Ocho, już widzę, jak Twoje jaja zaczynają produkować testosteron :) Oto nareszcie, po tygodniach wyczekiwań, DreamWalker pisze o seksie :)
Jak już pewnie zdążyłeś zauważyć - faceci różnią się od kobiet :) Kobiety hetero pilnują swoich picz o wiele bardziej, niż my, Geje. Jest to spowodowane nie tylko tym, że my nie będziemy musieli potem przez 9 miesięcy po seksie taszczyć brzucha, lecz również... naszymi hormonami.
Faceci, zarówno homo, jak i hetero, pierwotnie nie widzą korelacji pomiędzy seksem a uczuciami wyższymi. Dopiero potem, w miarę tzw. socjalizacji, zaczynają kumać, że pieprzenie to sposób wyrażania tychże emocji.
Jedni łapią to wcześniej, inni później.
Stąd też w branży możesz spotkać często tzw. sportowców, dla których jebanie w odbyt jest kolejną dyscypliną olimpisjką, zaraz po rzucie młotem i wyciskaniem sztangi.
Żebyśmy jednak mieli jasność - to jest okej, nie mam nic przeciwko, ponieważ nie zamierzam poświęcać nawet pół kalorii swojej energii, by to oceniać. Po prostu akceptuję fakt, że niektórym w mózgu nie połączyły się pewne ośrodki tak, jak mnie przykładowo, i zapewne trafi swój na swego.
Tak, przyznam - jebałem się bez emocji i było to takie uczucie, jakbym kąpał się w czyiś zimnych widzielinach. Czułem się, jak wibrator w czyiść rękach, przyrząd do masturbacji. Nigdy więcej, dziękuję, do widzenia. Nigdy bym nie przypuszczał, że jestem w stanie sam siebie zgwałcić i to na dodatek mentalnie (fizycznie byłoby przyjemniej, jak mniemam).
Z czasem wszyscy zaczynamy kumać, że seks jako sport, gdzie bijesz kolejne rekordy, staje się pusty i smutny, nie daje satysfakcji a nawet gorzej - potrafi przybić. Bo zamiast w jakość, idzie się w ilość.
Osobiście ani nie podnieca mnie ani nie bawi kontakt fizyczny z kimś obcym, jeśli nawet nie wiem, czy on się umył dobrze (czy w ogóle?!) ani gdzie trzymał kutasa zaraz zanim zacznie próbować wsadzać mi go w japę. A ponieważ nie chcę mieć między zębami serka feta spod napleta ani innych wydzieln czyjegoś ciała - podchodzę do sprawy inaczej.
Śmieszy mnie, że jak facet hetero wyrywa laski, to jest maczo, a jak gej wyrywa innych gejów - to jest kurwą :) Jeśli uważasz podobnie - wyjdź proszę z poziomu naklejania ludziom etykiet, jak to robią dzieci w piaskownicy, i spójrz dalej - faceci są przystosowani do częstego, szybkiego seksu. Taka już jest biologia i możesz się z tym nie zgadzać, choć myślę, że na własną niekorzyść.
Uważam też, że skoro jestem facetem i biologicznie jestem przystosowany do podniecania się w 15 sekund na widok niezłego ciacha, to dlaczego więc miałbym nie wkorzystać tego daru przyrody do sprawiania sobie przyjemności - w mądry i bezpieczny sposób, oczywiście.
Problemem było jednak to, że brak emocji w stosunku do obcych osobników, nie pozwalał mi cieszyć się seksem w pełni. Po orgaźmie zostaje gorzka pustka i najlepiej, by koleś wziął zabawki i spieprzał czym prędzej.
Zatem seks zarezerwowany jest u mnie dla gości, którzy zbudowali ze mną zajebistą relację opartą na fajnych emocjach i energiach. Nie oznacza to, że jest od razu moim facetem na resztę życia, ale nie jest też facetem, którego przez resztę życia już nigdy nie zobaczę. Czuję do niego sympatię, pociąg i wtedy mam motywację, która pozwala mi zajrzeć mu w majtki i czuć się z tym spójnie. Bo wtedy nautralnie chcę mu dać coś więcej, bo tak i już.
Zatem, co trzeba zrobić, by mieć najlepszy seks na świecie?
1. Bądź autentyczny. Pozbądź się masek i udawania kogoś, kim nie jesteś. Jest to możliwe dzięki dobrej relacji z samym sobą - wiesz, co czujesz, wiesz, co myślisz, jesteś tego świadomy i reagujesz na to z zaciekawieniem i akceptacją.
2. Gdy spotykasz kogoś i poznajesz - sprawdzasz, jakie energie są między wami. Czy czujesz serdeczność? Przyjacielskość? Czy czujesz energię seksu? - zarówno po jego, jak i Twojej stronie? Te energie mogą rozwijać się z czasem, więc go sobie dajcie - nic w pośpiechu, wszystko ma swoją dynamikę.
I tu tajemnica - jeśli czujecie między sobą fajne emocje - nic już nie musisz specjalnego robić. Po prostu wchodząc swobodnie w taką relację, wcześniej czy później dojdzie to seksu i będzie on zbudowany nie tylko na chęci zaspokojenia swojej chuci, ale też na bazie Twojej empatii i chęci wyrażenia swoich emocji względem drugiej osoby.
Seks jest bowiem naturalną konsekwencją emocji, które są między wami.
I wtedy jest to seks najlepszy z możliwych. Inne sytuacje, czyli tzw. spotykanie się na seks i jebanie, "bośmy się tak umówili", gasi emocje, które są naturalnym paliwem dla seksu, i sprawia, że staje się on mechanistyczny oraz bezduszny. Równie dobrze możesz jebać goryla, bo też ma otwór a oporu - po kilku bananach - stawiać nie powinien.
Zatem by mieć fajny seks - nie musisz stawać na głowie i klaskać pośladkami. Wystarczy Twoja autentyczność, osoba, która wejdzie z Tobą w odpowiedni kontakt, fajne emocje między wami, atmosfera i wszystko samo się stanie. I będzie to coś, do czego oboje dojrzeliście i czego oboje chcieliście.
A jeśli nie - to nie. Na siłę nic nie zrobisz, więc wyluzj podślady, bo frustracja szkodzi na nerki :)
Burzliwie, dosłownie i konkretnie. Z częścią się zgadzam, część to dla mnie wręcz abstrakcja. Ale jak napisałeś - każdy ma swoje wartości.
OdpowiedzUsuńTu raczej nie wchodzą w grę różnice w wartościach. Doświadczaj a zobaczysz, że to, co tu napisałem, niekoniecznie jest abstrakcją.
OdpowiedzUsuńpo prostu seks bez emocji to jak masturbacja, dla odciążenia jąder, a jak ktoś czuje się samotny, to zaczyna szukać w tym sensu życia :)
OdpowiedzUsuńZ większością twoich wypowiedzi zgadzam się w całej rozciągłości. W innych częściowo...
OdpowiedzUsuńW tej muszę lekko zaprotestować.
Kobiety powstrzymuje nie sam fakt 'wpady' że tak to ujmę obrazowo, czy mniejsze potrzeby seksualne.
W 90% powstrzymuje je postrzeganie społeczne bo gdyby choć dały sobie luzu w połowie tak jak robią to mężczyźni - ich reputacja byłaby zmieszana z błotem.
Nie istotne że to nie chodzi o dupę 'społeczeństwa'. Kobiety automatycznie mają założony licznik.
Po drugie ludzie generalnie lubią 'seks dla sportu' czynić go bez emocjonalnym. Daje nam to wolną rękę i usprawiedliwienie.
Z czasem to jednak wyciera się i fascynacja przemija. Pozostaje puste miejsce w życiu które nie zawsze jesteśmy w stanie zapełnić.
Bo już nie wiemy czym.
Pozdrawiam
Nie chodzi o to, że kobiety boją się wpadki. Jeśli ktoś decyduję się na seks, powinien być świadomy, że można ponieść tego konsekwencje. To raczej kwestia szanowania siebie i swojego ciała. Ja nie wyszłam sroce spod ogona, więc dlaczego mam sypiać z byle kim? Chyba już wolę nie uprawiać seksu, niż mam się oddawać byle komu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
J.