Męski Anal - jak przygotować się do seksu analnego w roli pasywnej

Skondensowany i praktyczny mini przewodnik dla początkujących, którzy chcą dawać dupy bezpiecznie, zdrowo i przyjemnie.

wtorek, 28 kwietnia 2020

Self-sexualism - jak gej jara się sam sobą i swoim ciałem


Wystarczy wejść na Instagrama, by zobaczyć, że oni tam są.

Piękni, doskonale zbudowani, tryskający gigantyczną dumą w własnego ciała. Tętniący samouwielbieniem. Zjarani do granic obłędu własnymi mięśniami.

Pustaki, narcyzy wyznający ślepy kult ciała. Własnego ciała. A może... to po prostu geje? Przecież widać gołym okiem, który z nich gra na flecie, gdy wyłączą komórki.

Jak to jest? Czy bycie gejem - tym bardziej przystojnym - wiąże się z samouwielbieniem? A jeśli tak - jak to wpływa na nasze życie seksualne?

Nigdy nie lubiłem oceniać. Zawsze wolałem zrozumieć. To trudniejsza ścieżka - ale przynosi ciekawsze efekty. 



Walenie do lustra a hipoteza Gejowskiego Samopodniecenia

Wielu gejów miało epizody walenia do lustra.

Jako dojrzewający młodzieńcy odkrywaliśmy, że podnieca nas nasz własny kutas - jego kształty i walory. Nasze ciało było pierwszym męskim ciałem, jakie poznaliśmy. Nasza masturbacja była pierwszym porno, jakie widzieliśmy.


Być może zapomniałeś o tym, że tak było. Ale wiesz, o czym mówię.

Mi przypomniało się to, gdy poszedłem na siłownię. I gdy po jakimś czasie zauważyłem, że moje mięśnie zaczęły pięknie rosnąć, a klata rozszerzać się - nieprawdopodobnie zjarałem się tym widokiem.

Może to puste, może to głupie i żałosne. Ale idę o zakład, że gdybyś Ty zobaczył pewnego dnia w lustrze to, co ja - też byś się podniecił.

Pomyślałem, że chciałbym się sam ze sobą przespać. Że obciągnąłbym temu facetowi. Dał mu dupy. Wyglądał na zajebistego ruchacza. I choć do tych kolesi z Insta mi jeszcze trochę brakowało, to wystarczyło, by mój drąg wierzgnął w bokserach.

A teraz pomyśl o tych bogach męskości z Instagrama. Wyobraź sobie, że wyglądasz jak oni. Czy nie zacząłbyś wielbić swojego ciała? Czcić go, cieszą się z tego, że jesteś tak doskonały i podniecający sam dla siebie?

Czy nie zacząłbyś walić sobie 200 fotek na godzinę, a potem do nich walił?

Wyglądałbyś jak swój własny ideał. Jarałbyś się sam sobą.

Nie udawaj, że nie.

Coś takiego u facetów hetero chyba raczej nie występuje. Oświećcie mnie, jak miałoby to działać. Widziałem ich, jak patrzą na swoje odbicia w lustrach. Klepali się po bicach i cycach, ale nie było w tym erotyzmu. Jakby klepali byka w zagrodzie.

Jesteśmy gejami. Facetami, którzy jarają się facetami. A więc najpewniej także i sobą. Pytanie, czy możemy to udowodnić czarno na białym?



Siła orgazmu najlepszym miernikiem


Orgazm to nagroda.

Nagroda za trudny seksualnych podbojów - tudzież walenia ręką. To potężny zastrzyk przyjemnych chemikaliów. To ulga. To oświecenie. Nie możemy chyba przeżyć nic przyjemniejszego.

Wielkość tej nagrody zależy od wielu czynników, które w tych kilku sekundach nakładają się na siebie i pracują na naszą rozkosz.

Niektóre z nich mogą potwierdzać hipotezę Gejowskiego Samopodniecenia.



Gej, mężczyzna i kutas - zażyła relacja


Jakież było me zdziwienie, gdy - siedząc nad tabelami z Waszymi odpowiedziami z Wielkiego Badania Gejów - postanowiłem sprawdzić, od czego jest zależna siła Waszych orgazmów.

Czynników było wiele, ale moją uwagę przykuły te, które - wydawałoby się - nie powinny się tam pojawić.


Zależność nr 1: Im gej ma dłuższego penisa - tym silniejsze przeżywa orgazmy.

(korelacja 0,18).

Faceci z klubu XXL mają średnio o 13,4% silniejsze orgazmy niż faceci z długością poniżej średniej. Przyszło mi do głowy - jarają się widokiem własnego kutasa?

W końcu w trakcie orgazmu mają przed oczami kawał tryskającego drąga. Widok jak najbardziej stymulujący.


Zależność nr 2: Im gej bardziej czuje się gejem - tym silniejsze ma orgazmy.

(korelacja 0,14)

Gdybyśmy wzięli grupę facetów, którzy czują się gejami na mniej niż 50% - siła ich orgazmów średnio to 6,6 / 10.

W grupie facetów, którzy są pewni na 100% swojej gejowatości - średnia intensywność orgazmów to 7,3 / 10 (o 11% silniej!).

Choć nie jest to bardzo silna zależność, ale idzie w parze.

Co mi podpowiada intuicja? Im facet bardziej definiuje się jako gej, tym - zakładam - bardziej jarają go faceci. A skoro sam jest facetem...


Zależność nr 3: Im gej bardziej czuje się mężczyzną - tym silniejsze ma orgazmy.

(korelacja 0,16).

I to się pięknie uzupełnia.

W grupie ankietowanych, którzy czują się facetami na mniej niż 60%, średnia intensywność orgazmów wynosi 6 / 10.

W grupie ankietowanych, którzy czują się facetami w 100% (to aż 50% wszystkich ankietowanych!), średnia intensywność orgazmów to aż 7,2 / 10.

Czucie się w 100% facetem daje więc gejowi bonus +20% do siły orgazmu.

W tej drugiej grupie występują też mniejsze wahania siły orgazmów.

Nadążacie?

Im gej bardziej czuje się gejem (a więc im bardziej jara się facetami), im bardziej samego siebie widzi jako faceta i im większego ma penisa - tym silniejsze i mniej zmienne w swoje intensywności ma orgazmy.

Pierwsze wsparcie hipotezy jest. Idźmy dalej.



Samoakceptacja jako klucz to orgazmu?


Samoakceptacja to tak naprawdę prosta rzecz. Wystarczy nie przeszkadzać sobie myślami w byciu sobą tu i teraz. Nie posiadać żadnego "ale" do swojej orientacji.

Nagrodą dla tych, którzy to osiągnęli, są... silniejsze orgazmy (korelacja 0,22).


Zależność nr 4: Im gej bardziej akceptuje swoją orientację, tym silniejsze ma orgazmy.

Wśród tych, którzy zaakceptowali swoją orientację na mniej niż 50% - średnia siła orgazmu to 6,4 / 10.

Wśród tych, którzy zaakceptowali swoją orientacją na 100% - średnia siła orgazmu to aż 7,4 / 10.

Bonus - 16% do siły orgazmu!

Umiem wyobrazić sobie, że ciężko jest jarać się widokiem własnego ciała i kutasa, jeśli nie zaakceptowało się swojej orientacji. Gdy gej uważa, że podniecanie się facetem (a więc też sobą) jest np. grzeszne - to odbiera sobie przyjemność.

Samoakceptacja to uwolnienie podniecenia. Także względem samego siebie.



Zadowolenie z własnego kutasa - czy ma wpływ na siłę orgazmu?


Zapnij pasy, bo robi się ciekawie.

Geje najmniej zadowoleni z długości swojego penisa (0-3 / 10) - mają średnią intensywność orgazmu na poziomie 5,9 / 10.

Geje, którzy są najbardziej zadowoleni z długości swojego penisa (10/10) - mają średnią intensywność orgazmu na poziomie 7,7 / 10!

Oznacza to, że geje najbardziej zadowoleni z długości swoich pał mają orgazmy o 30% silniejsze niż ci zadowoleni najmniej... Korelacja wynosi aż 0,31!

To nie jest żaden przypadek.

I teraz kilka ważnych uwag. Nie mówimy o realnej długości fiuta, ale o zadowoleniu z długości fiuta.

Oczywiście obie zmienne zajebiście się korelują - im ktoś ma dłuższego, tym jest bardziej zadowolony (korelacja 0,47!).

Jednak to, jak długiego ktoś ma kutasa, nie powoduje automatycznie zadowolenia z długości swojego kutasa. Ktoś może mieć w gaciach 20 cm - ale jak na pornolu zobaczy faceta z 25 cm - cóż... Poza tym liczą się też przekonania - "większy jest lepszy" itp.

W ankiecie zdarzali się też tacy, którzy mieli penisa 6,5 cm, a byli z niego zadowoleni 10 / 10.

A także tacy, którzy mieli 20 cm, a zadowoleni z niego byli 3 / 10.

ZATEM WYCIĄGNIJCIE WNIOSKI.

Idźmy dalej.

Intensywność orgazmu u gejów wyraźnie koreluje się także z zadowoleniem z grubości kutasa (0,26) oraz zadowoleniem z jego kształtów (0,29).

Innymi słowy:


Zależność nr 5: Im gej bardziej zadowolony z długości, grubości i kształtów swojego kutasa - tym silniejsze orgazmy przeżywa.

Wyjaśnienie?

Cóż, wydaje się proste. Wyobraź sobie, że trakcie orgazmu będziesz miał przed oczami tryskającego drąga, z którego kształtów i rozmiarów jesteś zadowolony na 100%. Czy orgazm nie będzie przyjemniejszy?

Czy Twój mózg będzie wiedział, że patrzy na swojego drąga czy nie? Czy w ogóle będzie go to obchodzić? Jeśli rozpozna w nim podniecające kształty - po prostu wyśle Ci dodatkową porcję nagradzających hormonów.



Piękni i rozkoszni - maszyny samozadowolenia


Gdy gej osiąga orgazm i ma świadomość, że jest atrakcyjny seksualnie dla innych - to czy nie ma to wpływu na jakość jego doznań?

Sprawdźmy to.

Gdy gej uważa siebie za nieatrakcyjnego seksualnie (lub raczej nieatrakcyjnego) dla innych gejów - to siła jego orgazmów wynosi 6,1 / 10.

Gdy gej uważa sam siebie za atrakcyjnego lub raczej atrakcyjnego dla innych gejów - to siła jego orgazmów intensywnie rośnie i wynosi aż 7,5 / 10!

Różnica jest kolosalna. Im gej bardziej postrzega się jako atrakcyjnego dla innych gejów - tym wyraźnie silniejsze ma orgazmy.

Silniejsze nawet o 23% (sic!).

Korelacja między intensywnością orgazmów a odczuwaną własną atrakcyjnością wynosi aż 0,3 - a więc niewiele mniej, niż korelacja pomiędzy popędem seksualnym a siłą orgazmu (a to czynnik ekstremalnie wpływowy).


Zależność nr 6: Im bardziej gej uważa siebie za atrakcyjnego seksualnie dla innych gejów - tym intensywniejsze przeżywa orgazmy.

Możemy wręcz powiedzieć, że to, jak gej sam ocenia własną atrakcyjność w oczach innych gejów, jest wręcz czynnikiem fizjologicznie sprzężonym z reakcjami organizmu.

Co jeszcze wiemy?

Że im gej ma większego kutasa - tym chętniej łyka swoją spermę. Czyżby własny drąg dodawał apetytu?

I jeszcze jedna ciekawa obserwacja - postrzeganie własnej atrakcyjności w dość istotnym stopniu jest związane z.. ilością wyrzucanej spermy (korelacja 0,24!).

Nie wiem, co to jest przyczyną, a co skutkiem.

Więcej spermy podnosi atrakcyjność?
Większa atrakcyjność podnosi ilość spermy?

Ale wiem jedno.

Gdzieś w głębi naszych gejowskich umysłów i ciał te wszystkie zmienne są ze sobą spokrewnione w gęstej, rozkosznej sieci subtelnych, wzajemnych zależności. Tam właśnie rozkosz przenika przez naszą psychikę i ciało.

I tam rodzi się czysta przyjemność.

Być może nie tylko masturbacja jest dla nas przyjemniejsza. Może także seks jest 2x lepszy - bo przecież widzimy aż dwa męskie, nagie, kochające się ciała - które oba nas kręcą...



Czy serio jesteśmy homoerotycznymi narcyzami?



Oczywiście na siłę przeżywanych orgazmów ma wpływ wiele czynników - wiek, zdrowie, bycie w stałym związku, drąg w dupie albo jego absencja, czy chociażby ilość spermy, jaką trzymamy w jajach.

A powyższe czynniki nie muszą wprost wynikać z tego, o czym piszę. Wyjaśnień może być wiele i nawet powinno być.

Ale gdzieś spośród zgiełku tych liczb zaczynam wyczuwać to, o czym wspomniałem na początku.


Gdy gej ma orgazm - staje tym, co jara go najbardziej:
gejem, który ma orgazm.


Im bardziej nam się ten facet podoba, tym więcej z tego orgazmu wyciskamy.

Wszyscy ci, którzy w mojej ankiecie podali, że mieli 0 partnerów seksualnych, kłamali. Przegapili tego jednego. Siebie.

Jako geje, jesteśmy swoimi pierwszymi kochankami, swoimi pierwszymi chłopakami, pierwszym facetem, z którym spaliśmy.

Gdzieś między linijkami mówią nam o tym gejowscy bogowie Instagrama. Gdzieś w trzewiach czujemy to sami.

Tkwi w nas mniejsza lub większa iskra samozachwytu. Samopodniecenia. Samouwielbienia.

Błogosławieństwo bycia gejem. Podniecające samozapętlenie. Narcystycznie, ale pikantne i boskie.

A heterycy mogą tylko pomarzyć.

Dlatego kocham bycie gejem.

***










Tu od samego patrzenia można dostać orgazmu...


Pewien gej z mojej ankiety - o swoim kutasie:

"jest tak piękny, że sam bym chciał na niego usiąść xd"

To chyba mówi wiele :D


PS. A jak to wyglądało w Twoim przypadku?

Podnieciłeś się kiedyś sam sobą? Waliłeś do lustra, podziwiając własne ciało? Albo do własnych nagich fotek?

***

Wciąż wielu gejów nie do końca akceptuje swoją orientację seksualną - a w Polsce panuje nie tylko spora homofobia, ale też prawdziwy deficyt pomocy psychologicznej dla osób LGBT+. Dlatego też stworzyłem praktyczny poradnik, którym możesz sobie pomóc dojść do porozumienia z samym sobą w kwestii swojej seksualności:

Jak zaakceptować siebie jako geja

Przedstawiam w nim prostą, sprawdzoną i skuteczną metodę (zbudowaną w oparciu o wiele różnych metod psychologicznych) pracy nad swoimi przekonaniami, myśleniem, postawą i emocjami - technikę, którą możesz szybko się nauczyć i samodzielnie stosować w zaciszu swojego domu.

DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ O PORADNIKU

KUP EBOOKA / KSIĄŻKĘ DRUKOWANĄ

***

20 komentarzy:

  1. Lubiłem czasem sobie potrzepać konia patrząc na siebie i na swojego kutasa, mmm... Jak opięty nie może się zmieścić w gaciach 😍 mmmmm.... Patrzeć na siebie, gdy dotykam się 😈 mmm przesuwać rękę niżej i niżej i potem patrzeć na ten potok... ććć... nie powiem czego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoja ksywka Ci nie pasuje :D

      Usuń
    2. Hahaha ale ja naprawdę jestem bardzo grzeczny 😇😇 tylko czasem na swój widok staje mi pała 🤣
      No to trzeba sobie zwalić i zalać się spermą 😈

      Usuń
    3. Częste orgazmy gwarancją zdrowia :) No i pała wyćwiczona jak należy :)

      Usuń
    4. Oczywiście, trzeba spuszczać z drąga codziennie, to bardzo zdrowe 😈 teraz sobie walę nawet, ciągle trzeba walić 💦
      Sory za błędy ale jestem trochę pijany...

      Usuń
    5. Taki gejowski obowiązek :)

      Usuń
    6. Oczywiście, pała stoi, więc trzeba za nią sięgnąć i trzepać konia, żeby zjebać się ostatecznie na gacie białą lepką spermą 😈 uwielbiam ten widok 💦

      Usuń
    7. Czyli mamy namacalny dowód, że moja hipoteza jest prawdziwa :) Oto gej zjarany sam sobą :)

      Usuń
    8. Nawet teraz stoję przed lustrem i patrzę się na swojego kutasa I na swoje suty i brzuch mmmm chce się spierdolić w moje jockstrapy😈 dobra ta ksywa nie pasuje do mnie, ale kto wie, może jestem bardzo grzeczny 😇

      Usuń
    9. Musimy do bloga dodać opcję live-stramingu, żebyś nie musiał tak rąk zajmować pisaniem i mógł "skomentować" na żywo :D :D :D

      Usuń
    10. Może to od alkoholu, bo jestem trochę napruty, ale za to podniecony 😈💦
      Oooj tak tryskająca sperma z mojego kutasa, tak wylizać tę spermę, lubię się spuszczać na swój ryj 😈😍

      Usuń
    11. Live-streaming podoba mi się 😈 będę mógł się masturbować a wy będziecie patrzeć 😈mmmm super chcę tak!

      Usuń
    12. Zatem swoje hipotezy na temat self-sexualizmu uważam za ostatecznie udowodnione :)

      Usuń
    13. Oczywiście, self-fucking to cudowna rzecz 😍

      Usuń
  2. Zaraz zjebie się do umywalki 😈💦💦 oooj taaak 😈

    OdpowiedzUsuń
  3. Przydałby się na tym blogu temat najpopularniejszego chyba fetyszu wśród gejów, sneakers... i różne jego oblicza

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja osobiście czekam na tekst o garniturach, niesamowicie mnie to jara, a dobrego artykułu na ten temat ze świecą szukać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czego dokładnie chciałbyś się dowiedzieć?

      Usuń
  5. Sam mam ostatnio fazę fascynacji sobą... Kiedyś byłem grubszy a teraz mam ciężką fizyczną pracę plus ćwiczenia i jestem bardzo zadowolony z efektów. Lubię siebie, lubię patrzeć na swoje odbicie. Szczególnie jak posmaruje się olejkiem ;) Ostatnio też wprowadziłem ćwiczenia rozciągające do swojego dziennego must do i efekt po 3 misiącach jest bardzo zadowalający. Moim celem jest szpagat, ale dzięki ćwiczeniom łykam swojego kutasa jak pelikan rybe. Pomimo marnych 15cm jest w stanie chapnąć do połowy. Zatem chłopaki rozciągajcie się ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak polecasz się rozciągać, by to zrobić?

      Usuń

KOMENTARZE SĄ ŚCIŚLE MODEROWANE. Obowiązują proste zasady: bądź miły, pomocny i konstruktywny. Rozmawiaj na temat. ZERO homofobii, hejtu, ogłoszeń towarzyskich i fejk newsów. Akceptujesz REGULAMIN :*

TOP 10 miesiąca