Jako geje - z racji tego, że nasze kochane, katolickie i miłujące społeczeństwo wyrzekło się nas - czujemy się często samotni. Brak miłości u niektórych przeradza się w desperację, która z kolei wielu z nas pcha w ramiona nieodpowiednich osób.
Lekarstwo na ten stan rzeczy odkryłem już dawno i pomyślałem, że podzielę się nim z Tobą. Nim jednak przejdę do jego omawiania, pozwól, że zwrócę Twoją uwagę na kilka rzeczy...
Czy zauważyłeś, jak wielu gejów sądzi, że aby być szczęśliwymi, muszą sobie najpierw kogoś znaleźć? Czy to uzależnianie swojego dobrostanu psychicznego od zewnętrznych, zmiennych czynników jest dobre?
Ja uważam, że nie. Co więcej - myślę, że wszyscy, którzy zakochują się od pierwszego wejrzenia, cierpią na chroniczny brak miłości i samotność. Jest jednak na to prosty i genialny sposób.
Oto i on - zakochaj się w sobie!
Och tak, to takie egoistyczne i samolubne, prawda? Już słyszę chór narzekaczy. Pozwolę sobie polemizować i zadam kilka prostych pytań.
Czy nie jest tak, że jeśli ktoś sam siebie np. nie szanuje, to nie szanują go również inni? Jak zatem ktoś może pokochać kogoś, kto sam siebie nie kocha? Jaki on daje przykład innym? Pomyśl.
Musisz sobie uświadomić, że w ostatecznym rozrachunku żyjesz sam dla siebie. Nie ma więc ważniejszej osoby w Twoim życiu, niż... no właśnie - Ty sam!
Ja wiem, że społeczeństwo zainstalowało wielu ludziom przekonanie, że poświęcanie siebie innym i stawianie innych wyżej od siebie jest wspaniałe i godne naśladowania. I to jest całkowicie OK.
Tylko powiedz mi jedno - kiedy lepiej będziesz pomagał innym ludziom? Czy wtedy, gdy sam będziesz chodzącym nieszczęściem? Czy może wtedy, gdy będziesz absolutnie szczęśliwy, spełniony i będziesz emanował miłością - ponieważ kochasz siebie i wspierasz?
Z kochania siebie płyną setki korzyści:
- sam dbasz o to, by niczego Ci nie brakło - upewniasz się, że Twoje potrzeby są zaspokojone, zamiast czekać na księcia z bajki, który zgadnie, co masz na myśli i co to da - to może zająć wieki! Sam jesteś autorytetem i specjalistą od własnych potrzeb i pragnień - kto umie je zaspokoić najlepiej i najpełniej?
- kochając siebie - sam dla siebie jesteś najlepszym towarzyszem życia. Pomyśl - spędzasz sam ze sobą 24 godziny na dobę. Jesteś na siebie skazany. Jak wiec chcesz być szczęśliwy, jeśli byłbyś skazany na towarzystwo osoby, której nie kochasz?
- sam siebie nigdy nie zdradzisz, nie porzucisz. Jesteś wsparciem sam dla siebie, swoim doradcą i przyjacielem na dobre i na złe.
- kochając samego siebie - dajesz innym przykład, jak mają Cię kochać! Nie musisz nikogo instruować, nikomu nic sugerować ani nakierowywać. Inni ludzie Cię obserwują. A Ty znasz swoją wartość i pokazujesz innym, jak się z nią obchodzić.
- kochając samego siebie - dajesz ludziom prezent. Oto zaczynasz bowiem być szczęśliwym człowiekiem, okazujesz to innym i dajesz światu najlepszą wersję samego siebie - szczęśliwą bez względu na to, czy jest sama, czy z kimś.
- kochając siebie - akceptujesz samego siebie, swoje wady i niedoskonałości. Jesteś względem samego siebie bardziej wyrozumiały.
- i wreszcie - źródeł miłości nie szukasz na zewnątrz. Masz je w sobie - wielkie, przebogate i nieskończone źródło wiecznej miłości.
Jeśli prawdziwie kochasz samego siebie, wcale nie oznacza to, że robisz to kosztem otoczenia. Masz w sobie tyle miłości, że wystarcza dla Ciebie i wszystkich dookoła.
Czasem smuci nie, jak wielu gejów traktuje siebie samych jak ostatnie szmaty. Nie odkryli swojej wartości. Uwierzyli społeczeństwu, że są wyrzutkami, odmieńcami, którym nie należy się miłość i szczęście. Co za bzdura! A najgorsze jest to, że inni - widząc, jak tacy goście traktują samych siebie - zaczynają traktować ich podobnie, jeszcze bardziej utwierdzając ich w mylnych przekonaniach.
Gdy odkrywasz w sobie źródło prawdziwej, bezwarunkowej miłości - masz siłę, by pokazać to światu. Masz wolę, by uśmiechnąć się do każdego. Masz inspirację, by żyć i tworzyć cudowne życie pełne wielkich przygód, romansów i miłości.
Kumasz?
Dobra, koniec wielkich słów. Czas na procedurę, która odpowiada na pytanie: jak się w sobie zakochać? Wszystko jest proste, logiczne i przede wszystkim - zdumiewająco skuteczne.
1. Stań przed lustrem. Najlepiej nago. Weź kilka głębszych wdechów (dotleniasz mózg i lepiej pracujesz). Zamknij oczy i przywołaj przed sobą obraz osoby, którą bardzo kochasz. Zobacz ją wyraźnie i poczuj, co Cię z nią łączy. Ważne jest, by była to osoba, którą mile wspominasz. Poczuj, co do niej czujesz. Daj sobie czas, by odczuć to tak naprawdę. Otwórz oczy i spójrz na siebie - nadal będąc w tym cudownym uczuciu miłości.
2. Zbliż się do siebie i powiedz do swojego odbicia: kocham Cię. I przyrzeknij sam przed sobą: Będę z Tobą do końca życia. Wspieram Cię i będę Cię wspierał z całych moich sił. Jesteś najważniejszą osobą w moim życiu, żyję dla Ciebie i zrobię to, co konieczne, by bez szkody dla innych - a nawet z korzyścią dla nich - dać Ci to, czego najbardziej pod słońcem pragniesz. Jeśli czujesz się samotny - masz we mnie ostoję. Jeśli czujesz się niekochany - pamiętaj, że ja Cię kocham miłością bezwarunkową, czyli taką, która będzie płynąć bez względu na to, co zrobisz, jaki będziesz i bez względu na wszelkie okoliczności.
3. Zobacz w wyobraźni, jak Twoje odbicie lustrzane wychodzi z lustra. Przytul się do siebie samego z całych sił. Poczuj, jak wiele Cię łączy z samym sobą. Że jest to początek cudownego związku na resztę życia. Baw się tym procesem. Pozwól, aby Twoje "JA" weszło w Twoje ciało i całkowicie się z nim zespoliło.
Odetchnij Mistrzu. I uśmiechnij się do siebie. Oto zrobiłeś kawał wspaniałej roboty. Dałeś sobie najlepszy prezent, jaki kiedykolwiek mogłeś wymyślić.
Od dziś sam dla siebie jesteś najlepszym towarzystwem. Sam ze sobą bawisz się, jak nikt inny. Dbasz o siebie, bo przecież nikt inny nie gra głównej roli w Twoim życiu. Jesteś ponownie sobą.
Z biegiem czasu ustalasz sam ze sobą, co to dla Ciebie znaczy kochać samego siebie. Niebawem wiesz już, czy to znaczy szanować siebie, dbać o siebie, dawać sobie przyzwolenie na najlepsze rzeczy... I co jeszcze?
Gratuluję nowego życia. Baw się.
Nowe HomoFascynacje!
-
*Hej! Wiesz, że powstała nowa wersja HomoFascynacji?* Nowe opowiadania +
uwielbiana przez Was klasyka w nowych okładkach, gejowski sexletter oraz
całodob...