Wystarczy wejść na Instagrama, by zobaczyć, że oni tam są.
Nie udawaj, że nie.
Jakież było me zdziwienie, gdy - siedząc nad tabelami z Waszymi odpowiedziami z Wielkiego Badania Gejów - postanowiłem sprawdzić, od czego jest zależna siła Waszych orgazmów.
Czynników było wiele, ale moją uwagę przykuły te, które - wydawałoby się - nie powinny się tam pojawić.
Zależność nr 1: Im gej ma dłuższego penisa - tym silniejsze przeżywa orgazmy.
(korelacja 0,18).
Faceci z klubu XXL mają średnio o 13,4% silniejsze orgazmy niż faceci z długością poniżej średniej. Przyszło mi do głowy - jarają się widokiem własnego kutasa?
W końcu w trakcie orgazmu mają przed oczami kawał tryskającego drąga. Widok jak najbardziej stymulujący.
Zależność nr 2: Im gej bardziej czuje się gejem - tym silniejsze ma orgazmy.
(korelacja 0,14)
Gdybyśmy wzięli grupę facetów, którzy czują się gejami na mniej niż 50% - siła ich orgazmów średnio to 6,6 / 10.
W grupie facetów, którzy są pewni na 100% swojej gejowatości - średnia intensywność orgazmów to 7,3 / 10 (o 11% silniej!).
Choć nie jest to bardzo silna zależność, ale idzie w parze.
Co mi podpowiada intuicja? Im facet bardziej definiuje się jako gej, tym - zakładam - bardziej jarają go faceci. A skoro sam jest facetem...
Zależność nr 3: Im gej bardziej czuje się mężczyzną - tym silniejsze ma orgazmy.
(korelacja 0,16).
I to się pięknie uzupełnia.
W grupie ankietowanych, którzy czują się facetami na mniej niż 60%, średnia intensywność orgazmów wynosi 6 / 10.
W grupie ankietowanych, którzy czują się facetami w 100% (to aż 50% wszystkich ankietowanych!), średnia intensywność orgazmów to aż 7,2 / 10.
Czucie się w 100% facetem daje więc gejowi bonus +20% do siły orgazmu.
W tej drugiej grupie występują też mniejsze wahania siły orgazmów.
Nadążacie?
Im gej bardziej czuje się gejem (a więc im bardziej jara się facetami), im bardziej samego siebie widzi jako faceta i im większego ma penisa - tym silniejsze i mniej zmienne w swoje intensywności ma orgazmy.
Pierwsze wsparcie hipotezy jest. Idźmy dalej.
Samoakceptacja jako klucz to orgazmu?
Samoakceptacja to tak naprawdę prosta rzecz. Wystarczy nie przeszkadzać sobie myślami w byciu sobą tu i teraz. Nie posiadać żadnego "ale" do swojej orientacji.
Nagrodą dla tych, którzy to osiągnęli, są... silniejsze orgazmy (korelacja 0,22).
Zależność nr 4: Im gej bardziej akceptuje swoją orientację, tym silniejsze ma orgazmy.
Wśród tych, którzy zaakceptowali swoją orientację na mniej niż 50% - średnia siła orgazmu to 6,4 / 10.
Wśród tych, którzy zaakceptowali swoją orientacją na 100% - średnia siła orgazmu to aż 7,4 / 10.
Bonus - 16% do siły orgazmu!
Umiem wyobrazić sobie, że ciężko jest jarać się widokiem własnego ciała i kutasa, jeśli nie zaakceptowało się swojej orientacji. Gdy gej uważa, że podniecanie się facetem (a więc też sobą) jest np. grzeszne - to odbiera sobie przyjemność.
Samoakceptacja to uwolnienie podniecenia. Także względem samego siebie.
Zadowolenie z własnego kutasa - czy ma wpływ na siłę orgazmu?
Zapnij pasy, bo robi się ciekawie.
Geje najmniej zadowoleni z długości swojego penisa (0-3 / 10) - mają średnią intensywność orgazmu na poziomie 5,9 / 10.
Geje, którzy są najbardziej zadowoleni z długości swojego penisa (10/10) - mają średnią intensywność orgazmu na poziomie 7,7 / 10!
Oznacza to, że geje najbardziej zadowoleni z długości swoich pał mają orgazmy o 30% silniejsze niż ci zadowoleni najmniej... Korelacja wynosi aż 0,31!
To nie jest żaden przypadek.
I teraz kilka ważnych uwag. Nie mówimy o realnej długości fiuta, ale o zadowoleniu z długości fiuta.
Oczywiście obie zmienne zajebiście się korelują - im ktoś ma dłuższego, tym jest bardziej zadowolony (korelacja 0,47!).
Jednak to, jak długiego ktoś ma kutasa, nie powoduje automatycznie zadowolenia z długości swojego kutasa. Ktoś może mieć w gaciach 20 cm - ale jak na pornolu zobaczy faceta z 25 cm - cóż... Poza tym liczą się też przekonania - "większy jest lepszy" itp.
W ankiecie zdarzali się też tacy, którzy mieli penisa 6,5 cm, a byli z niego zadowoleni 10 / 10.
A także tacy, którzy mieli 20 cm, a zadowoleni z niego byli 3 / 10.
ZATEM WYCIĄGNIJCIE WNIOSKI.
Idźmy dalej.
Intensywność orgazmu u gejów wyraźnie koreluje się także z zadowoleniem z grubości kutasa (0,26) oraz zadowoleniem z jego kształtów (0,29).
Innymi słowy:
Zależność nr 5: Im gej bardziej zadowolony z długości, grubości i kształtów swojego kutasa - tym silniejsze orgazmy przeżywa.
Wyjaśnienie?
Cóż, wydaje się proste. Wyobraź sobie, że trakcie orgazmu będziesz miał przed oczami tryskającego drąga, z którego kształtów i rozmiarów jesteś zadowolony na 100%. Czy orgazm nie będzie przyjemniejszy?
Czy Twój mózg będzie wiedział, że patrzy na swojego drąga czy nie? Czy w ogóle będzie go to obchodzić? Jeśli rozpozna w nim podniecające kształty - po prostu wyśle Ci dodatkową porcję nagradzających hormonów.
Piękni i rozkoszni - maszyny samozadowolenia
Sprawdźmy to.
Gdy gej uważa siebie za nieatrakcyjnego seksualnie (lub raczej nieatrakcyjnego) dla innych gejów - to siła jego orgazmów wynosi 6,1 / 10.
Gdy gej uważa sam siebie za atrakcyjnego lub raczej atrakcyjnego dla innych gejów - to siła jego orgazmów intensywnie rośnie i wynosi aż 7,5 / 10!
Różnica jest kolosalna. Im gej bardziej postrzega się jako atrakcyjnego dla innych gejów - tym wyraźnie silniejsze ma orgazmy.
Silniejsze nawet o 23% (sic!).
Korelacja między intensywnością orgazmów a odczuwaną własną atrakcyjnością wynosi aż 0,3 - a więc niewiele mniej, niż korelacja pomiędzy popędem seksualnym a siłą orgazmu (a to czynnik ekstremalnie wpływowy).
Zależność nr 6: Im bardziej gej uważa siebie za atrakcyjnego seksualnie dla innych gejów - tym intensywniejsze przeżywa orgazmy.
Możemy wręcz powiedzieć, że to, jak gej sam ocenia własną atrakcyjność w oczach innych gejów, jest wręcz czynnikiem fizjologicznie sprzężonym z reakcjami organizmu.
Co jeszcze wiemy?
Że im gej ma większego kutasa - tym chętniej łyka swoją spermę. Czyżby własny drąg dodawał apetytu?
I jeszcze jedna ciekawa obserwacja - postrzeganie własnej atrakcyjności w dość istotnym stopniu jest związane z.. ilością wyrzucanej spermy (korelacja 0,24!).
Nie wiem, co to jest przyczyną, a co skutkiem.
Więcej spermy podnosi atrakcyjność?
Większa atrakcyjność podnosi ilość spermy?
Ale wiem jedno.
Gdzieś w głębi naszych gejowskich umysłów i ciał te wszystkie zmienne są ze sobą spokrewnione w gęstej, rozkosznej sieci subtelnych, wzajemnych zależności. Tam właśnie rozkosz przenika przez naszą psychikę i ciało.
I tam rodzi się czysta przyjemność.
Być może nie tylko masturbacja jest dla nas przyjemniejsza. Może także seks jest 2x lepszy - bo przecież widzimy aż dwa męskie, nagie, kochające się ciała - które oba nas kręcą...
Czy serio jesteśmy homoerotycznymi narcyzami?
Oczywiście na siłę przeżywanych orgazmów ma wpływ wiele czynników - wiek, zdrowie, bycie w stałym związku, drąg w dupie albo jego absencja, czy chociażby ilość spermy, jaką trzymamy w jajach.
A powyższe czynniki nie muszą wprost wynikać z tego, o czym piszę. Wyjaśnień może być wiele i nawet powinno być.
Ale gdzieś spośród zgiełku tych liczb zaczynam wyczuwać to, o czym wspomniałem na początku.
gejem, który ma orgazm.
Wszyscy ci, którzy w mojej ankiecie podali, że mieli 0 partnerów seksualnych, kłamali. Przegapili tego jednego. Siebie.
Jako geje, jesteśmy swoimi pierwszymi kochankami, swoimi pierwszymi chłopakami, pierwszym facetem, z którym spaliśmy.
Gdzieś między linijkami mówią nam o tym gejowscy bogowie Instagrama. Gdzieś w trzewiach czujemy to sami.
Tkwi w nas mniejsza lub większa iskra samozachwytu. Samopodniecenia. Samouwielbienia.
Błogosławieństwo bycia gejem. Podniecające samozapętlenie. Narcystycznie, ale pikantne i boskie.
A heterycy mogą tylko pomarzyć.
Dlatego kocham bycie gejem.
Tu od samego patrzenia można dostać orgazmu... |
***
Wciąż wielu gejów nie do końca akceptuje swoją orientację seksualną - a w Polsce panuje nie tylko spora homofobia, ale też prawdziwy deficyt pomocy psychologicznej dla osób LGBT+. Dlatego też stworzyłem praktyczny poradnik, którym możesz sobie pomóc dojść do porozumienia z samym sobą w kwestii swojej seksualności:
Jak zaakceptować siebie jako geja
Przedstawiam w nim prostą, sprawdzoną i skuteczną metodę (zbudowaną w oparciu o wiele różnych metod psychologicznych) pracy nad swoimi przekonaniami, myśleniem, postawą i emocjami - technikę, którą możesz szybko się nauczyć i samodzielnie stosować w zaciszu swojego domu.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ O PORADNIKU
KUP EBOOKA / KSIĄŻKĘ DRUKOWANĄ
***
Lubiłem czasem sobie potrzepać konia patrząc na siebie i na swojego kutasa, mmm... Jak opięty nie może się zmieścić w gaciach 😍 mmmmm.... Patrzeć na siebie, gdy dotykam się 😈 mmm przesuwać rękę niżej i niżej i potem patrzeć na ten potok... ććć... nie powiem czego
OdpowiedzUsuńTwoja ksywka Ci nie pasuje :D
UsuńHahaha ale ja naprawdę jestem bardzo grzeczny 😇😇 tylko czasem na swój widok staje mi pała 🤣
UsuńNo to trzeba sobie zwalić i zalać się spermą 😈
Częste orgazmy gwarancją zdrowia :) No i pała wyćwiczona jak należy :)
UsuńOczywiście, trzeba spuszczać z drąga codziennie, to bardzo zdrowe 😈 teraz sobie walę nawet, ciągle trzeba walić 💦
UsuńSory za błędy ale jestem trochę pijany...
Taki gejowski obowiązek :)
UsuńOczywiście, pała stoi, więc trzeba za nią sięgnąć i trzepać konia, żeby zjebać się ostatecznie na gacie białą lepką spermą 😈 uwielbiam ten widok 💦
UsuńCzyli mamy namacalny dowód, że moja hipoteza jest prawdziwa :) Oto gej zjarany sam sobą :)
UsuńNawet teraz stoję przed lustrem i patrzę się na swojego kutasa I na swoje suty i brzuch mmmm chce się spierdolić w moje jockstrapy😈 dobra ta ksywa nie pasuje do mnie, ale kto wie, może jestem bardzo grzeczny 😇
UsuńMusimy do bloga dodać opcję live-stramingu, żebyś nie musiał tak rąk zajmować pisaniem i mógł "skomentować" na żywo :D :D :D
UsuńMoże to od alkoholu, bo jestem trochę napruty, ale za to podniecony 😈💦
UsuńOooj tak tryskająca sperma z mojego kutasa, tak wylizać tę spermę, lubię się spuszczać na swój ryj 😈😍
Live-streaming podoba mi się 😈 będę mógł się masturbować a wy będziecie patrzeć 😈mmmm super chcę tak!
UsuńZatem swoje hipotezy na temat self-sexualizmu uważam za ostatecznie udowodnione :)
UsuńOczywiście, self-fucking to cudowna rzecz 😍
UsuńZaraz zjebie się do umywalki 😈💦💦 oooj taaak 😈
OdpowiedzUsuńPrzydałby się na tym blogu temat najpopularniejszego chyba fetyszu wśród gejów, sneakers... i różne jego oblicza
OdpowiedzUsuńJa osobiście czekam na tekst o garniturach, niesamowicie mnie to jara, a dobrego artykułu na ten temat ze świecą szukać ;)
OdpowiedzUsuńA czego dokładnie chciałbyś się dowiedzieć?
UsuńSam mam ostatnio fazę fascynacji sobą... Kiedyś byłem grubszy a teraz mam ciężką fizyczną pracę plus ćwiczenia i jestem bardzo zadowolony z efektów. Lubię siebie, lubię patrzeć na swoje odbicie. Szczególnie jak posmaruje się olejkiem ;) Ostatnio też wprowadziłem ćwiczenia rozciągające do swojego dziennego must do i efekt po 3 misiącach jest bardzo zadowalający. Moim celem jest szpagat, ale dzięki ćwiczeniom łykam swojego kutasa jak pelikan rybe. Pomimo marnych 15cm jest w stanie chapnąć do połowy. Zatem chłopaki rozciągajcie się ;)
OdpowiedzUsuńJak polecasz się rozciągać, by to zrobić?
Usuń