Zaczęło się jakiś miesiąc temu. Od skurczu w prawej nodze. Był dziwny. Niepodobny do niczego, czego doświadczyłem. Pomyślałem: może przejdzie. Po dwóch dniach doszły nieprzyjemne skurcze w prawym ramieniu.
Ręka i noga jednocześnie. Momentami traciłem siłę w dłoni. Bałem się, że wypuszczę kubek z herbatą. Wiedziałem, że to nie wróży nic dobrego. Mimo nadziei, objawy nie mijały.
Zgłosiłem się na pogotowie. I zaczęło się...