Sposób myślenia o określonych zjawiskach wpływa na naszą postawę względem nich - na nasze decyzje, emocje i zachowania. Nie inaczej jest z gejowskim seksem. Podświadomie myślimy o nim na rożne sposoby - co przekłada się na dynamikę i jakość męskich rozkoszy łóżkowych.
Woody Allen ponoć mówił, że seks jest jak gra w brydża - albo trzeba mieć dobrego partnera - albo chociaż dobrą rękę :) Ale żarty na bok, bo temat jest poważny.
Seks jest jak... co? No właśnie - czym gejowski seks jest i może być w myśleniu wielu gejów? I jakie to ma skutki?
Seks jak... sport
Przypakowani kumple z siłki po godzinach idą bić rekordy - podciągnięć, pchnięć i orgazmów. Słodki pot spływa im po jędrnych pośladach i łaskocze jaja, gdy podnoszą się na swoich drążkach i targają hantle. Jęk, sapanie, żyły na muskułach - to sport zespołowy.
W tym podejściu gejowski seks jest niczym ostry trening - gdzie zawodnicy nie oszczędzają swoich ciał i wycisną z siebie siódme nasienie, by osiągnąć jak największą przyjemność.
Jeśli ktoś wyznaje tę metaforę - uważa seks za element budowania siebie, swojej sprawności i doświadczeń. Taki seks jest często dość nieczuły, hedonistyczny i nastawiony na swoje egoistyczne przyjemności. Zawodnicy szukają tu ekstremalnie silnych doznań i podniet. Nie boją się ujebać po uszy spermą.
Metafora sportu jest dość popularna. Otwiera także na seks w trójkę lub grupowy - w końcu w takim seksie nie chodzi o budowanie relacji z partnerem, ale o trening i konkretnie osiągi. Im więcej wszystkiego, tym lepiej.
Seks jak... uczta
Gdy kochanek wyznaje metaforę uczty - podchodzi do swojego partnera jak do stołu suto zastawionego pysznościami. I syci się ich smakiem aż do upadłego. Delektuje się ciałem i karmi wytryskami.
Uczta jest nagrodą - stąd też często partnerzy o metaforze wilka czczą swoją zdobycz, gdy już ją pojmą i zniewolą.
Te metafora implikuje używanie ust jako priorytetu w dostarczeniu przyjemności.
Z metafory seksu jako uczty biorą się popularne porównania - że ktoś jest słodki, że jest ciachem, że ktoś kogoś by "zjadł", "schrupał", "wylizał". Wszelkie gastronomiczne porównania nasienia - do śmietany, nabiału, soku etc. - to także efekt metafory uczty.
Ta metafora otwiera także na seks w trójkę lub grupowy - gdzie uczestnicy wzajemnie karmią się swoim nasieniem. W grę wchodzi bukkake, gdzie jeden pasyw zbiera w usta wytryski kolegów. A także wersja odwrócona - gdzie jeden aktyw mocno korzysta w uroków zebranych pasywów.
Seks jak... rytuał duchowy
Trochę, jak joga lub medytacja. Rytuał duchowy zachodzi, gdy kochankowie używają swoich ciał, by zjednoczyć swoje dusze. Rozkosz jest okazją, by lepiej zrozumieć swoje wnętrze oraz wnętrze partnera.
Dlatego szczodrze ją dają i biorą - ciesząc się procesem upojenia i niespiesznie dążąc do orgazmów.
A jeśli już dojdą - to najlepiej razem.
W końcu nic tak nie jednoczy gejów, jak wspólny finał i patrzenie sobie głęboko w oczy podczas jego przeżywania.
Seks tantryczny - być może obiło Ci się to o uszy. Gdy kochankowie długo i namiętnie pieszczą się, poszerzając swoją świadomość wzajemnych emocji i myśli. Według osób praktykujących tantrę - seks opiera się wtedy nudzie.
Seks jak... taniec
O ile rytuał duchowy jednoczył ich duszę - taniec jednoczy ich ciała.
Tutaj ważny jest rytm, wspólne ruchy i odruchy, ocieranie się i zatracenie w transie. Taki seks musi płynąć, synchronizować kochanków i upajać jak narkotyk. Tracimy kontrolę - ale zyskujemy dostęp do spontanicznej rozkoszy, która przepływa przez ciała partnerów.
Seks-taniec jest pełen pasji i oddania. Wyczerpujący, ale też otwierający przed kochankami prawdziwy skarbiec fantastycznych doznań.
Seks jak... walka
Dwóch samców walczy niczym dwa byki na arenie - o dominację i sprawienie, by druga strona stała się uległa i spełniła fantazję zwycięzcy.
Wtedy seks jest ostry, brutalny, pełen napięć, syków i szczerzenia zębów. Chodzi w nim o pokazanie partnerowi, kto tu rządzi i kto ma władzę.
Przegrany opada z sił i poddaje się zwycięzcy, który korzysta i rżnie bez opamiętania przegrywa.
Seks jak... zabawa
Pamiętam tamten ciekawy filmik. Dwóch przystojnych facetów stało naprzeciwko siebie i sobie walili. Uśmiechali się. I nagle zaczęli sobie wzajemnie tryskać na klaty grubymi salwami spermy.
Śmiali się. Cieszyli rozkoszą, która w nich pulsowała. Odkryli wspólnie coś pięknego.
No właśnie - uciechy zmysłowe. W tym wydaniu seks jest po to, by po prostu się nim cieszyć. Liczy się tutaj figlarność, psotliwość i pewna niewinność duszy.
Dżost hewin fan.
Kochankowie bawią się swoimi nagimi ciałami - pieszczą się, łaskoczą i wygłupiają - a śmiech, dobra zabawa przeplata się z rozkoszą zmysłową.
***
A teraz wyobraź sobie dwóch partnerów seksualnych. Dla jednego seks jest jak rytuał duchowy. Dla drugiego jak sport... Cóż - od razu CZUĆ, że to się nie uda, co nie?
Pewne połączenia metafor ze sobą współpracują - np. uczta, taniec czy wspomniany rytuał. Albo walka + sport.
Ale pewne ewidentnie się ze sobą kłócą - np. zabawa i walka. Lub taniec + sport.
Te różnice mogą znacząco wpływać na jakość życia seksualnego. Warto je sobie uświadomić, by nad nimi pracować.
***
Początek uczty - aktywny kochanek przygotowuje się do konsumpcji. |
Od razu widać, kto wygrał, kto przegrał. |
Pożywianie się na jednym pasywie. |
"Jesteś piękny, gdy dochodzisz". |
Wzajemnie pojenie się to także smaczne elementy gejowskiego seksu. |
Uczta pełną gębą. |
A Ty? Jaką metaforę gejowskiego seksu wyznajesz? Do której Ci najbliżej? A może masz jeszcze jakąś inną metaforę, o której nie wspomniałem? Daj znak w komentarzu!
***
ZOBACZ TEŻ: 8 typów facetów w łóżku - którym jesteś / z którym chcesz się ruchać?
Ja traktuję swojego kochanka, jako stół, z którego mogę ucztować. Choć często lubię też w pełni "przegrać" ;)
OdpowiedzUsuńOprócz tańca i rytuału duchowego, w reszcie odnajduję się idealnie :D Do której najbliżej ? Zdecydowanie Walka ( w roli przegranego :P )
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię seks jako rytuał duchowy lub ucztę . Musi mnie łączyć z partnerem miłość i zaufanie. To seks w którym najważniejsza jest twarz partnera, oczy, jego emocje. Nie spieszymy się, całujemy powoli każdy centymetr ciała, od stóp po twarz, dajemy wszystko co mamy by sprawić drugiej osobie przyjemność.
OdpowiedzUsuńKto jest na 3 Gifie - seks uczta
OdpowiedzUsuńBlondyn to Darius Ferdynand.
UsuńPrzy okazji najnowszego posta na blogu chciałbym podzielić się z Wami swoją historią. Od czasu bycia nastolatkiem cieszyłem się powodzeniem wśród dziewczyn, a później młodych kobiet. Miewałem mniej lub bardziej udane "miłości". Z czasem związki były poważniejsze, lecz czegoś w nich brakowało i koniec końców rozstawaliśmy się w dobrych stosunkach. 2 lata temu zakończyłem ostatni, 1,5-roczny związek. Wtedy też brakowało mi bliskości drugiej osoby. Nie ukrywam, że oglądałem filmy pornograficzne żeby sobie przy okazji "ulżyć". Wszedłem na podstronę GAY i... wciągnęło mnie to. Zacząłem przeglądać strony internetowe i czułem się swobodnie (tak, na tego bloga też trafiłem). Jak to facet po rozstaniu chodziłem na imprezy dyskotekowe, żeby się rozluźnić i podczas jednej z takich imprez stało się coś nietypowego. Moje spojrzenie skrzyżowało się z pewnym nieznajomym chłopakiem. Sytuacja zakończyła się w ten sposób, że tańczyliśmy blisko siebie i on wtedy dotknął moich pośladków. Reakcja każdego heteroseksualnego faceta byłaby oczywista, ale ja... dotknąłem jego krocza i przeszedł mnie dreszcz. Na tym się zakończyło. Po powrocie do domu długo nad tym myślałem. Z jednej strony miałem do siebie wyrzuty sumienia, że postąpiłem w taki sposób, ale z czasem dominowała myśl, że zrobiłem to odruchowo. W sposób, który od samego początku we mnie był, ale był ukryty. Że to ja jestem uległy. Tutaj należy wrócić do oglądania porno - moja erekcja była znacznie silniejsza podczas oglądania filmów homo niż hetero. Tłumaczyłem sobie, że to pewnie ciekawostka, coś nowego.. Połączyłem kropki i wiem, że wreszcie odkryłem swoje prawdziwe ja. Próbowałem znaleźć mężczyznę na aplikacjach randkowych, ale tutaj bardzo szybko się zraziłem, każdy szuka okazji na przypadkowy seks. Wolałbym jednak stworzyć prawdziwą relację z mężczyzną, pełną zaufania i miłości i wtedy dopiero otworzyć się i kochać...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was wszystkich serdecznie! :)
Mam podobnie, zawsze podobałem się wielu dziewczynom, tylko nigdy nie doszło do związku. Jak byłem młodszy miałem dosyć radykalne poglądy a propos związków w wieku 13-16 lat xd, uważałem że to tylko zauroczenie i bezsensu się w to ładować, ale też stosunkowo niedawno odkryłem swoją orientację a raczej dopuściłem ją do siebie, bo zaraz przed 17 urodzinami. (Katolickie wychowanie pewnie ma tu coś do powiedzenia :) ). Także moje spotkania z porno zazwyczaj przebiegały podobnie, z tą różnicą, że mnie od zawsze ciągnęło do gejowskiego. Ale to była chyba najbardziej dobitna definicja "GUILTY pleasure".
UsuńA co do Twojej historii, to trochę zraził mnie fragment że typo Cię po prostu dotknął, trochę pachnie poważnym naruszeniem przestrzeni.
Wszystko zalezy od partnera z którym własnie ejstem. Lubię różne formy/ metafory seksu :)
OdpowiedzUsuńTak, to fakt - często partner "narzuca" metaforę - i czasem to jest fajne :)
UsuńKolejny wpis z serii "nie mam juz pomyslu, wiec powiele ten sam temat po raz enty..." Żenada totalna...
OdpowiedzUsuńKtoś chyba nie zapoznał się z regulaminem
UsuńJezu, najmocniej przepraszam, że Pana nie zadowoliłem w należyty sposób. Proszę się podzielić świeżymi pomysłami - na pewno tak wytrawny krytyk ma ich w rękawie całą gamę.
UsuńJa chcę więcej gifów do seksu jako walki :D
OdpowiedzUsuńTak!!!!!!
UsuńA może jakiś post odnośnie NAS? Ankieta? Z jakich miast/miejscowości są czytelnicy bloga, w jakim wieku, jakie prefernecje itp. Może udałoby się kogoś poznać.
OdpowiedzUsuńKochani, wiecie... no - od poznawania ludzi macie Fellowy i inne Grindery. Tutaj ciężko o komunikację między użytkownikami... :( Ankieta tutaj nie pomoże raczej.
UsuńTak, zgadzam się z Tobą Dream - tutaj ciężko o komunikację między użytkownikami. Ale domyślam się również, że może Anonimowy chce poznać kogoś z kim połączy go właśnie wspólne zainteresowanie tym blogiem :) Wyobrażasz sobie, że mógłbyś być Wujkiem Swatkiem? :D
UsuńDużo takich danych statystycznych, o których pisze Anonimowy było we wcześniejszych postach, tyle, że to są tylko statystyki, plus - jak wiadomo - statystyczna osoba nie istnieje ;)
Chyba najprościej byłoby, gdyby chętni na zapoznawanie się mieli tutaj konta z adresem mailowym - wtedy można do siebie napisać :)
Help me !!! Błagam jak znieść ten ból ciągle mi nie wychodzi a chłopak dba o wszystko ja też się staram ale po prostu po dwóch trzech minutach po prostu każe mi wyjść bo nie daje rady .. o co chodzi..
OdpowiedzUsuńOpisz proszę dokładnie problem, bo z tego opisu ciężko wywnioskować, co się dzieje - kto z kogo wychodzi, kogo co boli.
UsuńNo więc gdy mój chłopak wchodzi we mnie na początku jest ból potem to niby na chwilę mija i że tak powiem może działać ale za chwilę znowu ból wraca i jest koniec za dwoma trzema razami on myślał że ja robię to specjalnie że udaje ból i bzykał dalej ale gdy zobaczyć zauważył że nie udaje to po prostu przestał i nawet chyba się obraził no może nie obraził ale jest zły.. i nie wiem czy to moja wina czy jego .. może mam za ciasna.. ale tak poważnie to bardzo przykre i źle mi z tym bo oboje chcieliśmy już tak ostatecznie scalić nas ale niestety nie możemy.. a boje się że w końcu on się wkurzy i pójdzie sobie ..
UsuńZacznijmy od tego, że ta sytuacja jest pewnym testem Waszej dojrzałości do związku.
UsuńJeśli Twój chłopak jest zły, bo Cię boli podczas seksu - to przepraszam. Dojrzały facet umie schować swoje pragnienia na bok, aby skupić się na pomocy. Tak to działa. A jak tak nie działa, to chleba z tej mąki nie będzie.
Bo nawet, jeśli teraz uda Ci się rozwiązać ten problem, to za jakiś czas może pojawić się kolejny - i co wtedy?
Druga sprawa - to nie jest niczyja wina. To nie sąd, nie ustalamy tutaj winnych - ale szukamy rozwiązań.
Pierwszym krokiem jest przestać na siebie wywierać presji. Boli to boli - organizm daje znak, że coś nie gra. Ale nie można tego forsować na siłę.
Drugi krok - teoretycznie boleć nie powinno. Trzeba się dowiedzieć, co jest przyczyną. A do głowy przychodzą mi trzy.
1) Hemoroidy - potrafią naprawdę dać w kość. Ból jest ostry jak drut kolczasty i utrzymuje się non stop przez kilka minut, nim odpuści. Trzeba udać się do proktologa, który zajrzy w pupę i stwierdzi, czy są czy nie ma. Można to wyleczyć, bez paniki.
2) Za ciasna pupa. Serio. Bywa, że otwór jest za ciasny. Wtedy ból pojawia się od razu po wsadzeniu i piecze. Niestety na to rady nie ma :( Zachęcać do rozciągania otworu Was nie będę, to się wiąże z ryzykiem.
3) Zbyt głęboko. Odbytnica zakręca i przechodzi w jelito grube. Bywa, że kutas wali w zakręt - i napiera mocno na tylną ścianę. Wtedy pojawia się ból trudny do wytrzymania. Kłujący, narastający pomieszany z uczuciem ciśnienia u podstawy penisa. Rada - rżnąć płycej i mniej intensywnie. Jeśli pomaga - to najpewniej jest to.
Jeśli Twój partner wkurzy się i odejdzie z powodu tego, że mu nie możesz dać - to przepraszam, ale... ręce opadają. Związek oparty na egoizmie to nie droga do szczęścia.
Bardzo CI dziękuję za odpowiedź a jeżeli to faktycznie ciasna pupa to ... Będzie tragedia...
UsuńMam nadzieję że twoje rady pomogą..
UsuńPrzynajmniej w oral można bez problemu ...
UsuńKurcze bladę, dupa to po prostu mięsień, i trzeba go porozciągać na spokojnie. Dlaczego nie kupisz sobie zestawu dildo różnych rozmiarów i nie zaczniesz od najmniejszego? A jak się przyzwyczaisz, to zwiększasz rozmiar - parę tygodni ćwiczeń i sprawa będzie rozwiązana. Nie ma co dramatyzować, tylko trzeba działać, samo się nie zagoi.
UsuńMoże ktoś by się chciał poznać?😌
OdpowiedzUsuńJa chętnie. Możemy się jakoś zgadać i poświntuszyć 😘😅
UsuńPanowie, tak sobie skrycie czytam i oglądam te wszystkie cuda na tym blogu. Sam jeszcze nie określiłem czy jestem gejem czy jednak nie, jednak moje zamiłowanie do penisów od czasów dzieciństwa kiedy interesował mnie sisior każdego napotkanego faceta (zawsze próbowałem wymyślić czy ma dużego i jak wygląda nago), a Jak na basenie w szatni zobaczyłem jakiegoś nago, to już była uczta dla wszystkich zmysłów, to wszystko chyba mówi samo za siebie. Rozumiem fascynację kutasami, męskim ciałem, mięśniami i nawet anal, wszystko to w mojej głowie gdzieś tam się mieści,natomiast przeraża mnie RIMMING. Z całym szacunkiem dupa do czego służy każdy wie. Nie wyobrażam sobie zbliżyć do czyjego kolwiek odbytu swojego nosa czy ust i żeby to co można poczuć było chociażby przyjemne. Ale to może być tylko moja niewiedza i brak doświadczenia. O Rimmingu napisano tu wiele Ale może ktoś z Was doświadczonych mi opowie jak to jest, co czuje wtedy ten aktywny, czy trudno się przełamać?
OdpowiedzUsuńCzekam z ciekawością na odpowiedzi ;)
Rimming nie jest raczej dla początkujących. Moim zdaniem lepiej nabrać doświadczenie bardziej w lightowych rzeczach - a dopiero potem dać się ponosić.
UsuńPamiętaj, że nie musisz się DO NICZEGO zmuszać - ani w seksie, ani nigdzie indziej. To ma być przyjemność i tyle.
Tak czytam sobie powyższe i się zacząłem zastanawiać w jakich okolicznościach ją zacząłem uprawiać rimming. I kurde nie pamiętam! Nie mogę sobie przypomnieć jak do tego doszło; chyba było tak, że ktoś mnie zapytał czy chciałbym spróbować i ja to z ciekawości zrobiłem.
UsuńZakochałem się w rimmingu od pierwszego liźnięcia :D
Ale tak jak pisze Dream - do niczego się nie zmuszaj - spróbuj tylko gdy będziesz sam tego chciał.
A co czuję gdy liżę? Ekstazę :) coś musi pobudzać moje komórki nerwowe skoro tak na to reaguję :)
Dziękuję Wam za odpowiedzi :) nic na siłę macie rację jednak zżerała mnie ciekawość i chciałem usłyszeć lub przeczytać jak to jest robić coś takiego. Może ktoś jeszcze się podzieli opinią. Tymczasem dzięki jeszcze raz i macham do Was sisiorem;)
UsuńZdecydowanie niewiedza i brak doświadczenia :) najłatwiej żeby się przełamać po prostu należy dać czadu i to zrobić, za dużo się nie zastanawiać bo serio w głowie to urasta do nie wiadomo czego. Tylko wiadomo partner musi być zaufany i czyściutki wszędzie :) penis też służy normalnie do czego innego, a normalnie robienie laski też sprawia przyjemność. Nie do końca zgodzę się z Dreamem, rimming też jest dość lajtowy, mnie bardziej szokowało wsadzanie w usta penisa pierwszym razem XD Rimming jest ekstremalnie przyjemny dl strony aktywnej (to moje osobiste zdanie), zwłaszcza jak widać że partnerowi sprawia to przyjemność ;) nic nie śmierdzi i jest przyjemne dla ust i języka.
UsuńPodzielam Twoje zdanie na temat przyjemności z rimmingu dla strony aktywnej :) Od kiedy pierwszy raz spróbowałem mmm... cudowne uczucie. Uwielbiam to. Widzę, że Tobie też to sprawia super przyjemność. Właśnie sobie wyobraziłem spotkanie dwóch napalonych "rimmingowców" i wzajemne lizanie. Perpetuum mobile przyjemności :D
UsuńDzięki wielkie ! Wygląda na to że wszystko dosłownie jeszcze przede mną;-) temat penisa w ustach jakoś łatwiej mi chyba przełknąć chociaż jeszcze nigdy żadnego poza własnym nawet nie dotknąłem. To jest bardzo dobre miejsce na naukę teorii, tak więc brawo DREAM za pomysł na tego bloga. Trzeba pomyśleć o zastosowaniu teorii w praktyce :D.
UsuńMożna prosić o linka XD
OdpowiedzUsuńDo tej sekcji "seks jak... uczta" trzeci obrazek, podejrzewam że to to samo co "pożywianie się na jednym pasywie" ale proszę o linka 😭😍
Zastanawiam się czy można wyznawać dwa sprzeczne podejścia na raz. Niezmiernie interesuje mnie smakowanie partnera ale mój kutas stwardniał gdy przeczytałem o seksie jak walka i mam wrażenie że potrzebuje obu. Pozdrawiam T PS: Chciałbym kiedyś przeczytać twoja ksiazke o męskim seksie i jak czerpać z niego przyjemność, super byłoby się też spotykać jeśli kiedyś miałbyś ochotę ;)
OdpowiedzUsuń