Męski Anal - jak przygotować się do seksu analnego w roli pasywnej

Skondensowany i praktyczny mini przewodnik dla początkujących, którzy chcą dawać dupy bezpiecznie, zdrowo i przyjemnie.

czwartek, 30 kwietnia 2020

Co decyduje, że gej staje się pasywem


Powszechny mit mówi, że o tym, czy gej zostaje pasywem czy aktywem, decyduje wielkość kutasa. 

Tymczasem z zebranych przeze mnie statystyki wyraźnie wynika, że obie te rzeczy mają się do siebie słabiutko. Wielkość kutasa sama w sobie ma nikły wpływ na ostateczną decyzję o zostaniu pasywem (korelacja 0,06... - a więc może jakaś jest, ale niewielka).

Co więc ma duży wpływ na tę ważną w życiu każdego geja decyzję?


Wspominam czasem jednego z moich exów. Człowiek wsi. Zahartowany w ciężkiej pracy. Dobrze zbudowany. Z konkretną pałą.

Porównywaliśmy rozmiary. Szala zwycięstwa nie przechyliła się w żadną stronę. Trzeba byłoby dokonać głębszych analiz.

Więc wydawało się, że może mnie zdominować. Albo że chociaż będziemy odwalać flip flopy. A jednak nie - był największym pasywem, z jakim kiedykolwiek obcowałem.

Co zadecydowało, że tak łatwo mi się oddawał i w ogóle nie miał potrzeby zaruchania?

Często przecież w pornolach widzimy całkiem obdarzonych facetów, którzy z chęcią dają dupy. I aktywów, którzy rozmiarowo są gdzieś w okolicach przeciętności, ale nie tracą wigoru do popychania kolegów.



Męstwo kontra zgejowacenie...


Siadłem do mojej gejowskiej wyroczni (wyników badań) i zbadałem zależności między różnymi parametrami a stopniem "spasywienia" ankietowanego.

Co się okazało?

Im facet:

- BARDZIEJ czuje się gejem i...
- MNIEJ czuje się mężczyzną

... tym częściej daje dupy.

Można więc przypuszczać, że gdy spotykają się dwaj geje, którzy chcą iść w anal, następuje pewne porównanie - kto jest bardziej męski? Kto bardziej czuje się gejem?

Wśród tych, którzy czują się na 100% gejami (stanowią 38% wszystkich ankietowanych) - mamy:

- 20% totalnych pasywów
- 27% częstych pasywów

(łącznie 47% pasywic lub przeważnie-pasywic)

- 6% zadeklarowanych aktywów

Wśród gejów, którzy oceniają swoją "gejowatość" na 50% lub mniej (17% ankietowanych) - mamy:

- 13% totalnych pasywów
- 15% częstych pasywów

(łącznie 28% pasywic lub przeważnie-pasywic)

- 8% aktywów

Jak widzicie - różnica jest dość wyraźna, a powiązanie ... nawet jakieś zauważalne (korelacja wynosi 0,15).

Zaskoczeni? Bo ja... po głębszym namyśle... nie.

Czułem w gaciach, że coś jest na rzeczy. Bo oprócz wspomnianego pasywa ze wsi - z mojej pamięci wyłania się kilku panów, którzy może nie mieli za dużo cm, ale prawie zaruchali mnie na śmierć.

I pamiętam, że ich poczucie męskości mocno nade mną dominowało.

***


Szykujesz się do pierwszego dania dupy i ogarnia Cię stres? Spokojnie. Dla tych, którzy chcą się dobrze przygotować na ten pierwszy raz - stworzyłem zwięzły poradnik w formie ebooka.

Jakie tematy w nim poruszam:

► Dlaczego seks analny jest tak przyjemny dla pasywa
► Jak bezpiecznie nauczyć się swojej pupy
► Czego NIE wsadzać sobie w tyłek
► 2 opcje, jak otworzyć swoją pupę
► Problem zbyt wąskiego kanału
► Najlepsza metoda oczyszczania pupy przed analem - i nie jest to lewatywa
► Jaki żel nawilżający (lubrykant) wybrać
► 3 dziwne odczucia w trakcie analu - i co z nimi zrobić
► 2 czynniki, które mają wpływ na przyjemność analu
► Czym jest analna euforia i jak ją osiągnąć
► Najważniejsza rada, nim pójdziesz w anal z facetem
► Jak znaleźć odpowiedniego partnera do analu
► Anal a choroby zakaźne
► Anal a choroby jelit i odbytu
► Czy wielkość kutasa ma serio aż takie znaczenie
► Jaki kutas jest idealny do analu
► Jaka pozycja jest idealna na pierwszy raz
► Najprzyjemniejsze pozycje w seksie analnym


***

A może jednak kutas ma znaczenie?

Sama wielkość kutasa geja nie przesądza o jego roli w seksie. To, co jednak odgrywa większą rolę w otwieraniu pośladów geja, to to, KTO MA WIĘKSZEGO.

Gej może mieć pytonga np. 22 cm - ale jak spotka 25 cm - to szansa na spasywienie rośnie.

Im partner ma większą przewagę nad nami - tym nieco większa szansa, że rozdziewiczy nas analnie (0,1 korelacji - jest niewielka, ale jednak jakaś jest). Albo nasz partner nalega. Albo... sami chcemy sprawdzić, jak to jest mieć w sobie większego niż nasz?




Na częstotliwość bycia pasywem ma jeszcze dość istotny wpływ:

- poziom samoakceptacji swojej orientacji (im ktoś mniej siebie akceptuje, tym mniejsza szansa, że otworzy zwieracze przed kolegą)

- liczba partnerów seksualnych (im więcej partnerów na koncie, tym większa szansa, że któryś w końcu wsadzi kutasa między pośladki)

Choć te czynniki odgrywają mniejszą rolę, niż poprzednie.



Spasywienie nie ma nic wspólnego z:

- długością trwania związku - role w związku gejowskim raczej się ustalają na początku i są już raczej niezmienne

- popędem seksualnym - czy gej zjarany mocno czy słabo - to ma to bardzo niewielki wpływ na to, czy otworzy poślady (szansa rośnie minimalnie wraz ze wzrostem libido)

- tym, jak facet ocenia swoją atrakcyjność w oczach innych - zarówno u gejów oceniających swoją atrakcyjność na niską jak i wysoką - procent pasywów utrzymuje się na podobnym poziomie

- wiekiem - wiek także ma się nijak do naszych ulubionych ról w gejowskim seksie

***

Cóż - mógłbym rzec, że zagadka jest rozwiązana. ALE - zauważ, że powyższe czynniki wcale nie są bardzo silnymi korelacjami. Zatem istnieją inne czynniki, które najpewniej mają duży wpływ na częstotliwość wypinania pupy.

Pamiętać też należy, że spora część gejów ma bardzo dużą elastyczność w rolach - bywają i pasywami, i aktywami. Zatem powyższe czynniki wchodzą w grę tylko w stosunkowo wąskim gronie relacji. W większości najpewniej następuje "wymiana" - partnerzy zaspokajają się nawzajem w obie strony.

***








A jakie są Twoje doświadczenia w tej materii? Podziel się w komentarzu.

22 komentarze:

  1. Hmmm ciekawe, u mnie to było tak że jak zaczęło mnie to kręcić to od początku jarała mnie uległość. Przy waleniu fantazje o byciu pasywem. Pierwsze próby masturbacji analnej i tak już zostało. 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja uwazam ze to czy ktos jest akt czy oas zaczyna sie inaczej kazdy jakos musiał sprobowac pierwszy raz zmierzyć swoje siły i ocenic jak mu jest lepiej,wtedy sie zastanawiasz jaka rola jest Ci pisan dlugis pały wiadomo dla aktywów jes wazna ale podczas stosunku a nke jako czynnik decydujacy

      Usuń
    2. Ja od zawsze miałem ochotę byc pasywnym i yo się nie zmienia

      Usuń
  2. W moim wypadku też było tak, że od zawsze fantazjowałem o byciu pasywem, pierwszy partner był aktywny, więc naturalnie role się między nami ułożyły.
    Nie miało to nic wspólnego, że któryś czuł się mniej czy bardziej męski.

    Później eksperymentowałem i bywałem w relacjach, gdzie bywałem aktywny i pasywny.

    Ale obecnie od 4 lat jestem z partnerem, który od początku lubił dominować, a ja jemu ulegać. Nie ma u nas podziału, żeby ktoś czuł się mniej męski. Mam większą pałę, więc to też nie był u nas czynnik decydujący. Bardzo rzadko, ale zdarza nam się zamienić rolami.
    Jak sam twierdzi uwielbia mnie ruchać, więc bycie pasywem go nie kręci. A ja z kolei kocham być ruchany i ulegać swojemu kochanemu więc są to role które od początku sobie ułożyliśmy.

    Świetny blog DreamWalkerze ☺ czytam od lat ��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętajmy, że 1) statystyka ma się nijak do pojedynczych przypadków - sam najlepiej każdy wie (czuje), co go przekonało do spasywienia. A 2) zależności nie są bardzo silne - w lwiej części przypadków może to po prostu zależeć od kontekstu.

      I dziękuję za miłe słowa :)

      Usuń
  3. A ile wyszlo procentowo ilosc pasywow do aktywow, kogo jest wiecej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie o tym artykuł niebawem :) Ogólnie pasywów jest na oko 2x więcej niż aktywów. Ale obie grupy do skraj - najwięcej jest gejów uniwersalnych (ok. 30%).

      Usuń
  4. To chyba zależy od uległości i poddaniu się na nacisk partnera jeśli chodzi o seks. W życiu codziennym jestem uparty i sam decyduje o wielu sprawach tak że ciężko mnie zmusić do zrobienia czegoś czego nie chce, ale jeśli chodzi o sferę erotyczna to chcę być brany i posuwany. W seksie lubię się oddawać i ulegać swojemu facetowi, a on lubi brać i dominować. Kiedyś spotkałem się z jednym facetem na zabawę i on był pasywem, ale okazało się że ze mną wolał być aktywem, bo moja uleglosc sprawiła że chciał mnie wyruchać. Myślę że nie ma jakiejś reguły i to się czuje w gaciach czy bedziesz posuwał czy był posuwany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zewsząd i znikąd4 maja 2020 17:06

      Ale pasywność i uległość to dwie różne rzeczy. Gejowski seks analny równie dobrze może być słodki i delikatny.

      Usuń
  5. Jeśli o mnie chodzi role w moim zwiazku wyszły jakby naturalnie. Z obecnym partnerem jestem właściwie od momentu, gdy zrozumiałem, że jednak jestem gejem i się zaakceptowałem, jest ode mnie 7 lat starszy i stuknie nam na jesieni 9 rok bycia razem, bez żadnych skoków w bok (oboje tego nie tolerujemy). O gejowskim seksie nie wiedziałem kompletnie nic, on mnie wszystkiego nauczył. Ale od początku czułem mega ochotę na oddanie się mu, na bycie zdominowanym, uleganie sprawia mi większą przyjemność niż bycie aktywem. On w relacjach przede mną nigdy nie był pasywny, z czasem otworzył się na mnie i spróbowaliśmy zamiany ról. Jemu bycie pasywnym zbytnio nie leży, za to ja lubię czasem podominować, uwielbiam to, ale traktuje to jako urozmaicenie od bycia pasywem. Oboje jesteśmy uniwersalni, ale w moim przypadku z naciskiem na pasywny, ta chęć ulegania mu jest jednak silniejsza. Nie ma dla nas znaczenia ile mamy cm w spodniach, kto jest bardziej męski fizycznie, bo on i ja czujemy się 100% męscy, w życiu każdy z nas chciałby dominować nad drugim, ale w łóżku co tu dużo mówić - może robić ze mną co zechce. Ale już bycie pasywem w jakiejkolwiek relacji z innym mężczyzną nie wchodzi w grę, dla mnie seks jest ściśle powiązany z miłością, uczuciem, żaden facet z duża pałą nie nakłoniłby mnie do oddania się mu.

    OdpowiedzUsuń
  6. 100% aktywni, którzy nie dają nigdy dupy to tak naprawdę bi. 100% gay z natury jest tylko pasywny.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nigdy nie kwestionowałem swojej seksualności. Szybko udało mi się pogodzić ze swoją orientacją i ją w pełni zaakceptować. Moje pierwsze doświadczenia seksualne były takie, że ulegałem innym facetom i byłem pasywny ale nigdy nie dawało mi to 100% satysfakcji. Sytuacja się zmieniła, kiedy mój najlepszy przyjaciel (który jest bi) chciał żebym go rozprawiczył analnie. Podjąłem się tego wyzwania i wtedy poczułem że bycie aktywnym daje mi więcej satysfakcji. Im bardziej byłem aktywny tym bardziej pozwalałem sobie na bycie tym bardziej dominującym. Im bardziej dominowałem tym bardziej stałem się brutalniejszy w łóżku. I tak...

    Dzisiaj przy 160cm wzrostu, 16cm kutasie jestem dominującym samcem w łóżku, praktykującym nawet zabawy BDSM.Bardzo rzadko komuś ulegam, a jeśli już to tylko komuś komu w 100% ufam. W ostatnich latach nigdy nie chciałem dać dupy pierwszemu lepszemu facetowi.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakieś dane o 1 i 5 gifie? 🤔😏

    OdpowiedzUsuń
  9. https://www.naukowiec.org/wiedza/statystyka/sila-korelacji--klasyfikacja_512.html
    Trochę podstaw statystyki do mowy o siłach korelacji :)

    OdpowiedzUsuń
  10. To czy ktoś jest receptywny (potocznie pasywny), czy insertywny (potocznie aktywny) zapisane jest neurobiologicznie w podwzgórzu mózgu. Z moich danych insertywność ma lokum w preoptic area podwzgórza czyli u człowieka to chyba INAH-3 (interstinal nuclei of anterior thalamus), receptywność natomiast ma lokum ventromedial nuclei podwzgórza. Tak wynikało z badań obrazowych pozytonową tomografią emisyjną prestiżowego Karolińska Institute w Sztokholmie. Jeżeli się mylę to proszę o sprostowanie.

    Kolejnym czynnikiem może być obecność środkowego płata prostaty (na nim łagiewka sterczowa - embrionalnie odpowiednik/pozostałość pochwy) i jego wrażliwość na bodźce (czy tam jak kto woli ruchy frykcyjne) i zdolność uzyskania orgazmów analnych poprzez stymulację środkowego płata prostaty.

    Z kolei jeżeli obu partnerów jest uniwersalnych to z moich odczuć o roli decyduje:

    - ten z większym dominuje, a ten z mniejszym staje się uległy (wielkość penisa to chyba najsilniejszy czynnik)

    Co gdy partnerzy mają podobnej wielkości penisy?

    - młodszy bardziej przemawia za rolą pasywną

    - niższy, drobniej zbudowany też bardziej staje się uległy

    - poza tym można się oczywiście zmieniać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe informacje na temat prostaty. Poszukałem nieco w necie, ale jest mało danych na temat owego środkowego płata prostaty / łagiewki sterczowej. Dotarłem do informacji, że "występuje niestale". I tyle. Czy możesz napisać coś więcej? Czy ma ją każdy? Czy jej unerwienie może mieć wpływ na zdolność do osiągania orgazmu analnego?

      Usuń
  11. Niestety nie jestem urologiem i nie czuję się osobą kompetentną w tym zakresie. Z moich danych środkowy płat występuje niestale i wydaje mi się, że właśnie m. in. to ma wpływ na zdolność osiągania orgazmów analnych poprzez stymulację prostaty na przedniej ścianie odbytu. Odnośnie unerwienia to z pewnością też sprawa indywidualna, jeden ma bardziej unerwioną, drugi mniej. Jednak dodatkowo trzeba mieć na uwadze, że orgazm siedzi w mózgu i pewne obszary (jądra) i szlaki nerwowe z odpowiednimi neurtransmiterami muszą być też wykształcone (epigenetycznie pod wpływem hormonów jeszcze w życiu płodowym?)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mój obecny chłopak jest aktywny w seksie analnym. Parę razy udało mi się go skłonić do zamiany ról (ja jestem bardziej uni), jednak teraz zamiany nie ma (a szkoda). Do spasywienia przekonało mnie to, ze lubie czuć mojego chłopaka w środku i to, że naprawdę jestem długo dochodzę i w pewnym momencie mojego chłopaka zaczyna wszystko boleć �� myślę też, że na spasywienie może mieć wpływ relacji w życiu poza związkiem. Jak ktoś jest na kierowniczym stanowisku w pracy, może chcieć być uległy w związku (bo ile można dominować) i oddaje wtedy stery, zrzuca z siebie odpowiedzialność, która ma przez cały dzień. Oczywiście w druga stronę myślę, że jest podobnie.
    Super blog!

    OdpowiedzUsuń
  13. Pewnie trochę nie na temat, ale czy zastanawiał się ktoś może co powoduje, że niektórzy pasywni kolesie potrafią dawać rozkosz praktycznie non stop, a inni mają z tym problem? Ja jestem bardziej aktywny, a facet z którym się spotykam ostatnio jest praktycznie w 100% pasywny, przynajmniej tak deklaruje. Wszystko nam się układa w życiu, ale problem pojawia się w łóżku: bo kiedy ja mógłbym w niego wchodzić nawet codziennie, on ma zdecydowanie mniejsze chęci. Kiedy uprawiamy seks jest fajnie, jemu również wyraźnie się podoba, więc nie rozumiem skąd niechęć do czegoś co sprawia przyjemność. Oczywiście rozmawiałem o tym z partnerem, twierdzi że nie ma takiej potrzeby żeby robić to częściej. Czy to jest kwestia libido? Dodam, że było ileś sytuacji, że partner był bardzo na nie, ale udało mi się go namówić i było świetnie, jemu też i był zadowolony. Jednak większość razy jest na nie i koniec, czego nie rozumiem, bo zwykle pasywni kolesie chętnie przyjmują penisa w siebie. Ma ktoś jakieś spostrzeżenia w tym temacie?

    OdpowiedzUsuń
  14. Od zawsze fantazjowałem o byciu pasywem i już tak zostało, bardziej pociąga mnie uleganie😁

    OdpowiedzUsuń
  15. Dla mnie to absolutnie nie jest kwestią wyboru. Mogę być tylko pass i wiem o tym od zawsze. Potrzebuję tego elementu dominacji że str. partnera, poczuć, że to on tak naprawdę jest mężczyzną. Nie jestem w stanie być aktywem. Nie rajcuje mnie to wcale.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem pasywem "od zawsze", czyli od pierwszego razu. I to doświadczenie chyba zdecydowało. Mój pierwszy partner chyba jakoś to wyczuł we mnie, a ja, jako prawiczek dałem mu pełną swobodę. Cudownie najpierw wypieścił ustami I paluszkami. I wtedy już czułem, że chcę, by wszedł we mnie. Zrobił to tak delikatnie i z wprawą, że poczułem się w siódmym niebie. Chyba umiejętnie trafił w mój czuły punkt. Jest jednak coś, czego nie rozumiem, ale nawet nie chcę zmieniać. Mimo, że potem miałem kilku partnerów, nigdy przypadkowych czy przygodnych, taką mam zasadę. Otóż mój orgazm w czasie stosunku analnego nie polega na moim wytrysku. Po prostu, gdy czuję jak trafia na mój punkt, odczuwam ogromną rozkosz w podbrzuszu. Moje ciało przebiegają rozkoszne skurcze, a ja mentalnie odpływam. Bez wytrysku, bez erekcji. A potem bywa różnie. Czasem pieści mnie ustami, czasem dłonią. Czasem sam to robię dłonią. Ale nigdy wtedy nie mam erekcji. Ale czasami po prostu nawet nie potrzebuję swojego wytrysku, czuję się zaspokojony już tym odlotem. To samo mam nawet gdy zabawiam się sam że sobą swoim dildo. Nie wiem, czy to normalne. Ale też od tego pierwszego razu nie chciałem i nie chcę być aktywem.

    OdpowiedzUsuń

KOMENTARZE SĄ ŚCIŚLE MODEROWANE. Obowiązują proste zasady: bądź miły, pomocny i konstruktywny. Rozmawiaj na temat. ZERO homofobii, hejtu, ogłoszeń towarzyskich i fejk newsów. Akceptujesz REGULAMIN :*

TOP 10 miesiąca