Chcesz poczuć się jak prawdziwy* potężny facet? Chcesz być podziwiany, dumny, męski? Chcesz mieć w seksie genialne widoki? Pragniesz podbić swoją samoocenę, poziom testosteronu i poczuć, że rośniesz jako mężczyzna? Marzysz, by dać swojemu facetowi cudowne uczucie oddania mężczyźnie?
Zostań boskim aktywem.
Ankiety nieustannie pokazują, że aktywów w naszej gejowskiej populacji jest nieco mniej niż pasywów. Więc pomyślałem, że dam Wam kilka porad:
- jak naturalnie odnaleźć się w roli zajebistego aktywa
- czy musisz mieć większego kutasa niż on, by być dobrym aktywem
- jak doprowadzić pasywów do szaleństwa swoją męskością
- jak przygotować faceta na to, by Ci się oddał
- jakie obowiązki ma aktyw względem pasywa
- jak rozdziewiczyć kolegę, gdy o to poprosi
- jaka jest największa nagroda dla aktywa w gejowskim seksie
Nie musisz mieć większego
Jasne - jest pewna korelacja między wielkością kutasa a częstością bycia aktywem - moje kolejne ankiety ujawniły tę zależność (choć początkowo było to niejasne).
To prawda, że facetom z większym batem łatwej osiągnąć pewność siebie i wyższą samoocenę. Najczęściej Ci z dużymi doskonale wiedzą, że mają ponadprzeciętne kutasy.
ALE to nie znaczy, że - jeśli masz mniejszego niż Twój pasywny partner - jesteś skazany na wieczne pasywnie się.
Rozmiar pomaga dominować, ale nie determinuje roli w gejowskim seksie. |
Choć sam należę do facetów, którym poszczęściło się i dostali od natury parę centymetrów gratis ponad normę - to jednak bywało, że dawałem się z satysfakcją spasywić facetom mniejszym (a nawet sporo mniejszym) ode mnie.
Gdy poczułem ich ciepło, opiekuńczość i męskość, która nade mną dominowała - mój tyłek reagował spontanicznie. Ich rozmiar schodził na dalszy plan - po prostu chciałem, by mnie mieli.
Parę razy bywało też, że trafiłem na nieco większych zawodników od siebie (och, to były widoki) - a mimo to oddali mi się bez zająknięcia.
Twój rozmiar nie będzie tak ważny, gdy będziesz autentycznie bardziej męski, opanowany, władczy i pewny siebie.
Obudź w sobie drapieżnika
Znajdź w sobie ten męski gen oraz instynkt zdobywcy, który chce dominować i podbijać. Masz to w sobie! - bo genetycznie jesteś facetem i masz konkretne jaja. Poczuj, jak to jest, gdy zalewa Cię testosteron i chce Ci się mocno ruchać.
Początkowo to może być tylko taka gra aktorska - zabawne przekomarzanie się i demonstrowanie swojej męskości. Ale z czasem wczujesz się w rolę tak bardzo, że stanie się częścią Twojego podejścia.
Fake it till you make it - jak mówią amerykanie. Czyli udawaj tak długo, aż Ci się uda.
Jeśli chcesz być mocnym graczem i upewnić się dodatkowo w swojej męskości - idź moimi wilczymi śladami: przypakuj, powiększ się, zapuść zarost. Gdy zobaczysz swoje odbicie a Twoja erekcja będzie tak silna i gwałtowna, że rozpierdolisz lustro - jesteś na dobrej drodze, by orać swoim fiutem głodne pupy i rozkochiwać nim swoich kochanków.
Co więcej - pakowanie się testosteronem wydziela feromony. Będziesz nimi znaczył swój teren i swoje dupy - wcierając w nie swoje wydzieliny.
UWAGA: Istnieje pewna pułapka psychologiczna - gdy próbujesz grać kogoś, kim w środku się nie czujesz. Brak autentyczności będzie od Ciebie odstraszał facetów, zamiast zachęcać. Nim wejdziesz w rolę męskiego kochanka - musisz wewnątrz siebie szczerze poczuć, że jesteś męski, atrakcyjny i silny. To musi być spójne, autentyczne odczucie. Brak wiary w siebie zawsze wyjdzie.
Daj mu dobrze poznać swój sprzęt
Pasywi uwielbiają dobrze wylizać i przyjrzeć się sprzętowi, zanim ich spenetruje. Mają dzięki temu wstępne wyobrażenie, co będzie się działo z ich dziurą, gdy wejdziesz już po same jaja.
Bądź intrygującą mieszanką
Ten wilk, którego w sobie obudzisz, powinien być też czuły i kochany. Ten mix doprowadza pasywów do szaleństwa, bo mają poczucie, że są tak piękni, że uwiedli prawdziwego faceta. Zmiękczyli jego męskie, silne serce.
Gdy znajdziesz w sobie idealny balans między agresją i czułością, między wyuzdaniem a romantyzmem, między siłą a wyczuciem - staniesz się aktywem, o którym będzie mówić cała pasywna społeczność.
Najbardziej jarają nas tajemniczy aktywi - milczący, nieprzegadani, czasem nieco mrukliwi, ale też dający jasne znaki sympatii od czasu do czasu. Rozgadane, plotkujące pipcie są może i urocze - ale nie będą mieć statusu aktywa.
Bądź facetem, któremu oni chcą się oddać. Silnym, wymagającym, ale też namiętnym. Szarmanckim, wyluzowanym i wyuzdanym.
Wtedy nauczysz się kilkoma gestami zniewalać facetów i robić z nich oddane i zakochane w Tobie szmaty. W głębi duszy pasywi chcą jednocześnie być zniewoleni i szanowani za swoje poświęcenie oraz ból. Marzą o poczuciu ostatecznego oddania facetowi - ale chcą także być uwielbiani i dopieszczani.
Jeśli znajdziesz złoty punkt między tymi skrajnościami - jednym bystrym spojrzeniem otworzysz dupę każdego chłopaczka.
Zrób mu masaż pleców
To chyba najlepsza metoda, by otworzyć faceta płynnie i bez polemizowania. Dobry, elektryzujący, erotyczny masaż pleców może zmienić największego nawet twardziela w oddaną i spoconą sucz.
Oni uwielbiają, jak ich rozpakowujesz w ubrań, ogrzewasz swoim ciepłem i dobierasz się do nich jak do prezentu na Święta. Zwieracze puszczają im same.
Nagi masaż... hm... |
Podziwiaj jego dupę
Pasyw tego chce całym sobą - bo dupa to jego największy skarb. Ekstremalni pasywi czasem w ogóle zapominają, że mają kutasa - w swojej głowie są tylko swoimi pośladkami i głodnym otworem.
Tak jak Ty chcesz, by oni wielbili Twoją pałę, tak dla nich największym komplementem jest, gdy Ty czcisz ich pupę - jej aksamit, kształty, walory, ponętność.
Ogromna część pasywów uwielbia rimming (43% kocha, 28% lubi) - to najgłębszy, najintymniejszy pocałunek, jaki możesz dać pasywowi.
Gdy on poczuje Twoje ciepłe, wilgotne sapanie między swoimi pośladami - jest już mentalnie ruchany. Przygotowuje się do aktu ostatecznego oddania.
Jego rozdziewiczenie największym wyrazem zaufania
Gdy jakiś facet - np. kumpel, Twój kochaś, mąż, chłopak czy koleś z ulicy - powie Ci, że chce właśnie z Tobą przeżyć swój pierwszy analny raz - to największe uznanie, jakie może Cię spotkać.
To wielka odpowiedzialność i zaszczyt. Nie spierdol tego. Daj mu seks życia. Ślubuj mu na kolanach, że zrobisz, co w Twojej mocy, by jego akt oddania był bezpieczny, bezbolesny i super przyjemny dla niego.
W swoim życiu rozdziewiczyłem dwóch facetów. I uważam, że były to chwile magiczne. Wiem, że zostałem tym pierwszym, który zajrzał do nich kutasem tak głęboko. Dałem im zajebisty seks - a wiem to stąd, że wracali po więcej i obaj zostali fanami mojego drąga. Jestem z tego cholernie samczo dumny po dziś dzień.
Są dwa podejścia do rozdziewiczania facetów.
Pierwsze - proaktywne, gdy przejmujesz inicjatywę i trochę tak skaczesz wokół pasywa, dogadzając mu i sprawdzając, jak się czuje.
Drugie podejście to podejście bierne - leżysz i pozwalasz pasywowi rozdziewiczyć się samemu Twoim kutasem. Wychowujesz go na power bottoma - pasywa, który lubi rżnąć się sam kutasami kolegów.
Pierwsze podejście jest dobre w przypadku niewinnych, nieśmiałych chłopaków, którzy nie potrafią się jeszcze odnaleźć w gejowskim seksie i nie bardzo wiedzą, co ze sobą zrobić.
Drugie podejście sprawdza się lepiej w przypadku perwersyjnych kociaków, które już wiele próbowały i chcą iść głębiej w arkana gejowskiego seksu. Takie kociaki same się obsłużą Twoim batem - nawilżą i nabiją na Ciebie - Tobie pozostaje tylko podziwiać, jak się bawią, brać rozkosz i cieszyć się orgazmem.
Wierz mi, że to też fajna opcja ;)
Dominuj, ale też dbaj o swojego pasywa
Chłopak czy mężczyzn rozwiera przed Tobą pośladki i wpuszcza Cię głębiej niż kiedykolwiek wpuścił kogoś - w swoją najintymniejszą, najwrażliwszą sferę. To wymaga ogromnego zaufania.
Twoim zadaniem jest nie tylko sięgnąć pałą jego oddanego serduszka i zalać je spermą - ale też dbać o swojego pasywa, by w trakcie, gdy go dominujesz, nic złego mu się nie stało.
Gdy dasz się za bardzo ponieść swoim męskim instynktom - zamiast widzieć w pasywie czującego i kochającego chłopaka, możesz widzieć w nim tylko zlew na swoją spermę - rozbudowaną wersję masturbatora, którą trzeba zalać nasieniem. Taka nasza męska natura - i musimy ją trochę kontrolować.
I choć zdarza się, że oni mówią, że to lubią - to często jest to tylko taka gra pozorów i orzekają to w cudzysłowie - a w głębi swojego pasywnego serduszka pragną, być widział w nich całą, pełną i kochającą sukę, a nie tylko dupę.
Zaczynaj powoli
Tylko, jeśli pasyw powie wprost - wchodź we mnie teraz - możesz to zrobić. Ale tak powie Ci tylko ok. 15% pasywów. Pozostali w większości będą chcieli, byś robił małe kroki.
Po minecie - czas na palec, potem drugi. Rozmasuj go od środka, rozgrzej, przygotuj, rozciągnij - niech otworzy się przed Tobą nie tylko fizjologicznie, ale psychicznie. Ma poczuć, że należy do Ciebie. Powoli oddawać stery Tobie, Twoim zręcznym dłoniom i Twojemu sprawnemu batągowi.
Zadbaj o jego bezpieczeństwo
Twoją rolą jako aktywa jest także zadbać o bezpieczeństwo pasywa - bo on ponosi większe ryzyko zarażenia się chorobami (niektóre źródła mówią, że nawet 13x większe).
Dlatego na Twojej głowie spoczywa ogumienie (i jego dobre dopasowanie do Twojego sprzętu!) - a także nawilżenie jego słodkiej pupy, by nic jej się nie stało. W trakcie rżnięcia kontroluj także, czy chłopak nie wessał Ci w tyłek gumy.
Jeśli nie umawialiście się na seks bez gumy - nigdy, ale to nigdy jej nie ściągaj w trakcie. To zakrawa o przestępstwo, sory. W gumie to w gumie - kropka.
Nie bądź monotonny
Większość pasywów lubi zmienne tempo rżnięcia.
Na początek rżnij go w tempie 1 / sekundę - przyspieszaj i zwalniaj - i kalibruj: jak on się czuje. Ty dojdziesz na pewno wcześniej czy później - ale na początku jego komfort i Wasze dopasowanie jego kluczowe (szczególnie, jeśli przyjmujecie pozycję, w której to Ty jako aktyw masz kontrolę, np. na pagony).
Zmieniaj kąt ruchania i głębokość penetracji. Sprawdź jak reaguje i co mu się podoba. Każda pupa i każdy kutas jest inny - to, co podobało się Twojemu poprzedniemu facetowi, nie musi podobać się temu.
Dopiero, gdy upewnisz się, że jest mu dobrze - możesz powoli przesuwać ciężar koncentracji z jego rozkoszy na Waszą wspólną (a momentami tylko na swoją własną - oni też to lubią).
Największa nagroda dla aktywa
Jako męski aktyw lubisz wyzwania, co nie? Więc rzucam je: doprowadź go do orgazmu analnego.
Tak dobrze rżnij swojego faceta, aż doprowadzisz go do głębokiego, rozrywającego duporgazmu - bez dotykania jego pały.
Nie ma większego komplementu i nagrody dla aktywa, niż widzieć tryskającego, jęczącego, spoconego faceta nabitego na swoją pałę.
Być może on nie będzie mógł uwierzyć, że takie coś jest możliwe - aż 47% pasywów nie miało nigdy orgazmu od dupy strony. Tym większy plus, jeśli uda Ci się go doprowadzić do takiego szaleństwa.
Gdy zobaczysz jego zaskoczoną minę i wdzięczny wzrok, gdy z Twoim kutasem w dupie niespodziewanie szczytuje i tryska sobie obficie na klatę - oszalejesz z radości i dumy.
I sam spuścisz się w okamgnieniu.
Bezgraniczny podziw Twojego pasywa sprawi, że urośniesz w swoich oczach - Twoja męskość powiększy się, utwardzi i wbije na nowym poziom. Będziesz czuł jego gorliwe uwielbienie na swojej gołej klacie, gdy będziesz w nim dochodził i pompował w jego spragnioną pupę galony swojego materiału genetycznego.
Pamiętaj, że to pewna gra
Dziś Ty jesteś aktywem. A jutro możesz zechcieć oddać się jakiemuś samcowi. Więc nie bierz tego wszystkiego w 100% na serio. To pewna gra, erotyczny teatr. Po orgazmach kurtyna opada i wracacie do swojego normalnego życia. To, że ktoś dał Ci dupy, nie znaczy, że masz nad nim realną władzę. I vice versa.
Młody pasyw z wdzięcznością podziwia sprzęt, który go za moment pokona. |
Jeden z najpiękniejszych widoków, jakich może zaznać dobry aktyw. |
- Psst, a może zostaniesz moją pasywicą? - Ok! |
Aktyw potężnieje od poczucia dominacji. |
Gdy jesteś tak dobry, że pasyw dochodzi za szybko... |
Ten uczuć, gdy pasyw nęci Cię widokami i budzi predatora. |
Piękny przykład, jak pasyw poświęca się, by dać rozkosz aktywowi. |
Uczucie absolutnej dominacji nad pięknym pasywem - czego chcieć więcej od życia? |
Młody chłopak przygotowuje się do roli aktywa. |
Gdy jesteś rżnięty tak dobrze, że robisz sobie pamiątkowe selfie. |
Słodki finał pieszczot - mniej więcej tak ma to wyglądać ;) |
Przed wzięciem pasywa - pozwól mu posmakować ogromu swojego kutasa. |
To jak? Przekonałem Cię do tego, by zostać Aktywem Roku? ;)
* każdy facet jest prawdziwy
Wszystko, co tu napisałeś, opisuje IDEALNEGO AKTYWA👌👌👌. Mam nadzieję, że mój przyszły chłopak będzie taki choć w 70%. Normalnie ten post jako przyszłego pasywa doprowadza mnie do orgazmu. MARZĘ o takim facecie!!!😍😍😍 Oby wszyscy aktywi wzięli sobie twoje porady głęboko do serca.
OdpowiedzUsuńOj Adi, Ty wiesz, jak mi skomentować i doładować erekcję jednocześnie ;)
UsuńŻyczę Ci takiego aktywa całym rozmiarem mojego... serducha :*
A właśnie, Dream - jeśli o rozmiarze... serducha mowa, to dokładnie jak dużym... narządem możesz się pochwalić? :) Moje tęczowe serce i cała reszta też umiera z ciekawości :)
UsuńHehe, kiedyś postanowiłem sobie, że się nie przyznam, ile dokładnie mam centymetrów :)
UsuńPo pierwsze - sądzę, że utrzymywanie tego w sekrecie jest bardziej sexy - tworzy pole do słodkich domysłów :) A po drugie - cóż... trzeba się przekonać organoleptycznie, hehe :P
Powiem tylko, że kiedyś o to samo zapytał mnie pewien facet, którego szykowałem się zaspokoić analnie. Wsadził dłoń w moje bokserki i odparł: - O kurwa, będzie bolało :P
Na sprawdzenie organoleptycznie nie mam szans, ale aura tajemniczości działa - moja wyobraźnia szaleje :)
UsuńNigdy nie mów nigdy, Thenardzie :)
UsuńDream, może jednak zrobisz kiedyś ten prezent wszystkim czytelnikom bloga i zdradzisz jednak ten sekret? :) Umieramy z ciekawości :)
UsuńNo i teraz ch*j. Nie zasnę. I się odwodnię, bo dostanę permanentnego orgazmu ;)
UsuńTak, tak - powiem Wam i zaraz będzie: nie wierzymy, prześlij foto! :D A ja przepraszam Was, ale tak szerokiego obiektywu nie mam w komórce :) :)
UsuńThenard - tylko życie będące permanentnym orgazmem jest warte przeżycia :) Polecam elektrolity przed snem :P
Przecież wiemy, że nas nie okłamiesz :) Może przy okazji jakiegoś posta albo ankiety nt. pomiarów długości i obwodu penisów, pochwalisz się nam wszystkim co kryjesz pod bokserkami?
UsuńProoooooooooooosimy :)
Nie mogę powiedzieć tak wprost, bo to byłoby mało szykowne. Może jakieś kalambury?
UsuńNp. Gdybyś obciągnął przypadkowym 63 gejom, to ja statystycznie byłbym w TOP 10 kutasów, które miałeś w gardle :)
Ty mi sprawiasz przyjemność swoimi postami, a ja chcę sprawić Tobie przyjemność moimi komentarzami. Chociaż tak mogę Ci się odwdzięczyć, za całą twoją pracę na blogu. Tak bardzo chciałbym Cię zobaczyć i poznać na żywo, Dream...
UsuńDziękuję Ci Słonko - masz wielkie serce :*
UsuńWiesz... może cała magia polega na tym, że nie widać mnie do końca - i każdy może sobie dowyobrazić, jaki to ten DreamWalker jest :)
DreamWalker, czyli masz większego niż 84% gejów :) A podpowiesz jeszcze wg jakich statystyk? Jakichś na tym blogu? ;)
UsuńWg statystyk na tym blogu ;) Szukaj, a będzie Ci odnalezione ;)
UsuńUdało się znaleźć :D
UsuńPowyżej 18 cm, czyli może mamy w spodniach tyle samo cm ;)
Widzę, że pole poszukiwań się zawęża :) To sexy, że tak drążysz temat ;)
UsuńJak masz więcej niż 18, a mniej niż 20 biorąc pod uwagę tylko liczby całkowite, to możemy przybić sobie piątkę :D
UsuńTo przybijamy :*
UsuńNo i super! :) Piona!
UsuńJedyne co bym chciał to nie mieć ginekomastii brzydkiej twarzy i problemów z głową i żeby w końcu udało się dać mojemu : misiowi: jest najlepszy a ja uciekam przez : patrz wyżej : i tak ciągle i tylko pije browary i myślę jak bardzo nie pasuje do obecnych czasów.. jestem beznadziejny nie umiem cieszyć się życiem bo to co widzę w lustrze jest zaprzeczeniem człowieka.. nawet w związku czuje się sam ...
OdpowiedzUsuńOj Kochany... Zachęcam Cię, żebyś zagłębił się w siebie i podjął próby zmiany swojego nastawienia oraz obrazu siebie. Jeśli masz przy sobie faceta - to myślę, że warto z nim pogadać - partner może być pomocny w tym i to bardzo.
UsuńŻyczę pogody ducha :*
Dream jakiego masz kutasa i jaką nosisz bielizne?
OdpowiedzUsuńFajnego :) Zazwyczaj czarną lub czerwoną :)
UsuńBokserki czy slipy?
UsuńTylko bokserki.
UsuńMmm uwielbiam wylizalbym ci krocze jaja kutasa i calowal uda lydki...
UsuńLubię, jak mi tu robicie fajny sexting, nie powiem :)
UsuńA pomysl jakbys tak nogi rozszerzyl tylko i kazal lizac :P lizalbym grzecznie
UsuńMyślę, że nie walczyłbym z tym zanadto :)
UsuńChce żebyś był w moim tylku
UsuńDreamWalker, uwielbiam sposób w jaki piszesz swoje posty. Potrafisz pisać merytorycznie i jednocześnie bardzo podniecająco. A o seksie gejowskim widać, że wiesz wszystko i świetnie, że dzielisz się tym na blogu :-)
OdpowiedzUsuńKażde słowo tutaj jest przekalkulowane tak, by Was Słonka moje zjarać do nieprzytomności - a jednocześnie przekazać maksimum wiedzy.
UsuńZatem cieszę się, że uwielbienie się pojawia :*
Witaj. Ile ja już razy poleciał na tych Twoich postach... To sam ten na górze Wie 😂😂😂 . Cudownie piszesz. I tak samo jestem ciekawy Twoich rozmiarów wyglądów!!! Ale jako atyw bardziej by mnie interesowała Twoja zapewne boska dupciaaaa 😍
OdpowiedzUsuńWasze wytryski to dla mnie najlepszy komplement :) Tryskajcie Chłopaki na ekrany jak najczęściej :*
UsuńA pupę już tu pokazywałem kiedyś :P
To jest tak ładnie opisane, że mnie nawet podnieciło, a czasem nie jest o to zbyt łatwo, zwłaszcza jak się przyjmuje antydepresanty. Piszesz w taki sposób, że czasem nie wiem czy się śmiać, czy rumienić. Jest to wulgarne i takie zabawnie dosadne, a jednocześnie potrafisz opisać tak czule akt seksualny, że jak się to czyta to się marzy, by to przeżyć po prostu. Szkoda, że mnie nie spotkały takie rzeczy w sypialni, tylko coś znacznie gorszego. I dlatego osoba, która jest aktywna właśnie powinna zadbać. By ktoś, kto oddał swoje ciało nie był narzędziem, nie czuł się wykorzystany, skrzywdzony, nie był traktowany przedmiotowo. Żeby był brany jako całość i by stworzyć piękny akt seksualny, gdzie oboje mogą się spełnić. Ja nie wiem czy bycie zboczeńcem, który nie dba o twoje potrzeby jest domeną tylko facetów hetero, czy po prostu złych ludzi, ale to jest mega przykre, gdy to się zdarzy tobie. Dlatego jak najlepiej by było, aby ludzie zaczęli brać sobie twoje rady do serca i może by chociaż jedna osoba zrozumiała co robi źle i czym mogła kogoś urazić. Seks to bardzo delikatna sprawa i jak wejdzie w tą sferę z uwalonymi buciorami na chama to ciężko potem nie czuć się brudnym i zniszczonym. Nawet jak ktoś mówi, że dba, a niestety seks wygląda tak, że to on tylko bierze i naciska na ciebie, to słowa takiej osoby nic nie znaczą. Ktoś powinien ci okazywać ile dla niego znaczysz swoimi gestami i traktować sprawianie ci przyjemności jako wspaniałe połączenie ciał, a nie jako męczący, krótki wstęp do pomerdania sobie w twojej dziurze i zlania się po paru minutach. Niech ci ludzie nauczą się szanować innych, lub po prostu zapłacą prostytutce, jeśli nie potrafią, bo zostawiają tylko rany w kimś.
OdpowiedzUsuńCo do reszty to ja także twoje pisanie bardzo pięknie odbieram w kwestii miłości między ludźmi tej samej płci, nie tylko mężczyznami. Jak można się kochać i współżyć ze sobą będąc innym i być szczęśliwym, spełnionym. Czasem marzę o takiej miłości dla siebie, o takiej fascynacji i namiętności, żeby być dla kogoś mojej płci takim skarbem. Tylko też nie wiem czy kobieta zrozumiałaby moje potrzeby. Ja jestem bardziej podobna w łóżku do was i może dlatego lubię gejów? Czasem się śmieję, że byłam gejem w poprzednim życiu, bo po prostu nie lubię normalnego seksu i mnie nie podnieca. Wolę seks analny i w sumie wszystko mi jedno z jaką płcią i po której byłabym stronie. Po prostu całość tego aktu mnie bardzo kręci, a chyba to dosyć dziwne jak na kobietę. Czasem lepiej mi wśród gejów, bo dla nich to normalne po prostu i rozumieją co w tym takiego fajnego. Właśnie takiej osoby aktywnej jak opisujesz potrzebowałam dla siebie i chciałam, żeby tak podchodził do mojego ciała i pragnień. A dla niektórych facetów dziura to tylko dziura i nieważne, w którą się wkłada i co się generalnie robi, bo chodzi tylko o chwilowy orgazm. Generalnie seks jest fajny, tylko trzeba spotkać czułą osobę, która się o nas troszczy i nas rozumie. Dziękuję, że to przekazujesz pisząc tego bloga.
Pozdrawiam ciebie i resztę czytelników.
Jestem kobietą i uwielbiam anal, wierz mi White jest nas bardzo dużo. I to jest, jak najbardziej normalne!! Pozdrawiam Aneta
OdpowiedzUsuńNiby tak, ale zwykle to facet jest aktywny, a kobieta pasywna. Wtedy każdemu się niby podoba i jest to normalne. Kiedy sytuacja się odwraca to już nie są chętni. A między dwoma kobietami to też wydaje się dziwne, przynajmniej takie miałam odczucia kiedy o to zapytałam jedną dziewczynę homo i potem już nie próbowałam. Z punktu widzenia stref erogennych kobiety to dużo bardziej popularne są pieszczoty łechtaczki i penetracja pochwy, bo wkładanie czegoś do tyłka wiele osób po prostu boli, a po co to czynić, skoro nie mam penisa, tak na logikę. Może mam w takim razie widmo penisa, że mi się to też podoba i chciałabym to zrobić z kimś miłym. Chciałabym po prostu uczynić szczęśliwym kogoś kto mnie podnieca i dać mu to samo, co ja tak bardzo lubię. Kiedy to się ze mną dzieje to czuję się taka spełniona i kompletna. Jakby to było miejsce, któremu czegoś brakuje, a podczas takiego seksu układanka się dopełnia. Nawet nie muszę mieć orgazmu, żeby było tak przyjemnie i dobrze. A seks w pochwę mnie po prostu boli i nie wywołuje u mnie większego podniecenia. Próbowałam jakoś w zeszłym roku pierwszy raz od dłuższego czasu i nadal czułam się z tym źle, tak jak kiedyś. Nikt mnie nie zgwałcił, nie wykorzystał przy takim stosunku, a nie jest mi z tym dobrze i nawet nie wiem dlaczego. Tak po prostu było odkąd spróbowałam i srogo się rozczarowałam. Tak naprawdę gdybym nie odkryła seksu analnego, to bym nie sądziła, że współżycie w ogóle może być przyjemne. Stosunek grecki to moja największa rozkosz i uwielbiam wszystko co z tym związane. Czuję się piękniejsza i seksowniejsza kiedy to robię. Może to też dlatego, że od nastolatka miałam kompleksy na punkcie tyłka. Zawsze wydawał mi się brzydki, płaski i nawet byłam za to wyśmiewana przez koleżanki. Kiedy komuś się podoba ta moja część i robi z nią tak przyjemne rzeczy, liże mnie, wkłada język do środka, palce, a potem mnie wypełnia to czuję się naprawdę jak emanująca erotyzmem kobieta.
UsuńAh, no rozmarzyłam się trochę teraz, ale też kiedy myślę o seksie to mi smutno i czasem płaczę, więc może już zakończę. Pozdrowienia.
Cześć! Odnośnie kobiet i seksu analnego to nieco zazdroszczę facetom, że mają prostatę, bo wydaje mi się, że dzięki temu seks analny sprawia im większą przyjemność. Ja uprawiam go kilka razy w roku, ale dla mnie to uczucie jest niestety tylko neutralne. Sama penetracja analna nie sprawia mi specjalnie przyjemności. Na szczęście bólu też nie, ale bez dodatkowej stymulacji łechtaczki, seks analny jest taki "nijaki". Natomiast przy stosunku pochwowym dochodzę niemal za każdym razem bez dodatkowej stymulacji. Ale wiem też, że są kobiety, które uwielbiają seks analny, czasem nawet bardziej niż klasyczny. Po prostu każdy organizm jest inny. A poza tym wszystko mocno zależy od tego, co się dzieje w głowie i od nastawienia psychicznego.
UsuńPozdrawiam
Hej Dziewczyny!
UsuńDziękuję za podzielenie się swoimi intymnymi historiami i obserwacjami!
Co do seksu analnego - moja koleżanka, która też poszła w anal - mówiła podobnie: że nie jest to dla niej specjalnie przyjemne. Z kolei dla faceta - potwierdzone empirycznie i osobiście - jest. Gdy kutas naciska w prostatę - można czasem oszaleć z przyjemności ;)
Ale oprócz tego jest też element psychologiczny, który odgrywa ważną rolę. Chęć oddania się facetowi, uległości, poświęcenia.
No właśnie, dobrze to ująłeś. Gdyby nie ten aspekt psychologiczny, to nie robiłabym tego w ogóle. A tak to właśnie poczucie całkowitego oddania się swojemu facetowi i taka wyjątkowa uległość, sprawiają, że mam na to czasem ochotę i potrafi być to dla mnie w jakimś stopniu podniecające. Mój facet to docenia, a gdy już kochamy się analnie to jest mega podniecony i zawsze czeka na to niegrzeczne urozmaicenie w sypialni.
UsuńAspekt psychologiczny u mnie jest bardzo silny, jak już opisałam, ale chyba też wydaje mi się, że po prostu stymulacja pochwy jakby z zewnątrz podczas seksu analnego bardziej mi odpowiada, bo jest delikatniejsza. Wkładanie tam czegoś jest czasem średnio dla mnie przyjemne poprzez pieszczoty ręką, a penis jest większy i wywołuje ból. Wolę tam mieć z jeden czy dwa palce i wtedy jest dobrze, a więcej to już dla mnie za dużo i jest niemiło. W pozycji na łyżeczkę, czyli mojej ulubionej, jest czasem też delikatna stymulacja pochwy poprzez nacisk penisa z zewnątrz i to jest bardzo przyjemne. Takie dwa w jednym i jeszcze można pobawić się łechtaczką to wtedy jest super dobrze. Zwykle kobiety nie zauważają tego, bo wolą bardziej dosadną penetrację pochwy, a ja cóż, nie bardzo. Może jestem dziwna, ale to nie moja wina.
UsuńBardzo lubię treści które tu wstawiasz, ale szczerze już pierwsze zdanie tego artykułu mi się trochę nie spodobało:
OdpowiedzUsuń"PRAWDZIWY MĘŻCZYZNA".
Sformułowanie które mimo mojego młodego wieku, narobiło już poważnych szkód w mojej pewności siebie, wizji i świata i wzorcach.
Lubię to nazywać toksyczną męskością, czyli zestawem cech i ról społecznych, które determinują to, co ostatecznie decyduje że o tym, że możesz się męskim facetem nazwać.
I wtedy wchodzę ja (lub nie ja).
Nie tylko czujący że przepis na mężczyznę nie tylko jest wręcz niemożliwy do wykonania w naszym wypadku, ale przede wszystkim nie jestem to JA.
Nie jestem tym gejem który mówi wysoko, zaciąga, ma bardzo kobiece ruchy, ruchliwe biodra, i czyta o najnowszych butach Cate Blanchet (przepraszam, tak jak nienawidzę przejaskrawienia i poddawania steorotypom, robię to na potrzebę tego wpisu).
Mimo tego że mój głos jeszcze nie przeszedł mutacji, burczę poruszam się raczej mimo wszystko bardziej jak mężczyzna i w pierwszym obejściu nie odstaje od przeciętnej.
Ale jednak od dawna wiem że Alpha Male to nie ja.
Nie chodzi mi o to, by teraz snuć łzawą historię mojego życia, która wśród wszystkich rozterek, ma jeden przekaz:
Nigdy nim nie będę.
Nic z tych rzeczy.
Ja jestem z tym pogodzony, ale od dziecka co chwila pojawiają się głosy, "bądź jaka mężczyzna", "nie rycz jak baba" i cała reszta tych złotych, polskich fraz, które wpaja się prawie każdemu.
Jak w takim wypadku mam zbudować niezachwiane poczucie wartości oparte na dumie z własnej inności, kiedy co chwila widzę taki hasła?
Może jest to zagadnienie, które mnie w jakis specjalny sposób dotyka, albo już jestem przewrażliwiony, ale chcę uświadamiać ludziom, ile krzywdy może to wyrządzić!
Przez 16 lat swojego życia (z 17) żyłem jako inna osoba. Wymuszałem "męski" chód, unikałem "damskiej" muzyki, przebieranek i szeregu innych rzeczy, które teraz są integralną częścią mojej osobowości!
Mam nadzieję że się nie zapędziłem, i nie przybrało to zbyt ofensywnej formy, bo nie chcę Cię autorze obrażać, bo przeważa moja wdzięczność za całokształt Twojej twórczości, ale chcę zwrócić uwagę na fakt, który mnie drażni (łagodnie powiedziane).
Pozdrawiam serdecznie i lecę czytać resztą postu.
Janek
Hej Janek,
UsuńRozumiem Cię - i dzięki za zwrócenie uwagi na tę kwestię.
Miałem nadzieję, że gdy użyję tego w pytaniu ("Chcesz się poczuć, jak prawdziwy mężczyzna?") - w nieco luźniejszej konwencji - ujdzie mi to bardziej na sucho. Ale czuję, o co chodzi, i że to może być problemem.
Żyjemy w kraju, gdzie mamy toksyczne wzorce męskości - a na "bycie prawdziwym mężczyzną" trzeba sobie rzekomo zasłużyć. Sam zresztą borykałem się z tymi dylematami kiedyś. I być może dlatego, że mam je dawno za sobą, nie poczułem negatywnej konotacji tej frazy.
Może popełnimy jakiś post na ten temat? O toksycznej męskości i temu, jak otoczenie nas próbuje w nią wcisnąć.
Ściskam na zgodę :*
Dream
Byłoby wspaniale!
UsuńMyślę że trzeba walczyć o to, żeby nastawienie się zmieniło. Jeden z moich powiedzmy idoli, zajebisty aktor, zajebisty piosenkarz Darren Criss, wg mnie jest bardzo męski, mimo że zazwyczaj ma pomalowane paznokcie, nie stroni od makijażu, przebieranek itd. zresztą na Broadwayu nawet grał trans osobę, bardzo w konwencji draq Queen. Nie mówię że to ma być nowy wyznacznik męskości, bo na pewno nie każdego to kręci, ale z drugiej strony wcale się nie gryzie, bo ja zdecydowanie wypatruje właśnie takich jednostek na moją drugą połówkę, a crusha mam już rok, więc coś w tym jest.
Męski nie znaczy tylko: surowy, niedostępny, wyniosły, i w ogóle nie kobiecy (nawet na chwilę nie dopuszczający tego do siebie).
Trzeba otworzyć ten epitet na całą rzeszę innych cech, które na pewno nie tylko w moich oczach bynajmniej nie odejmują męskości. Bo dla mnie to jest właśnie jej definicja.
Pozdrawiam
Z chęcią przyjmuję uścisk
Odwzajemniam
Janek
I cyk artykuł wysłany do chłopaka, może się czegoś nauczy haha
OdpowiedzUsuńA tak serio to jest idealnym aktywem ale lektura na pewno go zaciekawi ;)
Hm... Jestem ciekaw, co czyni go idealnym aktywem. Jakie są Twoje kryteria i co Ci się w nim najbardziej podoba?
UsuńMoże teraz artykuł o zostaniu boskim pasywem? :)
OdpowiedzUsuńHej Chłopcy! Jestem urodzonym aktywem, ale mam pewien mankament. Nigdy nie doprowadziłem mojego faceta do analnego orgazmu. On sam przyznał, że jeszcze nigdy go nie miał. Czytałem różne wskazówki, staram sie penetrować na całą długość sprzętu, ale prędzej się zajadę niż mój wybranek dojdzie przez prostatę. Jakieś rady? Może to problem pasywa?
OdpowiedzUsuńHej! To nie takie proste niestety. Pasywa trzeba mocno rozgrzać, nakręcić i podniecić tak, aby wręcz błagał o penisa w swojej dziurce. Na pewno łatwiej będzie doświadczonemu pasywowi, bo już powinien wiedzieć czego dokładnie potrzebuje. Polecałbym też pozycje, w których to pasyw ma więcej inicjatywy. Jeśli chcesz sprawić mu orgazm analny to łatwiej będzie np. w pozycji na jeźdzca, bo pasyw będzie idealnie nabijał się na penisa. W końcu to on idealnie czuje jakie dokładnie ruchy sprawiają mu najwięcej przyjemności i kiedy prostata jest najmocniej stymulowana. Oczywiście same ruchy to nie wszystko. Pasyw musi być wyluzowany, nie stresować się niczym i skupić się po prostu na przyjemności z seksu. Trzymam kciuki!
UsuńCześć, wszystko o czym piszesz jest mi znane. Niestety pasyw ma CHYBA problem z byciem wyluzowanym przez cały stosunek. Problem się pojawia zwłaszcza przy zmianie pozycji, kiedy trzeba ponownie go "rozdziewiczać", bo boli. Sęk w tym, że sam jest już doświadczonym graczem na tym polu, ale jakoś z tym nie wie jak sobie radzić. Pytanie tylko czy to faktycznie może wpływać na osiągnięcie analnego orgazmu.
UsuńOstatnio męczyłem go ponad godzinę i na końcu trysnął z lekkim wspomaganiem się ręką. Wytrysk był - słaby :(
Hej Luki,
UsuńTo że nie doszło do analnego orgazmu, nie jest niczyją winą. Owszem - każdy odgrywa tutaj swoją rolę - ale ludzka fizjologia jest jaka jest. Być może niektórzy nie są zdolni do tego.
Tak - brak wyluzowania może wpływać na osiąganie orgazmu analnego. Zwieracze to mięśnie, które otaczają odbytnicę - i jeśli są napięte - nie dobijesz się kutasem do prostaty. Poza tym - napięcie zwieraczy obniża przyjemność oraz przyjemność ze stosunku. Więc celem powinno być zredukowanie napięcia na maxa.
Dream, mógłbyś coś polecić? Zawsze staram się partnera rozluźnić i napalić przez długą grę wstępną, rimming, palcówkę. Wydaje się to nie wystraczające. Może wstępna penetracja dildem?
UsuńOkej, rzadko to polecam - ale... możecie rozważyć NOSPĘ Forte. Działa rozluźniająco na mięśnie gładkie przewodu pokarmowego - w tym pupę. Niestety - pozostaną jeszcze mięśnie poprzecznie prążkowane. I tu wchodzi bardziej psychika - która musi dopuścić do siebie dominującego aktywa.
UsuńJak się czujesz w roli aktywa? Czujesz siłę, władzę nad nim? Chodzi o to, by czuł się poddany i otwarty na Ciebie. Twoja postawa ma na niego wpływ.
Nospa faktycznie jest jakimś rozwiązaniem. 30 min wcześniej wystarczy?
Usuńhm... kiedy jestem "w trybie" aktywa to wiem, że mogę z nim zrobić dosłownie wszystko. Jest mi całkowicie oddany, zawsze chce mu sprawić jak największa przyjemność, ale gdy widzę, że go coś boli to też staram się być bardziej ostrożny i staram się nieco stłumić swe zapały.
Jak na pusty żołądek - 15-20 minut powinno starczyć.
UsuńTo dobrze, że nie przesadzasz i reagujesz na jego ból. Może po NOSPIE dojdzie do ostatecznego rozluźnienia :)
Dzięki za radę, Dream! :)
UsuńDzięki Dream! Może teraz artykuł o zostaniu boskim pasywkiem? 😉
OdpowiedzUsuń