Czy wielkość penisa SERIO ma dla gejów aż tak duże znaczenie?

Spytałem Was o opinię, czy wielkość penisa rzeczywiście ma DLA GEJÓW ogółem aż tak duże znaczenie. 37,8% z Was odparło, że tak. 36,1% powiedziało, że raczej tak. 15,6% odparło, że pół na pół. 3,4%, że raczej nie.

Tylko 1,7% odparło, że nie. 5%, że nie wie.

Natomiast w mojej ankiecie znalazło się też inne pytanie - czy wielkość penisa ma DLA CIEBIE znaczenie. Jak wyglądają odpowiedzi?

"Czy wielkość ma dla mnie znaczenie?" - oto Wasze odpowiedzi:

• 18,7% - tak
• 27,4% - raczej tak
• 28,2% - pół na pół
• 14,2% - raczej nie
• 9,5% - nie
• 1,6% - nie wiem

Na gołe oko widać, że - choć wielkość penisa ma dla nas znaczenie - to jednak przeceniamy to znaczenie w przypadku naszych branżowych kolegów.

2 hipotezy, skąd rozbieżności w ocenie:

1. Wielkość fiuta może rzeczywiście nie ma dla nas aż tak wielkiej wagi - po prostu uważamy, że inni geje są przesadnie na tym punkcie zafiksowani. Możemy mieć takie wrażenie, jeśli często oglądamy gejowskie porno - w których wielkie drągi są obiektem powszechnego kultu.

2. Oszukujemy samych siebie. Głupio nam się przed sobą przyznać, że wielkość pały jest dla nas aż tak ważna (obawiamy się, co to może o nas świadczyć, że sprowadzamy drugiego geja tylko do jego rozmiarów) - więc oszukujemy samych siebie, że liczba cm w gaciach wcale nie jest tak ważna.

I jednocześnie dokonujemy psychologicznej projekcji - przypisując innym gejom swoje własne fascynacje potężnym sprzętem. Takie "świętoszkowanie" - wiecie, o co mi chodzi.

Jacy geje najbardziej cenią wielkość drągów:

Generalnie powyższe statystyki są niezmienne dla większości gejów - bez względu na to, czy są w związkach czy nie, w jakim są wieku, na ile są zadowoleni z życia seksualnego, ilu partnerów seksualnych mieli itd.

Mniej więcej wszyscy po równo w takim stopniu, jak podałem, cenimy sobie wielkie rozmiary.

Ale są małe odchylenia od tych wartości.

Nieco większą wagę do wielkości penisa przykładają geje o wyższym popędzie seksualnym (korelacja 0,12) - co chyba jest dość zrozumiałe.

Co ciekawe - im ktoś bardziej zadowolony z długości swojego penisa - tym mniejszą wagę przykłada to długości fiutów innych gejów. Korelacja wynosi aż -0,14 (więc jest odwrotna). Nie jest to więc silny trend, ale jednak dość mocny.

Ciekawe, skąd to się bierze. Może z myślenia w kategorii "skoro ja jestem zadowolony ze swojego, to nie potrzebuję partnera z dużym fiutem"..?

Prawda wyszła z rozporka:

46,1% z Was twierdzi, że wielkość gejowskiej pały ma lub raczej ma dla Was znaczenie. I taki wskaźnik mniej więcej utrzymuje się dla całej naszej populacji.

Z drugiej strony - mniej więcej połowa z Was odpowiada: "pół na pół, "nie", "raczej nie" lub "nie wiem" na tę kwestię. Zatem nawet, jeśli natura nie dała Ci w bokserkach zbyt wiele - nie masz się czym przejmować.

Potencjalnego partnera na pewno jakiegoś znajdziesz w tej mniej wymagającej połowie gejów.

A po drugie - to, że gej deklaruje, że wielkość penisa ma dla niego znaczenie, nie oznacza automatycznie, że będzie odrzucał wszystkich kandydatów z mniejszymi przyrodzeniami.

Gdyby tak było, to tylko ok. 16% gejów wiązałoby się między sobą w stałe związki - a wiemy przecież, że jest zgoła inaczej (ok. 40% z nas jest w stałych związkach).

Ludzie nie są czarno-biali i liczą się dla nas także inne wartości, np. charakter, osobowość, chemia, którą mamy między są itd.

To zresztą też potwierdzają moje badania. Owszem - większy fiut jest całkiem fajnym zaproszeniem do związku. Im więcej cm w bokserkach, tym nieco (ale tylko nieco) większa szansa na usłyszenie propozycji stałego związku.

Ale gdy w grę wchodzi trwałość tego związku - wielkość pały CAŁKOWICIE schodzi na dalszy plan i nie ma już żadnego znaczenia.

Dlatego - fiuty... ekhm głowy do góry :)

PS Ale POPACZAĆ nikt nam kurwa nie zabroni! :D

***

A dla Ciebie? Wielkość serio ma aż takie znaczenie?