Seks gejowski budzi naszą ciekawość, fascynację i ekscytację. Ale także obawy. Czasem ten lęk przed seksem może być tak wielki, że zabija całą przyjemność. Pojawia się impas. Niby chcemy, ale... może nie chcemy?
Jeśli to jest dla Ciebie problem - oto kilka porad, jak sobie z tym poradzić.
Burdel w głowie i życie w matrixie stresu
Czasem jest tak, że pośpiech, życiowy stres i napięcia wrzucają nas w stan jakby ogólnego zestresowania. To stan nadmiernej reaktywności - gdy byle bodziec potrafi strzelić nas w mordę, wstrząsnąć do żywego - a powrót do równowagi trwa podejrzanie długo.
Uprawianie seksu w takim stanie raczej nie będzie wielką przyjemnością. Ba - może się okazać w ogóle niemożliwy - lub wręcz stać się źródłem udręki i frustracji. Nie ma bowiem jakby ogólnego klimatu na seks.
Niby to oczywiste, więc dlaczego o tym piszę?
Bo często zdarza się, że ludzie są tak pogrążeni w tym "gównomatrixie", że nie widzą tego, w jakim są stanie. Stres, zlęknienie, napięcia każą nam bowiem koncentrować się na zewnętrznych zagrożeniach - nie pozwalając dostrzec nam tego, jak nasze emocje nami poniewierają.
Kortyzol skacze, adrenalina buzuje - orgazm może być niemożliwy. Myśli krążą wokół stresujących kwestii - bo z natury nie mogą wyjść poza emocje, które w danym momencie czujemy.
Jaka na to rada?
Cóż - banalna. Zrelaksuj się.
Po pierwsze - ogranicz liczbę bodźców w otoczeniu. To ważne szczególnie u osób wysoko wrażliwych, które łatwo ulegają przebodźcowaniu.
Po drugie - wróć myślami do wspomnień, w których czułeś się absolutnie bezpieczny. Lub też stwórz w głowie wizje pozytywnej przyszłości.
Odpręż ciało, weź kilka głębszych oddechów.
Polecam Ci także stosowanie ziół i środków, które mogą pomóc:
- rhodiola (korzeń arktyczny) - obniża poziom kortyzolu i redukuje stany depresyjne
- melisa, szyszki chmielu, lawenda - uspokajają
- l-teanina (wyciąg z zielonej herbaty) - ułatwia koncentrację
- magnez - duuuużo magnezu - mój znajomy miał problemy z sercem, które leczył miesiącami - ze stresu odchodził od zmysłów; przyczyna? banalna: zero magnezu w organizmie; po jednej dawce od razu zaczął czuć się lepiej
Tutaj trzeba podziałać ogólnie przez dłuższy czas - aby wyjść z tego ogólnego stanu mentalnego zjebania.
Negatywne przewidywania - co z nimi zrobić?
Usiądź i zapytaj siebie: co najgorszego może się wydarzyć podczas seksu gejowskiego?
Czego obawiasz się najbardziej?
Czego jeszcze?
Uświadom sobie te czarne scenariusze, które roją się tam gdzieś w odmętach nieświadomości - i NIE WALCZ z nimi. Przyjrzyj im się na tyle dokładnie, ile możesz - bo niektóre mogą pozostać mętne i niezidentyfikowane.
Zapytaj siebie, czy to się na pewno zdarzy. Czy możesz być pewien, że tak będzie?
Gdy się czegoś boimy - wydaje nam się to bardziej prawdopodobne. Mówi się, że strach ma wielkie oczy - a tak bardziej dokładnie: powiększa zagrożenia. A czasem wręcz je tworzy.
Co mogłoby świadczyć o tym, że tak się NIE wydarzy? - o to też siebie zapytaj. Bo może się okazać, że ta linia czasu, której tak się obawiasz, nigdy nie wystrzeli z mętliku wątków życiowych.
Zadawaj sobie te pytania - koniecznie z tonacją pytającą! - bo zmusi ona Twój umysł do znalezienia odpowiedzi.
Zadaj sobie też pytanie: Jak mogę się przygotować na wystąpienie takiego scenariusza? Jak się zachowam, gdyby on nastąpił?
I czy mogę jakoś tu i teraz zmniejszyć szansę, że on się zrealizuje?
Wyobraź sobie te opcje. Obawy powinni mijać i zmieniać się w zwykłą ostrożność. Taka rola lęku - ostrzegać nas przed zagrożeniami. A nasza - by ich uniknąć lub je zminimalizować.
(nie)właściwy partner
Wiesz po czym poznać właściwego partnera seksualnego? Że intuicyjnie czujesz, że mógłbyś z nim zaszaleć i czułbyś się w 100% bezpieczny. Że otacza Cię wyrozumiałością, serdecznością i wsparciem.
Jeśli stresujesz się w obecności tej konkretnej osoby - to może coś jest na rzeczy. Być może czujesz podświadomie, że możesz zostać negatywnie oceniony, wyśmiany lub potraktowany źle.
Przyjrzyj się tym obawom. Może są zasadne.
Uprawiasz seks w przyszłości obrazem samego siebie
Czasem jest tak, że źródło nieprzyjemnych emocji jest w nas samych - głęboko zaszyte w neuronach przeszłości.
Bywa, że doświadczenia z przeszłości budują w nas poczucie, że jesteśmy gorsi, źli, wadliwi, słabi itd. Każda w tych rzeczy niesie daleko idące reperkusje życiowe.
Osoba, która wierzy, że jest gorsza od innych, będzie czuć wstyd.
Jeśli wierzy, że jest mniej ważna od innych - mniej utalentowana, wartościowa - będzie czuć zazdrość.
Jeśli wierzy, że jest złym człowiekiem - będzie mieć non stop poczucie winy.
Jeśli wierzy, że jest słaba - będzie czuć lęk. W końcu każde zagrożenie jest większe, gdy czujemy się słabsi.
Dużym wyzwaniem jest uświadomienie sobie tych przekonań. Bowiem często są dla nas tak "oczywistą oczywistością", że ich nie widzimy. Są w tle. Są schowane między linijkami. Są tak generalne, że nawet nie poświęcamy im uwagi - tak, jak nie myślimy o tym, że oddychamy powietrzem albo że wszystko, co widzimy, to tylko fotony.
Wsłuchaj się w siebie. Kim jesteś w swojej własnej opowieści? Bohaterem? Czy ofiarą? Tam gdzieś w środku Ciebie jest odpowiedź. I ten obraz samego siebie może rzutować na całe Twoje życie - także seksualne.
Seks jako zadanie do zrealizowania?
Czasem źródłem stresu jest obawa, czy się dojdzie do finału. Albo czy stanie. Ten stres potrafi rozwalić cały seks. Oto bowiem seks z przyjemnego procesu zabawy staje się zadaniem do wykonania - i to na czas. Z takim deadlinem. "Muszę dojść, bo jak nie to będzie kiepsko. On się zniecierpliwi albo coś sobie pomyśli."
Jeśli takie rzeczy się powtarzają - warto zaproponować seks na sucho. Bez orgazmów i dążenia do nich. Polegający na masażu, zabawie, pieszczotach, całowaniu - ewentualnie zadowalaniu partnera - bez patrzenia na własną przyjemność.
Zdjęcie presji może okazać się zbawienne.
***
Jeśli te porady nie pomogą - rozważ proszę konsultacje ze specjalistą - psychologiem, psychiatrą lub seksuologiem. Nadmierny lęk i stres mogą świadczyć o poważniejszych problemach.
***
Skutki braku stresu :) |
Relaks "na kraba". |
Gdy napaleni chłopcy przezwyciężą stresy i nieśmiałości :) |
Seks "na sucho" nie musi serio być suchy :) |
Ładowanie akumulatorów - wersja gejowska. |
Skupienie się na dawaniu przyjemności samcowi - czasem to skuteczny sposób na stres. |
***
Jednym z powodów stresu przed seksem - szczególnie analnym - jest niedostateczne przygotowanie się do takiej formy gejowskich ekscesów. Szczególnie tutaj narażony jest pasyw.
Z myślą o pasywach właśnie przygotowałem ebooka "Męski Anal - jak przygotować się do seksu analnego w roli pasywnej". Dokładnie omawiam tam, jak przygotować się fizycznie do dania dupy - aby akt ten był zdrowy, bezpieczny i przyjemny.
(za śmieszną kasę :)
***
A Wy Kochani? Stresujecie się lub stresowaliście się przed seksem? Jak sobie z tym radzicie lub poradziliście? Jakie porady dalibyście młodym gejom, którzy boją się wejść w świat seksu?
***
► Sztuka Dawania Dupy - co Gej musi wiedzieć, by Seks Analny był bezpieczny i przyjemny
► Analne rozdziewiczenie - w jakim wieku geje dają dupy po raz pierwszy
Nie ma się czym stresować, tylko partneodpowiedni musi być
OdpowiedzUsuńWłaśnie mam ten problem, jestem bi, może o sensie z facetem, ale jak już się spotkam z jakimś od orazu mam odzucenie, kiedyś się udawało z kolegą w internecie,jak naszła nas o ochota,to odrazu, q jak któryś z nas nie moal mial to na podpuchę pornos i odrazu była, a teraz nie wiem
OdpowiedzUsuńWłaśnie mam ten problem, jestem bi, może o sensie z facetem, ale jak już się spotkam z jakimś od orazu mam odzucenie, kiedyś się udawało z kolegą w internecie,jak naszła nas o ochota,to odrazu, q jak któryś z nas nie moal mial to na podpuchę pornos i odrazu była, a teraz nie wiem
OdpowiedzUsuńOdrzucenie - czyli jakie uczucie konkretnie? Obrzydzenie, strach, znudzenie? Pod ty może się sporo kryć.
UsuńPewnie to co napisze to będzie lanie wody,nie będę patrzył zbytnio na gramatykę bo to ze mnie wyjdzie.Mam 35 lat i od czasów gimnazjum tj lata 2001 wzwyż nie mając powszechnego dostępu do Internetu pożyczyłem od kolegi z klasy płytkę z wypalonym porno.Tak sobie kiedyś radziliśmy i jakież było moje zdziwienie gdy zacząłem bardziej podniecać się widokiem penisów niż damskich okolic.Nie mogłem tego za cholerne zrozumieć gdyż wcześniej nie miałem jakichkolwiek ciągotek do kolegów.Patrząc na kobietę będąca strona aktywna w oralu nie mogłem wytrzymać.Pozniej były kolejne płytki I kolejne i efekt ten sam.Pamietam,że nie próbowałem sobie wmówić nawet,że mogę być gejem lub bi.No i co...lata mijały,mijały będąc ogolnie dość nieśmiałym w stosunku do kobiet.Nie miałem koleżanek,ale za to z kolegami byłem za pan brat.Zaczęla się szkoła średnia,nastąpiła era Internetu,który miał już prawie każdy i powoli zaczynałem zgłębiać tajniki mojej prawdopodobnej orientacji.W ruch poszła słynna czateria,pierwsze nieśmiałe kroki,które w większości przypadków mnie przerażały,a raczej podejście inny ch osób do mnie i tego,że jestem prawym człowiekiem :D.Trafil się jeden kolega,drugi,trzeci w ciągu paru miesięcy,którzy okazali się naprawdę wspaniałymi ludźmi,którzy nie mieli celu nr 1 polegającego na zaliczeniu prawiczka.Ale cóż...będąc przed "20"mimo spotkania z jednym i resztą nie odważyłem się na podjęcie tego najważniejszego kroku.Caly czas sobie wmawiałem,że jestem zbyt męski na ssanie kutasow,że jak ja stanę przed rodzicami,kolegami,bratem mając w głowie to co robiłem z innymi chlopakami.Panowało typowe podejście i rozmowa "masz dziewczynę,kiedy jakąś nam przedstawisz?"Zawsze udzielałem zdawkowych odpowiedzi,że nie szukam,że samemu mi dobrze.I tak żyłem sam siebie okłamując kolejne parę lat,aż do zakończenia szkoły średniej.Bez faceta bo co powiedzą koledzy,rodzina i bez kobiety bo po co mi to.Rodzice się wyprowadzili na wymarzoną wieś zostawiając mnie samego w mieszkaniu.Matka na emeryturze,a ojciec dojeżdżał do pracy spoza miasta w której zresztą pracowaliśmy razem,a raczej ja u ojca.Mieszkajac sam spotkałem się znowu i to samo co kilka lat wcześniej.Nie odważyłem się podjąć pierwszego kroku.Za każdym razem byłem na siebie wręcz wkurwiony,żeby odreagować zacząłem chodzić na siłownię z kolegą z którym od technikum utrzymywaliśmy kontakt,jeżdżąc na rowerze itp.Byl zresztą hetero i czasem z wielkim obrzydzeniem wypowiadał się na tematy homo także wiedziałem,że nie ma co wchodzić z nim na ten grunt,ani tym bardziej się chwalić.Minely z 3 lata,parę spotkań i zero efektów...nadal się bałem zweryfikować i przypieczetowac swoją orientację.Odezwala się do mnie koleżanka z innej klasy ze szkoły,która również przeszła metamorfozę związana z e zmiana trybu życia i no cóż...to jest to,mam dziewczynę,jest zwiazek wkoncu mogę powiedzieć rodzicom,pochwalić się bratu "patrzcie jaka mam fajna dupe,żaden ze mnie pedal jak pewnie podejrzewaliscie"W sierpniu 2013 roku można rzec rozpoczal sie zwiazek w wieku 26 lat przestalem byc prawiczkiem) i trwa do dziś,ale...z biegiem lat i uprawianego seksu co pozwoliło mi zapomnieć o penisach jak bumerang przy oglądaniu gdy byłem sam filmu porno,znów czułem,narastajace podniecenie męskimi ciałami i penisami.Stwierdzilem no cóż...trzeba żyć dalej,w czasie seksu będę myślał o facetach i jakoś to pomagało.Nie pomagało bo z utrzymaniem wzwodu były problemy zwalane na zmęczenie pracą.W międzyczasie raz korzystałem z czaterii raz z grindra.
OdpowiedzUsuńNapisane tak jak ja mam. Chciałbym zmienić ten stan.ale nie trafiła się odpowiednia osoba
Usuńtak 4 lata temu poznałem znów osobę z którą nigdy na Signalu nie przegadałem tyle godzin ile byłem w stanie przegadać z kolegami ze szkoły.Opowiedzialem mu o wszystkim ,o tym,że niby jestem homo i ciągnie mnie do bycia pas,ale nie wiem czy dam radę gdy się spotkamy.Doskonale to rozumiał i nie było ciśnienia mimo,że trochę szalał na punkcie mojego tyłka �� Sam był w związku z facetem z którym było mu dobrze poza sferą seksualną.Aktyw z aktywem ma raczej nie po drodze i do tego pies ogrodnika także mógł pomarzyć o prawdziwym męskim seksie.Minely KURWA 2 (dwa) lata pierdolenia o dupie Maryni gdy się spotkaliśmy,ale ja znowu spękałem choć było blisko.Przepraszalem go i przyrzekłem sobie,że kończę z tym,zaczynam na siłę mysleć o kobietach bo może to pomoże.Ale...nie pomogło,wstydziłem się znów do niego zagadać,mówiąc o swoim problemie bo uzna,że mu truje dupe i znów zmarnuje czas.Znow prawie 2 lata gadu gadu,a ten jakiś nienormalny nadal ze mną chce rozmawiać i się po prostu spotkać.No i co...dziś dzień wolny w pracy,stwierdzam,że to dziś....mam 35 lat z czego ponad 15 tłamszenia w sobie emocji i pragnień,On praca zdalna,facet w pracy wiec idealne warunki.Jade tramwajem,serce łomocze jak oszalale,targają mną setki myśli,każdy kolejny przystanek zastanawiam się czy może jednak nie i wysiądę,ale przezwyciężyłem to i głos rozsądku podpowiadał idź,spróbuj,nikt się nie dowie,będzie fajnie to będzie fajnie,będzie źle to trudno.Kazdy się rozejdzie w swoją stronę i tyle.Nikt z tego powodu nie umrze.Coz...stało się,rozmowa,byłem spięty jak za mocno naciagnieta plandeka na Żuku,stalem i chodzilem po pokoju az w ruch poszedł niezawodny pornhub.Cos tam lecialo,uspokoiłem się,zaczęliśmy oglądać i nawet nie wiem kiedy pierwszy raz w życiu zobaczyłem na żywo penisa we wzwodzie i mezczyzne walacego konia,ze tak moge sie wyrazic.Pierwszy gdyż to co bo na siłowni pod prysznicem to zupełnie inna sytuacja.Nie mogłem oderwać oczu,ale bałem się spojrzeć mu w twarz,wziął moja rękę i położył na swoim penisie.Mimowolnie sam stwardnialem,zaschło w gardle i czułem jak powstrzymuje nadchodzące z nerwów drgawki.No i co...aaaa jebac to i zacząłem.Szczegolow już nie będę więcej zdradzał,to była najprzyjemniejsza i o dziwo �� najsmaczniejsza rzecz na świecie.Jeszcze przede mną trochę nauki,dopracowania techniki bo jak usłyszałem jak na 1 raz zrobiłem to bardzo dobrze.Po jakimś czasie ze smakiem krążącym po ustach miałem ochotę jeszcze...nie protestował,dal,potrwało dłużej i nie miałem dość.Kolejne spotkanie to kolejny poziom,nie było możliwości przygotować się do tego najwazniejszego,ale wiem już dziś,że no co...chcę ssać kutasy.Zabrzmialo to dość kontrowersyjnie,ale w nawiązaniu do wpisu na blogu jeśli będziemy to w sobie trzymać tak mocno jak potrafimy wręcz stawiając mur od środka wkoncu zwariujemy.Kobieta narazie nic nie wie,jak się sprawy potoczą po kolejnych spotkaniach to zobaczymy i podejmę kroki.Uprzedzajac pytania o ten finałowy moment to się nie boję gdyż jeszcze nie będąc w związku miałem w domu dildo także będzie to mój pierwszy raz z prawdziwym, najsłodszym penisem �� Wybaczcie za ten tasiemiec,ale musiałem to napisać u jest mi kurewsko lżej.I nie gadajmy w ewentualnej dyskusji o obecnym związku z kobietą itd
OdpowiedzUsuńDzięki za podzielenie się swoją historią!
UsuńMyślę, że jest wielu facetów, którzy przeszli i przechodzą podobne sytuacje. Świadomość, że nie jest się samym, pomaga.
Cokolwiek się stanie - życzę, by wszystko się ułożyło :*
Jak narazie wszystko układa się lepiej niż w Tetrisie.Wazne i najważniejsze mam za sobą także dzięki takim ludziom jak Ty i blogom,które prawie działa jak poradnia psychologiczna pomagają sie przełamać więc teraz nie mam dosyć.Problemem teraz stała się nadpobudliwość i chęć spróbowania zadowolić większe grono.Nie wiem czy to normalne czy może efekt tak potężnych zaległości.
UsuńTo jest dobre pytanie. Skoro nie byłem jeszcze z facetem i nie znam w swoim otoczeniu ani bi ani gejów.więc gdzie poznam odpowiedniego partnera?chociaż czuję się bardziej uległy to nie jest dla mnie takie proste.obawy są zawsze a u mnie jest ich za dużo.coraz częściej chcę je przełamać.tyle tylko że nie udało się poznać tego odpowiedniego.
OdpowiedzUsuńWciąż najlepszym miejscem do poznawania facetów jest internet. Pytanie tylko, czy mieszkasz w takiej okolicy, gdzie jest się z kim poznawać.
UsuńWarszawa
UsuńWiem, że może częściowo nieadekwatne do tematu, ale zdecydowałem się napisać.
OdpowiedzUsuńCzytam sobie spokojnie nowy post, aż tu nagle dochodzę do momentu, w którym opisujesz źródła nieprzyjemnych emocji, które głęboko są zaszyte w neuronach przeszłości. Wymieniłeś bodajże 4 przekonania, które są właśnie źródłem nieprzyjemnych emocji. Kiedy całość przeczytałem, to zdałem sobie sprawę, że jest to dokładny opis mojej osoby.
Od dzieciństwa czuję się gorszy, a przez to czuję na każdym kroku wstyd, zawstydzenie.
Większość życia czuję się totalnym beztalenciem, ofermą, beznadzieją totalną, przez co zazdroszczę innym na każdym kroku.
Od dłuższego czasu mam także przeczucie, że jestem złym człowiekiem, że wcale nie jestem dobry, więc mam ciągłe poczucie winy. Na każdym kroku przepraszam kogokolwiek, nawet jeśli nic nie zrobiłem. Zacząłem przepraszać bliskich za swoją obecność, egzystencję. Słowo "dziękuję" zostało całkowicie wyparte przez słowo "przepraszam".
I w końcu niekończące się poczucie słabości, że jestem po prostu beznadziejny i nie potrafię sobie z niczym dać rady. Przez to mam ciągłe poczucie lęku, strachu, jestem tchórzliwy, wszystkiego się boję. W każdy dzień, o każdej godzinie czuję w sobie strach. Strach całkowicie przejął moje życie. Wykonywanie prostych czynności (np. rozmowa z kimś albo jedzenie w miejscu publicznym) staje się z dnia na dzień coraz bardziej trudne do wykonania. Wszędzie widzę jakieś koszmary, przez które budzi się we mnie nieustanny lęk. Nie potrafię tego kompletnie opanować. Zamiast walczyć z moimi lękami i powoli pozbywać się ich, to z dnia na dzień jest ich coraz więcej. Moje życie już powoli staje się jednym wielkim lękiem.
Ogólnie strach jest pomocną emocją, ale nie wtedy, kiedy kompletnie zniewala człowieka.
Przez to wszystko mam problemy na co dzień normalnie funkcjonować. Z powodu tych wszystkich przekonań na temat własnej osoby nie jestem w stanie polubić siebie, nie lubię swojej osoby, wręcz nienawidzę. W lustrze widzę najgorszą osobę, jaką znam, pod każdym względem.
Chciałbym coś z tym zrobić, ale nie potrafię, czuję się totalnie bezradnym, nie wierzę, że uda mi się to przezwyciężyć.
Na koniec pozwolę sobie zacytować jeden cytat z pewnej gry: "Strach jest najstarszą i najsilniejszą emocją człowieka. Natomiast najstarszym i najsilniejszym rodzajem strachu jest strach przed nieznanym".
Konrad
Hej Konrad,
UsuńDobrze, że postanowiłeś podzielić się swoimi uczuciami. Z doświadczenia wiem, że pozwala to nabrać pewnego dystansu do sprawy i zobaczyć swój problem w nieco innym świetle.
Mam wrażenie, że jesteś wrażliwym człowiekiem - i to dobrze, bo to dobra cecha. Problem w tym, że musiałeś znaleźć się najpewniej z złym otoczeniu - ludzi, którzy swoimi czynami i słowami przekonali Cię o tym, że jesteś niby gorszy, zły i słaby. Stworzyli Ci w głowie negatywny obraz samego siebie, w który uwierzyłeś - co generuje w Tobie te wszystkie nieprzyjemne emocje.
Twoja praca będzie polegać na zakwestionowaniu tego obrazu - obrazu fałszywego. Nikt z nas nie rodzi się z przekonaniami na swój własny temat - to otoczenie nas ich uczy. A to, co nauczone, może być oduczone.
Pytanie, czy będziesz pracował z tym sam - czy ktoś Ci pomoże. Czy wspomożesz się terapią czy znajdziesz sposób sam?
Jeśli te problemy sprawiają, że ciężko Ci funkcjonować na co dzień - rozważ proszę wizytę u specjalisty. Także odpowiednie leki mogłyby Ci ułatwić zmianę i ulżyć w wielu problemach.
W tym wszystkim najgorsza jest bezradność. Bezradność to oznaka traumy, którą przeszedłeś. Proszę Cię, byś znalazł kogoś, kto Ci pomoże, okej?
Chłopaki, niczego się nie bójcie. Zarówno sex jak i związek z facetem jest zajebisty i nigdy w życiu nie doświadczyłem niczego lepszego. Pojechałem kiedyś, trochę przed przypadek, na szkolenie na drugi koniec Polski. Spotkałem go na chodniku, przystojny, męski, i dość konkretny😁.Tego wieczoru nigdy nie zapomnę. Szybko doszło do powtórki naszego spotkania, potem do kolejnej i kolejnej. Ani się obejrzeliśmy jak napisaliśmy sobie "kocham Cie" niemalże jednocześnie. Ale jak to? Mamy żony, dzieci, kredyty....Nasz związek miał male szanse na prztrwanie. Kosztowało nas to wiele, nerwów, stresów i pieniędzy. Dziś już po rozwodach świętujemy nasza 6ą rocznicę związku, świata poza sobą nie widzimy, kochamy się jak szaleni, też w sypialni i ani przez sekundę nie żałujemy decyzji o naszym związku. Także Panowie, walczcie o swoje szczescie, miejcie gdzie to co ludzie powiedzą, jaki mamy ustrój polityczny i czy jesteście dla Anżeja ideologia czy nie. Wasze szczescie jest najważniejsze, żyjcie tak żebyście byli szczęśliwi, niczego się nie bójcie. We dwójkę zawsze dacie radę. Wieloletni czytelnik
OdpowiedzUsuńOMG Jaka piękna historia :)
UsuńLeje się miód i sperma na moje wzruszone serduszko :)
Życzę duuuużo szczęścia i buziaki :***
W większości to nie strach tylko trudności w znalezieniu NORMLANEGO partnera. Nie wiem może ja tak wybrzydzam ale strasznie ciężko znaleźć kogoś fajnego. Kto nie pisze w sposób wulgarny i taki obleśny np. o wąchaniu jakiś gaci czy skarpet fuuuuuj, albo piszą, piszą i nagle znikają ehhhh pewnie 100 z Was miały takie sytuacje ale normalnie ja to chyba zmierzam w strefę aseksualnosci, bo chęć na seks mam i to wielką ale brak partnera po prostu :(
OdpowiedzUsuńSzczególnie dla tych co jeszcze tego nie mają za sobą. Więc nie jest to takie proste.
UsuńCześć😊
UsuńPodobnie jak u mnie, chęci są zawsze,ale odpowiedniego faceta ciężko znaleźć by totalnie sie oddać!Kiedyś miałem parokrotnie seks z mężczyzna,ale bardziej to było z jego strony tylko fizyczne wyżycie się i niz dawanie sobie wspólnej rozkoszy nawet będąc kolegami tylko. Teraz juz dużo lat samotnie. Może kiedyś się uda
I ja się dokończę iż może się uda znaleźć tego odpowiedniego bo jak na razie to bardzo ciężko
OdpowiedzUsuń