Męski Anal - jak przygotować się do seksu analnego w roli pasywnej

Skondensowany i praktyczny mini przewodnik dla początkujących, którzy chcą dawać dupy bezpiecznie, zdrowo i przyjemnie.

niedziela, 24 grudnia 2017

Wesołych Świąt

(uprzedzam pytania - nie, to nie ja na tym zdjęciu - ani mój partner :) )

Zbliżają się niełatwe czasy. Gdy znów będziemy musieli udowadniać światu, że także jesteśmy ludźmi. Gdy znów będziemy musieli mierzyć się z niesprawiedliwością, obelgami i kłamstwami. I znów szukać nadziei i ucieczki.

Wierzę jednak, że nawet w tych najtrudniejszych momentach znów odnajdziemy w sobie piękną dumę, imponującą odwagę, niepospolitą siłę, dojrzałą mądrość i inteligentny spryt. I wszystkie inne zasoby które pozwolą nam odnieść sukces.

Wierzę, że znajdziemy sposób, by to wszystko przeżyć. By wywalczyć nasze prawa i godne traktowanie. By znów zacząć dialog. By żyć.

I aby znów zawalczyć o nasze szczęście. To zewnętrzne. I to w środku.

Nie muszę Wam i sobie tego życzyć. Ja wiem, że to w sobie mamy. I że się uda.

Na Święta chciałbym Wam tylko życzyć, byście mogli być sobą w 100%. Tylko tyle i aż tyle.

PS A jak chcesz parę świątecznych sexy GIFów - są poniżej:




















50 komentarzy:

  1. Ósmy gif od dołu i pan po lewej wymiata :)
    Autorze ja również chciałbym złożyć ci życzenia. Spokoju ducha, pozytywnej energii, intensywnych orgazmów analnych za każdym razem, podziwiania na co dzień pięknych męskich dup,najlepiej wypiętych,czekających na twojego olbrzyma i oczywiście dostępu do kutasa twojego partnera 24/h,a także prawdziwej szczerej miłości,porozumienia dusz i wzajemnej bliskości z partnerem abyś zaufał mu w 100% i się nie bał,abyś odkrywał w duszy jeszcze więcej gejowskich pierwiastkow oraz dużo seksu, życzy Maks :)

    Niech te Święta będą najbardziej gejowskie jak to tylko możliwe :*

    Mam jeszcze prywatne pytanie. Jak spędza święta najsłynniejszy gejowski bloger? Z rodzicami czy partnerem czy razem? I jak to u was wygląda :) Jeśli zachaczam o zbyt prywatne kwestie to możesz zachować milczenie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za tak ślicznie wyuzdane życzenia :)

      Aż się Mikołaj do komina spuścił haha :)

      My tradycyjnie spędzamy święta u swoich rodzin. Jakoś tak już wyszło i jest okej :)

      Usuń
  2. Skąd taki pesymizm,że trzeba będzie walczyć o wolność orientacji? Tendencja światowa jest inna, Unia wspiera LGBT już tylko nieliczne kraje nie mają legalizacji i ochrony u nas tego nie ma ale jest ochrona prawna przed dyskryminacja zatem nie ma się czego bać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skąd mój pesymizm? Cóż, może czytam za dużo newsów :)

      Obyś miał rację, Drogi Czytelniku :)

      Usuń
  3. Autorze a już myślałem,że to ty i twój partner :/ Proszę zrób taki sam kolaż z wami. Myślę że jesteście słodcy razem. Buziaki :**
    A jaki jest twój partner z charakteru? Bo jego budowę anatomiczną we fragmentach opisywałeś na tym blogu dość szczegółowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż... nie myśleliśmy o tym. Ale pomyślimy :)

      Jaki on jest? Cóż. Jest dość zagadkowy. Jest dość milczący, tajemniczy, pozornie chłodny, ale w środku bardzo wrażliwy. Jest bardzo stabilny emocjonalnie, czego mu zazdroszczę :)

      Czy razem jesteśmy słodcy? :) Sam nie wiem, może jak się ładnie uśmiechniemy? :)

      Ale dziękuję za przemiłe słowa i pozdrawiam :*

      Usuń
    2. W takim razie jesteś szczęściarzem. Tacy ludzie zawsze byli dla mnie ciekawi,podniecali. Uzupełniacie się nawzajem :) A jest gejem czy bi czy nieuświadomionym hetero? :)

      Usuń
    3. Jest moim kochanym 100% gejem z krwi i kości :)

      Usuń
  4. słodko to napisałeś. Odczuwam z twoich słów miłość :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Co tu robisz o tej porze? Naprawdę chce ci się zaglądać na bloga? :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochany, ja dopiero o tej porze się rozkręcam :)

      Usuń
  6. Jesteś pewny,że nie chciałbyś mieć z nim dzieci?

    OdpowiedzUsuń
  7. Co sądzisz o gejach, którzy decydują się na ślub? Ciekawi mnie.. czy sam chciałbyś tego doświadczyć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście nie mam kompletnie fantazji o ślubie. Ani mój partner. Ślub to (zazwyczaj) sakrament kościelny, rytuał religijny, a my od tego stronimy.

      To, co nas by interesowało, to zabezpieczenie prawne swojego związku - możliwość dziedziczenia, wzajemnej opieki itd.

      Na dopuszczenie przez Kościół ślubów gejowskich bym raczej nie liczył - skoro nie potrafią nawet podstawowych spraw u siebie załatwić.

      Natomiast to nie zmienia faktu, że powinniśmy mieć prawo zawrzeć związek i go świętować po swojemu - złożyć ślubowanie (np. cywilne) i wyprawić wesele. Żyć razem na równych prawach, jak pary hetero, a także adoptować dzieci.

      To są podstawowe prawa człowieka i musimy o nie walczyć.

      Usuń
    2. W naszym kraju długo nic się nie zmieni, dlatego geje z Polski wolą wyjechać i wziąć ślub gdzie indziej, ale miejmy nadzieję, że kiedyś my albo nasze pokolenie doczeka się, że i nas będą obowiązywać takie same prawa :)

      Usuń
  8. Wesołych. Nie zeżryj wszystkiego. :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Autorze ja jestem za tym aby móc legalnie zawrzeć ślub i cywilny i kościelny i dam sobie głowę uciąć że kościół za ileś tam lat 30-50 albo 100-200 zalegalizuje małżeństwa homo albo do tego czasu całkowicie się rozpadnie :)
    Tym bardziej że są religie ktore takie związki zalegalizowały i akceptują homoseksualizm nie traktują go jako grzech zatem nie jest to przeszkodą. Jeśli chcemy równości nie możemy być ignorantami w jakiejś kwestii. A przez takich jak ty autorze jest to zaburzone. Rządamy pełnej równości także w obrębie kościołów nieważne czy ktoś jest wierzący czy nie powinien mieć możliwość znalezienia pełnoprawnego miejsca w kościele i każdej innej dziedzinie życia. Nie spoczniemy dopóki nie osiągniemy 100% równości na świecie w każdej dziedzinie życia. Gdy homoseksualizm nie będzie nikogo szokował a nawet będzie pożądany . Buziaki! Aktywista lbtq+ :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Jeśli chcemy równości nie możemy być ignorantami w jakiejś kwestii. A przez takich jak ty autorze jest to zaburzone."

      A w jakiej ja jestem kwestii ignorantem? Przeze mnie co jest niby zaburzone? "Takich jak ja" - czyli jakich?

      Wypowiedziałem się za siebie i swojego partnera - mamy chyba prawo mieć takie zdanie. Nikomu nie zabraniam walenia w drzwi Kościoła i proszenia, by polubił gejów. Ale nie każcie mi tego robić.

      "Rządamy pełnej równości także w obrębie kościołów nieważne czy ktoś jest wierzący czy nie powinien mieć możliwość znalezienia pełnoprawnego miejsca w kościele i każdej innej dziedzinie życia."

      Macie święte prawo _Ż_ądać czego chcecie, od kogo chcecie.

      Z mojego punktu widzenia natomiast - o ile jeszcze można coś dodać, nie będąc posądzonym o ignorancję - to wygląda tak, jakbyś zachęcał mnie do tego, żebym przekonywał grupę sekciarzy, zaboboniarzy i paranoików, żeby mnie polubili i żebym sobie mógł znaleźć "pełnoprawne miejsce" wśród nich.

      Sory - ale mnie do tego nie przekonacie.

      Nikomu nie stoję na przeszkodzie, by pertraktował z Papieżem, by przekonywał księży i zabiegał o zdanie ministrantów. Serio - chcecie na to tracić życie - proszę uprzejmie. Jeśli to dla Was ważne - macie moje błogosławieństwo.

      Mnie OSOBIŚCIE zdanie Kościoła w kwestii gejów interesuje tyle, co opady siarki na Wenus. Chociaż nie - opady siarki na Wenus na pewno są dla mnie bardziej interesujące.

      Oczywiście, że lepiej by było, gdyby Kościół, zamiast nas tępić i straszyć nami ludzi, nas zaakceptował i dał nam pełne prawa do jedzenia opłatków, klękania przed tamtymi różnymi figurkami, polewania sobie głowy magiczną wodą i tak dalej. W idealnym świecie pewnie wszystkie sekty podzielające wiarę w niewidzialne istoty akceptują gejów, udzielają im ślubów itd.

      Natomiast póki żyję w tym wymiarze - bardziej interesują mnie kwestie prawne. Mnie. Bo mają na moje życie większy wpływ, niż aniołki, czarty i demony.

      A co do tego, czy Kościół za 100-200 lat zalegalizuje małżeństwa homo... Cóż. Od 1000 lat nie pozwolił kobietom przystąpić do kapłaństwa. Jeśli zatem progres w tej kwestii jest tak mizerny - to na jakiej podstawie można sądzić, że Kościół zalegalizuje małżeństwa homo?

      I w ogóle jakie to ma znaczenie? Dla mnie absolutnie żadne.

      Kościół od setek lat mieli w kółko te same frazesy, nie pojawia się tam nic nowego. To instytucja całkowicie odporna na jakikolwiek rozwój intelektualny - co zresztą widać po marnych próbach "reformowania" Kościoła przez aktualnego Papieża.

      Dlatego na pewno nie będę stał pod parafią i prosił księdza, by uznał ślub mój i mojego chłopaka. Nie jest mi to uznanie do niczego potrzebne.

      To, czemu się natomiast zdecydowanie sprzeciwiam, to sianiu nienawiści pod naszym adresem, podsycaniu gównowiary, fanatyzmu, rozprzestrzenianiu mitów i fake newsów na nasz temat. Rozumiem - nie chcą nas, nie akceptują, ch*j im w dupy, ale działanie na naszą szkodę sobie wypraszam. Bo potem przez to giną ludzie.

      Też mi się marzy 100% równość na świecie w każdej dziedzinie. Ale żyjąc na świecie już 32 lata zrozumiałem, że to na zawsze będzie tylko ładne marzenie. I że trzeba skupić się na osiągnięciu tego, co jest bardziej realne.

      Myślę, że nigdy nie będzie tak, że wszyscy nas będą lubić i akceptować. Zawsze będą umysłowe betony, które będą pluć na tęczową flagę, bo tak robiły małpy, które je spłodziły. Ten idealizm, że będziemy kiedyś równi wszędzie i zawsze, jest piękny, ale to w mojej opinii po prostu nierealne.

      Obym się mylił.

      Usuń
    2. Autorze mylisz się! :)

      Usuń
    3. Dream ma rację. To, że nagle cała ludzkość zacznie nas traktować na równi z hetero to jedynie piękna bajka. Naprawdę ktoś sądzi, że przy takiej nienawiści do nas skierowanej w niektórych krajach, będziemy szanowani przez wszystkich tak samo?
      A co do ślubów kościelnych...Może i w kościołach katolickich jeszcze długo nie będziemy mieć możliwości zawarcia sakramentu małżeństwa, ale o ile się nie mylę, to kościół anglikanski w Szkocji niedawno je zalegalizowal :)

      Usuń
    4. Autorze chciałbym ujawnić się przed rodziną,ale zwyczajnie się boję,nie wiem czy warto. Próbowałem rozmawiać o homoseksualizmie z nimi i wygląda to tak, mama by była smutna,ale by to zaakceptowała,brat w miarę ok a tata w ogóle ignoruje temat. A ja sam nie wiem co robić. Czy możemy nie być gotowi na to wszyscy? Czy warto poczekać i może nabrać doświadczenia w tym całym gejostwie? Lubię moją orientację ale to,że każdy mówi że to smutne już zaczyna mi się pomału wbijać do głowy,nie wiem co robić eh. Poza tym w mama jest tak bardzo zaproacowana, teraz dojdzie jej opieka nad chorą teściową. Chciałem się ciebie poradzić. Stduiuję, nie mieszkam już z rodziną,a w dom bywam na wekendy. Co robić autorze? I ogólnie zauważyłem jak się podniecam mężczyzną to towarzyszy mi taki lęk że to smutne że gdyby ktoś to widział co by pomyślała mama,eh jak z tym walczyć? I jak się nie wstydzić tego,że mam inne preferencje niż większość społeczestwa. Nie pochodzę z Warszawy tylko z większej wsi, dosyć rozwiniętej,ale jakoś nikt tam o homoseksualności wśród starszych osób nie mówi za dużo + wkurza mnie to,że większość osób się tam zna,powiedz mi czy to jest beznajdziejna sytuacją? Wierzę,że nie do końca. Z rodziną mam kontakt dobry, ale póki co to jestem w kropie.

      Usuń
    5. To trudny temat i nie ma tutaj łatwiej odpowiedzi tak / nie. Tę decyzję będziesz musiał podjąć sam - bo sam poniesiesz jej konsekwencje i będziesz musiał się z nimi zmierzyć.

      Nie ma czegoś takiego, że ktoś będzie gotowy na to, żeby usłyszeć, że jego dziecko jest gejem. Nie ma "dobrego momentu", żeby taką wiadomość przekazać.

      Nie ma absolutnie nic smutnego w byciu gejem. To, że się smucisz, gdy o tym myślisz, niczego nie zmienia. Homoseksualizm to taka sama orientacja, jak każda inna.

      To, że oni są smutni, nie oznacza, że musisz brać ich reakcję na serio. Tym bardziej, że - jak sam piszesz - lubisz swoją orientację.

      W jaki sposób Twoja sytuacja miałaby być beznadziejna? W ostateczności im tego nie powiesz - i tyle. Może się domyślają i może nawet jest im na rękę, że nie muszą o tym z Tobą rozmawiać. Dla nich to też może być kłopotliwy temat.

      Zrób tak.

      Wypisz na kartce wszystkie plusy i minusy zarówno opcji, w której milczysz. Jak i opcji, w której się outujesz.

      Następnie pomyśl, co może zdarzyć się najgorszego, gdybyś zdecydował się wyoutować. Masz tę przewagę, że możesz z góry zaplanować, co robić, gdyby sprawy nie szły dobrze. I odpowiednio zareagować.

      I pracuj nad swoją reakcją. Zamiast się smucić, co by pomyślała Twoja mama, pomyśl o tym, co by było, gdyby w końcu rodzina Cię zaakceptowała. W końcu taka możliwość też jest, prawda?

      Usuń
    6. Autorze boję się,że oni nie są na to gotowi albo ja nie jestem. Żeby lepiej poczekać trochę do czasu usamodzielnienia albo poznania kogoś. Co myślisz? Pozdrawiam :*
      + Czy podczasz Wigilia rodzina wypytywała cię,kiedy pojawiają się wnuki? :)
      Szczerze zastanawiam się czy ja w ogóle chce im o tym mówić,przynajmniej na razie. Tak myślę żeby lepiej jeszcze z tym trochę zaczekać. I dziękuję autorze za rady naprawde,buziaki :*

      Usuń
    7. Nie warto. Jeśli oni Cię utrzymują to jest ryzyko, że odetną Ci dopływ kasy, bo stwierdzą, że ,,miasto Cię zepsuło" i będziesz dojeżdżał codziennie pieprzonymi autobusami. Jak już się usamodzielnisz, to może wtedy. Póki co daj se z tym spokój.

      Usuń
    8. Być może sam nie jesteś gotowy - to nic złego. Usamodzielnij się i wtedy podejmiesz decyzję.

      Nie, już mnie rodzina o takie rzeczy nie wypytuje :)

      Usuń
  10. Bo nie chcę przez całe życie im o tym nie mówić,ale nie mam pewności kiedy nastąpi powiedzenie im o tym :) i to mnie trochę martwi,bo naogladalem się filmów i książek o wolnych gejach z Ameryki którzy outują się w wieku 16 lat i wszyscy im biją brawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to wygląda w filmach i książkach - w życiu (także w USA) bywa różnie. Niech Twój comming out nastąpi wtedy, kiedy jego ewentualne negatywne konsekwencje już Cię nie dosięgną.

      Usuń
  11. Autorze żałowałeś swojego c.o. w tak młodym wieku? Czy cieszysz się,że wtedy to zrobiłeś? Opowiesz o tym? Proszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie było łatwo, ale nie żałuję. Kiedyś zresztą skrobałem o tym post :)

      Usuń
  12. A mi w ten świąteczny czas przywołał tylko smutne emocje. Brakuje mi drugiej połówki, nie mam nikogo z kim mogę dzielić swoje życie. Miałem nie tak dawno i byłem najszczęśliwszy na świcie, teraz nie mam i ten temat mnie przytłacza. Mam wrażenie że moje życie polega wiecznie na staraniu się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro słyszeć. Mimo to życzę, aby los się odmienił.

      Pamiętaj tylko, że miłość, związek i partner to nie leki na całe zło. Jeśli jakiś brak siedzi w Tobie - to musisz się z tym uporać sam, by być szczęśliwym.

      Usuń
  13. Drogi DreamWalkerze, ubóstwiam twój blog i twoją osobę, ale bardzo proszę zapamiętaj że 'coming out' piszemy przez jedno 'm' (w przeciwieństwie do 'cumming' ;) w 'cum' mamy trzy litery i dlatego podwajamy 'm'). Pozdrawiam i wszystkiego dobrego w Nowym Roku ! Uwielbiam tu zaglądać, twój blog daje mi dużo motywacji i pozwala mi na chwilę oderwać się od świata. Całuję mocno!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapammiętane ;)

      Dziękuję za buziaka i życzenia - odwzajemniam! :)

      Usuń
  14. Autorze dlaczego to wszystko jest takie trudne? Jak nie skupiać się tylko na orientacji w swoim życiu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko jest trudne nim stanie się łatwe.

      Jest trudne, bo ktoś siebie nie akceptuje. Bo żyje w otoczeniu, które ciągle mu o tym przypomina. Bo powtarza w swojej głowie homofobiczne myśli.

      Dla mnie to już łatwe. Oczywiście nie licząc sytuacji społecznych - które nigdy do końca pewnie nie będą idealne. Ale w środku w 120% zaakceptowałem swoją orientację tak bardzo, że stała się "tłem" mojego życia. Czymś tak naturalnym, oczywistym, że kompletnie nie zabiega to już o moją uwagę.

      Czego i Tobie życzę :)

      Usuń
    2. Autorze dziękuję fakt,że jestem młody ma duże znaczenie. Wychowałem się na wsi gdzie zawsze kierowano się zasadą co powiedzą ludzie. Tak samo i w tym przypadku. Boję się reakcji kiedy po wsi rozejdzie się moją orientacja. Chcę wyjechać ale czy w ten sposób uchronie siebie? Po drugie pisząc odpowiedź podkreślaj swój wiek że ty tak myslisz w wieku 32 lat a 15 latek nie musi i nawet dziwne by było gdyby się akceptował . Proszę o to bo budzi to moją frustrację

      Usuń
    3. W pracy ludzie znają twoją orientacje?

      Usuń
    4. Każdy z nas do pewnego momentu życia jest mało świadomym siebie produktem swojego otoczenia. Wiek tu nie ma nic do rzeczy - są 15-latkowie, którzy już wiedzą, że są gejami i akceptują to. I są 70-latkowie, którzy na łożu śmierci wypierają się swojej orientacji.

      Rozwijaj się, czytaj, ucz, zadawaj sobie mądre pytania - aż rozwikłasz się z tej sieci toksycznych myśli. To, że mam 32 lata nie ma znaczenia - choć fakt, przeważnie po trzydziestce zaczyna się mieć wyjebane na wiele rzeczy.

      Też w wieku 15 lat miałem problemy egzystencjalne, też siebie nie akceptowałem. Ot, widać tak być musiało - a wiem to stąd, bo tak było.

      U Ciebie to samo - jest jak jest, będzie co będzie. Weź jednak odpowiedzialność za swoje emocje. To nie ja Cię frustruję. To Ty to robisz - wierzysz w myśl, że ... powinieneś siebie akceptować?

      Skoro tego nie robisz, to znaczy, że jeszcze nie ten moment. Dojrzejesz do tego, spokojnie. Wszytko w swoim czasie.

      Usuń
    5. "W pracy ludzie znają twoją orientacje?"

      Mam swoją firmę, więc nie mam takiego problemu.

      Usuń
  15. Autorze a nie bałeś się reakcji ludzi z twojej miejscowości, znajomych ze szkoły na twoją orientacje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy się boi w jakimś stopniu i to jest okej - nigdy nie wiadomo, na kogo się trafiło i co może zrobić druga osoba, gdy się dowie. Ten lęk każe nam być ostrożnym - i to jest okej.

      Usuń
  16. Czy jest szansa żebyś był bi? :/
    Chciałabym tego bardzo <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma najmniejszej. I nie bardzo wiem, czemu miałby Ci na tym zależeć.

      Usuń
  17. Czy fantazje seksualne o bracie albo kuzynie są zdrowe? Miałeś kiedyś? Bo nie wiem co mam o tym myśleć. Od jakiegoś czasu fantazjuje o bracie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż... zależy.

      Fantazje są okej. Przestają być okej, gdy się w nie ucieka nałogowo. I gdy nie można osiągnąć spełnienia seksualnego bez tych fantazji.

      A tak o, pofantazjować, to każdemu wolno o wszystkim :)

      Usuń

KOMENTARZE SĄ ŚCIŚLE MODEROWANE. Obowiązują proste zasady: bądź miły, pomocny i konstruktywny. Rozmawiaj na temat. ZERO homofobii, hejtu, ogłoszeń towarzyskich i fejk newsów. Akceptujesz REGULAMIN :*

TOP 10 miesiąca