Męski Anal - jak przygotować się do seksu analnego w roli pasywnej

Skondensowany i praktyczny mini przewodnik dla początkujących, którzy chcą dawać dupy bezpiecznie, zdrowo i przyjemnie.

piątek, 4 września 2015

Autofellatio (selfsuck) - czyli jak zrobić sobie loda


Jest taki jeden kutas, którego obciąganie sprawiłoby Ci podwójną przyjemność - Twój własny! Hm... Wyobraź sobie. Obciągasz i jesteś obciągany. Samowystarczalny. Ćwiczysz oralny seks na samym sobie, poprawiając technikę i styl. Czy to w ogóle jest możliwe?


Statystyki opublikowane w "The Journal of Nervous and Mental Diseases" (czemu akurat TAM?) mówią, że do autofellatio - bo tak nazywa się akt obciągania samemu sobie - jest zdolnych 2 na 1000 mężczyzn.

Czyli niewielu.


Pytanie: Czy jest to zdolność wrodzona? Czy nabyta?


Spotkałem się z opinią, że wrodzona - po prostu możemy mieć taki szkielet, że ani rusz. Druga teoria mówi, że wszystko jest kwestią praktyki. Jak brzmi prawidłowa odpowiedź?

Cóż - najlepiej poćwiczyć samemu i sprawdzić :)

Osobiście sam jestem w stanie wziąć sobie do buzi - ale tylko trochę i kosztuje mnie to sporo energii. Oj sporo. I muszę być dobrze rozgrzany. Być może na przeszkodzie stoi mi to (dobre słowo), że nigdy nie byłem dobry w skłonach do przodu :)

Czy musi być długi?

Jeśli masz długiego - to in plus.

Jednak zamieszczone w Internecie filmy pokazują, że nie trzeba mieć anakondy w spodniach, by pewnego dnia zrobić sobie samemu loda. W wielu przypadkach faceci byli w stanie wessać się w siebie nawet, gdy ich kutasy były całkiem średnie.

I to nawet w przypadku widocznej nadwagi.



Więc nie tylko chudzielce, ale także ci grubsi prawdopodobnie będą w stanie wyćwiczyć tę magiczną umiejętność.

Tylko UWAGA: Nie od razu wciągniesz sobie kutasa po jaja.

Jeśli zamierzasz ćwiczyć - rób to powoli, bez przesady i ostrożnie. Nie od razu Rzym zbudowano i nie od razu wychodzą też bóle po uszkodzeniu kręgosłupa. Czasem będzie Cię nawalał na drugi dzień - więc roztropnie, Mistrzu :)

Jak pomóc sobie... kocimiętką:


Zwaną także macierzanką.

Kiedyś jeździłem do pewnego kręgarza. Facet potrafił z kręgosłupem robić cuda. Powiedział mi pewną ciekawą rzecz. Podobno chrząstki, które tkwią pomiędzy kręgami kręgosłupa, po 25 roku życia ulegają stwardnieniu.

Wtedy też zaleca swoim pacjentom, by przez 3 dni z rzędu - tuż przed wizytą u niego - kąpali się w wywarze z macierzanki. To takie ziółko, które można nabyć w sklepie zielarskim.

Macierzanka ma podobno zdolność do "zmiękczania" chrząstek.

Cóż... Jeśli zamierzasz ćwiczyć jogę w TYM celu - być może kąpiel w macierzance nie zaszkodzi :)

Chodź, obciągniemy Ci - czyli genialne urozmaicenie seksu z partnerem


Wyobraź sobie - ssiesz swojego kutasa i kutasa Twojego chłopaka - jednocześnie lub na zmianę. Czy to nie brzmi wspaniale?

Albo więcej - obaj ssiecie Twojego. Hm... Podejrzewam, że to doświadczenie musi być skrajnie podniecające.


Niedawno mój luby powiedział, że być może on sam sobie też będzie w stanie obciągnąć. Ma na to warunki, bo nie dość, że giętki i chudy, to jeszcze pała piękna. Oj, czuję, że szybko z łóżka nie wyjdziemy :)

Druga korzyść z ssania swojego kutasa:

Masz niewątpliwą okazję łyknąć swoją spermę. To, z jakimi korzyściami się to wiąże, opisałem w artykule "Łykać czy nie łykać".

PS Na koniec - jak zawsze w tego typu tematach - porcja pysznych GIF'ów. Niektóre robią wyjątkowe wrażenie!

ZOBACZ cały film, co ten koleś potrafi... szczena opada!











Życzę podobnych przygód :)

11 komentarzy:

  1. Autor notki, najwyraźniej był tak rozentuzjazmowany fantazjami o auto-fellatio, że mógł przeoczyć parę rzeczy. Dlatego warto dodać coś od siebie ;)

    Nie wiadomo czy auto-fellatio to cecha wrodzona, ale zaryzykuję stwierdzenie,że nasza gibkość, to coś, czego możemy się nauczyć. Tutaj niestety mogą wyjść na jaw ,,grzechy młodości,,. Jeżeli ktoś unikał WF-u, i sam przez lata nie uprawiał sportu, może mieć problem z tego typu zabawą. Dlatego warto najpierw zacząć ćwiczyć samo rozciąganie swego ciała, nawet te nieprzyjemne skłony do przodu. Niestety im później zaczniemy ćwiczyć, tym droga do celu trudniejsza, ale nie sądzę,iż jest niemożliwa. Warto też zadbać o naszą wagę. Być może są osoby otyłe, które mogą tak się zabawić, ale jeśli zadbasz o szczupłe ciało, będzie ci ŁATWIEJ.

    Podobno nie jest ważny rozmiar pędzla, ale to, jak się nim maluje. Tutaj podobnie ważna jest TECHNIKA. Dobrą pozycją jest położenie się na plecach, oparcie stóp o ścianę i stopniowe schodzenie nimi w dół. Warto jednak pamiętać - to trochę męcząca pozycja, w której będzie towarzyszyć nam uczucie,, przygniecenia,, na dodatek możemy mieć nieco problem z oddychaniem. Nie ryzykujmy jeżeli dyskomfort jest zbyt dokuczliwy! Inne pozycje jak,, na siedząco,, czy z nogami za głową wymagają wyćwiczenia w rozciąganiu .

    Auto-fellatio, to nie zabawa na każdy dzień i chwilę. Przed nią warto także nie jeść przez godzinę lub dwie. Przepełniony żołądek lub nawet zgaga w gardle mogą zepsuć wszystko.Dodatkowo, jeśli ktoś lubi finały w ustach niech zadba o odpowiednią dietę. Nie ma nic gorszego niż zakończenie ciężkiej pracy kwaśną nagrodą.

    W osiągnięciu lepszych efektów może pomóc... abstynencja seksualna. Większe podniecenie,libido to większy penis, a to zbliża nas do celu.

    Nie jestem pewien na 100% ale warto zadbać o nawodnienie organizmu. Nawodnione mięśnie, to lepsze ćwiczenia.

    Definitywnie auto-fellatio to zabawa w dużej mierze dla tych,co po prostu lubią nasienie. Odradzałbym ją tym, co nie przepadają za tym, a resztę zapraszam - bądźcie jak mityczny Uroboros i zjedzcie swój ogon. :-)

    Papillon

    OdpowiedzUsuń
  2. Więc...
    Jestem tym szczęściarzem...

    Za dużego nie mam (niemalże 15cm), unikam sportu, wygimnastykowany nie jestem, ale mogę się zassać do połowy (!).

    Myślę, że głównym czynnikiem może być kształt klatki piersiowej.
    Każdy człowiek jest inny i ma trochę inną klatkę piersiową; wystająca pierś i żebra zagięte bardziej do środka mogą trochę przeszkadzać, bo każdy ma jeszcze organy wewnętrzne...
    Jam jest płaski, z dolnymi trochę podniesionymi i wydaje mi się, że mam dzięki temu więcej miejsca i mogę się bardziej zgiąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też to potrafię czasem nawet pół wezmę do ust i najlepsze z tego wszystkiego że nie byłem jeszcze z żadnym facetem

      Usuń
  3. Tez to potrafię czasem nawet pół wezmę do ust. A najlepsze jest to że nie byłem jeszcze ż facetem

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja bym chciał jakiegokolwiek bo jeszcze nigdy nie miałem penisa w ustach i marzę o tym żeby ktoś mi się spuścil w buzi..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pasywny Chlopczyk19 lutego 2022 04:51

      Oh to zapraszam na strone fellow
      To na niej poznalem faceta ktory dal mi moj 1 wytrysk w ustach

      Usuń
  5. Jak w czasach liceum i na początku studiów w efekcie pływania byłem chudy i giętki, to raz nawet sięgnąłem nosem do jaj. Potem mniej ruchu, przybyło tłuszczu na brzuchu, znalazł się partner, który mnie wyręczał, więc sam już sobie nie obciągam... Ale ostatnio znów schudłem, więc mnie kusi, żeby stopniowo wrócić do tej gibkości. A tymczasem korzystam z nabytej w międzyczasie umiejętności sięgania kutasem do wnętrza własnej dziurki - spust na własną prostatę jest obłędny ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem dość szczupły co pewnie ułatwia mi sprawę. Dużo zależy od treningu. Jak mi stanie mam 17,5. Za pierwszym razem udało mi się jedynie possać główkę. Każda następna próba to było po kilka centymetrów dalej. Spodobało mi się do tego stopnia, że robiłem to sobie 3-4 razy w tygodniu. Nieziemskie uczucie skosztować swojej spermy! Jednego dnia nawet udało mi się dojść w ten sposób dwa razy. Obecnie często się bawimy w ten sposób z partnerem, z tym że on ma 20cm i bierze swojego w całości haha

    OdpowiedzUsuń
  7. W wieku 18 20 lat obciagalem calego, spust we wlasne usta ten moment gry penis pulsuje szaleje aby dojsc, można ta chwile wydluzac kilka razy. Spust jest ogromny a odczucia wspaniale. Z checia 69 bym sprubowal bo jeszcze nigdy nie mialem innego

    OdpowiedzUsuń
  8. na datezone tez mozna poznac ja tam jestem

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mam ok 15 cm i kiedyś dosięgałem tak, że główkę lizałem i język po napletek wsadzałem ;) ostatnio lat przybyło i już się nie udaje. Pracuje nad rozciąganiem, może wróci czas, że dosięgam ;)

    OdpowiedzUsuń

KOMENTARZE SĄ ŚCIŚLE MODEROWANE. Obowiązują proste zasady: bądź miły, pomocny i konstruktywny. Rozmawiaj na temat. ZERO homofobii, hejtu, ogłoszeń towarzyskich i fejk newsów. Akceptujesz REGULAMIN :*

TOP 10 miesiąca