Z okazji nabicia przez Was równych 3 mln wyświetleń - publikuję taką oto dumną statystykę. Oczywiście nie jest ona super precyzyjna - bazowałem na danych z GUS-u, artykułach szacujących liczbę osób homo i statystykach bloga (Google Analytics).
Ale z dość dużym prawdopodobieństwem można oszacować, że 6-7 / 10 Gejów w Polsce przynajmniej raz było na tym blogu. Jupi! Dobiję do 10, a co ;)
Moje najszczersze gratulacje! Życzę 10 milionów i więcej! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie :)
UsuńGRATULACJE!!! DLA CIEBIE ZA BARDZO CIEKAWY BLOG I DAJĄCY NAPRAWDĘ WIELE NAM ZARÓWNO GEJOM JAK I BI CZY ZWYKŁYM OSOBOM BO POKAZUJESZ NASZ ŚWIAT JAKO NORMALNE PRAWDZIWE ŻYCIE, ORAZ TO ŻE TEŻ MAMY UCZUCIA I UMIEMY KOCHAĆ, A NIE JAK NAS PRZEDSTAWIAJĄ W WIELU MEDIACH JAKIŚ ZBOCZEŃCÓW. DZIĘKUJĘ I CZEKAM NA KOLEJNE WIADOMOŚCI, OPOWIEŚCI, WPISY. POZDRAWIAM Z WARSZAWY.
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ!!! :)
UsuńCieszę się, że moje wypociny marne dają Tobie i innym tyle dobrego :) Łączę pozdrowienia! :)
Autorze gratuluję takiego wyniku, to z pewnością twój niezaprzeczalny sukces.
UsuńRzuca się w oczy czytając tego bloga, Twoja radość życia, chęć próbowania nowych rzeczy,ciągłego dawania dupy, chęci przeżywania silniejszych orgazmów i to jest ok :)
Sęk w tym,że ostatnio dla mnie życie wydaje się być inne. Nie postrzegam go już w tych kategoriach. Coś na pewno się zmieniło,a może ja? W każdym razie to mnie w Tobie fascynuje i daje nadzieję,że można żyć inaczej, cieszyć się tym życiem,mieć udany seks :)
Chciałbym zmienić moje przekonania,nie są zbyt silne,ale nie wiem od czego zacząć. Ostatnio boję się spróbować nowych rzeczy,tego,że wszystko robię źle,nawet ten komentarz i często chce mi się spać :)
Zacząłem oglądać stare bajki z dzieciństwa i zastanawiam się dlaczego tak często nie ma to odzwierciedlenia w życiu.. Jako dziecko wierzyłem w to piękno życia,nadal w nie wierzę. Czułem akceptację siebie i od rodziców,życia,byłem po prostu szczęśliwy. Żałuję,że to się już nie powtórzy. Chciałbym sobie autorze pomóc,może wskażesz mi drogę?
Mam też nadzieję,że nie jestem dla ciebie,kłopotem jakimś balastem, ale wiernym czytelnikiem :)
Chciałem ci powiedzieć coś jeszcze. Zadziwia mnie w tobie z jednej strony siła, chęć dominacji,a z drugiej uległość,bezbronność,potrzeba poczucia bliskości te cechy są tak przeciwne,a w tobie obecne i przeze mnie dostrzegalne. Jeśli się mylę to powiedz. Osobiście jeśli chodzi o życie to wolę właśnie twoją drugą stronę,wg mnie jest słodka,wdzięczna. Zaś ta pierwsza,dominująca z pewnością nadaje się do łóżka. Spytaj się partnera co myśli o tej amatorskiej,bądź co bądź, psychoanalizie,a potem zwyczajnie zrób mu dobrze i baw się! Jeśli nie chcesz odpowiadać to olej ten komentarz i żyj własnym życiem.
Pozdrawiam, Patryk :*
Autorze ostatnio byłem u znajomych w odwiedzinach. Mają małego synka i pytali się go z kim się ożeni,bo ma wielu przyjaciół w przedszkolu,a on odpowiedział,że z Erykiem (to jego najlepszy przyjaciel) i wszyscy się śmiali. I pomyślałem sobie wtedy jak dziecko reaguje na uczucia. Jeśli jest mu z kimś dobrze to nie boi się do tego przyznać. Mały nie wiedział dlaczego dorośli się śmieją,ale się tym nie przejął. To jest naprawdę wrażliwe dziecko,mądre i bardzo je lubię. Zastanawia mnie czy maluch będzie homoseksualny albo bi gdy dorośnie. Co myślisz? :) I jest leworęczny dodam.
UsuńSzanowny Patryku,
UsuńDziękuję za ten piękny, acz chaotyczny komentarz :) Podobnie zapewne jak Twoje myśli - jest on bardzo nieuporządkowany. W kilkuset słowach zahaczasz o bajki z dzieciństwa, rodziców, mojego partnera i parę innych rzeczy. Przeczytaj go na spokojnie i uporządkuj proszę ten chaos :) Zdefiniuj swój problem i opisz go - być może będziemy (ja i tutaj zgromadzeni) Ci w stanie jakoś pomóc :)
Łączę pozdrowienia!
"Zastanawia mnie czy maluch będzie homoseksualny albo bi gdy dorośnie. Co myślisz? :) I jest leworęczny dodam."
UsuńBardzo możliwe. Z orientacją psychoseksualną się rodzimy i potrafi ona objawiać się już na bardzo wczesnym etapie życia. Ale oczywiście ostatecznym potwierdzeniem będą jego odczucia - gdy będzie on już je w stanie nazwać.
Patrząc na takie dziecko, powinniśmy mieć tym większą motywację do walki o prawa LGBT+, bo walczymy nie tylko o siebie, ale też o tych młodych ludzi, którzy za kilkanaście, kilkadziesiąt lat zapyta nas, co my, poprzednie pokolenia, zrobiliśmy, by było lepiej.
Autorze szczerze mówiąc to nie wiem o co mi chodzi. Tzn co chwila atakują mnie własne myśli i wmawiają różne rzeczy,a ja nie potrafię sobie z tym poradzić to są zazwyczaj negatywne rzeczy nt orientacji seksualnej np. ta,że jest to złe, albo grzech,to paradoks bo nie wierzę w te bzdury i jestem ze sobą pogodzony. Jednak coś sprawiło,że się przestraszyłem i od jakiegoś czasu mnie to atakuje. Wiem,że część kościołów akceptuje LGBT,jak również państwa zatem nie wiem skąd u mnie taki dół z tego powodu. Nie wiem dlaczego nie potrafię normalnie myśleć tylko o tym 24/h? Wyjaśnisz mi to? We wtorek mam wizyte u psychiatry i powiem mu to samo.
OdpowiedzUsuńMoże wpływ na to ma fakt,że kiedyś byłem osobą bardzo wierzącą w kościół,co uległo znacznej zmianie na przestrzeni lat. Dziwne jest to,że fakt tych negatywnych myśli co kilka miesięcy wraca i wtedy jest koszmar. Nie potrafię się na niczym innym skupić.. HELP! To ja Patryk,autor poprzedniego posta :)
A co do tego dziecka, to masz autorze racje,ono jest tą przyszłością. Jest niewinne,niczym nie skażone. Powinniśmy je chronić przed homofobią i złem tego świata. A ty co autorze odpowiesz gdy taki maluch zapyta cię w dorosłości co w tej kwestii zrobiłeś? :)
Klasyczny konflikt między częściami osobowości. Jedna z nich - audialna (gadająca - "wmawia" Ci) - mówi, że Twoja orientacja to grzech, że to zło itd. TY (część, z którą się identyfikujesz) nie wierzy w to, ale ta część - wyparta (to "nie ja" - otóż tak, to wciąż Ty) - nawija Ci te rzeczy, bo ma w tym jakiś pozytywny cel, którego nie zrozumiałeś jeszcze.
UsuńNajpewniej chce Cię ochronić przed "karą boską", "strąceniem do piekieł" itd.
Więc Ci mówi, że to zuuoooo.
Tak to wygląda w większości przypadków. Nasłuchałeś się jakichś głupich kazań, Twój umysł to powtarza jak zdartą płytę i nawet nie jesteś tego świadomy.
Po pierwsze - weź za to odpowiedzialność. To wciąż część Ciebie. To nie "Ciebie atakuje", to nie "wraca" - to wciąż Ty i Twoje myślenie. To nie spada na Ciebie z kosmosu.
Skoro już wiemy, że to część audialna - zidentyfikuj jej parametry. Gdy złapiesz się na tych myślach - określ, skąd ("w przestrzeni") dochodzą dźwięki - czy źródło tego głosu jest przed Tobą, za Tobą, w Twojej głowie, nad nią, obok? Jak głośny / cichy jest ten głos? Jaką tonacją mówi? (zapewne nic miłego).
Następnie uświadom sobie, że to tylko Twoja wyobraźnia i związku z tym możesz to zmienić. Wycisz głos, oddal jego źródło od siebie, zmień jego barwę i tonację na jakąś zabawną i niepoważną. Wyobraź sobie, że mówi to Myszka Micky - grzmi z ambony, że "gejostwo jest złe".
I sprawdzaj, jak się z tym czujesz. Kombinuj tak długo, aż poczujesz ulgę. Baw się tym tak długo, aż nauczysz mózg reagować jak należy.
Oczywiście nie jest to ćwiczenie na raz czy na dwa razy. I też nie zastąpi konsultacji medycznych. Może być dla Ciebie natomiast pewnym punktem wyjścia z uczeniu swojego umysłu pozytywnej zmiany.
" A ty co autorze odpowiesz gdy taki maluch zapyta cię w dorosłości co w tej kwestii zrobiłeś? :)"
Mnie pytasz? Zrobiłem bloga, na którym opowiadam ludziom, jak mogą się zaakceptować. Też. I o kutasach. Co kto woli :)
Ja również gratuluję i życzę kolejnych 3 milionów.
OdpowiedzUsuńMarzy mi się artykuł o fistingu. Ostatnio zacząłem się nim interesować i chciałbym wiedzieć co na ten temat myśli Mistrz DreamWalker.
Pozdrawiam
Ja wolę kutasy,zwłaszcza autora we wzwodzie :**
OdpowiedzUsuńOch, nie ma to jak gejowski komplement - taki prosto z kutasa :)
UsuńCo myślisz o egzorcyzmach? :) Bo nie wiem czy w to wierzyć czy nie i konsultuje opinie. Tak samo twoja opinia na temat mszy o uzdrowienie,innych sakramentów i w ogóle kościoła czy "życia wiecznego" :)
OdpowiedzUsuńRaz miałem dziwne doświadczenia związane z "buddyjskimi egzorcyzmami" (kiedyś je chyba opisywałem na blogu nawet). Ale sądzę, że w 99% przypadków takich zabiegów to ściema.
UsuńMsze o uzdrowienie? Sakramenty? Może zacznijmy bić w dzwony, żeby przepędzić "genderowe powietrze"? :D
Polecam Ci - jeśli masz silne nerwy - mój post dot. wiary w Boga.
https://gay-relations.blogspot.com/2017/08/homoseksualizm-wiara-w-boga-czy-to-sie.html
Tam się określiłem dość jasno w wielu kwestiach :)
Męskie ciało to doskonałość,najwyższa wartość. Piękna materia, w której warto razem współpracować by przeżywać szczyty rozkoszy :)
Usuńbuziaki dream,mój ulubiony geju czy bi :)
Podpisuję się pod tym wszystkimi dostępnymi członkami :) buziaki i dziękuję za miłe słowa (jestem gejem!) :)
UsuńCzy cieszysz się z bycia gejem? :) Ten blog to chyba twój manifest w tej sprawie hah stary byku :)
OdpowiedzUsuńProste pytanie, ale odpowiedź jest złożona.
UsuńObiektywnie i bez emocji - nie ma się co cieszyć, ani nie ma się co martwić z powodu bycia gejem. To taka sama orientacja, jak każda inna. Więc teoretycznie nie powinienem się cieszyć (ani smucić, złościć itd.).
Jednak cieszę się.
Cieszę się z kilku powodów.
Bycie gejem - biorąc pod uwagę kontekst społeczny - nauczyło mnie mieć swój głos. Lepiej komunikować swoje potrzeby. Rozumieć, że moje pragnienia też są ważne. Nauczyło mnie myśleć po swojemu. Mówić "nie" społeczeństwu.
Bycie gejem jest także biologicznie skorelowane z pewnymi cechami, których brakuje facetom hetero - np. kreatywnością, empatią, wrażliwością. Bardzo cenię te cechy, uważam je za ponadczasowe wartości. I jestem bardzo wdzięczny, że moja orientacja otworzyła mi do nich drzwi.
Zatem tak - cieszę się z bycia gejem. I oczywiście nie jest ono pozbawione wad. Ale jednak plusy przeważają :)
PS Stary? Wypraszam sobie ;)
Cześć, liczba wyświetleń, liczba użytkowników, liczba relanych użytkowniów i liczba unikalnych użytkowników, a także liczba sesji to są różne metryki. Jeśli mówisz o liczbie odsłon to też kwestia czy uniklanych czy nie. :P Tak tylko mówię.
OdpowiedzUsuńA ja tak tylko powiem, że ogarniam temat :)
Usuń