Męski Anal - jak przygotować się do seksu analnego w roli pasywnej

Skondensowany i praktyczny mini przewodnik dla początkujących, którzy chcą dawać dupy bezpiecznie, zdrowo i przyjemnie.

czwartek, 19 listopada 2020

Filozofia zdrowych relacji gejowskich [4]: 3 składniki miłości

Miłość jest na ustach wszystkich. Pytanie, czy w ogóle wiemy, z czego składa się miłość między dwoma facetami?

Miłość ma 3 komponenty: zakochanie, przywiązanie i pociąg seksualny.

I każdy z nich może iść inną ścieżką. Owszem, będą momenty, że to się ładnie nałoży - gratulujemy! Ale po jakimś czasie każdy pociąg odjeżdża w inną stronę.

Jeśli w związku nie weźmiesz tego na klatę - biada Ci. 

Będziesz czuł dezorientację. Nie będziesz wiedział, dlaczego Twój związek się zmienia i co to oznacza. Więc zacznijmy od początku.

Zakochanie czy zauroczenie jest na początku i trwa jakiś czas. Piękne uczucie, choć ma swoje poważne wady - np. nie widzisz się minusów partnera. Zakochanie idealizuje drugą osobę i w pewien sposób Cię upośledza.

To właśnie o tym uczuciu piszą poeci, choć nazywają je właśnie miłością.

W naszej kulturze zakochanie jest fetyszyzowane - wynoszone na piedestał. Choć jest niestety jak narkotyk - co także udowodniła nauka. I w pewnej mierze powinno być traktowane jako ciężkie uzależnienie czy choroba psychiczna.

Pociąg seksualny to kwestia jednego czy paru spustów. Jasne, może to trwać jakiś czas (szczególnie, gdy w ruch idzie zakochanie) - ale z czasem przemija i szukamy nowości. Jak z porno - mało kto wali wciąż do jednego filmiku.

I to jest okej. Tak to powinno działać. Seks w wieloletnim związku nie jest żadnym wielkim przeżyciem. Wg ustaleń naukowców - optymalnie, jeśli dzieje się raz na tydzień. Służy to umocnieniu więzi - i to wystarczy. Może i jest trochę nudno, ale z drugiej strony - bezpiecznie.

Przywiązanie to tak naprawdę rdzeń związku. Wspólne rytuały, zwyczaje, czynności dnia codziennego i niecodziennego. To daje poczucie bezpieczeństwa na najgłębszym poziomie. W takim związku  może już nie być ani wielkiego zakochania, ani pociągu seksualnego (zbyt dużego).

Dlatego pozostaje nam przywiązanie. I wiesz co? To jest super. Dlaczego? Bo możesz przestać żyć ciągle drugą osobą, przestać się nią osrywać i zająć się też swoimi sprawami.

Znam historie, gdy jeden z partnerów zakochiwał się w osobie trzeciej. A mądry, kochający partner czuwał przy nim - aż mu przejdzie. Bo wiedział, że to tylko odpał. Atak choroby. A potem nadal byli razem. Podszedł do tej kwestii dojrzale i z wyrozumiałością: Ot, mojemu chłopakowi odjebało - ale jestem przy nim, jeśli chce być ze mną nadal.

Nie inaczej wygląda to w przypadku seksu. Tak, faceci mają seksualne fascynacje - zdarza się. Jeśli kochasz faceta, musisz to wziąć pod uwagę. Być może na filmach jedna osoba fascynuje się drugą przez 50 lat - ale w rzeczywistości działa to inaczej. 

Odbija nam czasem na widok dupy - i trzeba to umieć wziąć na klatę. Inkorporować w relację albo to urwać.

Nim to się stanie, warto mieć na to gotową postawę - spójną odpowiedź. 

Odjeść? Jasne. To powie Ci każdy, kogo przy piwie zapytasz o poradę. Jeśli chcesz przekreślić np. 10 lat razem, bo mu odbiło na punkcie jakiejś dupy i pewnie zaraz mu przejdzie i będzie żałował - możesz tak zrobić. Pytanie, czy nie ma innych opcji. Bo w tej cierpicie obaj na dłuższą metę.

Jeśli przetrwacie kryzys - Wasz związek będzie jeszcze mocniejszy.

I raz jeszcze - nie mówię Ci, że masz taki być. Nie musisz tolerować wszystkiego. Możesz serio powiedzieć: nie, nie chcę. I odejść. Na tym polega wolność. Własnie tu jest pies pogrzebany, żeby obie strony mogły ją mieć.

6 komentarzy:

  1. Kurczę, z jednej strony to co piszesz od paru postów ma sens patrząc na to na chłodno ale z drugiej jak zagłuszyć uczucia i emocje aby nie rozpieprzały wszystkiego? I co jeśli druga strona nie zawsze gra fair?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale uno momento - kto mówi, żeby zagłuszać emocje? Każda emocja, nawet ta nieprzyjemna, jest po coś - ma swoją rolę i funkcję. Coś ważnego chce Ci przekazać. Problemem nie są emocje, ale to, że większość ludzi kompletnie nie wie, co z nimi robić. Tłamsić? Dać im się zniewolić? A może... zacząć je rozumieć? Zmienić w konstruktywną reakcję?

      Opisz proszę, co konkretnie czujesz w konkretnej sytuacji. Jak nazwałbyś te emocje? Co dobrego mogą od Ciebie chcieć?

      A jeśli druga strona nie gra fair - to uwaga: jej sprawa. Twoja sprawa to natomiast odpowiedzieć na to spójnie i zgodnie z sobą. A to czasem niełatwe zadanie.

      Usuń
  2. Jestem z moim facetem od 10 lat. Nie będę ukrywał w pewnym momencie wkradła się łóżkowa monotonia i brak zainteresowania. Chcąc szybko zareagować na problem postanowiliśmy zaprosić do naszej sypialni trzeciego faceta. Udało nam się spotkać kilkanaście razy, muszę przyznać, że mimo iż często brałem udział w tych spotkaniach w sposób bierny zadowolenie mojego partnera (aktywa) sprawiło mi przyjemność. Być może to potrzeba "oddechu" czy też fascynacja młodszym ciałem, nie ważne. Od jakiegoś czasu do naszego seksu wróciło "to coś", działamy dalej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za podzielenie się swoją historią! Będą tutaj jeszcze posty o niewyłączności seksualnej i poliamorii - więc pewnie do tematu jeszcze wrócimy. Ale cieszę się, że Wasza historia udowadnia, że wpuszczenie do łóżka tego trzeciego to nie dramat narodowy i naruszenie traktatów o nieagresji - i że może być ciekawym urozmaiceniem, dzięki którym związek może na nowo rozkwitnąć. Pozdrówki :*

      Usuń
  3. Hej jestem Kobietą studiującą psychologię,czytającą twój blog od jakiegoś czasu. Zawsze mnie zastanawiało w jaki sposób relacje homoseksualne różnią się pod względem doboru partnera. Czy mają jakikolwiek wspólny punkt jak reakcje heteroseksualne a czym się różnią. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w tym trudnym czasie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie :) Na to pytanie nie jest łatwo odpowiedzieć, bo niestety - badań jest mało.

      Mogę odpowiedzieć więc tylko intuicyjnie - geje lecą na wygląd bardziej niż na status. W przypadku kobiet - liczy się w dużej mierze to, czy facet ma status, jest zaradny - bo kobiety (z tego, co wiem) dobierają partnerów pod kątem tego, czy byliby dobrymi ojcami. No geje tak nie myślą - a przynajmniej nie w taki dużym stopniu.

      Z pewnych badań w USA wyszło, że związki gejowskie trwają najdłużej ze wszystkich, które porównywano (lesbijskie i hetero). Badacze sformułowali tezę, że geje są ze sobą dłużej, bo... mają generalnie najniższe oczekiwania względem partnerów (lesbijki najwyższe i najszybciej zrywały). Być może przez gejów przemawia tzw. "męska natura" - najeść się, zruchać i pójść spać. To dużo spraw upraszcza :D

      Geje w testach na osobowość wypadają jako bardziej otwarci, bardziej ugodowi i bardziej neurotyczni niż faceci hetero. Mniej rywalizujemy, bardziej współpracujemy, jesteśmy otwarci najpewniej bardziej seksualnie. Wg niektórych źródeł - nawet 40% związków gejowskich jest lub była niewyłączna seksualnie. To pokrywałoby się z moimi ankietami (35% związków gejowskich jest niemonogamicznych). Mam tezę, że paradoksalnie właśnie dlatego nasze związki są trwalsze - bo dajemy sobie więcej wolności i przestrzeni do upustu (spustu ).

      Kobiety w niewyłączności seksualnej mogą widzieć zagrożenie (rozpadem rodziny). My - widzimy okazję do zabawy i urozmaicenia życia seksualnego.

      Generalnie tych różnic jest myślę sporo - i wciąż jest to temat czekający na penetrację :)

      Usuń

KOMENTARZE SĄ ŚCIŚLE MODEROWANE. Obowiązują proste zasady: bądź miły, pomocny i konstruktywny. Rozmawiaj na temat. ZERO homofobii, hejtu, ogłoszeń towarzyskich i fejk newsów. Akceptujesz REGULAMIN :*

TOP 10 miesiąca