Kiedyś jeden z najbardziej niezwykłych trenerów programowania neurolingwistycznego (NLP) - Robert Dilts - powiedział, że każde rozczarowanie wymaga uprzedniego zaplanowania.
Pomyśl - ile razy w ciągu dnia mówisz jeszcze do siebie teksty w stylu: "Jeśli Janek nie przyjdzie na spotkanie, to się wkurzę". Hmmm - brzmi, jak świetny plan!
Zatem w generowaniu nieprzyjemnego doznania, jakim jest rozczarowanie, bierze udział tzw. oczekiwanie rezultatów. Oczekiwanie jest obosiecznym mieczem, o istnieniu którego przypomniałem sobie właśnie dziś.
Rano ubrałem się w najlepsze ciuchy, popsikałem perfumami, ułożyłem fryzurkę i nałożyłem kontakty. Popatrzyłem na zegarek - miałem jeszcze trochę czasu, nim odjedzie pociąg. Miałem jechać do miasta nieopodal by spotkać się z pewnym facetem. Dostał u mnie wielki plus za wygląd, za elegancję, więc pomyślałem - czemu się z nim nie spotkać?
Jednak zaczęły od niego napływać niepokojące SMSy - że może nie zdążyć, bo stoi w jakimś korku. Potem kolejny - po godzinie - że nie ruszył się wiele dalej i że najpewniej się spóźni. Im bliżej odjazdu, tym coraz większe wahania. W końcu, na 5 minut przed odjazdem pociągu, zdecydowałem się nie jechać. Najprawdopodobniej nie udałoby nam się spotkać.
Zrobiło mi się smutno.
Usiadłem na stacji i patrzyłem na odjeżdżające pociągi. Była piękna pogoda - ciepła jesień, złote liście opadały z drzew. A ja miałem w głowie fajny film, którego nie mogłem zrealizować. I pomyślałem, że przecież sam się wpuściłem w maliny.
Oczekiwałem.
Oczekiwałem, że zdarzy się coś konkretnego. Miałem plan oparty na drugiej osobie. Na osobie, której nie znam i której nie mogę być do końca pewien. A tego typu plany zawsze obarczone są ryzykiem niepowodzenia.
Nakręciłem inny film. Z moim przyjacielem usiedliśmy na brzegu rzeki i rąbaliśmy czosnkowe paluszki, popijając je Nestea. Rozmawialiśmy o życiu, polityce, o związkach, kasie. Była tak przyjemnie. Tak po prostu koherentnie.
Jak się więc rozczarować?
To proste. Zaplanuj, co będzie robiła druga osoba. Im bardziej szczegółowo to zrobisz, tym większa szansa, że on się tego planu trzymać nie będzie. Że zboczy z niego, nawet zupełnie niechcący, zupełnie nieświadomie. I najlepiej udawaj, że ta osoba ma umiejętność czytania w Twoich myślach i z pewnością odgadnie, co masz na myśli.
"Jeśli mnie kochasz, będziesz wiedział, co robić." "Jeśli Ci zależy, to wiesz, co masz zrobić" itd. To mordercy komunikacji. Halun oparty na halunie, który z prawdziwą Rzeczywistością nie ma nic wspólnego. To filmy z dobrym scenariuszem, ale bez reżysera.
Dziś przypomniałem sobie ważne słowa: Planuj tylko w oparciu o siebie i pewne sytuacje.
Do napisania!
Rozczarowanie to jedna z najbardziej przykrych emocji.
OdpowiedzUsuńRozczarowanie wymaga zaplanowania... :)
No to sobie zaplanowałem, że ten blog będzie stałym (trwałym) odnośnikiem w moich kontaktach z bliskimi - a jeden z ostatnich wpisów zniknął. Dobrze, że zdążył odegrać swoją rolę: pozytywnie wkurzył i dodał energii. Ale nie dało się tego powtorzyć, bo wpis zniknął.
Czy zniknął juz na zawsze?
Pozdrawiam.
Michał Z Poznania
Wpis zniknął na zawsze. To, co w nim zawarłem, mogło mieć i powinno mieć lepszą formę, niż miało.
OdpowiedzUsuńOK. Ale treść akurat była gorąca w mojej okolicy...
OdpowiedzUsuńJest szansa, że w najbliższym czasie zamieścisz coś na ten temat? Niby to o czym pisałeś wiemy, ale sposób w jaki to robisz powoduje, że nawet oczywiste oczywisości zyskują swoją wagę.
I jeszcze raz dzięki za styl :)
Michał