Piskliwy głosik, torebeczka na ramieniu, brokat na twarzy i robienie lodów przypadkowym mężczyznom - to i tak łagodna wersja. Bo jest jeszcze ta z pedofilią.
Jak z tym walczyć? To proste... przestać.
Istnieją setki idiotycznych stereotypów o każdym, nie tylko o gejach.
O Polakach w ogóle (że złodzieje samochodów, że wulgarne wieśniaki, że siedzą tylko na zmywaku), Cyganach i czarnoskórych (złodzieje, brudasy), politykach (skorumpowani), lekarzach (łapówkarze), policjantach (debile), budowlańcach (prostaki), kierowcach (piraci drogowi), informatykach (nudziarze nerdy) itd. itd. itd.
Problemem jednak nie jest to, że mamy stereotypy - bo, chcąc, nie chcąc, tak działa nasz mózg.
Jest generalnie oszczędny i szuka uproszczeń, bo wynajdywanie wyjątków, nowych reguł, kwestionowanie własnych osądów zżera jego zasoby.
I to właśnie intelektualne upraszczanie rzeczywistości jest problemem - a nie stereotyp sam w sobie.
Robiono kiedyś testy na ludziach, którzy deklarowali się jako rasiści i tych, którzy uważali się za tolerancyjnych.
Okazało się, że bez względu na obraz samego siebie, ludzie dopasowywali łatwiej takie wyrazy jak "kradzież" czy "gwałt" do osób czarnoskórych.
Więc wszyscy jesteśmy podatni na stereotypowe myślenie. Nawet my, geje.
Jednak nie to jest naszym grzechem.
Grzechem jest to, że się na tym zatrzymujemy.
Że nie idziemy dalej.
Że nie kwestionujemy swojego myślenia, nie podchodzimy do niego sceptycznie, nie dystansujemy się do swoich myśli, osądów, rozumowania.
Że ufamy swoim mózgom, które być może sprawdzały się świetnie 40 000 lat temu na sawannie, ale nie sprawdzają się już tak dobrze w świecie globalnej gospodarki, internetu i pracy umysłowej.
I to właśnie najlepszy sposób walki ze stereotypami; prowokować ludzi, by myśleli wyjątkami, innymi, nowymi ścieżkami. By weryfikowali to, co myślą.
Jak rozwijać krytyczne myślenie w praktyce?
Najprościej, jak się da: zadając pytania!
I to dobre pytania. A poprzez dobre mam na myśli takie, które... nie zaczynają się od "dlaczego". Dlaczego? Dlatego, że w większości przypadków takie pytania powodują utwierdzanie się naszego rozmówcy z swoich poglądach.
"Dlaczego uważasz, że geje to pedofile?"
I nagle - nawet jeśli nasz rozmówca nie miał argumentów - zaczyna je generować. Bo w telewizji mówili, bo w Biblii jest to i tamto itd.
A zapytaj: "Jakie masz doświadczenia z gejami, które każą Ci myśleć, że to pedofile?"
I zobaczysz, że reakcja będzie inna? :-)))
Lista wartych do wzięcia pod uwagę pytań:
- Nigdy nie spotkałeś geja, który by był normalny / taki jak Ty?
- Czy wg Ciebie nie może istnieć gej, który jest męski i fajny?
- Czy nie zdarzyło Ci się kiedyś poznać fajnej osoby, która potem okazała się homo?
- Czy możesz być pewien na 100%, że każdy gej jest przegiętą ciotą?
- Czy możesz być pewien na 100%, że jeśli ktoś nie ma dzieci, to jest mniej wartościowy dla społeczeństwa?
- Czy zawsze w każdym przypadku bycie przegiętym oznacza coś złego? Coś gorszego?
- Czy bycie "zciocioałym" może czasem oznaczać coś dobrego? Np, większą wrażliwość?
- Skąd wiesz, jacy są geje? Jakie masz z nimi doświadczenia?
- Czy warto ufać mediom / telewizji / internetowi jeśli chodzi o wizerunek geja?
- Czy to, co mówisz, dotyczy wszystkich gejów? Co robiłeś, by tak dogłębnie poznać wszystkich gejów w Polsce? :-)
- W jaki sposób homoseksualizm jest sprzeczny z naturą?
- Skąd wiesz, co myśli na ten temat Bóg? Czy możesz być tego pewien na 100%?
- W jaki sposób to jest grzechem? Jak definiujesz grzech, że zwierasz w tym homoseksualizm?
- Czy na 100% homoseksualizm to zboczenie? Skąd wiesz? Czy możesz być pewien na 100%?
- Co daje Ci utrzymywanie w umyśle złego wizerunku geja? Jaką masz z tego korzyść?
- Gdyby geje okazali się jednak fajnymi, miłymi ludźmi - co by to zmieniło? Jakbyś się z tym czuł?
Czekam na rozwinięcie pytań przez Was, moi Mili :) Have fun!
A może zamiast myśleć o stereotypach, zapomnijmy o nich? Tabula rasa.
OdpowiedzUsuńBo wielu tymi walkami z "przegięciami", wielkie mi "nie szukam złamanych nadgarstków", pogłębia te stereotypy. Geja-macho i geja-cioty.
Wrzućmy na luz, sprawmy, by słowo "tolerancja" nie stało się jedynie utartym i nic nieznaczącym frazesem.
Może gdyby w takim utopijnym świecie nikt nikogo nie stygmatyzował, ludzie by nie popadali w takie skrajności?
A myślisz, że da się zapomnieć o stereotypach? Badania mówią, że każdy z nas jest w jakimś stopniu nietolerancyjny - dokonując wielu skojarzeń na podświadomym poziomie. Tolerancja to w mojej opinii nie efekt zapomnienia o stereotypach, ale pójściu dalej, niż one - na uszczegółowieniu obrazu grupy ludzi i kwestionowania swoich osądów.
Usuńnie na temat tej notki, ale mam pytanie. Podczas seksu analnego mój partner nie potraf wejść głębiej niż na 5/6cm. Gdy próbuje dalej, ogarnia mnie niesamowity ból. Na początku tak ma być czy to po prostu ja mam jakiś problem anatomiczny?
OdpowiedzUsuńDobra, czyli jednak walczymy ze stereotypem geja, który mówi ciągle o seksie :)
UsuńNie, to raczej normalne jeśli masz nierozciągniętą pupę. Najpierw zacznij od małego kalibru (palca) i delikatnie, powoli, niech tyłek się przyzwyczai. Jak zacznie boleć, wycofaj, przeżyj i spróbuj raz jeszcze. To też kwestia wyluzowania psychicznego i fizycznego.
Czasem takie efekty - jeśli są silne - mogą być związane z tzw. Zespołem Jelita Drażliwego, w którym próg czucia bólu w odbytnicy jest niski i nawet neutralne bodźce mogą boleć.
niee, po prostu potrzebowałem porady i zadałem pytanie pod pierwszą lepszą notka, nawet się w nią nie wczytując :D
OdpowiedzUsuńNo cóż... do usług :)
UsuńBardzo mądry tekst. Gratuluję pomysłu na temat i dziękuję za słuszne spostrzeżenia :)
OdpowiedzUsuńDo usług :)
Usuńto są tzw pułapki umysłu i pewien Gość dostał za nie Nobla z ekonomii, ale zawsze to jest Nobel ;)
OdpowiedzUsuńMusi chodzi o Daniela Kahnemana :)
Usuń