Męski Anal - jak przygotować się do seksu analnego w roli pasywnej

Skondensowany i praktyczny mini przewodnik dla początkujących, którzy chcą dawać dupy bezpiecznie, zdrowo i przyjemnie.

poniedziałek, 13 kwietnia 2009

Walka przeciw homofobii - czyli walnie głową w beton

"Geje powinni walczyć z homofobią, domagać się tolerancji." - głoszą różnej maści organizacje gejowskie. Nigdy się pod tym hasłem nie podpiszę - i Tobię też proponuję je przemyśleć kilka razy.

Dlaczego?

"Geje powinni..." - tośmy się dowiedzieli, że mamy zobowiązanie. "powinni" to modalny operator konieczności - i jak każdy MOK, tworzy kontekst przymusowy, napawający stresem. Nie, dziękuję. Jeśli już, proponuję zmienić go na "mogą/ chcą".

"... walczyć..." - wiesz, dlaczego gronkowiec złocisty na podłodze w szpitalu jest setki razy niebezpieczniejszy niż ten, który w tej chwili masz na swoich dłoniach? Ponieważ z tym w szpitalu się walczy - a więc zdołał się skurwiel uodpornić - a ten na dłoniach Cię nie obchodzi. Jeśli z czymś walczysz - wzmacniasz to! 

"z homofobią." - zwykli ludzie, którzy nigdy nie mieli styczności z Gejami (albo o tym nie wiedzą po prostu, że mieli) - boją się - tak, jak Ty - odmienności. Uwierzyli na słowo Matrixowi, który powiedział im, że Geje są zboczeńcami i dlatego próbują się chronić. Ja i Ty wiemy że to śmieszne, oni jeszcze tego nie wiedzą. Niemniej walczyć z ich odruchami obronnymi - które my tak ochoczo nazywamy homofobią - jest jak walka z wiatrakami. Wzmocnisz je, gdy je zaatakujesz i miej to na uwadze.

"...domagać się" - o tak, przedstawmy innym ludziom swoje wymagania i postulaty - na pewno ochoczo je spełnią, bo przecież mają w tym ogromny interes, co nie?

"...tolerancji" - buhahahah! Tolerancja zakłada, że ktoś coś toleruje - to znaczy znosi, pomimo, że tego nie lubi. Opcja gówniana jak Liga Polskich Rodzin. Jeśli już coś ma się stać naszym celem - niech będzie to AKCEPTACJA - która dla odmiany zakłada, że coś staje się dla nas ok.

Najlepsze, co my, Geje, możemy zrobić, to pokazać zwykłym ludziom, że jesteśmy zajebistymi ludźmi. Tyle. Bez żadnej walki, bez żadnego domagania się, bez parad z piórkiem w dupie, które gówno dają.

Pozdrawiam.

11 komentarzy:

  1. parady z piórkiem w dupie:)- efekt jest tylko jeden -to podkreslanie odmiennosci gejów, ktore tylko wzmacnia postrzeganie ich jako odrebnej grupy spolecznej na ktora pozostała czesc spoglada z zaintersewoaniem i moze nawet z sympatią - tak jak spoglda sie na zwierzeta w Zoo.

    Z kolei branie udziału w takiej paradzie dla mnie rownoznaczne jest z identyfikacja z szeroko pojeta kultura gejowską , a wlasciwie z negatywnym stereotypem geja ktory funkconuje w Polsce. Przeciez jestemy czescia tego spoleczenstwa,nie jakims podzbiorem. jak dla mnie paradox . SunSet

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie dalej niż 3 dni temu tłumaczyłem komuś różnicę między TOLERANCJĄ a AKCEPTACJĄ ... zrozumiał M. 8)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko pięknie tyle, że np. prawo do zawierania związków pomiędzy ludźmi tej samej płci jest prawem politycznym, którego nie można załatwić sobie wśród swoich znajomych. Nie dostaje się praw politycznych w prezencie tylko trzeba je sobie wziąć. Polityka to działanie wspólne, potrzebuje reprezentantów i potrzebuje mieć kogo reprezentować. Jak to zrobić tego ja nie wiem. Jeśli mamy wybierać pracę u podstaw (wśród znajomych), to może tę logikę trzeba doprowadzić do końca i powiedzieć Geje powinni się ujawnić (Obywatel Milk)? Tylko, że geje nic nie powinni, nie można tego od nich żądać, bo to nie jest fair. A to doprowadza nas do jedynego terminu, którym się nie zająłeś "GAY" Czasami wydaje mi się, że to słowo to zbiór pusty, nad którym nie mamy żadnej kontroli.

    OdpowiedzUsuń
  4. A co rozumiesz przez prawo polityczne? Że ktoś musi w Warszawie podpisać się pod jakimś papierkiem, żebym ja mógł wejść w związek z osobą tej samej płci? :)

    Takiego prawa nikt nie może dać, ani zabrać. Bo to nie prawo, tylko możliwość. A możliwości tkwią w umyśle. I chcąc nie chcąc wchodzimy w relacje z innymi - gdziekolwiek jesteśmy, cokolwiek robimy.

    "Jak to zrobić tego ja nie wiem."

    Więc jeśli nie wiesz, to działaj u postaw - jak sam pisałeś.

    "Tylko, że geje nic nie powinni, nie można tego od nich żądać, bo to nie jest fair."

    Masz rację - nic nie powinni. Ale MOGĄ się ujawnić, jeśli chcą i do tego dojrzeją.

    I tu jest pies pogrzebany - jeśli będziemy mieli na tyle odwagi, by ujawniać się spontanicznie i bez obaw, ale też bez wielkiej pompy i atmosfery niezwykłych wyznań po kilku głębszych, bo tak chcemy i to nic wielkiego - damy jasno do zrozumienia, że bycie Gejem nie jest niczym odmiennym, niezwykłym, innym. Ot, jestem hydraulikiem, nauczycielem, gejem. Luz.

    Heterycy z niezwykłą pewnością wiążą słowo "gej" z czymś negatywnym. Jeśli chcemy ich wybić z tej halucynacji - nasza pewność, że bycie gejem jest ok - musi być większa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Prawo do zawarcia związku tkwi o tyle w umyśle, że ktoś musi się najpierw ujawnić i chcieć, aby prawo sankcjonowało jego związek, co wiąże się i z prawami i obowiązkami. albo chcesz tego albo nie. Ale prawo to, jest przyznawane w sferze publicznej niezależnie od tego, czy chcę czy nie chcę takiego papierka. Jako prawo publiczne musi być przyznane grupie w ramach procesu POLITYCZNEGO, a nie prywatnego.
    A propos słowa gay chodziło mi nie tylko o heteryków. Geje poznają gejów i często jest tak, że trzeba się tłumaczyć z tego np. że jest się przegiętym albo nie jest, że lubi się to albo tamto, że miało się wielu facetów albo mało, że preferuje się związki wolne albo wierne itp itd tak jakby słowo gay cokolwiek znaczyło.

    OdpowiedzUsuń
  6. "A co rozumiesz przez prawo polityczne? Że ktoś musi w Warszawie podpisać się pod jakimś papierkiem, żebym ja mógł wejść w związek z osobą tej samej płci? :)

    Takiego prawa nikt nie może dać, ani zabrać. Bo to nie prawo, tylko możliwość. A możliwości tkwią w umyśle."

    - a co np z prawem do dziedziczenia? Tego raczej nie da się zrobić w umyśle.

    I jeszcze jedna kwestja związana z legalizacją związków pedalskich - mam nadzieje, że w najbliższych dziesięcioleciach nikt nie podpisze ustawy o możliwości adopcji, bo w naszym popierdolonym kraju, który tak kocham, te dzieci miały by przejebane życie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Adopcja dzieci przez związki homo co prawda nie jest bezpośrednio szkodliwa dla dzieci, ale muszę przyznać Ci rację - nasze społeczeństwo musi jeszcze dojrzeć do takich zmian. Te dzieci musiałyby mieć specjalną opiekę psychologiczną, żeby dać sobie radę z ostracyzmem otoczenia.

    OdpowiedzUsuń
  8. I po chuj cała ta dyskusja na temat praw i obowiązków, legalizacji związków czy adopcji... Jesteś na to gotów? Zrób to! Masz do tego prawo! Jesteś obywatelem PL a jednocześnie UE, ktoś kto zna realia polityczne, ustawodawcze nie pisze takich bzdur! Możesz tego dokonać. Jesteś tego świadomy/a? Ja tego nie potrzebuję, nie potrzebuję papierka, który będzie nie trzymał, wolę lojalność, zaufanie, pewność i stabilizację, którą wypracuję z moim partnerem i to jest dla mnie najważniejsze. Co do dziedziczenia - słyszałeś o czymś takim jak testament? złożony notarialnie? koszt 50-200 zł... Zamiast narzekać biorę sprawy w swoje ręce i działam ... ODNAJDUJĘ / DOSTOSOWUJĘ się w PL rzeczywistości i jak chcę to robię to na co mam ochotę, czy mój rząd, ustawy, obyczaje i sąsiedzi to akceptują czy też nie. Za 10 lat może nie będę musiał, ale dziś nie czuję potrzeby o to walczyć - Ty czujesz? walcz - życzę powodzenia, to nie na ten czas jak dla mnie... jak dla tego kraju.

    OdpowiedzUsuń
  9. a co z uznaniem (recognition)? tego nie załatwi notariusz.

    OdpowiedzUsuń
  10. ''Co do dziedziczenia - słyszałeś o czymś takim jak testament? złożony notarialnie? koszt 50-200 zł...''

    Tak , słyszałem o czymś takim jak testament i wiem, że istnieje możliwość jego zmiany. Sąd może wydać postanowienie o innym podziale majątku niż ten zawarty w testamencie gdyby np twój partner miał dzieci, a nie uwzględnił ich w testamencie.Nawet dalsza rodzina twojego partnera może tu zajebiście namieszać - oczywiście wszystko zgodnie z naszym polskim genialnym prawem. Noo ale widze, że szarpanie się w sądzie to chyba dla ciebie świetna zabawa kolego.

    Druga sprawa - testament - ok! ale po jakiego chuja ja mam płacić od tego jakieś kretyńskie podatki??? do diaska toż to rozbój w biały dzień!

    "Zrób to! Masz do tego prawo! Jesteś obywatelem PL a jednocześnie UE, ktoś kto zna realia polityczne, ustawodawcze nie pisze takich bzdur! Możesz tego dokonać. Jesteś tego świadomy/a?"
    - przepraszam, ale nie wiem co mam zrobić, czego mogę dokonać...?
    - bardzo proszę o przepis na legalną adopcje przez pedałów dziecka w Polsce
    - bardzo proszę o przepis na legalne zawarcie związku pedalskiego w Polsce

    "ODNAJDUJĘ / DOSTOSOWUJĘ się w PL rzeczywistości i jak chcę to robię to na co mam ochotę, czy mój rząd, ustawy, obyczaje i sąsiedzi to akceptują czy też nie."
    - czy przez to mam rozumieć, że zakładając chęć wychowywania przez ciebie dziecka posuniesz sie do...? no właśnie ... do czego ?

    ...nie ma dobrego czasu na podjecie walki.
    Wolność wiodąca pedały na barykady - tak, Twoja wolność też tam była.

    OdpowiedzUsuń
  11. RE: Cieszę się, że to napisałeś, bo to doskonały dowód na to, że nie wiele zrozumiałeś z tego czym jest wybór, tolerancja i akceptacja! Mam być komuś za to wdzięczny? Ja nie oczekuję od nikogo wdzięczności za, że mi się udało...

    OdpowiedzUsuń

KOMENTARZE SĄ ŚCIŚLE MODEROWANE. Obowiązują proste zasady: bądź miły, pomocny i konstruktywny. Rozmawiaj na temat. ZERO homofobii, hejtu, ogłoszeń towarzyskich i fejk newsów. Akceptujesz REGULAMIN :*

TOP 10 miesiąca