Jeden ze stereotypów mówi, że Geje lecą na kasę. Nim odważyłem się mieć zdanie na ten temat, długo obserwowałem. I muszę się z tym zgodzić, jednocześnie też temu zaprzeczyć.
To prawda - faceci przy kasie wydają się bardziej atrakcyjni. Nie mogę się oszukiwać i twierdzić, że ogromne wrażenie robi na mnie biedny uliczny artysta, a facet podjeżdżający na randkę wypasioną furą pozostaje mi obojętny.
Niedawno poznałem bardzo sympatycznego mężycznę. Gdy zobaczyłem, że przyjechał na spotkanie totalnie odjechanym, drogim, wielkim, pięknym autem - jego wartość w moich oczach skoczyła pod niebiosa.
Czy to znaczy, że jestem materialistą? :)
I tu wchodzi na scenę prawda nr. 2 - Geje nie lecą na kasę. Lecimy na to, co daje kasa! Będąc w związku z kimś, kto ma odpowiednie stany konta, masz zapewnioną jakąś stabilizację życiową, poczucie bezpieczeństwa, rozrywki, których z biednym gościem nigdy byś nie zaznał. Mam rację?
Czy wiec chodzi o materializm? Czy o zdrowy rozsądek?
Oczywiście - możesz wybrać sobie partnera, który będzie non stop na skraju biedy i będzie pożyczał od Ciebie kasę. Możesz wybrać gościa, który nieustannie lawiruje na pograniczu egzystancji a jego życie w przypadku dowolnego czynnika losowego może się zawalić. Ale czy chcesz?
Teraz już wiem, że ów skok wartości na widok czyjegoś stanu posiadania to nie materializm - to wspaniały okrzyk radości - oto facet sobie radzi! Oto potencjalny partner, który może zapewnić (sobie a nawet komuś) życie na poziomie. Każdy z nas tego chce. Każdy chce czuć się bezpiecznie i być spokojnym, gdy myśli o przyszłości. A kasa to jedno z narzędzi, które to zapewniają.
To dlatego faceci przy kasie budzą tyle emocji i pożądania.
Jest jeszcze druga strona medalu - czy musisz w związku z tym mieć góry pieniędzy, żeby mieć powodzenie? Czy musisz podcierać dupę stuzłotówką, aby ktokolwiek się Tobą zainteresował?
Odpowiedź brzmi oczywiście "nie".
Jeśli wiesz, co tak naprawdę kryje się za pożądaniem kasy (pragnienie bezpieczeństwa, lepszego życia, spokoju, stabilizacji etc.) - okazuje się, że ten sam cel możesz osiagnąć na wiele innych sposobów. Jakich?
- inteligencja - to umiejętność wykorzystywania szans, które są tu i teraz. Wiele pseudoautorytetów mówi, że jest wrodzona. Bullshit. Umiejętność to umiejętność - można ją ćwiczyć i stać się w niej mistrzem. Znam gości, który twierdzili, że są głąbami, i którzy po kursach i szkoleniach stali się doskonali w różnych dziedzinach. Inteligencja jest cholernie pociągająca - ponieważ podobnie, jak w przypadku kasy - jest obietnicą wyższego poziomu życia w przyszłości.
- wykształcenie - przez wielu wciąż mylone z inteligencją, pomimo iż można być wykształconym głąbem albo inteligentnym absolwentem szkoły średniej. Tak czy owak, wykształcenie wciąż jawi się jako gwarancja pewnego statusu społecznego i majątkowego.
- pewność siebie - brak obaw przed przyszłością, uśmiech na twarzy, pewny krok, spokój w sposobie bycia etc. Wszystko to składa się na wrażenie, że facet ma asa w rękawie i uratuje nas wszystkich przed zagładą :)
Są jeszcze inne sposoby na równoważenie braków na swoim koncie. Ale o tym innym razem :) Póki co - korzystaj.
Strasznie wartościowy tekst. Każdy na swój sposób będzie postrzegał materializm i szufladkował ludzi jako materialistów i ich przeciwstawność.
OdpowiedzUsuńA stereotyp ten myślę że został ogólnie przyjęty, i odnosi się nie tylko do środowiska gejowskiego.
totalnie sie nie zgadzam!!
OdpowiedzUsuńzyjemy w czasch konsumpcjionizmu i wszędobylskich galerii
moze i racją jest, że szukamy stabilizacji
ale jednak materializm daje sie wszystkim we znaki
i nie podoba mi sie ze autor z taką łatwością
mówi ze to dobra rzecz
włąsnie nie, to okropne
ja wiem ze człowiek to tępe zwierze posługujące się instynktami
ale własnie po to ma inteligencję i powinien ta ją w wartościowy sposób wykorzystać i rozgraniczyć wartości dobre od złych
tym bardziej że mamona moze przestać istnieć
skończyć się
choćbym nie wiem jak byśmy byli bogaci
i co wtedy
dalej bedziemy kochać tego przebogatego cudownego mężczyznę,
albo czy nasz facet dlaej bedzie kochał nas??
haaa i tu sie rodzi pewna konsternacja
bo miłość zalezy od nas a nie od tego co posiadamy
więc usprawiedliwianie się ze szukamy stabilizacji może miec daleko idące nieprzyjemne skutki
i zawód miłosny ze bylismy kochani dla pieniędzy - co rodzi w nas kolejne okropne uczucia (choćby wykorzystania)
na koniec cytat ze "Skrzypka na dachu"
"Tak bardzo się kochają, że nie widzą jak biedni są"
Witaj Tomaszu,
OdpowiedzUsuńMój post nie jest od zgadzania się lub nie zgadzania. Bierzesz z niego to, co uznasz za przydatne w swoim świecie. To wszystko.
Wiesz na czym polega problem Tomasza? Powiem Ci, Tomaszu. Że neguje rzeczywistość, w jakiej żyje. Ma przekonania, że "powinno być inaczej", że "człowiek to tępe zwierze posługujące się instynktami", że "człowiek powinien rozgraniczyć wartości dobre od złych (wg. Tomasza dobrych i złych)" itd.
Dobrze Ci się żyje z takimi myślami? Czy takie myśli, że ludzie są "tępymi zwierzętami" sprawiają, że Twoje życie jest fajniejsze?
Zastanów się dobrze! Dam Ci czas do namysłu.
Póki co, Tomasz ubrał się w ego pt. "Tomasz jest lepszy od innych, bo brzydzi się materializmem, gardzi pieniędzmi, och jaki on święty, bo rozgranicza wartości dobre od złych, o jojoj."
Na tym blogu możesz liczyć na najbardziej autentyczną szczerość i to wielki prestiż, bo Twoi bliscy będą Ci sadzić komplementy, a ja powiem Ci coś, co może Ci wzburzyć krew w żyłach, ale dzięki czemu czegoś się nauczysz - jesteś fantomem chłopie. Ubrałeś się w maskę pt. świętość, lepszość, moralizatorskość. I wychodzisz tu z kazaniami chłopie, by oświecać naród.
Tomasz wierzy w głupoty, że kasa jest zła, że konsumpcjonizm jest zły itd.
Tobie się może nie podobać moje zdanie, ale ja wiem, co mam na myśli, gdy cieszę się, że ktoś zarabia kasę. Nie robię o kimś historii, że jest "tępym zwierzęciem, który tylko chce posiadać jak najwięcej", bo to zdeczka popsułoby mój świat. Kiedyś to zrozumiesz.
Ale zdaje się, że Tomasz ma zdolności czytania w myślach i wie, co autor chciał powiedzieć - że trzeba kochać dla pieniędzy :) O taaak, to właśnie DreamWalker miał na myśli.
Tomaszowi się wydaje, że można kochać dla pieniędzy, hahaha :) Bo jesteśmy w stanie zakochać się na zwałowanie, prawda?
Przełącz kanał i baw się dobrze - o ile z Twoimi przekonaniami to możliwe.