już nikogo nie znajdzie (jest zaledwie kilka lat młodszy od Ciebie). Oboje nie jesteśmy modelami. Ale ma piękny uśmiech i oczy - dla mnie, bo to subiektywne. Jak już się w sobie zakochaliśmy i wyznałem mu miłość, to nie wierzył, myślał, że tak mi się wypsnęło. Aż później go wzruszenie dopadło. Dla mnie on stał się najważniejszy na tej ziemi. Fakt, my geje mamy ciężko. Nie mogę go obejmować na przystanku, masować nogi, dać buziaka w restauracji. Bo grozi nam to publicznym linczem, a hetero mogą. Nawet przy rozmowach trzeba uważać. Nasze rodziny o nas nie wiedzą, bo są ultrakatolickie, nie zaakceptują tego. Jest to ciężkie żyć w takiej rzeczywistości. Ale mam to gdzieś ważne, że go znalazłem, ten świat jest dla mnie piękny teraz. A wiele błahostek jakimi się przejmowałem przestało mieć znaczenie. I z nim robię wiele rzeczy, które samotnie, albo tylko planowałem albo robiłem rzadko. Więc warto. Ale zdaje sobie sprawę, że gejów jest zaledwie tylko kilka procent w tym kraju. Wielu ma żony i dzieci, a wielu po prostu nie umieści nigdy ogłoszeń i nie będzie nikogo szukać. Także wielkiego wyboru nie ma, jak w przypadku hetero. Ale cóż patrząc po hetero też wielu nie znalazło prawdziwej miłości tylko małżeństwa z przypadku, z konieczności, z przymusu rodziny, z nadziei że po ślubie partner się zmieni na lepsze, lub nieznajomości partnera i odkryciu nieakceptowalnych wad po jakimś czasie i stąd tyle rozwodów, a niektórzy tkwią w toksycznych związkach do końca życia. I tysiące ogłoszeń facetów po 25 po 30 po 40 w poszukiwaniu partnerki. A wielu to majętni, wysportowani, z zainteresowaniami i na pierwszy rzut oka fajni faceci (czytałem ogłoszenia hetero kiedyś) - a mają 30, 35, 40 lat i dalej są mega samotni. Więc w moim przekonaniu znalezienie prawdziwej i odwzajemnionej miłości to niełatwe zadanie. Nikt nie jest wstanie tego zbadać czy tego doświadcza kilka czy może kilkanaście procent ludzkości, bo myślę że nie więcej patrząc po ludziach, których spotkałem w życiu i ich związkach.

      Usuń
    2. Jak widać trafiłeś na toksyczne osoby, skoro podcinały Ci skrzydła. Spróbuj jeszcze raz np na Tinderze. Na miłość nigdy nie jest za późno, na samotność zawsze za wcześnie. AP

      Usuń
  10. Ja mam właśnie takie pierniczone poczucie, że będę całe życie sam. Mam już prawie 26 lat i zero związków na koncie.
    Pojawiali się faceci na dłuższe relacje, ale nic z tego nie wychodziło, albo mi sie nie podobali, albo ja im. Szczerze to boje się, że skończę jako stary kawaler z kotem.
    Mam straszną odrazę do portali randkowych, bo mało kto mi tam odpisuje. Często mnie blokuje. A na żywo jak z kimś sie spotkam czy coś to mi mówi jaki ja to ładny nie jestem. Jednak nie jestem na tyle odważny żeby chodzić do klubów i wyrywać facetów, to w sumie jedyne miejsce gdzie mogę swobodnie kogoś poznać, ale brakuje mi odwagi, boję się bycia ocenionym.
    A wiem, że chciałbym poznać kogoś bliższego.
    Nie wiem co robię źle, że tak jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komentarz może zabrzmi banalnie, ale czasem warto poczekać na kogoś kto Ciebie będzie wart, mam 29 na karku i ten właściwy chłop jeszcze się nie pojawił...Choć było ich wielu
      Ocenianie? Daro, ludzie oceniają, oceniali i będą oceniać - ta odpowiednia osoba będzie doceniać w Tobie to, co właśnie inni oceniają.
      Nie ma sensu sie zamykać , tylko próbować, wiem to łatwo się pisze i mówi. Życzę dużo szczęścia i odwagi :*

      Usuń
    2. Mowisz, ze warto czekać na kogos, kto bedzie wart, i mowisz, ze majac 29 lat jeszcze takowej osoby nie znalazłeś. To skąd wiesz, ze taka osoba sie w ogole znajdzie?

      Ale ppowiedz mi. Za pierwszym razem nie wychodzi. Drugim też. Potem piątym, dziesiatym, dwudziestym, pięćdziesiątym... Jak tu sie nie zamykać?
      Czlowiek się zastanawia, jicz potem czy rzeczywiscie warto iść na te 51 randke, czy nie bedzie to samo.

      Komentarz dodalem 20 listopada. Dwa dni pozniej poznalem kolejnego faceta super nam sie spedzalo czas bylismy na dwoch spotkaniach i on nagle cisza. Przestal sie odzywać.
      Ja mam wrazenie, ze nie kazdemu jest pisana milosc. Jednym idzie to bardzo latwo drudzy nie maja tego wcale.

      Usuń
    3. Daro - po prostu mam takie przeczucie i wierzę, że jest ktoś mi pisany. Jest to trochę naiwne, ale tak już mam :)

      U mnie nie wyszło za pierwszym, drugi był frajer, który zniknął, trzeci wystawił mnie do wiatru i również zniknął, kolejni... szkoda gadać. Trzeba w tej sytuacji skupić się na sobie i dać sobie czas, więcej czasu.

      Piszesz, że przestał się oddzywać - a czy Ty się oddzywałeś?

      Usuń
    4. Tak. Oczywiście, że się odzywałem. Ale już po drugiej randce zauważyłem, że jakby ograniczył kontakt. Po tygodniu przestał odpowiadać na wiadomości.
      Myślę, że nie spodobało mu się moje podejście do Świąt i rodziny. Chyba, nie potrafił zaakceptować i zrozumieć tego, że nie każdy się rodzi w szczesliweji kochającej rodzinie.

      Usuń
  11. Panowie... muszę i ja do Was dołączyć. Też nie wierzyłem w miłość. Powiedzmy sobie szczerze - gejowski świat oferuje przede wszystkim przygody, zabawę i uciechy. Mnie zawsze było do tego daleko. Nie miałem dobrych relacji nawet z rodziną. Tak naprawdę nauczyłem się żyć ze świadomością, że nikt mnie nie kocha, nikt o mnie nie dba i nikt nie będzie o mnie walczył... więc żyłem sobie sam w przeświadczeniu, że miłość mi nie grozi. Kilka tygodni temu moje serce bez mojej zgody pognało za Kimś, kto najpewniej nigdy nie zadedykuje mi bicia swojego. Pokochałem Tego Człowieka w całości, całe Jego piękno z zewnątrz i wnętrza. Z powierzchowności i emocji. Bez wzajemności rzecz jasna... Nawet nie umiem powiedzieć jak cholernie mnie to boli... Wiem że już nigdy nikogo nie pokocham tak jak Jego, a Jego Samego też nie przestanę kochać nigdy. Nie pasuję do gejowskiego świata. Założyłem gindra i usunąłem po 5ciu minutach, bo rzygać mi się chce tym, co tam jest. Czuję się jakby stado narwańców mnie obmacało i obśliniło do obrzydzenia. Mam 28 lat i jeszcze nigdy nikogo nawet nie pocałowałem, o jakim kolwiek seksie już nawet nie mówię... zresztą żeby złapać mnie za jaja najpierw trzeba trzeba chwycić za serce, a z serca ktoś teraz robi tatar...Panowie Proszę Was dbajcie o swoje miłości. Czasami nawet nie wiecie jakie macie ogromne szczęście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz czasem trzeba się spotkać na zwykły oral czy całowanie, czy nawet w samochodzie, czy na spacer nikt ci nie każe od razu robić analu. Ale fajnie jest dotknąć drugiego faceta, zobaczyć jakie ma dłonie, jak na nas działają, czy wywołają gilgotki, ciepło, uspokojenie. Fajnie jest jechać gdzieś razem i po prostu zasnąć z kimś w drugim łóżku nawet jak ktoś chrapie czy tam chlaśnie ręką. Ale wtulenie głowami, spojrzenie w oczy, naturalny uśmiech, czy radość - to ciężko dostać na pierwszej randce. A po pierwszej randce to się można co najwyżej zauroczyć prawie w każdym - miłość przychodzi później jak emocje opadną, spojrzy się chłodno, a dalej ciągnie to tego faceta, a jak jego ciągnie do ciebie to miodzio.

      Usuń
    2. Anonim dobrze prawi. Też całe życie czekałem na wielką miłość, grom z jasnego nieba, strzałę amora. Lata mijały, dobiłem 30stki i naszło mnie- a co jeśli to nie jest to? Nigdy się z nikim nie całowałem o czymś więcej nie wspominjąc. I zainstalowałem grindera. I tak poznałem spoko kolegę. Po roku doszło do czegoś więcej. Nie jesteśmy razem. Ale do dziś mamy świetny kontakt. Wiem, że stosunki męsko męskie są czymś co mi odpowiada. Dzięki niemu pozbyłem się masy kompleksów. Dlatego nie ma co demonizować wszystkich apek. Wszystko ma plusy i minusy.
      Pozdro :)

      Usuń
  12. Mądry tekst! Ale mam pytanie, a w zasadzie zastanawiam się? A Ty jak wyglądasz. Piszesz teksty a nigdy się nie pokazałeś! Brakuje mi Twoich opowiadań na homofascynacje!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rozmazane zdjęcie Dreama na homofacynacjach. Pisał, że prowadzi działalność i gdyby się niektórzy klienci dowiedzieli jaki blog prowadzi to nie byliby zachwyceni. Z resztą nie tylko klienci. Wydaje mi się, że to jeszcze nie te czasy. Kto wie może w Polsce kiedyś się to zmieni.

      Usuń
  13. Bardzo ciekawe zdanie w tej kwestii powiedziała chociażby Doda. Mówiła, że wyglad jest fajny, ale do wyglądu tak naprawdę idzie sie przyzwyczaić i po chwili znajomości nie robi on żadnego wrażenia. To właśnie osobowość jest czynnikiem zmiennym, który cały czas zaskakuje i powoduje, że druga osoba jest taka niesamowita oraz wyjątkowa w naszych oczach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Ja cały czas odkrywam coś nowego w swoim chłopaku. To w jakimś miejscu, to z zwierzętami, to z ludźmi. Jakieś słowo, jakiś nowy wyraz twarzy albo odruch. To raduje i zaskakuje.

      Usuń
  14. A ja z innej beczki. Jak się nazywa ten pierwszy pan z bonusu z dużym mięsem?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. filoufit to jego nick, na twitterze znajdziesz Go w niejednej dobrej akcji ;)

      Usuń
    2. potwierdzam :) a co do zdjęcia to widząc je pierwszy raz myślałem że to photoshop, taki idealny...

      Usuń
  15. Cześć. Przychodzę tutaj z pytaniem z innej beczki, może głupim, ale chciałbym wiedzieć jak to jest. A mianowicie chciałbym się dowiedzieć czy przy robieniu komuś loda jest możliwość zarażenia się chorobą weneryczną? Liczę na szybkie wasze komentarze, bo jak pisałem to dość ważne dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście seks oralny niesie za sobą ryzyko zarażenia się chorobami przenoszonymi drogą płciową. Wszystkie choroby wirusowe, HPV (wirus brodawczaka ludzkiego), HCV, HBV (wirusy zapalenia wątroby), HIV(mniejsze ryzyko), kiła, i inne, ryzyko jest mniejsze niż przy klasycznym seksie analnym, ale istnieje i jest realne. Z przypadkowymi partnerami sekusalnymi zalecany jest seks oralny z zabezpieczeniem (prezerwatywą).

      Usuń
  16. To prawda. Nie idzie nawet mieć przyjaciół gejów bo chcą tylko seksu a wiadomo jak nie jesteś adonisem to nie będzie seksu i nie ma o czym z taki człowiekiem rozmawiać. Drugi typ geja to zmanierowany typek który jest po prostu dla Ciebie wredny jeśli nie trafiasz w jego gust. Mi się już nie chce zadawać z gejami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz trochę to generalizowanie. Na portalach i w klubach siedzą głównie tacy co szukają wrażeń/seksu/ partnera. Ci co się odnaleźli domyślam się, że nie są częstymi bywalcami takich miejsc. Mój facet usunął natychmiast konto jakie miał, po prostu stwierdzając, że już znalazł mnie u mu pasuje.

      Jak ktoś już ma partnera i zna innego geja który też ma partnera to myślę że spokojnie można się przyjaźnić, tylko gejów jest po prostu mało. Dlatego takie kombinacje to rzadkość. Więc każdy z nas ma więcej przyjaciół hetero kobiet i mężczyzn.

      Usuń
    2. Niestety ale muszę się z tym zgodzić, przyjaciele geje prędzej czy później i tak zmierzają do mniej lub bardziej erotycznych relacji. Miałem takich kumpli którzy kilkukrotnie chcieli mnie zaliczyć, a znajomość zaczęła się czysto kumpelsko. Gdy sobie uświadomili, że nic z tego nie będzie to kontakt się urwał.

      Usuń
  17. Ja mając pierwsze konto na fellow i szukałem już mając 18 lat miałem 0 powodzenie. Mój pierwszy chłopak, który zagadał, był odważny według mnie miał 32 lata, ja wtedy 19. Było spoko, nawet byliśmy razem. Tak dokładnie dałem szansę pierwszemu facetowi, który na mnie wpadł. Pożyłem z nim kilka lat, ale później coś się zepsuło, bo byliśmy mimo, że blisko, to daleko z czasem. Takie dwa inne światy i w zgodzie się rozstaliśmy. Teraz ja mając 26 lat mam od cholery komplementów od facetów, a żaden nie umie stworzyć tego czegoś, bo myślą wiadomo czym, zamiast mózgiem :D Nawet ten ex po latach, jak znalazł moje nowe konto przypadkiem, to się zdziwił: Co ja tu do cholery robię! Fajni i porządni chłopcy powinni być przy kimś szczęśliwi, a nie siedzieć w tej aplikacji w nieskończoność. Niestety bywa różnie i chyba pora tak serio zrezygnować ze szczęścia z mężczyzną.

    OdpowiedzUsuń
  18. Może ktoś chętny na jakiś "dirty talk" w przerwie pomiędzy wpisami naszego kochanego Dreama ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Dream, co Ty na to żeby napisać artykuł o gejach lubiących klimaty femboy, cross i trans? Myślę, że znalazłoby się tutaj trochę osób chętnych o czymś takim poczytać 😁

    OdpowiedzUsuń
  20. Smutna prawda i sami nawet nieświadomi tego dalej w to brniemy.

    OdpowiedzUsuń

KOMENTARZE SĄ ŚCIŚLE MODEROWANE. Obowiązują proste zasady: bądź miły, pomocny i konstruktywny. Rozmawiaj na temat. ZERO homofobii, hejtu, ogłoszeń towarzyskich i fejk newsów. Akceptujesz REGULAMIN :*

TOP 10 miesiąca