Męski Anal - jak przygotować się do seksu analnego w roli pasywnej

Skondensowany i praktyczny mini przewodnik dla początkujących, którzy chcą dawać dupy bezpiecznie, zdrowo i przyjemnie.

czwartek, 17 maja 2018

Co TY możesz zrobić, by osłabić polską homofobię


Dziś Międzynarodowy Dzień Przeciw Homofobii, Transfobii i Bifobii. Podczas gdy wiele krajów Unii Europejskiej z dumą wywiesza tęczowe flagi - w Polsce, siedlisku quasikatolickiego zaścianku, nadal jesteśmy głęboko w dupie.

Czy coś możemy z tym zrobić? Czy coś TY możesz z tym zrobić?


W większości krajów Unii Europejskiej można już przynajmniej zawrzeć związek partnerski z osobą tej samej płci - co jest jakąś tam minimalną namiastką normalności dla nas, gejów. Legalizacja związków jednopłciowych ma też inne znaczenie, nie tylko prawne, ale społeczne.

Jeśli państwo pozwala zawierać związki jednopłciowe - daje jasny sygnał: to jest okej, nie ma w tym nic złego. Wprowadza nową normę. Reguluje życie społeczne. Ogranicza szalejącą homofobię.

Jak jest u nas? Wiadomo. W ostatnim rankingu ILGA Europe - Polska zdobyła srebrny medal za bycie najbardziej homofobicznym krajem Unii Europejskiej (złoto powędrowało na Łotwę).

Pod względem tolerancji dla osób LBGT+ przebiły nas nawet takie postępowe potęgi, jak Ukraina, Rumunia, Litwa, Bośnia i Hercegowina, Serbia, Kosowo, Bułgaria, Gruzja.

A nawet Węgry - podawane przez "prawicowe"* pseudomedia jako ikoniczny przykład państwowej potęgi.

* - "prawicowe", bo ten polski szajs, który sam się próbuje nazywać prawicą, obok prawdziwej prawicy nawet nie przechodził - prawdziwa prawica wyznaje wartości tradycyjne, ale szanuje ludzi i dopuszcza do siebie postęp naukowy


Prawie zmarnowane ćwierćwiecze transformacji

Za sprawą instytucjonalnej homofobii sianej przez kościół katolicki - od początku wstydziliśmy się tego, jacy się urodziliśmy. Żyliśmy w strachu, we wstydzie, w poczuciu winy.

Liczyliśmy, że "jak będziemy siedzieć cicho, to może coś skapnie z pańskiego stołu".

Jak wiemy - nic takiego nie miało miejsca. Nikt nawet nie pofatygował się, żeby choć minimalnie ułatwić nam życie i pozwolić rejestrować w kraju związki zawierane zagranicą. Co więcej - świadomie i z premedytacją się to utrudnia.

Co prawda wg paru badań - tolerancja względem LGBT+ w Polsce systematycznie rośnie. Małymi kroczkami. Osobiście jednak nie zalewam truskawek szampanem. Bo za rosnącą tolerancją nie idzie jakiś wielki entuzjazm. Jest to tolerancja na zasadzie: "homo to choroba, ale nich im już będzie".

To, co cieszy, to zdecydowanie rosnąca aktywność naszego środowiska i coraz głośniej słyszalny głos mniejszości seksualnych. Jest nas ok. 2 mln, z czego jakieś 80% regularnie chodzi na wybory. Jesteśmy siłą, z którą trzeba się powoli liczyć.

Powoli zrzucamy kajdany. I pozwalamy sobie być sobą.


Co TY możesz teraz zrobić, by osłabić polską homofobię:

Wpłacanie na fundacje, chodzenie na marsze, edukowanie - to wszystko jest oczywiście ważne. Ale jest coś ważniejszego.


ZAAKCEPTOWANIE SIEBIE W 100%


Pełne, bezwarunkowe zaakceptowanie własnej orientacji seksualnej jest podstawą nie tylko do tego, żeby w ogóle rozmawiać o udanym życiu.

Jest podstawą, by się wyoutować. By bez lęku, wstydu i poczucia winy powiedzieć o sobie rodzinie, znajomym, sąsiadom. By głośno powiedzieć: domagam się!

Wszelkie wewnętrzne niepewności, zawahania i niespójności w tym temacie będą zawsze działać na naszą niekorzyść. Jak mamy wywalczyć swoje prawa, jeśli nie sami nie bylibyśmy pewni, czy jesteśmy normalni i czy na nie zasługujemy?

Jak inni mają nas lubić, skoro sami siebie nie będziemy darzyć sympatią?

Zaakceptowanie siebie w 100% jest podstawą, byśmy tworzyli także bardziej tolerancyjne środowisko wewnętrzne. Homofobia wśród gejów niestety występuje i to mocno. To są te wszystkie "nie jestem zmanierowany", "jestem spoza środowiska" itd.

Nie gódźmy się na to.

Zmanierowanie jest okej.

Bycie "ze środowiska" jest okej.

Możemy się krytykować i dyskutować ze sobą, czy lepiej przyjąć taką czy inną strategię walki o swoje prawa. Jednak nigdy nie powinniśmy się krytykować za to, że ktoś "zachowuje się / wygląda jak baba".


Tęcza to nasz symbol - symbol różnorodności. Jeśli nie lubisz choć jednego z jej kolorów - nie jesteś godzien, by jej używać i się pod nią podpisywać.


Krytykowanie kogoś za "giętkie nadgarstki" to też homofobia - pokazuje, że ktoś nie do końca rozumie, o co walczy.

Bycie gejem nie przeszkadza w byciu homofobem. Na szczęście to drugie da się leczyć.

Wychodząc z wewnętrznej homofobii - otwierasz się na wyjście ze swoją orientacją do ludzi. A to z kolei - krok po kroku - zmienia ich postawy.

Na Zachodzie outowanie trwa od lat. Nikogo tam już nie dziwią gejowskie czy lesbijskie pary - także z dziećmi. Każdy zna jakiegoś geja lub lesbijkę (wie, że zna). To stało się najpewniej podstawą do tego, by akceptacja względem LGBT+ urosła jak na drożdżach.

U nas wygrywał do tej pory strach, wstyd i poczucie winy.

Wierzę, że gdy początkiem zwycięstwa jest pokonanie go wewnątrz siebie. Wiem, że to cholernie ciężkie. Wiem, że przeciwko nam występują bliskie nam osoby. Że nam grożą, straszą nas, że obwiniają i zawstydzają.

Ale nie mamy innej drogi. Musimy - jeśli kiedyś chcemy żyć spokojnie i mieć pewność, że nasze związki i sytuacja prawna jest jasna.

Tak, by przyszłe osoby LGBT+, które się tutaj narodzą, popatrzyły wstecz i były nam wdzięczne za walkę, jaką tutaj podjęliśmy.

Zacznij od siebie.

Przedyskutuj ze sobą te kwestie, które budzą w Tobie emocje. Jeśli:
  • boisz się, że z powodu swojej orientacji będziesz miał gorsze życie i że Twoja rodzina Cię odrzuci - i chciałbyś zmienić swoją orientację, gdyby to było możliwe
  • wstydzisz się swojej orientacji, uważasz, że jesteś gorszym człowiekiem od hetero i że nie powinieneś się odzywać w kwestii swojej orientacji i praw
  • czujesz się winny; uważasz się za złego / grzesznego człowieka i uważasz, że zasługujesz na karę za to, że taki jesteś

... to znak, że musisz ze sobą poważnie porozmawiać. Poukładać się wewnętrznie. Dogadać się sam ze sobą.

Wykorzystaj dzisiejszy dzień, by wyremontować się od środka. Zrobić przegląd - nawet, jeśli uważasz, że sam sobie zaakceptowałeś w 100%.

27 komentarzy:

  1. To nie jest tak, że ja się boję, już dawno zaakceptowałem to kim jestem, ale nie mogę, nie chcę się ujawnić, bo wiem, że to zrujnuje życie mojej mamy, która jest najważniejszą osobą w moim życiu. Nie jest wykluczone, że kiedyś jej o sobie powiem ale na to jeszcze przyjdzie czas. Jak na razie jestem szczęśliwy, akceptuje siebie jakim jestem i to liczy się dla mnie najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znowu odgrzewam stary temat, ale chyba warto. Dopiero co odkryłem bloga :D

      Mój tata, choć wykształcony człowiek, to też trochę "zatwardziała konserwa". Ciężko było mi się przed nim ujawnić, ale czułem, że musiałem, że chciałem. To było już kilka lat temu. Gdy mu o sobie powiedziałem, zrozumiał, zadał sporo pytań (m. in. czy mnie w dzieciństwie jakiś facet nie skrzywdził) i temat trochę ucichł. Po kilku miesiącach, albo może po roku jego partnerka powiedziała mi, że tata bardzo to przeżył i dokonał swego rodzaju światopoglądowego przewartościowania. (Ale nie dał mi tego po sobie poznać). I od dłuższego czasu jestem w stanie już z nimi swobodnie rozmawiać na tematy homo i o moim prywatnym i uczuciowym życiu.

      Wniosek - zawsze warto powiedzieć rodzicom o sibie i dać im szansę zrozumieć to, kim jesteśmy.

      Usuń
    2. Dziękuję za podzielenie się tą pokrzepiającą historią :) Nie jestem może pewien, czy zawsze warto powiedzieć rodzicom o sobie - w każdym przypadku - ale w każdym warto to rozważyć.

      Usuń
  2. Moja Mama zapytała mnie wprost o moją orientację 2 lata temu. Przez bite 2 tygodnie słyszałem wyrzuty sumienia - od tego, co ludzie powiedzą, kończąc na spotkaniu u psychologa i seksuologa. Po tym czasie temat ucinął do dziś. Nie mam pojęcia, co to może oznaczać? Pogodzenie się z faktem, iż jestem gejem i wolę żyć w zgodzie sam ze sobą czy chowanie głowy w piasek i udawanie, że wszystko jest ok? O moim Ojcu już nawet nie wspomnę, bo do dziś żyje w błogiej nieświadomości. Powód? Fanatyk PiS-owski, na szczęście nie-moher i zatwardziała koserwa światopoglądowa. Nawet nie odważyłbym się powiedzieć jemu wprost o sobie, bo aż strach wyobrazić sobie ewentualne następstwa. Artykuł dobrze napisany, ale w praktyce to nie jest takie łatwe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że Twoi rodzice zmarnowali szansę na to, żeby stworzyć kochającą się rodzinę, bo ważniejsze było to, co ludzie powiedzą itd.

      Oczywiście, że w praktyce to nie jest łatwe, żeby powiedzieć wszystkim o sobie. Jednak mój artykuł miał na celu jedno - by wyznaczyć pewien ogólny kierunek. Dziś pierwszy krok, jutro drugi itd.

      Nie do razu Rzym zbudowano. Tudzież Watykan zburzono.

      Życzę powodzenia i trzymam kciuki!

      Usuń
  3. Autorze jestem gejem ale czasami boję się,że to nie jest normalne. Ale czy normalne jest to jaka jest większość?
    Jestem w mniejszości i nie czuje się z tym źle,ale przez ten hejt w Polsce nr homo zacząłem czuć się dziwnie :) Mimo to szczerze cię uwielbiam i chciałbym cię wyruchać :)
    Boje się że hm nigdy nie polubie siebie w 100% albo że stwierdzę że jestem normalny :)
    A tak ogólnie to nie jest źle radzę sobie ;> pozdrawiam ciepło
    ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bycie gejem nie jest normalne (bo większość jest hetero), ale nie jest nienormalne (bo nie jest chorobą). Ciekawe, ile razy będę musiał to napisać, żeby dotarło :)

      "chciałbym cię wyruchać"

      Oh, sthap yt, you.

      "Boje się że hm nigdy nie polubie siebie w 100% albo że stwierdzę że jestem normalny :) "

      Co Pan tak z tą normalnością? Serio musisz za wszelką cenę uznać siebie za normalnego, żeby się polubić?

      Nikt nigdy nie był normalny. Normalność nie istnieje.

      "A tak ogólnie to nie jest źle radzę sobie ;> pozdrawiam ciepło
      ;*"

      I tak trzymaj, pozdrawiam!

      Usuń
  4. Wciąż czekam na ten obiecany artykuł o zabawkach w życiu erotycznym��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My tu o ważnych rzeczach, a ten o zabawkach :)

      Usuń
    2. Właśnie, ogarnij się trochę

      Usuń
  5. Zastanawiam się skąd ta społeczna presja na bycie hetero? Wiem o tym,że i u nas w Polsce za x lat będzie normalnie,dla nas - gejów. Światopoglądowego postępu nie da się wiecznie zatrzymać i to jest fakt :)
    Poza tym ostatnio w rozmowie moja ciocia poruszyła temat homo. Mieszka od 5 lat w Niemczech. I powiedziała,że tam Niemcy tym się interesują i dlaczego nie mamy mieć możliwość zawarcia związku z tą samą płcią? Ogólnie nie podejrzewałbym jej o tolerancję,ale zaskoczyła mnie. Mówiła że w Niemczech często puszczają dokumenty o LGBT i stąd takie zdanie w tej kwestii oraz,że dowiedziała się takich rzeczy o kościele katolickim (zawsze była fanatykiem),że przestała chodzić do kościoła,co spotkało się z ostracyzmem rodziny,ale cóż. I też z telewizji. Wniosek w Niemczech po prostu edukuje się ludzi krajowo,puszcza ważne,wartościowe treści a w Polsce trudne sprawy. I mam wrażenie,że nawet w trudnych sprawach treści homoseksualne są przedstawiane śmiesznie,groteskowo.
    Pozdrawiam autorze! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Zastanawiam się skąd ta społeczna presja na bycie hetero?"

      Nie wiem, być może się zastanawiasz nad tym - sam najlepiej wiesz :) *

      A odpowiadając na pytanie - z braku edukacji. I z głupoty też.

      U nas edukacją zajmują się Trudne Sprawy. Więc PS - wszyscy zginiemy.

      * - ciekawe, czy się kapniesz, o co mi chodziło w tym fragmencie :)

      Usuń
  6. Nie mam pojęcia o co ci chodziło w tym fragmencie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdanie "Zastanawiam się skąd ta presja na bycie hetero?" jest pytaniem, bo zakończyłeś je znakiem zapytania. Tak, jakbyś mnie pytał, czy się nad tym zastanawiasz.

      Wiec Ci odpowiedziałem, że nie wiem, być może się zastanawiasz - sam najlepiej wiesz.

      Na końcu zdania powinna być kropka, bo to zdanie twierdzące :)

      Usuń
  7. Niemodny Pan Gordżes (jestem na fejsie)26 maja 2018 16:35

    Dziękuję Tobie, zaraz napiszę dokładnie za co, wpierwej jednak chciałbym przedstawić powód, dla którego wreszcie z biernego czytacza postanowiłem zabrać swój głos. Od 10 lat jestem trenerem w pewnej ogromnej korporacji, której nie chcę promować, bo występuję teraz w swoim imieniu.
    Ktoś z boku mógłby powiedzieć, że jestem głupi, bo powinienem freelansować, ale ja zdecydowałem, że tam zostanę.
    Ostatnio przed snem przeszedłem poziomy diltsa (tak pewnie się zaśmiejesz, że akurat przed snem se robię diltsa - ale to dilts przyszedł do mnie, żeby odkryć coś ważnego). Dlaczego ostatnio przeżywam tyle emocji i już wiem wyklułem się z kokonu i uwolniłęm duszę. Moją misją jest pomagać młodym ludziom, w tym gejom wpasować się w życie jaki funduje nam kraj i to, że muszą tak zarabiać na dom i bezpieczeństwo by móc cieszyć się gdzieś wreszcie miłością. To co robię to nie są tylko szkolenia z np. asertywności, ale warsztaty wręcz niekiedy w budowaniu swojej świadomości, czy poczucia wartości, a od dziś już misji:) Chcę Ci podziękować, bo Twój blog pomaga w mojej pracy, nie zawsze w pracy mogę rozmawiać o wielu rzeczach, a nawet niekiedy nie chcę aż tak zacieśniać relacji i wtedy odsyłam ludzi do Twojego bloga.
    Dzięki za to, że jesteś i kosmos pozwolił mi trafić na Ciebie w internecie. Może będzie kiedyś okazja na żywo:)
    Pozdro Grzesiek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I takie komentarze chciałbym czytać częściej na tym blogu! Niekoniecznie dlatego, że łechtasz moje ego (choć też :) ale przede wszystkim - że potrzebujemy takich ludzi.

      Być może kiedyś udałoby się (komuś - mnie, tobie?) stworzyć kompleksowy program samoakceptacji dla gejów.

      Naprawdę coś takiego mogłoby dużo wnieść. Nie ciągnące się w nieskończoność wizyty u psychologa. Nie setki szkoleń. Konkretny program samoakceptacji - krok po kroku.

      Przełamywanie własnych obaw, obezwładnianie swoich wątpliwości. Praca z umysłem na głębokim poziomie.

      Pomyśl o tym.

      Usuń
  8. Najbardziej mnie irytuje to ze w tym kraju kazdy sie musi na kazdego gapic i osądzać. Masz fajne auto, gapi sie i zastanawia skad masz na nie kase, uświnisz koszulke keczupem, gapi sie i obgaduje, uśmiechasz sie do telefonu to od razu wzrok politowania, bo pewnie jakis wariat. I jak tu żyć ze swoim mężem gdzie typowy janusz ma do powiedzenia wiele na temat mojego homoseksualizmu chociaż nigdy sie nie poznaliśmy i jesteśmy dla siebie obcymi ludzmi. W pełni akceptuje sie jako geja, tylko jesli mentalność ludzi sie nie zmieni i nie przestana myslec innymi kategoriami to nigdy nie doczekamy sie mozliwosci slubu i świętego spokoju. Nie chce miec na sobie wzroku ludzi obrzydzonych tym ze chodze za reke ze swoim facetem...to straszne jak mozna nienawidzic kogos tylko za to ze kocha inaczej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy może nie. Nie popadajmy w skrajności. Ale niestety wielu - zbyt wielu, żeby móc do końca czuć się dobrze.

      Oni nie rozumieją, że my kochamy inaczej. Oni uważają nas za zboczenie. Że mamy skrzywiony popęd. Więc się brzydzą.

      Ale nie nas. Tylko tego, co o nas myślą.

      Usuń
  9. DreamWalkerze co mam powiedzieć znajomemu, który jest bardzo ciekawy seksu z facetem, ale boi się przełamać???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby się przełamał :)

      A tak serio - nie przekonuj go. Nie radź. Informuj go rzetelnie, jak jest. Ale niech on podejmie decyzje i weźmie za nią odpowiedzialność. To oni musi być gotowy.

      Usuń
  10. Autorze,czy dla ciebie od zawsze bycie gejem było takie wspaniałe? Ja to odkryłem w wieku 13 lat świadomie,że kręcą mnie kutasy,a nie cipki :)
    Mimo to wciąż się tego bałem nigdy chyba w pełni nie zaakceptowałem. Teraz nad tym pracuje,tylko nie wiem czemu nie jest to łatwe. Ogólnie dużo stereotypów. I boję się chyba też o swoje życie w Polsce co mnie czeka. Pozdrawiam serdecznie. I mam pytanie jeszcze jedno czy wierzysz,że PO wprowadzi związki partnerskie? Bo ciągle tą sprawę przesuwają. Pozdrawiam <3 :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bycie gejem od zawsze było okej.

      Moje myślenie nie było. Z nim nie było mi okej, wiec je zmieniłem. Wychowałem siebie od nowa.

      Myślisz stereotypami pewnie dlatego, że znasz mało gejów.

      Nie wierzę, że PO wprowadzi związki. W tej chwili nie zrobi tego nikt.

      Usuń
  11. autorze ostatnio w głowie zrodziła mi się taka hipoteza,że większość osób albo może dużo,bo nie wszyscy czują coś do płci własnej. Mam na myśli moje pokolenie 20 latków? tzn,że mniej zwracamy uwagę na płeć,bardziej pozwalamy sobie na okazywanie sympatii własnej płci,mówię o chłopakach. I myślę,że większość hetero jest chociaż lekko bi,co ty o tym sądzisz kochany? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedza, którą posiadam, temu zaprzecza.

      W książce "Mózg a zachowanie" PWN były ciekawe badania dot. tego, że więcej gejów rodzi się w stresujących czasach, np. podczas wojen. Ma to związek z tym, że kortyzol miałby blokować androgeny, które przekształcają płód żeński na męski. Proces wtedy nie zachodzi do końca i pozostaje w nas trochę żeńskości - dlatego jesteśmy gejami.

      Ogólne pewne "zgejowacenie" jednak trochę się rzuca w oczy. Spotkałem się z paroma hipotezami. Jedna z nich mówi, że gdy populacja wychowuje się 1) w spokojnych czasach, 2) bez wizji surowego, karzącego boga - to następuje takie właśnie poluzowanie zwyczajów.

      Męskość przestaje być ceniona i podziwiana. W zasadzie nawet przeszkadza w wielu miejscach (np. w polityce). Z goryli zmieniamy się w bonobo - łagodne, iskające się szympansy, które nie mają hierarchii i kochają seks.

      Ja nie widzę w tym nic złego. Niech się dzieje z korzyścią dla nas.

      Jednak nie sądzę, że faceci rzeczywiście są bardziej homo. Znam wielu hetero (mają żony, jakby kto pytał), którzy dla jaj łapali mnie za dupę i robili z tego jaja. Taki styl bycia.

      Usuń
  12. Nie sądzisz, że nietolerancja dla biseksualnych facetów w środowisku gejowskim jest ogromna? Mama swoje lata i coś o tym wiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest. I nawet kiedyś pisałem na ten temat spory artykuł. Poszukaj. Oj historie były tam ciekawe.

      Usuń
    2. O tu:

      http://gay-relations.blogspot.com/2015/09/czy-umawiac-sie-z-osoba-biseksualna.html

      Usuń

KOMENTARZE SĄ ŚCIŚLE MODEROWANE. Obowiązują proste zasady: bądź miły, pomocny i konstruktywny. Rozmawiaj na temat. ZERO homofobii, hejtu, ogłoszeń towarzyskich i fejk newsów. Akceptujesz REGULAMIN :*

TOP 10 miesiąca