Witam Was znów po wakacjach. Nie, nie odpocząłem za bardzo - w zatłoczonym Zakopanem nie da rady za bardzo. Chwała Potworowi Spaghetti były jeszcze inne dni (i miejsca) na relaks :)
Dziś jednak nie o tym - ale o tym, co spotkało mnie i mojego chłopaka parę miesięcy temu. Na weselu kumpla :)
Gdy zjawiliśmy się w recepcji hotelu na Zadupiu pod Czeską granicą - młody chłopak sprawdził moje nazwisko i - dodając "oraz osoba towarzysząca" spojrzał na mojego chłopaka. I lekko się uśmiechnął.
Cóż - myślałem, że ten "sekret" nie wyda się tak szybko :)
Szybko też przyciągnęliśmy wzrok weselników - w końcu wszyscy przy stole pary młodej usadowieni byli we heteronormatywnym wzorcu: chłopak i jego dziewczyna, chłopak i jego dziewczyna. A tu nagle...
Chłopak i jego chłopak.
Dzień dobry - smaczne jedzenie - oznajmiała moja uśmiechnięta mina. Myślę sobie: ciekawe, kiedy ktoś się nachleje i zacznie się rzucać :)
Mój men zaczął kompulsywnie wlewać w siebie wino. Cóż - stresik miał, bo chyba tak gremialnego comming outu jeszcze nie zaliczył (mnie, jak wiecie, już się zdarzało).
Parę butelek wina później dokonałem czegoś niemożliwego - przekonałem, by wyszedł ze mną zatańczyć...
Tańczyliśmy jak John Travolta i Uma Thurman na Pulp Fiction, haha :)
Widok morza wbitych w nas spojrzeń był tego warty.
Tak, tak, drogie Panie i Panowie - tak wyglądają geje. Istniejemy naprawdę, nie tylko na Gay Love Parade. I czasem wyciągamy swoje kolorowe piórka z dup. Ale tylko na czas wesela.
Jedna pani przeskanowała mnie złowrogo wzrokiem - ale odwagi na moralną interwencję już jej zabrakło. Zresztą szczęśliwie dla niej - bo przez przypadek mogłoby wylać się wino na jej obsypaną cekinami, drogą zapewne (acz tandetną) kieckę (sa sa sa).
Rodzina panny młodej (czego dowiedziałem się po weselu) powiedziała, że tańczyłem najlepiej ze wszystkich. Ha_ha, ukryte talenty, kto by pomyślał :D
Gdzieś koło 3:00 w nocy musiałem na moment wyjść. Gdy wróciłem - zobaczyłem, że wokół mojego faceta zebrał się tłum ludzi.
Myślę sobie - WTF?
Mój men w środku - opowiada, uwaga, uwaga, jak to jest być gejem! Dosiadłem się i słucham, a wtedy lawina pytań do mnie - kto u nas prowadzi auto (wiadomo, że ja :), że jak wygląda nasze życie, a czy on chrapie (chrapie ech) itd.
Niespodziewany wzrost zainteresowania naszymi skromnymi osobami był nadzwyczaj ego-łechtający.
Gdzie te homofoby?
Gdzie ci rzucający "pedałami" i "ciotami" rycerze ortalionu, narodowi obrońcy moralności? Gdzie te zaszyte w moherze Kasandry wieszczące upadek królestw i wszelkich zasad? Gdzie oni wszyscy poszli?
Do dupy :)
Większość ludzi jest po prostu ciekawych. Ciekawych odmienności, ciekawych tego, jak żyjemy, jak uprawiamy seks, jak się kochamy.
Wniosek:
Z comming outami - tymi zamierzonymi i tymi niezamierzonymi - trzeba ostrożnie. Szczególnie, gdy serio nie wiesz, na kogo trafiasz. Ale - jak się okazuje - świat wcale nie jest aż tak homofobiczny, jak mogłoby się wydawać.
Wesele było na Zadupiu i koncentrowało ludzi z Zadupia. Było tam mnóstwo osób starszych. I mnóstwo młodych. I co? I żyjemy.
Świat jest lepszy, niż nasze myślenie o nim.
Mi comming out nigdy sie nie uda;c
OdpowiedzUsuńPisząc taki komentarz zachowujesz sie troche tak, jakbys wyrzucił w błoto wszystko to, o czym dream tutaj pisze. Wiadomo, dopóki nie obudzisz sie z myślą, żeby to zrobić i coś zmienić to na pewno nic nie wskórasz, ale pamietaj, że w tych czasach jak stoisz w miejscu to też tak trochę się cofasz, więc ryzukuj! (mądrze! :D )
UsuńAaaaaaa we wrześniu jestem z partnerem też na weselu. Rodzina panny młodej jest (i zarazem nasza bo to jego kuzynka) jest pro kościelna... Rodzina jej przyszłego męża to samo plus lekkie zapędy narodowosciowe... Będzie ciekawie ;-) trzymaj kciuki
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kriss ;-)
Dla takich momentów warto żyć :) Kurczę no zajebiście po prostu!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Zazdroszczę wam :-) Ja ostatnio nie zostałem zaproszony na wesele siostry mojego partnera tylko dlatego żeby nie było wstydu przed rodziną i znajomymi. Mój partner pojechał sam a ja mam żal w sercu ponieważ znam się z jego rodziną kilka lat. A comming out mieliśmy u niego w rodzinnie (najbliższa rodzina)kilka miesięcy przed weselem. Po za tym wszyscy i tak się domyślali, że jesteśmy razem. Cieszę się z waszej udanej zabawy weselnej.
OdpowiedzUsuńWiem że na blogu są sami faceci ale chcę powiedzieć coś z perspektywy kobiety. Ślub i wesele to naprawdę wyjątkowy dzień dla panny młodej. Przygotowania zajmują naprawdę dużo czasu. Same finanse to już osobna kwestia. Do tego dochodzi wyobrażenie o ślubie, które każda kobieta pielęgnuje w sobie od najmłodszych lat. Że piekny welon, że piękna suknia, zadowoleni goście. Każda chce aby ten dzień był piękny. Do czego zmierzam: W tym dniu najważniejsza powinna być para młodych a nie comming out, bójki, wyznania byłych ( byłam na weselu gdzie byłą młodego wzięło na wyznania. Od razu atmosfera siadła). Mi osobiście nie przeszkadzałaby taka sytuacja jak opisałeś w notce. Ale są panny młode, które naprawdę się starały i wizja bójki na tle homofobicznym, to ostatnia rzecz o której marzą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No to takie panny młode mogłyby dziękować gościom, którzy nie potrafiliby powstrzymać swojej agresji. Zwalanie tutaj winy na parę gejów jest adekwatne do zwalania winy na kobiety w przypadku gwałtu.
UsuńNiestety muszę się z tym zgodzić :/ świetna sytuacja opisana ale nie wiadomo jak kto zareaguje ale też czemu całe życie się czegoś bać?
Usuń"W tym dniu najważniejsza powinna być para młodych a nie comming out"
UsuńDroga Anonimowa.
Po pierwsze - nie pojechałem tam z zamiarem ogłaszania światu, że jestem gejem.
Po drugie - Para Młoda nas zna i mimo to nas zaprosili.
Po trzecie - wszelkie zainteresowanie w naszym kierunku spłynęło już baaardzo późną porą, gdy Pary Młodej już nie było. Widać goście byli na tyle kulturalni, że nie przełożyli swojej ciekawości względem nas ponad ceremonię.
I po czwarte - mam odczytywać, że - gdyby wybuchła jakaś bójka z powodu tego, że jestem gejem - to byłaby to moja wina?
No ja się z tym nie zgadzam.
Mógłbyś zrobić wpis na temat wyglądu zewnętrznego na przykład akceptuję swój wygląd i ponieważ mi się on do końca nie podoba staram się coś z nim robić wiesz siłka i wgl Ale np denerwuje mnie spore owlosnie na brzuchu na przykład i czy da się w jakiś domowy w miarę sposób pozbyć się części tych włosów albo zmniejszyć ich ilość oprócz golenia
OdpowiedzUsuńJa mam Wesele siostry za kilka miesięcy, niestety zostało mi zabronione abym przyszedł z chłopakiem (bo co inni będą mówić) zostało mi to powiedziane przez mamę. Niestety nie wiem co mam robić. Wszyscy ( najbliższą rodzina) wiedzą. Nie wiem jak to wytłumaczyć że całować się ani nic złego robić nie będziemy :/
OdpowiedzUsuńPrzykra historia. Ale pamiętaj, że to Twój wybór, co zrobisz i z kim pójdziesz. Twoja mama nie może Ci niczego narzucić. Choć musisz się liczyć z konsekwencjami z jej strony.
UsuńWybierz dobrze!
W sobotę wybieram się właśnie na wesele, więc z chęcią przeczytałem Twój wpis. Idę na nie z przyjaciółką. Nie mam jeszcze chłopaka, lecz zastanawiałem się właśnie, co bym zrobił w przeciwnej sytuacji. Nie odważyłbym się na coming out, zwłaszcza, że wśród członków rodziny dominuje raczej zamknięty sposób postrzegania świata. Dobrze pamiętam wszelkie homofobiczne i obrzydliwe komentarze na temat gejów. Jestem niemalże pewien, że mało kto z nich osobiście miał styczność z zadeklarowaną osobą homoseksualną. A gdyby okazało się, że jest nią ich syn, bratanek, kuzyn? Ach, tego rodzaju myśli zawsze powodują u mnie smutek. A tak swoją drogą, to uwielbiam Twój blog i czekam na każdy nowy wpis! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZazwyczaj świadomość, że w towarzystwie jest gej, zmienia mocno sposób, w jaki ludzie komentują. O wiele rzadziej rzucają "pedałami".
UsuńW moim towarzystwie nikt juz tego nie robi :)
Dzięki za miłe słowa i mam nadzieję, że dobrze się bawiłeś mimo wszystko!
Same ochy i achy. I jak to cudownie.i jak to słodko. Na weselu w centrum zainteresowania zazwyczaj jest młodą para. Pan młody ma to oczywiście jak zwykle gdzieś i nie chce brylować. Ale Panna młoda chce być najważniejszą i najpiękniejszą osobą w tym dniu. I przede wszystkim chce skupić na sobie wzrok wszystkich gości. A tu nagle taki numer par gejów. I czar pryska. W porównaniu do Was. I Waszego wyczynu. Jej karta okazała się zwykłą dynią. Jej rumak zwykła myszą. A pantoflka to nawet nie zdążyła zgubić bo miała go w ręku, żeby w Was rzucić. I dlatego nie wierze w to, że było tak cudownie. Pozdrawiam ��
OdpowiedzUsuń