Męski Anal - jak przygotować się do seksu analnego w roli pasywnej

Skondensowany i praktyczny mini przewodnik dla początkujących, którzy chcą dawać dupy bezpiecznie, zdrowo i przyjemnie.

czwartek, 5 grudnia 2019

Nie wiem, więc pytam


Pustka w głowie. To problem, z którym mierzy się wielu autorów.

Na tym blogu zwykłem pisać o seksie, emocjach, rozwoju. Po latach praktyk, zmianach przekonań, medytacji - czuję, jakby moją najlepszą odpowiedzią na wszystkie problemy świata była... cisza.

Wydaje się, że powinno się komentować - te durne wybory, emocje, zmiany w społeczeństwie i to, gdzie my, geje, w tym wszystkim znajdziemy swoje miejsce.

Ale nie. Mój umysł odpowiada ciszą...



Jakbym miał w sobie sanktuarium.

Nie ma mój umysł ochoty babrać się w niekończące się dialogi wewnętrzne. Angażować w spory. Jest to dla mnie radośnie pozbawione sensu.

Widzę po komentarzach i po mailach, że macie tysiące pytań. W 99% są to pytania skierowane do Was samych. Widzę też, że po pewnym czasie piszecie mi, że sami sobie poradziliście. Bez mojej wskazówki.

Moją wskazówką była cisza.

Zrozumiałem, że w ciszy umysł dojrzewa.

Że popęd seksualny jest dobry, jeśli ścieżka do jego wyładowania nie jest ani za długa, ani za krótka. Jeśli spuszczamy się po 5 sekundach. Albo gdy celebrujemy własne podniecenie w nieskończoność. To w obu przypadkach stajemy się niewolnikami własnego libido.

Dlatego podświadomie unikam oglądania zdjęć seksownych facetów. Widzę ich, ale krótko - jak przebłysk słońca. Poza tym mój umysł je wycina. Bo po prostu nie chcę ich oglądać i dać się wciągnąć w tę gierkę. Nie chcę wchodzić w spirale podniecenia i stawać się niewolnikiem kutasa, klaty, dupy.

Potrzeba wolności stała się większa niż potrzeba przyjemności.

Nie wiem, czy formuła tego bloga się nie wyczerpała.

Albo to ja wszedłem na jakiś inny poziom, na którym albo słowa to za mało. Albo nie są już w ogóle potrzebne.

Na którym odruchy fizjologiczne zakłócają mi tylko czystość umysłu.

Od paru miesięcy mam za to w sobie dziwną energię.

Czuję się, jakby miał w sobie kulę energii nuklearnej, którą mogę kierować w różne strony. Działa tym silniej, im mocniej koncentruję ją w jednym wektorze. Rozdrabnianie jej szkodzi. Sprawia, że robię tysiąc rzeczy po łebkach. Zamiast jedną solidnie.

Czuję, że ta energia wzięła się z nierozpraszania się.

Z niemarnowania słów, obrazów, dźwięków.

Z niepoświęcania się rzeczom inne, niż Rzeczy Najważniejsze.

Jakie to rzeczy?

To pytanie, na które każdy z nas musi sam znaleźć swoją odpowiedź. Moja nie ma tu znaczenia. Poza tym, że póki co to nie jest ten blog.

Czy znikam? Pewnie nie.

Czy się pojawię? Nie wiem.

Wiem, że abym tu wrócił z pełną pasją, sercem i oddaniem - musiałbym na nowo zaprzyjaźnić się ze swoim libido. Na nowo poczuć chęć edukowania z tematów, które znam już tak dobrze, że aż mi zbrzydły.

Może jest jakaś trzecia droga?

Może doznam olśnienia?

Może muszę wyruszyć w inną podróż, by lepiej poznać świat, siebie i ludzi, by mieć coś więcej do powiedzenia?

Moim pragnieniem jest, by każde moje słowo miało możliwie największe znaczenie. Dlatego słów trzeba używać rozważnie. Pisanie jest za darmo - ale uwaga Czytelników jest bezcenna.

Piszę rzadko. Ale wiem, że czytasz teraz każde moje słowo.

I korzystając z tego - proszę Cię o sugestię. W jakim kierunku powinien iść ten blog? Czy powiedziałem już wszystko? Czy czegoś zabrakło?

Nie obiecam, że się odniosę to wszystkich propozycji - lub do którejkolwiek. Chciałbym, aby mnie te propozycje przetestowały. Chciałbym je przeczytać i poczuć w sobie. Zobaczyć, czy wezmę z nimi ślub.

Dziękuję.

29 komentarzy:

  1. Stosunkowo niedawno zacząłem czytać i oglądać tego bloga, a nie chciało mi się przekopywać przez całe archiwum. Paradoksalnie choć jestem typowym wzrokowcem, tutaj skupiałem się na treści, czasem poważnej, czasami ważkiej.
    Przeczytałem tutaj dużo ciekawych artykułów.
    Osobiście bardzo lubię formułę bloga i zawsze ubolewam jak kolejny odchodzi, zastąpiony lub nie jakimś instastory czy innym medium z mikrą ilością tekstu, ale rozumiem że taki jest ogólny trend.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wchodzę na bloga codziennie i patrzę czy coś wrzuciłeś, szanuję decyzję o chęci odpoczynku od tego zaprzestania pisania, jednak wiedz że masz wielu wiernych czytelników

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo miło mi to słyszeć!

      Moim problemem jest, że czułem przymus. A z przymusu ciężko się tworzy. Co więcej - życie stało się dla mnie ostatnio bardzo absorbujące. Pojawiły się gigantyczne plany i jeszcze większe marzenia - a to wszystko wiąże się z tym, że czuję się wypłukany.

      Choć wciąż tli się we mnie ta chęć pomagania, inspirowania, edukowania. Na Święta robię sobie totalny reset - może wtedy iskra zmieni się w pożar?

      Tak czy inaczej - miło słyszeć, że ktoś mnie wciąż obserwuje :)

      Usuń
  3. Siemka ja bardziej z pytaniem.

    Mam 18 lat i ostatnio oglądając pornolka zastanowiłem się nad tym czemu kiedyś jak się "bawiłem" to podniecałem się filmami z kobietami, a dopiero później jak zrozumiałem że faceci podobają mi się bardziej to "stare" kategorie już nie wywoływały we mnie żadnych bodźców?

    Czy podczas dojrzewania tak jest czy może jestem bi z dominacją geja, jeżeli coś takiego w ogóle istnieje? A może po prostu myślę że mogę być bi bo wtedy życie byłoby łatwiejsze jak bym lubił też dziewczyny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam tak samo jak Ty... :)

      Usuń
    2. Według skali Kinseya, orientacji seksualnych, a właściwie odcieni seksualności, jest znacznie więcej niż binarne: hetero (normatywnie) i homo (nienormatywnie) -seksualnie.

      Jak miałem 18 lat, to mi się dużo rzeczy wydawało inaczej. Chodzi mi o to, że w tym wieku dopiero poznajesz siebie. Hormony buzują, rób to z głową :)

      Usuń
  4. Dream, jeśli cisza rozwiązuje problemy (niech będzie że 99% problemów, żeby nie popadać w ekstremum), to może Zasada Pareto? Może w tym kierunku powinien pójść blog? Uproszczenie życia? Wpisów? Pokasowanie nieaktualnych artów? Bo jeżeli wolność emocjonalna tyle daje, to po co komplikować. Może serio życie/relacje z ludźmi/ogarnianie realu, jest prostsze... może nie potrzeba przeładowywać się wiedzą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpowiem tak: rodzi się we mnie nowy narrator.

      Narrator, który został ulepiony całkowicie z mojej intuicji. Z czucia. Doświadczenia. Nie ma tam miejsca na zintelektualizowane techniki. Jest za to odczuwanie.

      Powściągliwość z operowaniu słowem.

      Krótkie wypowiedzi mają większą moc. Zwięzłość daje potęgę.

      Wolę jednym słowem trafiać w punkt. Niż tysiącem krążyć wokół sedna.

      Świat stał się dla mnie prosty.

      Bo zrozumiałem swoje emocje. A emocje to cały świat.

      Chcę Wam dać ten dar. Ale nie wiem, czy gołe kutasy, wytryski i piękne klaty nie skierują Waszej krwi do genitaliów, miast to kory czołowej.

      Biorę Twój komentarz pod uwagę, dziękuję!

      Usuń
  5. Bardzo często wchodzę tutaj żeby przeczytać coś mądrego, znaleźć konkretne informacje, bo - mój drogi - w temacie gejowskim jesteś niekwestionowanym liderem i to nie tylko w moim rankingu jak mniemam? :)

    Wiesz, że Ty byłeś moim nauczycielem bo dosyć późno zaczynałem i trudno było się przyznać do tego kim jestem? Pomogłeś mi zbudować trwałą relację, a jestem pewien że nie jestem sam. Dlatego - ten blog ma sens.
    W jakim kierunku powinieneś podążać? Czego tutaj szukam? Wiesz, szukam podobnych problemów jak moje, opinii i wsparcia. Zawsze je znajduje i to ... miłe że ktoś podobnie do mnie czuje i myśli. Dla kogoś z małego miasteczka wsparcie w kwestii bycia sobą jest ważne, dlatego dla wielu ludzi jesteś drogowskazem. O tym pamiętaj

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje ego mówi dziękuję!

      Pamiętam o tym i dlatego pochylam się nad tym blogiem. I myślę - jak powinien wyglądać? Jakim celom powinien służyć?

      To wciąż jeszcze pytania bez wyraźnych odpowiedzi.

      Namieszałem.

      Może trzeba do jednego worka wrzucić seks. Do drugiego rozwój.

      Usuń
  6. oj bardzo wielu i wiernych od samego początku
    Nie zostawiaj nas samych,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę Was zostawić. To niemożliwe. Moje słowa wdrukowały się głęboko w umysły ludzi. Wiem to, bo dostaję od Was wiele sygnałów. Nasz rozwód jest w tym momencie niemożliwy :)

      Usuń
  7. A coś o zależności między wiekiem w związku,lub relacji ? 2 młode osoby 2 dojrzałe i 1mloda 1 dojrzała.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie możesz zniknąć! Ukształtowałeś wiele istnień dusz gejowskich. Chłonę każdy tekst niczym tlen, jak znikniesz to tak, jakbym i ja przestał się dalej rozwijać, dalej istnieć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jednej strony - miło słyszeć. Dziękuję.

      Z drugiej - proszę Cię, nie rób tego sobie. Nie uzależniaj swojego rozwoju od kogoś. Nawet, jeśli tym kimś jestem ja.

      Usuń
  9. Dream zachowuje się jak stary dziad na emeryturze czyli,poco już mi się nie chce po co to robić (sex) lepiej rozwiązywać krzyżówki.... Pisanie może się znudzić to inna sprawa. Natomiast pisanie że sprawy seksualne są bez sensu szkoda czasu na ruchanie lepiej ,, naprawić,, kran to objaw słabości i zdziadzienia. Dream będzie wiosna to może jak u kota poczujesz ochotę i zaczniesz się,, gonić,, i przy podjaraniu napiszesz coś mądrego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno napisałem, że "sprawy seksualne są bez sensu". I że "szkoda czasu na ruchanie".

      Tak wpuściłem ten komentarz, żebyście widzieli, że spotykam się też z ambiwalentnymi postawami ;)

      Usuń
  10. Wchodzę tutaj co tydzień sprawdzić czy pojawiło się coś nowego. Uwielbiam tego bloga i ciężko się z nim rozstać. Dowiedziałem sie tutaj bardzooooooo wiele informacji i odkryłem swoją tożsamość seksualna i mentalną. Cenię sobie go za rzetelność i czuć że piszę go facet który zna się na rzeczy. A przy tych wszystkich mądrych słowach które przekazujesz można napaść sobie oczy pięknymi gifami i zdjęciami dla czystej przyjemnosci. Ale to tylko przy okazji chociaż jest do dla mnie nieodłączny element tego bloga. Pozdrawiam i trzymaj się chłopie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Od jakiegoś czasu zaglądam tu co kilka dni sprawdzając czy jest jakiś nowy wpis. Bardzo fajnie się Ciebie czyta, dotyczy to wpisów "rozwojowych" jak i "seksualnych" :) Mam nadzieję, że wena i radość z pisania wróci, a jak nie - to oby blog dalej istniał i był kompendium wiedzy dla kolejnych gejowskich pokoleń ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Od jakiegoś czasu zaglądam tu co kilka dni sprawdzając czy jest jakiś nowy wpis. Bardzo fajnie się Ciebie czyta, dotyczy to wpisów "rozwojowych" jak i "seksualnych" :) Mam nadzieję, że wena i radość z pisania wrócą, a jak nie - to oby blog dalej istniał i był kompendium wiedzy dla kolejnych gejowskich pokoleń ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Działaj podniecasz mnie mówisz prawdę

    OdpowiedzUsuń
  14. To może dodam teraz coś ja od siebie, a po prawdzie praktycznie nigdy nie dokonuje wpisów na blogach więc możesz czuć się wyjątkowy :P W pewnym sensie rozumiem Twój wpis (stan ducha) i szanuję osiągnięcie nowego punktu w samorozwoju dzięki, któremu jesteś obecnie bardziej skupiony na sobie. Pamiętam jak wpadłem na Twój blog pierwszy raz i od początku wzbudził on we mnie sympatię. Było już wtedy wiele wpisów, ale postanowiłem nie chłonąć wszystkiego na raz. Wchodziłem tutaj dość sporadycznie kierując się chęcią oderwania od świata, trosk i problemów (często związanych z moją seksualnością), aby zobaczyć (upewnić się), że droga życia geja nie jest czymś tragicznym, a sami sobie najczęściej dokładamy krzyż i robimy z siebie ofiary. Niektóre wpisy rozwinęły mnie i pozwoliły spojrzeć inaczej na siebie samego za co jestem Tobie ogromnie wdzięczny. Jeśli opuścisz blog to będzie to dla mnie pewnym szokiem, ale w pełni rozumiem Twoją decyzję i życzę Ci z całego serca powodzenia w dalszym życiu!

    OdpowiedzUsuń
  15. Jestem Twoim czytelnikiem od paru lat ? Ilu? Nawet nie jestem w stanie powiedzieć. Niejednokrotnie wchodzę na tego bloga i martwi mnie, że ostatni wpis pochodzi na przykład z ponad 3-4 miesięcy, ale nie jestem zły. Po prostu Twoje treści są tak prawdziwe, że człowiek chciałby chłonąć tę wiedzę częściej. Niezależnie od tego, czy wszedłeś na inny poziom, to wiedz, że Twoje wpisy były i są zawsze najwyższych lotów. Nie znam żadnego innego bloga o podobnej tematyce, który by zawierał tyle wysoko jakościowej treści. Zastanawia mnie dlaczego po wpisaniu w przeglądarkę blog dla gejów, nie wyskakujesz w pierwszej pozycji, a nie w dalszej....To prawda jesteś liderem w tematyce gejowskiej. Ciężko jednostronnie stwierdzić, co będzie najlepsze na Twoim blogu, jednych tych co są bardziej ,,wzrokowcami", będą jarały tematy o seksie oraz głównie animacje, które działają pobudzająca chyba na każdego geja :) A dla drugich ciekawe będą wpisy o rozwoju i tematy bardziej psychologiczne. Więc to jest jasne. Ja z całego serca Trzymam kciuki za Ciebie oraz bloga jak i pozdrawiam wszystkich czytelników :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Hej Spacererzysty Snie,
    Piekne, szczere slowa - dziekujemy. Cisza jest piekna i szanujemy ja. Akceptujemy i bloga kontunuacje i zakonczenie. Bedzie jak bedzie.

    Pragnalbym, aby ten blog poszedl w kierunku rozwoju spoleczenstwa polskiego, to jest jakby moglo byc, jub jak bedzie za 20-30 lat gdy nieheteronormatywnosc sie unormuje. Mozemy byc futurystami.

    Milo byloby poczytac o nieheteronormatywnych rodzinach, ich zakladaniu lub znalezieniu sie w niech (przeciez czesto sa tylko wypadkowa rozwoju sytuacji).

    Milo by bylo poczytac o rzeczach kultury queer, i wszelkiego spektrum naszej teczy.

    Wszystko to by dac nadzieje i kompas pokoleniom ca beda aktywnie uczestniczyc w zmianie spoleczenstwa.

    OdpowiedzUsuń
  17. No to po blogu. Wielka szkoda. Wszystko co dobre w tym kraju przepada.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nic na siłę, ale tematy niewyczerpane. Najwyraźniej rzeczywistość Ci spowszedniała i nie dostrzegasz subtelnych smaczków za pretekst do stworzenia nowej historii. Pochyl się ku detalom, a znajdziesz inspirację do kolejnych wpisów.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja was pewnie zaskocze ale jestem kobietą i czytam tego bloga już od dawna. Lubie patrzyć na zdjęcia, które wstawiasz ale też czytać to co piszesz na poważne tematy. Zgadzam się z komentarzem wyżej, że szanuje decyzję o zaprzestaniu prowadzenia bloga ale ja też jestem wierna fanką. Przez cały czas kiedy się tutaj nie odzywałeś regularnie sprawdzalam czy coś nowego się przypadkiem nie pojawiło. Nawet nie wyobrażasz sobie jak się cieszę, że w końcu dałeś znak ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Drogi autorze,
    Twój wkład w rozwój gejów jest nie oceniony. Sam widzisz ile osób Ci dziękuję. Wniosłeś pewna wartość i pomoc w serca wielu ludzi. Wielu ludzi wie co robić i w którym kierunku pójść szukają tylko potwierdzenia u jakiegoś autorytetu, niestety albo stety znajdują go tu zamiast wśród najbliższych.

    Dużo ludzi ma tutaj sporo wiedzy, dla młodych i tych starszych gejów ta wiedza jest cenna bo się kształtują, są zagubieni a tutaj odnajdują drogę.

    Ty jak zrozumiałem wchodzisz na inną drogę, inny poziom. Zawsze lepiej jest robić coś zgodnie ze swoim sumieniem, emocjami, wizją, przyciągniesz pewnie inna grupę osób, Twoje starsze wpisy zostaną dla wielu jak mapa w niektórych problemach.

    Moim zdaniem zakładka forum pomogła by zdjąć z Ciebie łatkę "opiekuna". Inni użytkownicy pomogli by potrzebującym radą i opieką oczywiście Twój komentarz byłby cenny.

    Ty natomiast jeśli chcesz Tworzyć inne treści albo nie tworzyć ich już tyle, to po prostu idź za głosem serca, ono wie lepiej niż my w którą stronę powinny pójść Twoje wpisy. Kto wie może
    Odmienna forma urodzi coś pięknego.

    OdpowiedzUsuń
  21. Wrzucam raz jeszcze, bo gdzieś wcięło mój komentarz (no chyba, że uznałeś go za niewarty publikowania i usunąłeś:)

    Wiesz, znam Twój blog od pierwszego [?] roku jego istnienia, było to już chyba z 10 lat temu, a ja mam wrażenie, jakby było wczoraj. Szacunek za wszystko, co zrobiłeś - zresztą już kiedyś Ci pisałem. Ten blog był dla mnie niczym rozbłysk gwiazd na ciemnym, czarnym niebie, serio... Pisałeś wtedy o rzeczach, których nie do końca rozumiałem, nie na wszystkie tematy byłem chyba nawet gotowy, niektóre były zbyt abstrakcyjne, metafizyczne. Później, gdy za sprawą medytacji i lektury rozmaitych autorów dane mi było przeżyć takie swoiste duchowe przebudzenie, wszystko to bardzo ładnie się poukładało. Bez wątpienia dołożyłeś do tego swoją cegiełkę, a fakt, że wtedy w tym 2009 roku trafiłem na ten wówczas ubogi wizualnie, ale bogaty w treść blog stworzyło podwaliny do dalszych działań... Mam czasem wrażenie, że w którymś momencie zacząłeś wrzucać za dużo erotyki rozpraszającej mnie podczas czytania o sprawach związanych z wyciszeniem umysłu, o medytacji - to był za duży kontrast, tu świadome pobudzanie libido, a tematyka dokładnie odwrotna. Chyba nie ma to sensu na dłuższą metę... Czy zgodzisz się ze mną? W którymś momencie rzeczywiście poszukujemy ciszy... sam jestem na tym etapie, że nie mam potrzeby wdawać się w ostre dyskusje, nie chce mi się polemizować, tłumaczyć, przekonywać kogokolwiek, komentować itd. Ale dziś mam taką potrzebę, aby Ci to napisać. Czy sugeruję Ci powrót do uboższej formy graficznej, tego przeładowanego obecnie bloga? Nie wiem... ale może to jest jakieś rozwiązanie. Być może po prostu powiedziałeś wszystko, co chciałeś na ten moment Nam powiedzieć, a reszta jest milczeniem. Masz prawo nawet zakończyć po prostu ten etap w życiu, i ja to uszanuję. Wielu czytelników zapewne też. Treści się tu zawarte jeszcze długo się nie zestarzeją i zawsze jest możliwość tu wrócić. Ja Ci dziękuję za wszystko, co przekazałeś dotychczas i wierzę, że to jeszcze nie koniec.

    PS.

    Jest taki temat, na który chętnie bym zobaczył Twoje poglądy. Jest to popularny obecnie w środowisku gejowskim CHEM-SEX.
    To, że ludzie od zarania dziejów mają słabość do używek i dragów to nic nowego pod słońcem. To normalne. Natomiast zastanawia mnie obecna skala tego zjawiska w dziedzinie seksu. Przecież to jest domena zaledwie paru ostatnich lat, kiedyś to była rzadkość. Co się dzieje, że faceci nie chcą/nie potrafią uprawiać seksu na trzeźwo? Czy to tylko moda, która przeminie, jak każda, czy jakiś taki punkt zwrotny w historii, po którym nic już nie będzie takie jak wcześniej? Bo coraz częściej spotykam ludzi, którzy świadomie to robią, a co gorsza nie potrafią już bez tego żyć....

    OdpowiedzUsuń

KOMENTARZE SĄ ŚCIŚLE MODEROWANE. Obowiązują proste zasady: bądź miły, pomocny i konstruktywny. Rozmawiaj na temat. ZERO homofobii, hejtu, ogłoszeń towarzyskich i fejk newsów. Akceptujesz REGULAMIN :*

TOP 10 miesiąca