Męski Anal - jak przygotować się do seksu analnego w roli pasywnej

Skondensowany i praktyczny mini przewodnik dla początkujących, którzy chcą dawać dupy bezpiecznie, zdrowo i przyjemnie.

piątek, 23 października 2015

10 powodów, dlaczego w najbliższą niedzielę zagłosuję na Razem:


Sami zebrali tysiące podpisów i stworzyli struktury w całym kraju. To pokazuje, że chcą. Że mają energię. A ich postulaty trafiają idealnie i do mnie, i do moich znajomych prekariuszy, którzy żyją na umowach śmieciowych, bojąc się o jutro.

Śledziłem ich od samego początku, bo ich szeregi zasilił mój znajomy gej, który startuje z ich listy i publicznie się wyoutował (gratulacje!).

W najbliższą niedzielę po raz pierwszy o wieluuuu lat pójdę na wybory z prawdziwą przyjemnością. Zagłosować na nich. Oto 10 powodów, dlaczego chcę to zrobić:


1. Bo popierają prawa LGBT i chcą wprowadzić do szkół edukację seksualną

"Mówimy o prawach człowieka – czyli o czymś, co nie powinno podlegać żadnym sondażom." - powiedziała w jednym z wywiadów przedstawicielka partii Razem, Katarzyna Paprota.

I tym właśnie zdaniem mnie ujęła za serce.

Jestem gejem i pracuję na ten kraj tak, jak osoby hetero. Płacę podatki i nie proszę o związki partnerskie. Ja ich żądam. Bo urodziłem się człowiekiem i mam prawo do założenia rodziny i bezpieczeństwa z tym związanego - bez względu na moją orientację i na to, kogo kocham.

To nie podlega dyskusjom. Kropka.

A co do edukacji seksualnej...

To niedający się opisać słowami skandal, by rzekomo rozwinięte cywilizacyjnie państwo w środku Europy uczyło młodzież o pantofelkach, wpisywaniu kółka w trójkąt, a milczało na temat tego, co jest tak ważną sferą życia dla każdego człowieka - czyli jego życia seksualnego.

Dojrzewająca seksualnie młodzież ma prawo wiedzieć, co się z nią dzieje, gdy zaczyna dojrzewać i odkrywać swoje preferencje seksualne. Nie wiem, jakim cudem doszło do kuriozalnej sytuacji, w której to jest temat tabu albo jest powierzany... księżom lub filmom porno...

2. Bo chcą uregulowania "umów śmieciowych"

Z jednej strony mamy w Polsce dowolność podpisywania umów. Wiec jak ktoś podpisał śmieciową umowę, to ma śmieciową umowę.

Z drugiej strony - wielu ludzi nie ma wyjścia.

Państwowe służby nie kontrolują kompletnie tego rynku. Ludzie ulegają wypadkom i są zwalniani z dnia na dzień - a firmy potrafią udawać, że nie znają tej osoby - by uniknąć kosztów i odszkodowań. Spółki takie, jak LPP (Reserved, Cropp, Mohito itd.) z zatrudniania ludzi na ścieciówkach zrobiły preceder - nie dbając o jakość relacji z pracownikami, traktując ich instrumentalnie i zbywczo.

Do niedawna myślałem, że to kwestia kosztów zatrudnienia.

Jednak okazuje się, że to nie tak. Polscy pracodawcy często mają pieniądze na wypłaty, tylko jeśli nie muszą dawać komuś więcej to nie dadzą. Teoretycznie, gdyby ktoś zapierdalał dla nich na pełen etat za 300 zł miesięcznie, nie mieliby wyrzutów sumienia, płacąc takie kwoty.

Co więcej - zagraniczne firmy działające na polskim rynku, a więc w tych samym warunkach ekonomicznych - potrafią nie tylko zatrudniać na umowy o pracę, ale także dbać o swoich pracowników - szkoląc ich czy wynajmując dla nich apartamenty. Gdyby mój chłopak nie pracował najpierw dla LPP a potem dla firmy zagranicznej - nigdy bym nie zauważył różnicy.

To wstyd i hańba w Polsce pracować dla polskiej firmy. Właściciele wielu biznesów to "janusze" z wąsem, którzy traktują pracowników jak swój folwark. To musi zostać ukrócone - wszyscy na tym skorzystamy.

3. Bo są prawdziwie demokratyczni

Podczas gdy inne partie stawiają na "wodzów" (śmiech na sali), którzy sugerują, że mają magiczną receptę na uzdrowienie państwa - Razem podejmuje decyzje... RAZEM, a więc demokratycznie - poprzez dyskusje i głosowania.

To daje nadzieje na to, że w Polsce w końcu pojawi się namiastka społeczeństwa demokratycznego, a nie takiego, które służy politykom tylko jako środek do osiągnięcia władzy (i kasy).

4. Bo są przyjaźni i autentyczni

W natłoku spotów wyborczych, które żenują poziomem i wykonaniem, które trącą propagandową retoryką i tandetnie straszą wyborców - Razem stawia na autentyczne, przyjazne i pozytywne spoty reklamowe.

Razem zasilają ludzie tacy, jak ja - normalni, zwyczajnie ubrani i bez wygórowanych oczekiwań w stosunku do rzeczywistości. Mają około 30 lat i też powoli mają dość życia w państwie, które ich olewa z góry do dołu. Jednocześnie - pomimo wzburzenia - nie posuwają się do tandetnych chwytów populistycznych, jak Kukiz czy Korwin, którzy przyodziewają maski agresji i krzyku.

5. Bo chcą przenieść część urzędów centralnych poza stolicę

Być może zastanawiasz się, dlaczego Polska od lat męczy się we własnym sosie i dlaczego kolejne pomysły rządu budzą więcej obaw niż nadziei.

Jedną z przyczyn jest najpewniej fakt, że wszystkie ważne instytucje państwowe są zgromadzone w jednym mieście.

Tu nie chodzi tylko o to, że mieszkańcy stolicy co chwilę muszą borykać się z tamującymi ruch akcjami protestacyjnymi. Tu chodzi o to, że jak wszystkie ważne i mające władzę osoby z różnych instytucji mieszkają od siebie dwie ulice - dochodzi do patologii, w której chuj chuja myje.

Niektórzy z tych ludzi sądzą wręcz, że Polska to złośliwa i roszczeniowa narośl wokół Warszawy - która tylko przeszkadza lub która służy do dojenia z pieniędzy.

Sam jestem z małego miasta i często małe miasta odwiedzam. I widzę, że upadają, że mieszkańcy walczą o każdą fabrykę i miejsce pracy, żeby nie musieć wyjeżdżać do dużych ośrodków. Bo mają rodziny, znajomych.

Ktoś powie "bądź mobilny, bądź elastyczny". Ale na litość boską - czy żeby normalnie żyć i nie martwić się o jutro, wszyscy musimy przeprowadzić się do Warszawy?

Rozbicie urzędów i instytucji po całym kraju pokaże, że CAŁY kraj jest ważny i może się równomiernie rozwijać. Ten krok byłby bardzo ważny dla przyspieszenia rozwoju Polski. Tak samo jak odbudowa połączeń autobusowych czy kolejowych.

6. Bo chcą stworzenia w każdej gminie darmowych punktów porad prawnych

Mojemu chłopakowi parę lat temu skradziono dowód osobisty. Zaczął otrzymywać pozwy sądowe i nakazy płatności z różnych firm. Sprawy ciągnęły się latami. Tak się nieszczęśliwe zdarzyło, że nie miał pracy a każda konsultacja prawda to kolejne setki złotych.

Coś takiego jest niedopuszczalne w cywilizowanym kraju. Nie może być tak, że usługi prawnicze są dostępne tylko dla tych, którzy mają na nie hajs. Każdy z nas może się znaleźć w takiej sytuacji i każdy z nas może dostać wyrok tylko dlatego, że popełnimy mały błąd w sztuce prawnej.

7. Bo chcą zainwestować w zdrowie Polaków

Tup! Tup! Słyszysz? Do nas także zbliża się fala otyłości. Niesie ze sobą choroby i śmierć. To wie każdy, ale nieudolny rząd potrafi tylko zbanować drożdżówki w szkołach. Żenada.

Partia Razem ma inny pomysł. Promować ruch i zdrowe odżywianie. Z badań przeprowadzonych na Zachodzie wiemy, że proste kampanie reklamowe mogą przynieść cuda. To są wydatki śmieszne w porównaniu z tym, ile trzeba zapłacić za leczenie skutków otyłości.

Co więcej - Razem chce ściśle kontrolować rynek suplementów i leków bez recepty. Pracuję z produktami na tym rynku i wiem jedno - to tykająca bomba zegarowa. Żremy leków na kilogramy - nie czytając ulotek. Zażywamy podejrzane suplementy diety, bo nie jesteśmy wykształceni na tyle, żeby zrozumieć, jak działają.

To jeden wielki medyczny eksperyment. Amerykanie przyglądają nam się jak zwierzątkom w klatce i myślą, czym jeszcze by nas tu nakarmić.

Jaka jest przyczyna takiego stanu rzeczy? Jesteśmy drugim najabrdziej zapracowanym narodem w UE (po Grecji), bardzo zestresowanym, niepewnym jutra. Dlatego żremy leki, by jak najmniej chorować, by się odprężyć i zrelaksować.

Dokąd zmierzasz, Polsko?

8. Bo chcą państwa opiekuńczego

Wiem, że to nam się kojarzy źle - z ZSRR itd. Ale wyjdźmy poza ograniczenia niesione przez naszą historię i popatrzmy szerzej.

W czasach podboju ameryki - pewien typ ludzi - zwanych dopaminowcami - opuścił Europę, by zasiedlić obcy kontynent. To było wielkie ryzyko i wielka odwaga - więc pojechali tam sami pionierzy.

Razem z nimi pojechał gen, który uodparnia ich na działanie dopaminy. Najpewniej dzięki temu dziś USA jest pionierem w rozwoju, innowacyjnym imperium a 95% cytatów w pracach naukowych pochodzi z raportów amerykańskich naukowców.

(z drugiej strony - płacą za to chorobami spowodowanymi nadmiarem dopaminy i częściej zdarzają się tam masakry publiczne, uzależnienia do hazardu itd.)

W Europie zostali serotoninowcy - ludzie, którzy nie znoszą nowości i skupiają się na tym, by sobie spokojnie żyć. Europa nie jest tak innowacyjna i kreatywna, jak Stany. Tak samo w Polsce - większość ludzi nie chce być rekinami biznesu i nie marzy o willi nad oceanem. Większość chce po prostu normalnie żyć - bez obaw. I robić swoje.

Dlatego model agresywnego, konkurencyjnego rynku kapitalistycznego w 100% się u nas nie sprawdza. Czujemy się zasypywani nowościami, zagrożeni i niepewni. Stąd idee państw opiekuńczych są dla nas tak bliskie i popularne.

Odsączmy je proszę od myślenia, że tylko sowieci chcieli takich państw. Takie rozwiązania wprowadziły kraje skandynawskie i - o ile wiem - nikt tam nie broni nikomu osiągać sukcesów. Ale większość ludzi żyje sobie w miarę spokojnie, bez obaw.

Choć ja mam czym rywalizować nawet w obliczu największej konkurencji - pracowałem na to wiele lat - to jednak nie chcę żyć w takim świecie, w którym państwo nie tworzy ludziom "poduszki bezpieczeństwa". Chcę państwa, w którym, w razie, gdy komuś powinie się noga, może liczyć na społeczną solidarność. Nie mówię o wspieraniu leniów - mówię o złych rzeczach, które trafiają się dobrym ludziom.

9. Bo chcą, by państwo zajęło się przemysłem

Przemysł energetyczny, budowlany czy każdy inny to kwestie tak ważne, że nie powinny się znajdować w rękach prywatnych inwestorów. Dla bezpieczeństwa.

Co więcej - żadna prywatna firma nie zainwestuje np. w elektrownię, gdy policzy, że koszty jej budowy zwrócą się po 50 latach. Natomiast państwo ma taką możliwość - może myśleć w kategoriach dłuuuuugoterminowych i to opłaci się nam wszystkim.

Przemysł nie może być w mojej opinii elementem przetargowym i podlegać takim samym prawom rynku, jak sprzedaż marchewki.

10. Bo chcą ułatwić dostęp do mieszkań

Nie umiem zrozumieć, dlaczego ludzie z mojego pokolenia zarabiają po 1500-2000 złotych, a cena mieszkanka (nawet kawalerki) potrafi być liczona w setkach tysiący złotych...

Może z tego powodu, że deweloperzy mają 2-krotną przebitkę cenową? Bardzo możliwe. Dlatego też program Rodzina na swoim okazał się szczytem żenady - bo z tego, co wiem, większość kasy, która w niego poszła, wylądowała w kieszeniach deweloperów.

Własne mieszkanie - własne miejsce na świecie - tak ważne dla przetrwania naszego gatunku, nie może być pozostawione samopas. Państwo powinno zadbać może nie od razu poprzez dokładanie się do mieszkań, ale zaingerowanie w rynek nieruchomości (np. nakazując obniżenie marży jak to miało miejsce w Niemczech).

Tak samo państwo mogłoby się przyjrzeć kredytom na mieszkanie. Biorąc taki kredyt na 30-35 lat (co młodym ludziom wydaje się kosmosem, bo zastanawiają się, jak mają dożyć do pierwszego), spłacamy kwotę 2x większą, niż dostaliśmy na mieszkanie. Czy to jest okej? Można dyskutować. Ja sądzę, że nie do końca.

***

Powodów, dla których zagłosuję na Razem 25 listopada jest więcej - chociażby uregulowanie spraw związanych z umowami śmieciowymi (poznaj ich program).

Ale te powyższe wydają mi się najistotniejsze. No i w końcu - to moje pokolenie. Pokolenie oczytane, świeże, nieskażone "mordami", które od 25 lat tasują się w polityce jak zużyta talia kart.

Chcę czegoś nowego.

Nie wiem, czy Razem w obecnej formie jest w stanie samodzielnie rządzić krajem, ale chciałbym, żeby ta partia przekroczyła próg wyborczy - by przedstawiciele Razem mieli szanse przez najbliższe 4 lata pokazywać się w telewizji i przekonywać do swoich pomysłów szersze grono.

Daję im swój wielki kredyt zaufania - większy, niż kiedykolwiek dałem komukolwiek do tej pory w polityce. Mam nadzieję, że go dobrze wykorzystają.

Ty też możesz na nich zagłosować, jeśli uznasz to za słuszne. Nasza polityka wymaga choćby odrobiny świeżości.

9 komentarzy:

  1. czy przekonuje cie rownież to, że owa partia chciałby wprowadzić podatek dochodowy na pozionie 33% dla osób zarabiających 5000 brutto? dla więcej zarabiających jeszcze wyższe stawki nie mówiąc już o najwyższym 75% podatku, który jest idiotyzmem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowny Tomku,

      Generalnie Twój komentarz przejść do końca nie powinien - z racji zakończenia. Tutaj staramy się dyskutować, mieć otwarte umysły i podawać argumenty Rozumiem, że pomysł takich progów podatkowych Ci się nie podoba i rozumiem, że może być kontrowersyjny.

      Natomiast są pewne poważne argumenty ogólnie za systemem progresywnym. Są państwa, które go wdrożyły, i ludzie się w nim nie tylko bogacą, ale nie następuje bardzo złe zjawisko, które występuje w Polsce - rozwarstwienie się społeczeństwa.

      Jesteśmy drugim najbardziej zatryanym narodem UE, a większość z nas zarabia poniżej średniej krajowej.

      Wg ekonomistów Polska się bogaci jako kraj, ale Polacy zarabiają wciąż za mało w stosunku podobnych krajów.

      PKB jest źle dystrybuowane.

      Jakaś część bogatych ludzi nadal się bogaci, a rzesze odczuwają, że ich pieniądze są warte coraz mniej. W ciągu ostatnich paru lat siła nabywcza złotówki spadła wg pewnych wyliczeń nawet o 30%. I to się niestety czuje w trakcie zakupów.

      W Polsce - gdy ktoś zarabia powyżej 5150 zł (czyli ok. 1000 funtów) - należy do... 10% najbogatszych Polaków.

      To jest chore.

      Próg 33% dotyczyłby więc 10% najbogatszych Polaków.

      Ja osobiście nic nie mam do podatków - jeśli wiem, że państwo dobrze by nimi dysponowało. W tej chwili tak nie jest - więc postrzegamy państwo jako złodzieja, który chce nas złupić. Jednak jeśli państwo zaczęłoby rzeczywiście pracować dla nas, pomagać nam, ubezpieczać nas w racjonalny sposób - nie mam problemu z zapłatą podatku. W końcu korzystam z usług publicznych - dróg, szpitali, urzędów - więc jest to forma mojej zapłaty dla społeczeństwa za to, że umożliwiło mi zarobienie tych pieniędzy.

      Poza tym jest jeszcze jedno "ale", którego przy rozpatrywaniu progów podatkowych zaproponowanych przez Razem się nie omawia. Razem proponuje podwyższenie kwoty wolnej od podatku do 12-krotności minimum socjalnego. To by oznaczało, że ten próg byłby znacznie wyższy niż w tej chwili - co też oznaczałoby duże oszczędności właśnie dla tych najbardziej przeciętnie zarabiających Polaków.

      Zatem nawet, gdybyś wszedł w próg 33% - to po pierwsze - ten podatek dotyczyłby nie całości Twojego dochodu, ale tylko tego dochodu powyżej 5000 zł. A po drugie - oszczędzałbyś sporo kasy ze względu na wyższą kwotę wolną od podatku.

      Mi wyszło, że dopłaciłbym do tego pomysłu ok. 300 zł rocznie.

      Ale to jeszcze nie koniec. Razem proponuje zniesienie stawki na ubezpieczenie zdrowotne (w tej chwili koło 270 zł miesięcznie od każdego) - NFZ miałoby być finansowane bezpośrednio z budżetu. To też oznaczałoby znaczne oszczędności dla każdego obywatela.

      Dla przedsiębiorcy (czyli dla mnie) - Razem proponuje uzależnienie składki ZUS od dochodów firmy. To jest dla mnie mega ważny postulat.

      A co do podatku 75% - obejmowałby ułamek społeczeństwa, który i tak spieprzają egoistycznie do rajów podatkowych. Więc tak się nie martw o tych prezesów. Oni sobie radę dadzą.

      Usuń
    2. Na początku dziękuję za obszerną odpowiedź, nie spodziewałem się.

      Sorry, nie chciałem nikogo urazić. Poprostu uważam, że taki podatek to idiotyzm :) Skoro prezesi i tak uciekną za granicę unikając płacenia tak wysokiego podatku to nie lepiej od nich mieć "cokolwiek" niż mieć "nic"? Uważam, że tak wysokie stawki podatkowe doprowadzą jedynie do tego, że Polacy będą jeszcze bardziej kręcić, migać się i unikać płacenia podatków jak ma to miejsce teraz. Niższe podatki na pewno byłyby ściągalne w większym stopniu, bo nie będą takim obciążeniem finansowym.

      Pod tym względem jestem w stanie zrozumieć postulaty Korwina. Dlaczego mam płacić większe podatki za to, że bardziej tyram i więcej zarabiam? Zgodnie z tą retoryką faktycznie lepiej żyć na zasiłku bez pracy. To nie do końca sprawiedliwe (niestety pozostałe poglądy Korwina są dla mnie nie do zaakceptowania).

      W aktualnych wyborach każdemu poza PO-PiS życzę sukcesu, partii RAZEM także. Jak pewnie wielu obywateli jestem już zmęczony tym co się dzieje w polityce. Mamy demokrację, każdy głosuje jak chce. Ja mimo sympatii do lewicy, tym razem oddam głos na inną partię.

      PS.
      Pozdrawiam Cię serdecznie! Gratuluję bloga, jest naprawdę ciekawy i obfity w treści. Chętnie i często do niego wracam.

      Usuń
  2. ja tylko nie rozumiem gejów, głosujących na partie prawicowe...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nigdy nie zrozumiem, ponoć wielu się rzuciło na Dudę głosować

      Usuń
  3. Co do pierwszego punktu to nie wiem czy wiesz jak wyglądają dzisiaj lekcje WDŻ o homoseksualizmie... Pierwsze, czego młody człowiek się dowiaduje to "Popularnym mitem jest to, że z homoseksualizmu nie można wyjść" (albo wyleczyć, nie pamiętam). W dalszej części dowiadujemy się, ze wystarczy rozmowa z terapeutą, przytulenie się i bum, jesteś hetero (czy tylko ja jak pierwszy raz się przytuliłem do innego mężczyzny to sobie uświadomiłem, ze nie ma mowy żebym był hetero?). I co mnie rozwaliło - oczywiście pomija się sferę uczuciową, sam seks. Chociaż zagadnienie miłości homoseksualnej pojawia się w temacie lesbijek. Inny podręcznik mówi, że powodem homoseksualizmu jest to, że się nie ma ojca, ojciec nie przytula, ŻE GEJE WERBUJĄ W SWOJE SZEREGI MŁODYCH CHŁOPCÓW, homoseksualna prostytucja, posiadanie idola homoseksualnego (mam idola geja to sam zostanę gejem, oczywiste), obawa przed odpowiedzialnością, wspólne onanizowanie się (podręcznik twierdził, że często jak się koledzy spotykają na oglądanie porno to łatwo przejść do wzajemnej onanizacji, może i seksu oralnego a stamtąd już niedaleko do bycia gejem), jeszcze takich kwiatków po różnych podręcznikach jest dużo. Było napisane, ze geje nie chcą być tacy nie że względu na brak tolerancji, odrzucenie tylko ze względu na to, że świat homo to świat chorób, zdrad. I tego się uczy młodzież... Nic dziwnego, że w naszej sprawie jesteśmy tak daleko za światem. Może się przyda poprawna edukacja :) Jak chcesz to mogę Ci wyslac to, DreamWalkerze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie mam nerwów, żeby to skomentować... WDŻ to szczyt żenady i uprzedzeń.

      Usuń
    2. Chodziłem na te lekcje tylko dlatego, ze mieliśmy przystojnego nauczyciela :)

      Usuń
  4. Jestem Daniel, W całości popieram ja też głosowałem na razem :)

    OdpowiedzUsuń

KOMENTARZE SĄ ŚCIŚLE MODEROWANE. Obowiązują proste zasady: bądź miły, pomocny i konstruktywny. Rozmawiaj na temat. ZERO homofobii, hejtu, ogłoszeń towarzyskich i fejk newsów. Akceptujesz REGULAMIN :*

TOP 10 miesiąca