Jeśli marzyć - tylko z konkretnym terminem realizacji i planem.
Jeśli się bawić - tylko celowo, by się uczyć przydatnych umiejętności. Jeśli odpoczywać lub spać - to tylko dlatego, że to podnosi ogólną efektywność.
Dotarliśmy już do apogeum. Wszystko, co robimy - czy to drapiemy się po tyłku, podziwiamy śnieg czy zmieniamy kanał w telewizorze - powinno być rozwojowe. Powinno dawać umiejętności, kasę, wyniki.
Przestaliśmy robić rzeczy tak o, bez celu. Dla zabawy i relaksu. Dziś - o tyranii rozwoju, fetyszu efektywności i tym, czym to się kończy.