Gdy dwóch wrażliwych mężczyzn kocha się - dzieją się rzeczy niepojęte. Wypełniają swoje zmysły rozkoszą i upajają się swoimi duszami niczym wykwintnym winem.
To nie jest seks który znacie z porno. To jest coś, czego oko kamery nie uchwyci. To seks pełen czułości, łagodności i rozkoszy wykraczającej poza to, co możecie sobie o seksie wyobrazić.
Jak mieć taki seks?
O ile w przeciętnym seksie chodzi o magiczny trójkąt kutas - dupa - usta - o tyle w seksie sensualnym chodzi o człowieka. O jego ciało i duszę. O emocje.
Jest tylko jeden problem - musisz się urodzić...
... wysoko wrażliwy. Lub inaczej hipesensytywny. Z wyjątkowo czułym układem nerwowym. Do tej grupy wybrańców należy ok. 15-20% populacji.
I raczej jest to cecha zakodowana genetycznie.
Według psycholożki Elain Aron, która to zjawisko odkryła i opisała - zmysły osób wysoko wrażliwych (WWO) chłoną więcej detali. Są bardziej wyczulone. Ich układy nerwowe przetwarzają więcej danych - i na głębszym poziomie. Kręgi skojarzeniowe idą dalej - w głąb ich dusz.
Ich umysły ciągle pracują. Ich ciała czują większe emocje. Bardziej się cieszą i smucą, bardziej denerwują, ale też doznają więcej rozkoszy.
I mają bardzo wysoką empatię. Migiem wyczuwają potrzeby i emocje innych ludzi. Żywo na nie reagują. Dbają o innych.
To tu właśnie tkwi sekret udanego seksu. Bo czerpią przyjemność nie tylko z własnego ciała - ale też z obserwacji rozkoszy swojego partnera. Gdy widzą jego orgazm - czują się tak, jakby sami go przeżywali.
Jak dobrze być gejem
O ile zjawisko wysokiej wrażliwości sensorycznej dotyczy po równo obu płci - mężczyźni o wiele rzadziej czerpią z niego pełne korzyści. Istnieje hipoteza, że faceci hetero - nawet, gdy urodzą się hipersensytywni - "otępiani" są przez swój testosteron.
Co innego geje.
Choć mamy tyle samo tego męskiego hormonu, co hetero, nasze mózgi zawierają o wiele mniej receptorów testosteronu, niż mózgi facetów heteroseksualnych. W efekcie nasza wrażliwość jest o wiele bardziej widoczna. Rozkwita.
Możemy z niej czerpać.
Teraz tylko pozostaje ostatni punkt:
Znaleźć drugiego wysoko wrażliwego geja.
Seks dwóch wrażliwych facetów to istna seksualna poezja. Zapętlone rozkosze, które wzajemnie się potęgują i sycą same sobą. Pysznymi widokami, upojnymi zapachami ciał.
Po czym poznasz wrażliwego geja?
Jeśli sam jesteś wysoko wrażliwy - natychmiast złapiecie wspólny język. Połączy was mistyczna chemia. Będziecie mieć milion wspólnych tematów. A każdy dotyk będzie Was elektryzował. Będziecie zaskakująco wzajemnie wyczuleni na swoje potrzeby i emocje.
Będziecie się do siebie lepić.
Taki seks jest jak taniec. Jest łagodny, ale i energiczny. Sensualny. Głęboki. Harmonijny. Wypełniony bezgraniczną serdecznością i oddaniem.
Kochają się wtedy nie tylko ciała, ale i dusze. A taki seks zostaje w głowie na zawsze. Jest sensacją. Głębokim przeżyciem cielesnym i duchowym.
I choć w dzisiejszym brudnym i brutalnym świecie tak ciężko jest być osobą wysoko wrażliwą - to przynajmniej jedno natura dała im... nam... w prezencie.
Bogactwo doznań.
Pieszczenie i całowanie karku często jest dla osób wrażliwych czystą ekstazą. |
I tulenie. Duuużo tulenia. |
Ja dostaję niemalże orgazmu, gdy mój partner całuje mnie po karku. Zwłaszcza, gdy robi to leżąc na mnie po seksie analnym, tak jakbym dochodził drugi raz 😀
OdpowiedzUsuńBycie osobą hipersensytywną jest przekleństwem, a nie darem. Jesteś słabym człowiekiem, którego można łatwo zranić. To tak jakbyś się wybrał na wojnę bez kamizelki kuloodpornej. A życie jest brutalne. Ile razy można "umrzeć" na takiej wojnie życia? Chyba zbyt wiele razy. Każde bardziej długotrwałe cierpienie i skaza to taka "śmierć". Bo ktoś coś ci zabrał, zbrukał, podeptał i zabił. Żyje się dalej, ale już jako trochę inne człowiek, skażony tamtym zdarzeniem, które nie chce od ciebie w pełni odejść, bo ta krzywda cię po prostu prześladuje. Wystarczy, że wejdziesz w nieodpowiednie miejsce, zobaczysz coś, co kojarzy ci się z tamtą sytuacją, usłyszysz i jesteś z powrotem jak rozjechana żaba na ulicy, a już ci się wydawało, że zostawiłeś to w tyle. I tak całe życie, aż do zesrania i prawdziwego wybrania się w zaświaty. Przynajmniej ja tak to widzę. Wszelakie korzyści, jeśli w ogóle są z czegoś takiego, są zasłaniane przez negatywy.
OdpowiedzUsuńJasne, zycie jako WWO w dzisiejszych czasach jest cholernie trudne, dlatego podstawową rzeczą dla takich osob to budowanie świadomości siebie oraz psychoterapia. Uwierz mi da sie wyleczeczyc wszystko to co się stało w przeszłości. Może boleć cholernie, ale bardzo krótko jeśli sobie odpowiednio pozwolisz na przeprocesowanie tego co siedzi w środku. Wymagany jest nie tyle czas, co odwaga, wiedza oraz patrzenie w głąb siebie. WWO musi żyć w zgodzie ze sobą oraz zgodnie z tym co czuje wewnętrznie inaczej dochodzi to dyskomfortu i ból (nie ważne co społeczeńswo czy bliskie osoby o tym myslą) Sposób życia WWO jest inny pod różnymi aspektami. WWO muszą żyć po swojemu, aby czerpać ze swojego potencjału. Uwierz mi ja jestem bardzo dumny z tego, że jestem WWO. Jako świadoma osoba teraz widze jak wiele daje mi to w życiu oraz innym. Bycie WWO ma bardzo dużo zalet, w dodatku w odpowiednim czasie i przy odpowiednich ludziach zostaje się nareszcie docenianym za tą wrażliwość, no a najważniejsze zeby samemu ją doceniać. Możesz ubrać tą kamizelkę chcociaż ja nazwałbym to takimi umiejętnościami unikowymi kul które mają Cię trafić. Psychoterapia i samoświadomość jest nauką unikania tych kul lub też ich zatrzymywania. Moim osobistym zdaniem każdy powinien korzystać z terapii jednak WWO bardziej niż większość, gdyż od samego początku byliśmy uczeni ze jestesmy inny - gorsi, a w dodatku uderzało to w nas znacznie mocniej. No i jak wiemy w klasycznych przykładach wszystko sprowadza sie do dziecinstwa. Nasz inner child, który pamiętamy wszystkie emocje z przeszłości jako, że jest WWO to zostały zapamiętane jeszcze silniej, a w dodatku o znacznie większej mocy odczuwania niż u nie WWO. To kolejny przykład dlaczego WWO muszą przejść przez proces "naprawy" dzieciństwa, stanąć twarzą twarzą z prawdą i tym co było krzywdzące, nauczyć się co jest z nimi zgodne i co jest właściwe oraz wziąc odpowiedzialność za swoje wewnętrzne dziecko z perspektywy osoby dorosłej. Trudny i ciężki proces, jednak daje wolność, przestrzeń i niesamowicie dużo emocjonalnej inteligencji. ;)
UsuńPrzyjdzie czas, że wrażliwość znowu będzie cechą szlachetną społeczeństwa, to tylko kwestia czasu ;)
A myślisz, że kurwa łatwo jest mieć terapię w tym kraju? Ja jestem biedna, nauczyłam się oszczędzania na wszystkim, odkładania pieniędzy, bo nie ma nikogo kto mógłby mi pomóc, rozumiesz? Co ty myślisz, że jak wygląda terapia na NFZ? Potrafi być odwoływana i po prostu dostajesz co jakiś czas telefon, że jej nie będzie, nawet przez internet. Pomijając fakt, że mogłam ją mieć tylko co dwa tygodnie. Zapisałam się do pani, która mnie prowadziła prywatnie i jestem tylko na liście rezerwowej, bo nie ma miejsc. W inne miejsce na NFZ mimo polecenia od psychiatry ja muszę mieć skierowania, bo akurat go nie dostałam na wizycie, mialam się tylko zorientować co i jak u kogo, jak dostanę to muszę czekać na konsultacje, a potem znowu czekać w kolejce. Zapisałam się koniec końców po prostu do innej kobiety u której na prywatna wizytę, też muszę czekać jeszcze ponad dwa tygodnie i zaczynać wszystko od nowa. W tym kraju nie da się mieć normalnej terapii i to jeszcze z budżetu państwa. Może mnie od razu kurwa zabijcie, bo ja już mam dość tego państwa z kartonu i mądrzenia się ludzi, którzy myślą, że wystarczy tylko chcieć.
UsuńBardzo mi przykro, że w ten sposób to wygląda. Owszem do końca się nie orientuje w jaki sposób terapia wygląda na NFZ, gdyż mieszkam w Londynie od 5 lat. W UK na szczęście jest bardzo duży postęp i o zdrowiu mentalny mówi się znacznie więcej i jest traktowane bardziej poważnie niż w PL mimo wszystko brakuje jeszcze dużo do normy. Rozumiem i zdaję sobie sprawę, że musi być Ci bardzo trudno. Musisz jednak pamiętać, że terapia to inwestycja w siebie. Tym bardziej, że jeśli twoje zdrowie mentalne powoduje dyskomfort w normalnym codziennym funkcjonowaniu i wykonywaniu codziennych czynności to jest to czas natychmiastowej interwencji. Skoro już kontaktowałaś się do NFZ to znaczy, że zdajesz sobie sprawę, że potrzebujesz pomocy. I tu brawo bo to juz jest bardzo wielki krok, aby być gotowym na podjęcie terapii. Kolejna rzecz to podjąć decyzje przez Ciebie w jaki sposób ją podjąć. Uwierz mi ze terapia to najlepsza inwestycja w samego siebie, która zmieni bardzo dużo w twoim życiu wewnętrznym i postrzeganiu co zostanie Ci na cale Zycie i pomoże Ci być szczęśliwszym człowiekiem. (Nie zawsze szczęśliwym bo to nie możliwe). Kluczem jest podejście: Gdybyś zachorowała teraz poważnie (lub jakas bliska Ci osoba) w sposób fizyczny i potrzebowałabys różnego rodzaju środków medycznych oraz sesji lekarskich to nie miałabyś wyjścia i ostatecznie bardzo prawdopodobnie znalazłabyś na to środki, podobnie jest ze zdrowiem mentalnym. Zdrowie mentalne jest tak samo ważne jak zdrowie fizyczne (ja nawet powiedziałbym, że bardziej gdyż bardzo często nasza kondycja mentalna przejawia się w sposób fizyczny w naszym ciele.)
UsuńRozumiem, że jest Ci bardzo trudno, ale masz dwa wyjścia - zostać w stanie w którym jesteś teraz, co z dużym prawdopodobieństwem nie pogorszy z czasem lub spróbować wprowadzić zmianne i zatroszczyć sie o siebie.
Mogę Ci rownież polecić, gdyż ja sam bardzo późno mimo wszystko zdecydowałem sie na zaufanie terapeucie. Zanim udałem nie na terapie robiłem bardzo dużo własnego reseachu i sprawdzalem co na mnie działa, jak działa i czy pomaga. Na szczescie jest bardzo dużo materiałów z których możemy czerpać. Szczerze mówiąc szukanie tego co ze mną rezonuje i testowanie co mi pomaga i co na mnie działa pomogło mi najbardziej. Jeśli chcesz napisz mi swojego maila to napisze Ci co mi pomaga/pomagalo i w jaki sposób. Pozdrawiam i trzymam kciuki!
Zgadzam sie, czasem sie zastanawiam jak to jest nie byc WWO i nie odczuwać tak bardzo. W każdym razie napewno mamy bogatsze zycie wewnętrzne. W ogóle mamy bogatsze powiedziałbym. Szkoda tylko ze tak cieżko znaleźć drugiego WWO w tym środowisku w dodatku świadomego.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą nie sądzę, że to wpływ testosteronu jest czynnikiem, który 'blokuje' WWO u zdecydowanej większości mężczyzn hetero. Kluczowy czynnik to sposób wychowania i wyuczone schematy oraz stereotypy, które bardzo blokują wewnętrzny rozwój oraz możliwość bycia sobą na rzecz różnego rodzaju zaburzeń na tle psychologicznym, a co za tym idzie również somatycznym. Testosteron jest hormonem bardzo aktywnym. Powiedziałbym nawet, że jest wstanie pobudzać nasz wrażliwy system nerwowy jeszcze bardziej, nie zapominając jednak, że jest on hormonem bardzo agresywny.
Homoseksualnym mężczyznom jest łatwiej pogodzić i zaakceptować swoją nadzwyczajną wrażliwość, gdyż podstawowym krokiem przełamania i odszukania siebie jest ich seksualność, a co za tym idzie posiadają znacznie większą świadomość samych siebie oraz akceptacji tego kim są. Akceptacja wrażliwości to krok następny powiedziałbym. Przed tym krokiem jednak dochodzi do akceptacji tak zwanej animy tj. kobiecego pierwiastka naszej psyche (co w przypadku mężczyzn heteroseksualnych jest niezmiernie trudne). Dla homoseksualnych mężczyzn anima jest ściśle związana z seksualnością, więc w tym przypadku również kluczową rolę odgrywa samoświadomość.
Problem pojawia się jednak z kwestii braku wiedzy kim się jest. Łatwo jest określić się gejem, bo jest to nam w bardzo prosty sposób zdefiniowane. Najczęściej zdefiniowane negatywnie, ale jednak jakieś pojęcie już mamy od młodych lat. W przypadku wysokiej wrażliwości dopiero od niedawna tematyka ta ujrzała światło dzienne. Jednym z charakterystycznych 'odczuć' dotyczącym WW (wysokiej wrażliwości) to poczucia bycia zupełnie innym od reszty społeczeństwa. No i tak idziemy przez życie wiedząc, że jesteśmy inni, ale nie wiedząc jacy jesteśmy póki nie zaczniemy szukać informacji na zewnątrz oraz w samych sobie.
Zgadzam sie, czasem sie zastanawiam jak to jest nie byc WWO i nie odczuwać tak bardzo. W każdym razie napewno mamy bogatsze zycie wewnętrzne. W ogóle mamy bogatsze powiedziałbym. Szkoda tylko ze tak cieżko znaleźć drugiego WWO w tym środowisku w dodatku świadomego. Swoją drogą nie sądzę, że to wpływ testosteronu jest czynnikiem, który 'blokuje' WWO u zdecydowanej większości mężczyzn hetero. Kluczowy czynnik to sposób wychowania i wyuczone schematy oraz stereotypy, które bardzo blokują wewnętrzny rozwój oraz możliwość bycia sobą na rzecz różnego rodzaju zaburzeń na tle psychologicznym, a co za tym idzie również somatycznym. Testosteron jest hormonem bardzo aktywnym. Powiedziałbym nawet, że jest wstanie pobudzać nasz wrażliwy system nerwowy jeszcze bardziej, nie zapominając jednak, że jest on hormonem bardzo agresywny. Homoseksualnym mężczyznom jest łatwiej pogodzić i zaakceptować swoją nadzwyczajną wrażliwość, gdyż podstawowym krokiem przełamania i odszukania siebie jest ich seksualność, a co za tym idzie posiadają znacznie większą świadomość samych siebie oraz akceptacji tego kim są. Akceptacja wrażliwości to krok następny powiedziałbym. Przed tym krokiem jednak dochodzi do akceptacji tak zwanej animy tj. kobiecego pierwiastka naszej psyche (co w przypadku mężczyzn heteroseksualnych jest niezmiernie trudne). Dla homoseksualnych mężczyzn anima jest ściśle związana z seksualnością, więc w tym przypadku również kluczową rolę odgrywa samoświadomość. Problem pojawia się jednak z kwestii braku wiedzy kim się jest. Łatwo jest określić się gejem, bo jest to nam w bardzo prosty sposób zdefiniowane. Najczęściej zdefiniowane negatywnie, ale jednak jakieś pojęcie już mamy od młodych lat. W przypadku wysokiej wrażliwości dopiero od niedawna tematyka ta ujrzała światło dzienne. Jednym z charakterystycznych 'odczuć' dotyczącym WW (wysokiej wrażliwości) to poczucia bycia zupełnie innym od reszty społeczeństwa. No i tak idziemy przez życie wiedząc, że jesteśmy inni, ale nie wiedząc jacy jesteśmy póki nie zaczniemy szukać informacji na zewnątrz oraz w samych sobie.
OdpowiedzUsuńHej, czy mogę kogoś prosic o jakaś poradę? Mam 19 lat i ostatnio spodobał mi się pewien chłopak. Problem w tym ze przy spotkaniu w ogóle mi nie stał, mega mnie on podnieca ale to tylko uczucie „wewnątrz” i penis i tak nie stoi, nie stresowałem się raczej niczym, uprawiałem już seks z kilkoma chłopakami wcześniej w swoim życiu. Natomiast z pewnością ogladam dużo porno, przestałem i od 2tygodni obejrzałem może porno z 4 razy, wczensiej robiłem to przy każdym waleniu. Uprawiam sport, pracą się nie stresuję i przyznam, że chciałbym aby tez mój penis stanął przy chłopaku który niesamowicie mi się podoba,
OdpowiedzUsuńPowód może być prosty: skupiłeś się na czymś innym W
UsuńWłaśnie brak stresów i możliwość zatracenia się w rutynie nie windują libido i to akurat dobrze, bo wysokie libido przeszkadza w skupieniu np. w nauce. Uprawianie sportu też rozładowuje napięcie seksualne, wiele osób zresztą właśnie dlatego to robi, bo inaczej nie umieją się skupić w pracy.
Może to też oznaczać że zauroczyłeś się w nim na tyle, że fizyczność stała się drugorzędna i jak z nim jesteś myślisz jaki on jest, a nie jak świetnie wygląda
Ogólnie nie martw się i sprawdź najpierw:
1. jak reagujesz na pobudzenie, czyli mówiąc bez ogródek: zwal sobie, opróżnij zbiorniczki, masturbuj itp.
2.Najlepiej to zrobić bez porno, myśląc o nim, to będziesz miał przy okazji potwierdzenie, że nie uzależniłeś się wyłącznie od stymulacji przez porno (zrobienie tego przy porno NIE jest potwierdzeniem uzależnienia)
3.jeśli jest to chłopak, z którym jeszcze nie miałeś żadnej fizycznej interakcji, to w ogóle nie ma co się bać.
Penis to nie żołnierz, żeby ciągle stał :P
Na serio jak przy gadaniu na randce itp. Ci nie staje, to poczekaj, aż zrzucicie ciuchy i wtedy oceń
Stymulacja wzrokowa i fizyczna jest najbardziej efektywna.
jeśli jakakolwiek z tych rzeczy zadziała, to nie ma powodu do żadnych zmartwień, wręcz ciesz się że nie musisz się prężyć w ciasnych spodniach, i że bieliznę po randce masz suchą wracając do domu.
Jak wszystkie metody zawiodą to lecisz do urologa i/lub seksuologa to pierwsze bo taniej, ale drugie szybsze. Tylko każdy zajmuje się czym innym.
Spoko artykuł, jednak myślę że wysoka wrażliwość nie jest zaletą, wręcz przeciwnie, w dzisiejszym świecie to droga przez mękę. Tylko od strony sexu wygląda to fajnie 🙄
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem WW to taka superpower, chociaż dość angażująca, jeśli nie wyniszczająca - kiedy nie umie się z nią żyć. Jako osoba w trakcie psychoterapii przyznaję: dlatego, że nie było lekko a przeżywanie emocji wiązało się z odczuwaniem ich w sposób ekstremalny - zacząłem szukać profesjonalnej pomocy, bo uważałem, że daleko i długo nie pociągnę. Początki rozwijania samoświadomości i akceptacji były i nadal są trudne, cały czas mierzę się z różnymi, skrajnymi nastrojami. Z drugiej strony zyskuję już wspomnianą superpower, czyli superświadomość siebie samego, coraz mniej we mnie dylematów dot. wyborów, bo poznaję siebie, swoje reakcje, emocje, preferencje i częściej się zastanawiam, jak na mnie wpływają, co mi służy, a co nie; już sama świadomość bycia osobą WW działa uspokajająco, bo smutek odczuwany jako rozpacz, a radość jako euforia nie jest oznaką czegoś dziwnego, a jest po prostu normalne. Wiem, że samoświadomość nie uchroni mnie przed łzami smutku jak grochy, ani od radości tak silnej, że możnaby przenosić góry. Pozwala mi natomiast szybciej regulować te stany i czerpać z nich wiedzę i siłę. @Autorze i @Sensitive, bardzo się cieszę, że poruszyliście ten temat - łza wzruszenia kręci się w oku, radość oraz ulga - if U know what I mean ;) ale domyślam się, że wiecie. Ściski uściski dla wszystkich, którzy już znaleźli wewnętrzną harmonię, a dla poszukujących dodatkowo ogromne wsparcie. Jestem z Wami :) gdzieś tam w Polszy.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zmysłowy sex gejowski. Czułości, pieszczoty, pocałunki. Mam pecha w tym temacie. Zazwyczaj jest tak , dajesz dupy, wyruchana mnie, zrób mi łaskę. No cóż nie trafiłem na swojego !
OdpowiedzUsuńA może jakiś post dotyczący poznania wartościowych mężczyzn, którzy nie szukają jednorazowego seksu. Gdzie ich szukać i na jakich portalach warto siedzieć! Może powinniśmy założyć jakąś grupę że wsparciem i wymiana doświadczeń 😍
OdpowiedzUsuńPodbijam temat 😊
UsuńJak najbardziej taka grupa, byłaby super sprawą. Można byłoby popisać, wymienić się doświadczeniami. Na świcie jest masa wartościowych i wrażliwych mężczyzn. To naprawdę miłe i błogie uczucie czuć wsparcie i zrozumienie. Coś czego mi brakuje i sądzę, że wiele innych osób też tak czuje. :)
Usuń