Męski Anal - jak przygotować się do seksu analnego w roli pasywnej

Skondensowany i praktyczny mini przewodnik dla początkujących, którzy chcą dawać dupy bezpiecznie, zdrowo i przyjemnie.

sobota, 27 czerwca 2009

Ramy relacji - czyli jak robić jasne sytuacje i mądrze zarządzać swoimi znajomościami?

"Albo będziesz mój, albo wypierdalaj" - oto proste motto, którymi kieruje się część Gejów. Innymi słowy - spotykasz się z takim kimś, idziecie do knajpy, gadacie o dupie Marynie i jaką śmiercią zginie a potem się zaczyna - albo padniesz mu w ramiona, wyznasz miłość do końca życia, albo jesteś nieczułą szmatą, idź precz za horyzont i nie wracaj.

A Ty, mój Drogi, jako że masz mózg, potrafisz lepiej kształtować relacje międzyludzkie. My, profesjonaliści od rozwoju osobistego :P nazywamy to umiejętnością nadawania ram. Wyobraź sobie, że masz jakiś obraz, np. przedstawiający wielkiego penisa (powiedzmy w stylu impresjonistycznym, bo zawsze do mnie przemawiał :) Jakie ma znaczenie ten obraz? To zależy, gdzie go umieścisz. Co innego owy wielgachny penis będzie znaczył, gdy powiesimy go w sypialni, co innego, gdy wystawimy go na sprzedaż na głównej ulicy w mieście, co innego, gdy obraz ten ozdoby ścianę ekskluzywnej galerii sztuki czy będzie centralnym punktem krzyża...

Tym właśnie są ramy - w zależności, w jaką ramę wsadzisz dane doświadczenie, tak będzie przez Ciebie rozumiane.

Panowie, którzy wyznają motto wymienione na początku, mają tylko dwie ramy związków międzyludzkich: "związek" i "wojna". I nic więcej. To bardzo zubażające i przykre, zatem dziś rozszerzymy wachlarz ram, które możesz nadawać relacjom, jakie tworzysz z ludźmi.

1. Kumplostwo.

Możemy zdefiniować, że kumpel to ktoś, z kim pójdziesz na imprezę, napijesz się, poplotkujesz. Nie musicie mieć wspólnych tematów czy zainteresowań. Widzicie się raz na miesiąc i po prostu robicie jakiejś jaja, opowiadacie dowcipy. Energia dobrego humoru i wspólne zajęcie (np. grillowanie, tańczenie na dyskotece) - to jest to, co scala kumpli.

2. Przyjaźń.

Przyjaciel to ktoś, kogo życiem interesujesz się tak, jak swoim. Jesteś z nim zasocjowany - co znaczy, że jeśli ktoś atakuje jego, to tak, jakby atakował Ciebie (co nie musi mieć racji bytu w przypadku kumplostwa). Z przyjacielem macie wspólne tematy, wymieniacie się opiniami i mówicie o swoich odczuciach. W pewnym sensie przyjaciel stanowi odmianę psychoterapeuty - słucha Twoich problemów, rozumie Cię emocjonalnie i logicznie, wyraża współczucie i proponuje jakieś rozwiązania. I to jest ok. Jeśli nie jesteś mistrzem w zmienianiu ram - nie ma w przyjaźni miejsca na seks. Energia seksualna niesie ze sobą takie emocje, jak np. zazdrość, czego przyjaźń mogłaby nie przetrwać. Przyjaźń scalana jest przez energię serca.

3. Romans.

Niezobowiązujący wstęp do poważniejszego związku. Romans polega nie tylko na łączeniu się energią serca, ale przede wszystkim energią seksu. Romans niczego nie obiecuje, jest po prostu korzystaniem ze swojej cielesności, dobrą zabawą, upojnymi nocami. Byciem z kimś tu i teraz i nierobieniem planów. Często na tym etapie Geje przechodzą zbyt szybko do ramy "Poważny związek" bez upewnienia się, czy to jest odpowiednia osoba. Romans ma służyć temu, byś poznał osobę w kontekście seksu - tam bowiem nie ma masek, tam masz do czynienia z prawdziwością i autentycznością drugiej osoby - z jej pragnieniami, kompleksami, marzeniami i obawami. Dopiero wtedy możesz ocenić, czy chcesz być z kimś na dłużej, czy powrócić do ramy "kumpel".

4. Związek wizytowy.

Coś pośredniego pomiędzy przygodami romansowymi a poważnym związkiem na serio serio - czyli związek wizytowy. Nie mieszkacie razem, ale czujecie, że chcecie być ze sobą na dłużej i na poważniej. Odwiedzacie się często, dajecie sobie zarówno mnóstwo miłości, jak i wolności. Macie czas, by być razem, pożądać się i kochać, ale również potęsknić i pobyć w samotności - by pod nieobecność partnera móc poczuć, jak Wam siebie brakuje. Niektórzy uważają, że ten typ związku jest lepszy od związku, w którym mieszka się razem - bo partnerzy się sobie nie nudzą, nie irytują się sobą nawzajem (jak to ma często miejsce podczas mieszkania razem), nieustannie zbliżając się do siebie i oddalając.

5. Poważny związek.

Tu chyba nie muszę tłumaczyć. Mieszkacie razem, macie swoje gniazdko, razem stawiacie czoło życiu, razem myjecie naczynia, wynosicie śmieci, robicie pranie. Ten typ związku - z racji częstego przebywania ze sobą - wymaga od Ciebie sporo. Przede wszystkim musisz liczyć się z habituacją - partner Ci spowszednieje, podobnie tak, jak Ty jemu. Nie będziecie się sobą podniecać, jak szczeniaki na początku, za to będziecie budować wspólnotę - już nie tylko opartą na uczuciach, ale też na finansach, posiadanych dobrach, terytorium. To sztuka, wymaga dyplomacji, umiejętności negocjacji i dostrzegania wspólnych celów w każdym waszym konflikcie. Ostatecznie związek z drugim człowiekiem ma podnieść jakość Twojego życia - trwale i znacząco.

Aby stworzyć z kimś poważny i udany związek, potrzeba równowagi energetycznej po obu stronach: harmonii energii męskiej, żeńskiej, energii seksu, intelektu i serca. Poważny związek wiąże się z pewnymi obietnicami, które składasz... nie, nie drugiej osobie, lecz SOBIE. Deklarujesz przed samym sobą ,że zaopiekujesz się swoim partnerem, że będziesz go wspierał i dawał mu to, co w Tobie najlepsze, ciągle ucząc sie, jak być lepszym. Poważny związek to też tworzenie wspólnych planów i umiejętność łączenia dwóch stylów życia - Twojego i partnera.

Oczywiście niniejsza lista ram nie jest zamknięta. Z moich obserwacji wynika, że ludzie robią jeszcze inne ramy, np. ramę obwiniania ("on jest winny") - która nadaje się wspaniale do zakańczania związków/ relacji w złym smaku, czy też ramę "kolegi od seksu" - dla relacji opartych na egoistycznym zaspokajaniu siebie za pomocą ciała drugiej osoby. Do wyboru, do koloru :)

***

Czy wiesz, jaką ramę nadać swojej znajomości z daną osobą? Po czym poznasz, że dana znajomość to "kumplostwo", "przyjaźń", "romans"...? ... albo jeszcze coś innego.

Gdy już to ustalisz, pozwól, że dam Ci swoją sugestię: bądź elastyczny i naucz się szybko zmieniać ramy. Życie jest dość dynamicznym procesem (przynajmniej w niektórych przypadkach). Twoja zdolność do szybkiego podejmowania decyzji, kto jest kim i jaką robisz z tym kimś relację, jest kluczowa. Wierz mi - dywagowanie miesiącami, czy być z kimś, czy nie i na jakich zasadach, jest druzgocące dla psychiki (niespójność wykańcza - Ciebie i okolicznych ludzi).

Jeśli ktoś, z kim jestem w poważnym związku, nagle "wypada z kryteriów" (np. zaczyna mnie traktować jak kumpla, łamie ważne zasady) - szybko zmieniam ramę na "kupel" i już. Gdy skoryguje swój lot i da do zrozumienia, że były to tylko tymczasowe turbulencje, równie szybko możemy przejść z powrotem do związku na bardziej serio. Ma to ogromny potencjał - bo jasno komunikuje drugiej osobie, w jakim jest położeniu względem mnie. Nie ma tutaj miejsca na wewnętrzne dylematy.

To nie kurczowe trzymanie się jednej ramy czyni nas szczęśliwymi, ale ich szeroka gama i umiejętność szybkiej zmiany tychże ram, gdy zachodzi taka konieczność. Umiejętność różnorodnego nazywania sytuacji, w których się znajdujesz, sprawia, że wiesz, jakim zestawem reguł się kierować, by mądrze zarządzać swoimi relacjami. Korzystaj.

4 komentarze:

  1. "Romans ma służyć temu, byś poznał osobę w kontekście seksu (...) Dopiero wtedy możesz ocenić, czy chcesz być z kimś na dłużej, czy powrócić do ramy "kumpel"."


    Dawno nie spotkałem się ze stwierdzeniem tak odbiegającym od moich "upodobań" na tym blogu. Ocenianie przydatności osoby do związku na długie lata na podstawie zadowolenia seksualnego.
    Pewien portal którego nie będę reklamował (www.wp.pl :d) posiada sekcję "hardkor". Myślę, że każdy korzystający z powyższej metody spokojnie może nazwać się HARDKOREM :d

    życzę udanych związków wszystkim którzy stosują podobne narzędzia selekcji :D


    DreamWalker -> ten nick mów sam za siebie :D
    Buziak dla Andrzejka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zatem errata: "Dopiero wtedy masz PEŁNE DANE, by ocenić, czy chcesz być z kimś na dłużej, czy powrócić do ramy "kumpel"."

    Oczywiście - można obiecać sobie miłość do końca życia a dopiero potem iść do łóżka. Jakie będą tego efekty - polecam sprawdzić w praktyce. Jak księciu z bajki okazuje się w łóżku tak pojebany, że będziesz musiał odwołać swoje słowa - wtedy zdobędziesz doświadczenie, które pozwoli Ci spojrzeć na moje słowa z innej perspektywy.

    Czy to, co napisałem, jest jasne?

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli ktoś chce odpowiedzi czy to jest jasne to zainteresowanym udostępniam archiwum rozmowy z autorem bloga :P Oczywiście za zgoda autora :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Hm... a nie myślisz, że to przyjaźć ma szansę być najlepszą podstawą do związku? (oczywiście nie w każdym przypadku)

    OdpowiedzUsuń

KOMENTARZE SĄ ŚCIŚLE MODEROWANE. Obowiązują proste zasady: bądź miły, pomocny i konstruktywny. Rozmawiaj na temat. ZERO homofobii, hejtu, ogłoszeń towarzyskich i fejk newsów. Akceptujesz REGULAMIN :*

TOP 10 miesiąca