Męski Anal - jak przygotować się do seksu analnego w roli pasywnej

Skondensowany i praktyczny mini przewodnik dla początkujących, którzy chcą dawać dupy bezpiecznie, zdrowo i przyjemnie.

środa, 29 września 2010

Odkochiwanie się za pomocą Pracy

Świetny case study, jak z problemem zakochania pan X radzi sobie za pomocą Pracy. Jeśli również Ty masz problem z odkochaniem się - wczuj się w ten dialog, być może jego Praca będzie również Twoją.

X: Mam problem. Wielki problem.
DreamWalker: Na czym on polega?
X: Zakochałem się. Nieszczęśliwie. Rok temu. To wciąż trwa.
D: Usiądź proszę. Znasz formularz oceny bliźniego?
X: Nie, co to?
D: W pierwszym punkcie piszesz, jak się czujesz i z czyjego powodu. Potem uzasadniasz to.
X: Okej.
D: W drugim piszesz, co chciałbyś od tej osoby, gdybyś mógł dostać wszystko, o czym marzysz.
X: Brzmi dobrze, co dalej?
D: W trzecim punkcie piszesz, co wg Ciebie ta osoba powinna lub nie powinna robić, myśleć, czuć. W czwartym z kolei piszesz, czego potrzebujesz od tej osoby i dlaczego. W piątym - oceniasz całą tą osobę. W szóstym, ostatnim, wypisujesz to, czego już nigdy więcej nie chcesz doświadczyć od tej osoby. Rozumiesz?
X: Tak, rozumiem.
D: To do dzieła.

***

D: I co napisałeś w pierwszym punkcie?
X: Czuję się źle z powodu Gustawa, ponieważ zakochałem się w nim ponad rok temu, a on mnie wciąż nie chce. Ignoruje mnie. Olewa. Zbywa. Jest dla mnie niemiły, nieczuły. Nie chce się nawet ze mną spotkać. To okropne uczucie.
D: Znakomicie. Teraz będę Ci zadawał pytania Pracy odnośnie każdej z myśli, a Ty będziesz na te pytania odpowiadał tak, jak Ci serce dyktuje. Bądź szczery i autentyczny, nie ma złych odpowiedzi, każda jest dobra jeśli jest zgodna z tym, co czujesz. Rozumiemy się?
X: Tak, chyba tak.
D: Czy chcesz serio poznać prawdę o tym, co się z Tobą dzieje?
X: Tak, bardzo.
D: Więc czy to prawda, że czujesz się źle z powodu Gustawa?
X: [myśli długo] Tak, myślę, że tak.
D: Czy możesz być pewien na 100%, że to z jego powodu czujesz się źle?
X: Nie. W sumie to ja tutaj też ogrywam pewną rolę w tym wszystkim.
D: Dobrze, że zaczynasz to dostrzegać powoli. Jak reagujesz na tę myśl, że z jego powodu czujesz się źle?
X: Obwiniam go w myślach, chcę go zmienić, ale nie wiem jak. Czuję się bezsilny. To beznadziejne uczucie.
D: Tak, to prawda. Za każdym razem, kiedy wierzymy w myśl, że to ktoś jest odpowiedzialny za nasz stan emocjonalny, musimy cierpieć. Bo staramy się wtedy zmieniać kogoś, a nie siebie. To zawsze skazane jest na porażkę. Możemy pracować tylko nad sobą.
X: To prawda.
D: Kim byś był, gdybyś nie mógł uwierzyć w tę myśl, że to przez Gustawa czujesz się źle?
X: Mógłbym winić tylko siebie. Byłbym kimś, kto zauważa, że sam powoduje w sobie w jakiś sposób złe samopoczucie.
D: Znakomicie! Teraz będziemy odwracać pierwotną myśl i sprawdzać, na ile te odwrócenia są prawdziwe. Jesteś gotów?
X: Tak.
D: Myśl brzmi "Przez Gustawa czuję się źle". Odwróć to na przykład zaprzeczając.
X: Hmmm... Nie przez Gustawa czuję się źle.
D: Jak możesz rozumieć tę myśl?
X: Nie wiem do końca... [myśli długo] Sądzę, że sam mogę robić sobie złe samopoczucie. Nie wiem tylko, jak.
D: Dokładnie. Może to nie Gustaw jest przyczyną Twojego złego samopoczucia. Odwróć tę myśl tak, by zamiast jego imienia był zwrot "moje myślenie".
X: Przez moje myślenie czuję się źle.
D: Tak Słonko, to prawda. Myślisz o nim i o sobie w taki sposób, że naprawdę trudno być szczęśliwym, kiedy się w to wierzy. Zaraz zresztą sam to zobaczysz.
X: Nie mogę się doczekać [śmieje się].
D: Co napisałeś w drugim podpunkcie formularza?
X: Chciałbym, aby mnie pokochał tak, jak ja jego. Chciałbym, aby mu na mnie zależało, aby okazywał mi zainteresowanie.
D: Wspaniale. Czy to wszystko jest prawdą?
X: Tak. Jestem tego pewien.
D: Na 100%?
X: Tak.
D: Czy możesz być pewien na 100%, że byłbyś szczęśliwszy, gdyby rzeczywistość z Tobą współpracowała?
X: Hm... Tak naprawdę nie mogę tego wiedzieć.
D: To prawda. Jak reagujesz, gdy pojawia się myśl, że chciałbyś, aby Cię pokochał, podczas gdy rzeczywistość jest taka, że on Cię nie kocha?
X: To potworne uczucie, okropne. Pojawia się pożądanie, pojawia się... chcenie. Ogromne pożądanie, które mnie od środka obezwładnia.
D: Tak jest zawsze, gdy chcemy czegoś, czego nie mamy. Czy ta myśl jest zatem korzystna dla Twojego życia?
X: Nie.
D: Kim byś był, gdybyś nie mógł uwierzyć, że chciałbyś, aby on Cię kochał?
X: Wooow [myśli przez moment]. To byłoby coś. Czułbym się wolny, czułbym, że to wszystko jedno, czy on mnie kocha, czy nie.
D: Tak, to prawda. Zatem jeśli wierzysz w myśl, że chciałbyś, aby on Cię kochał, czujesz się źle. A gdy w nią nie wierzysz, czujesz się dobrze. Czy dobrze to zrozumiałem?
X: Tak. Tak jest.
D: Odwróćmy zatem tę myśl. Zaprzecz jej.
X: Nie chciałbym, aby on mnie kochał. Albo... chciałbym, aby on mnie nie kochał.
D: Dobrze, jak rozumiesz tę myśl.
X: Trudno ją pojąć.
D: Daj sobie czas, niech się rozgości w Twoim umyśle. Chciałbym, aby on mnie nie kochał. - czy to może być prawda? Znajdź jakieś dowody, które to potwierdzą.
X: No... taka jest rzeczywistość. On mnie nie kocha.
D: I to jest dobry powód!
X: Jak to?
D: Jeśli chcesz tego, co dzieje się w rzeczywistości - nie możesz cierpieć. To proste, gdy tego doświadczysz.
X: To prawda.
D: Odwróć tę myśl inaczej, np. odnosząc do siebie.
X: Ja chciałbym siebie pokochać.
D: Doskonale. Nie kochasz siebie, gdy wierzysz w tak krzywdzące myśli. Chciałbyś siebie pokochać bez względu na to, czy Gustaw jest obok Ciebie, czy nie. I przestać to uzależniać od kogokolwiek poza samym sobą.
X: Tak, to ma sens.
D: Odwróć to inaczej jeszcze, odnosząc tę myśl do swojego myślenia.
X: Chciałbym, aby moje myślenie mnie kochało.
D: Świetnie. Rozumiesz, w jaki sposób to odwrócenie jest dla Ciebie korzystne?
X: Tak. Moje myślenie jest wrogie, jeśli wierzę w myśli, że chciałbym czegoś, czego nie ma.
D: Dokładnie. Co napisałeś w punkcie trzecim formularza?
X: Gustaw powinien zrewidować swoje poglądy na związek. - to brzmi śmiesznie [śmieje się]. Przecież to jasne, że ja powinienem.
D: Tak Słonko. Powiedz mi - czy to prawda, że on powinien zrewidować swoje poglądy na związek?
X: Myślę, że tak.
D: A rewiduje?
X: Nie.
D: To czy faktycznie powinien?
X: Tak.
D: Halo, puk puk. Tu rzeczywistość. W rzeczywistości on rewiduje swoje poglądy na związek?
X: Nie.
D: Więc sądzisz, że powinien, skoro tego nie robi?
X: Racja... zaczynam kumać. Ja powinienem to zrobić.
D: Dlaczego?
X: Hm.... bo są negatywne?
D: Bo właśnie to robisz!
X: [śmieje się]. No tak!
D: Witam w rzeczywistości. Tu jest milej, niż w Twoich myślach. Idźmy dalej. Co napisałeś w punkcie czwartym formularza?
X: Potrzebuję, aby Gustaw mnie pokochał, aby się mną interesował, aby chciał ze mną być.
D: Ładnie. Czy to prawda, że tego potrzebujesz?
X: Tak.
D: Możesz być tego pewien na 100%, że tego potrzebujesz?
X: Hm... chyba nie.
D: Jak jest w rzeczywistości? Gustaw Cię kocha? Interesuje się Tobą? Chce być z Tobą?
X: Nie, niestety nie.
D: Więc czy to prawda, że tego faktycznie potrzebujesz?
X: Tak.
D: Raz jeszcze, bo nie dociera [śmieje się]. Czy Gustaw Cię kocha? Czy się Tobą interesuje? Jakie są fakty?
X: Nie kocha mnie, nie interesuje się mną w ogóle. Nie chce nawet słyszeć o tym, że moglibyśmy być razem.
D: Więc naprawdę tego potrzebujesz? Zobacz, rozejrzyj się. Żyjesz. Rozmawiasz ze mną. Może nie czujesz się rewelacyjnie jeszcze w tej chwili, ale istniejesz, oddychasz, patrzysz, słuchasz. Czy on jest do czegokolwiek tutaj potrzebny?
X: Hm... no tak to nie. Ale potrzebuję go, aby czuć się dobrze.
D: Czy to prawda Słonko?
X: Nie, teraz mnie olśniło, że to ode mnie zależy. Mógłbym czuć się dobrze bez niego.
D: Wejdźmy głębiej w tę historię, bo tutaj jest pies pogrzebany. Kim byś był, gdyby Gustaw Cię kochał, interesował się Tobą, chciał z Tobą być?
X: [zastanawia się dłuższą chwilę] Byłbym bardzo, bardzo szczęśliwy.
D: Jak postrzegałbyś samego siebie w takiej sytuacji?
X: Jako kogoś bardzo zadowolonego... atrakcyjnego, kochanego, wartego miłości.
D: A jak nie ma przy Tobie Gustawa - to jak siebie postrzegasz?
X: Jako ofiarę losu błagającą o miłość. To okropne. Widzę siebie jako osobą niewartą miłości, niekochaną, samotną, nieszczęśliwą.
D: I to jest problem - uzależniłeś to, jaki obraz siebie tworzysz, od kogoś innego, niż Ty sam. Rozumiesz?
X: Tak.
D: Jakby to było, gdybyś mógł postrzegać samego siebie jako osobę wartą miłości, kochaną, superatrakcyjną i cudowną cały czas - bez względu na to, czy jest przy Tobie Gustaw, czy go nie ma?
X: To byłoby cudowne uczucie! Niesamowite! To może być aż tak proste?
D: To jest aż tak proste. Właśnie tego doświadczasz. Myślałeś, że jeśli znajdziesz atrakcyjnego partnera, to dopiero wtedy będziesz mógł postrzegać siebie, jako kogoś atrakcyjnego. Podobnie z miłością. Wydawało Ci się, że to ktoś musi Cię pokochać, abyś zobaczył, że jesteś warty miłości. To wszystko nieprawda. Możesz absolutnie śmiało być pewien, że jesteś warty miłości, czułości i wszystkiego, co najlepsze nawet wtedy, gdy nikt na świecie by Cię nie kochał. Dlaczego? Bo myśląc o sobie w dobry sposób - sam sobie okazujesz miłość. Sam siebie doceniasz jako atrakcyjnego partnera. To prawda, że potrzebujesz kochającego oraz interesującego Cię partnera - Ty nim jesteś. Myśląc o Gustawie, okazując mu w myślach swoją miłość i zainteresowanie - przestajesz okazywać ją sobie. Przestajesz interesować się sobą. Jeśli Ty tak o niego dbasz - to kto dba o Ciebie?
X: Kurwa, racja. To wszystko prawda.
D: Prawda jest zawsze dobra, życzliwa. Zawsze wyzwalająca. Co napisałeś w punkcie piątym formularza?
X: Gustaw jest idealny, jest cudownie zbudowany, ma piękne ciało. Śliczną twarz.
D: Czy to prawda?
X: Tak. Jest niezwykle piękny.
D: Czy możesz być tego pewien na 100%?
X: Tak.
D: Czy masz na to jakiś dowód?
X: Ma piękne ramiona. Bardzo męskie.
D: Ma męskie ramiona, bo jest mężczyzną. Więc wg Ciebie to, że ma męskie ramiona świadczy o tym, że jest idealnie piękny?
X: Tak.
D: Czy to prawda, że to o tym świadczy? Czy możesz być tego pewien?
X: Hm... nie na 100%.
D: Jakie jeszcze masz "dowody", że on jest idealnie piękny?
X: Jak dla mnie to ma idealne ciało. Wspaniałe. Mógłbym je podziwiać godzinami. I ma ładnego penisa.
D: Może Ty kochasz jego ciało, a nie jego.
X: Może...
D: To, że ma ładnego penisa dowodzi, że jest idealny. Czy to prawda?
X: Hehe, to brzmi dziwnie... nie do końca.
D: Raz jeszcze zatem: Czy on jest idealny? Czy to prawda?
X: Nie bardzo.
D: Jak reagujesz na myśl, że on ma idealne ciało? Że jest idealnie zbudowany?
X: Chcę się z nim kochać, chcę go przytulać, całować.
D: A gdybyś tak nie myślał?
X: Hm... Zagiąłeś mnie. Serio. To bym nie chciał nic od niego.
D: Więc jak dajesz wiarę myśli, że on ma idealne ciało, to czujesz pożądanie. A ja nie wierzysz tej myśli - to nie czujesz. Tak?
X: Tak.
D: Fajnie byłoby czuć do niego pożądanie, gdyby on też czuł. Fakty są jednak inne. Sam wiesz.
X: Prawda.
D: Odwróć tę myśl.
X: On nie ma idealnego ciała.
D: Znajdź co najmniej 3 bardzo wiarygodne dla Ciebie dowody, że to prawda.
X: To nie jest łatwe.
D: Masz tyle czasu, ile potrzebujesz.
X: [po dłuuuuugiej chwili]. Ma lekki brzuszek. Oponkę.
D: Serio?
X: Tak.
D: Mówiłeś, że jest idealnie piękny [śmieje się]
X: Widać nie jest [też się śmieje].
D: Co jeszcze?
X: Zaczyna łysieć. Robią mu się zakola. To widać.
D: Co jeszcze?
X: Na niektórych zdjęciach wygląda jakby miał 50 lat.
D: Haha, faktycznie - ideał piękna [śmieją się razem]. Zatem raz jeszcze pytam: Czy to prawda, że on jest idealnie piękny?
X: Nie. Brakuje mu co nieco.
D: Świetnie. Teraz już nie czujesz takiego pożądania, jak na początku.
X: To prawda.
D: Odwróć myśl "On jest idealnie piękny" tak, by odnosiło się to do Twojego myślenia.
X: Moje myślenie jest idealnie piękne.
D: Doskonale! Twoje myślenie o nim było idealnie piękne, nie on sam! Witam w rzeczywistości po raz kolejny.
X: To niesamowite.
D: Wiem. To właśnie Praca. Odwróć tę myśl odnosząc ją do siebie.
X: Ja jestem idealnie piękny. To żart.
D: Skąd wiesz? Znajdź kilka dowodów na to, że jesteś idealnie piękny.
X: Nie ma szans.
D: To będzie Twoje lekarstwo. Pomyśl. Zestawiałeś się z nim i widziałeś siebie jako mniej atrakcyjnego. Czas się obudzić. On stracił nieco w Twoich oczach z powodu oponki i łysienia [śmieją się], czas, byś Ty trochę zyskał, abyś mógł poczuć, że jesteś z nim na równi pod względem atrakcyjności.
X: Okej, kumam. No więc.... [długie milczenie]. Wiele osób mówi mi, że mam ładne usta.
D: Okej, to jest dobre.
X: Podobają mi się moje oczy. I włosy, włosy też. Są gęste, mam je po tacie.
D: Super, co jeszcze?
X: Hm... to głupie... [czerwieni się]
D: Mów.
X: Mam ładnego penisa [śmieje się]
D: Może być. Sprawdzimy to potem [śmieje się].
X: Hehe, w ramach zapłaty za pomoc psychologiczną? [śmieje się również].
D: Słonko, pomagasz sam sobie. Ja tu tylko zadaję pytania. Co jeszcze świadczy o tym, że jesteś atrakcyjny?
X: Jestem szczupły. To mi się podoba. Dobrze się ubieram. Mam ładne palce u rąk, wiele osób mi to mówi.
D: Hola hola basta, bo zaraz się w sobie zakochasz [śmieje się].
X: Może o to chodzi?
D: Może o to chodzi. W końcu kto inny ma Ci dać miłość, jeśli nie Ty sam sobie. Jeśli Ty sam siebie pokochasz - cały świat za tym podąży. To wspaniałe.
X: Trudno się doczekać.
D: Jak teraz się miewa Twój obraz siebie? Zobacz siebie i jego. Jak to widzisz?
X: Widzę, że jesteśmy niemal tak samo atrakcyjni, jak i nieatrakcyjni. Bez względu na to, czy razem, czy osobno.
D: Nareszcie Twoje myślenie jest bliższe rzeczywistości. To naprawdę miłe uczucie.
X: Zgadza się.
D: Co napisałeś w punkcie szóstym formularza?
X: Nigdy więcej nie chcę doświadczyć jego obojętności, tego, jak mnie spławia i jak mnie ignoruje.
D: Zdania z szóstego punktu odwracamy w nieco inny sposób. Ty już wiesz, że tak naprawdę to nie chcesz doświadczyć obojętności swojego myślenia, nie chcesz doświadczyć tego, jak Twoje myślenie Cię spławia i ignoruje, co działo się zawsze, gdy zamiast zajmować się sobą w swoich myślach, zajmowałeś się nim. Natomiast te zdania z szóstego punktu odwracamy w sposób taki: "Bardzo chętnie raz jeszcze..." oraz "Nie mogę się doczekać, aż znów...". Zrób to.
X: Hm... Kumam. Bardzo chętnie raz jeszcze doświadczę jego obojętności, tego, jak mnie spławia i mnie ignoruje.
D: Dalej, drugie odwrócenie.
X: Nie mogę się doczekać, aż znów będzie wobec mnie obojętny, jak mnie spławi i będzie ignorował.
D: I co teraz?
X: To brzmi dziwnie. Serio.
D: Dlaczego mógłbyś wierzyć w te myśli?
X: Hm... nie wiem.
D: Pomyśl. Daj sobie czas.
X: Jest w nich jakaś taka... wolność.
D: Tak, zgadza się. W tych myślach, nawet jeśli brzmią dziwnie, jest odrobina wolności, której pragniesz. Mogą być prawdziwe, bo gdy znów doświadczysz jego obojętności, jego spławiania i ignorowania i poczujesz się z tym źle - znów wrócisz do Pracy. Bo będziesz wiedział, że jest coś do sprawdzenia. To wspaniałe, że dzięki niemu możesz uczyć się o sobie coraz więcej i więcej, wciąż stając się coraz bardziej świadomym i wolnym człowiekiem. Gratulacje. Witam w Pracy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

KOMENTARZE SĄ ŚCIŚLE MODEROWANE. Obowiązują proste zasady: bądź miły, pomocny i konstruktywny. Rozmawiaj na temat. ZERO homofobii, hejtu, ogłoszeń towarzyskich i fejk newsów. Akceptujesz REGULAMIN :*

TOP 10 miesiąca